Skocz do zawartości

Parkiet naprawa lub/przed przykrycie(m) panelami


Recommended Posts

Napisano
Witam!

Osoba, której nie bardzo mogę odmówić pomocy poprosiła mnie o zrobienie „czegoś” z podłogą.

Jest to stary parkiet, około 30m2, nie znam się, ale to chyba buk, spore deseczki ułożone w jodełkę. Na części podłogi stał kiedyś piec kaflowy, po jego likwidacji wypełniono wolną część podłogi drobną klepką dębową. W przejściach podłoga jest pozbawiona lakieru a około 2m2 jest mocno „zmęczone” (podrapane, prawdopodobnie materiałami budowlanymi podczas jakiegoś remontu przed laty). Problemem jest występowanie pewnej ilości pojedynczych (lub po kilka) deseczek bukowych, które odkleiły się od podłoża. W zasadzie nie można ich wyjąć bez większych zniszczeń, bo zachodzą za inne deseczki, trzymające się dobrze podłoża. Ponadto klepki bukowe zostały ułożone ze sporym luzem, wypełnionym potem za pomocą masy, prawdopodobnie z pyłu po ich szlifowaniu i lakieru. Te spoiny wykruszyły się na zdecydowanej większości powierzchni parkietu. Na krawędziach deseczek pozbawionych spoin powstały uszkodzenia (ciemne krawędzie) od mycia wilgotnym mopem bądź szmatą.

Lokal nie jest duży i musi być stale zamieszkany, więc demontaż parkietu, ponowny montaż, cyklinowanie i lakierowanie uważam za niecelowe. Czy się mylę?

Uważam, że optymalnym rozwiązaniem będzie przykrycie parkietu panelami. Jednak z tego, co wyczytałem wynika, że parkiet pod panele musi być dobrze związany z podłożem. A jeśli nie będzie? Czym związać pojedyncze deseczki? Może dać płyty jakieś na parkiet a na to dopiero piankę i panele?

Będę wdzięczny za wszelkie podpowiedzi.
  • 1 miesiąc temu...
  • 7 miesiące temu...
Napisano
  Cytat

Witam!

Osoba, której nie bardzo mogę odmówić pomocy poprosiła mnie o zrobienie „czegoś” z podłogą.

Jest to stary parkiet, około 30m2, nie znam się, ale to chyba buk, spore deseczki ułożone w jodełkę. Na części podłogi stał kiedyś piec kaflowy, po jego likwidacji wypełniono wolną część podłogi drobną klepką dębową. W przejściach podłoga jest pozbawiona lakieru a około 2m2 jest mocno „zmęczone” (podrapane, prawdopodobnie materiałami budowlanymi podczas jakiegoś remontu przed laty). Problemem jest występowanie pewnej ilości pojedynczych (lub po kilka) deseczek bukowych, które odkleiły się od podłoża. W zasadzie nie można ich wyjąć bez większych zniszczeń, bo zachodzą za inne deseczki, trzymające się dobrze podłoża. Ponadto klepki bukowe zostały ułożone ze sporym luzem, wypełnionym potem za pomocą masy, prawdopodobnie z pyłu po ich szlifowaniu i lakieru. Te spoiny wykruszyły się na zdecydowanej większości powierzchni parkietu. Na krawędziach deseczek pozbawionych spoin powstały uszkodzenia (ciemne krawędzie) od mycia wilgotnym mopem bądź szmatą.

Lokal nie jest duży i musi być stale zamieszkany, więc demontaż parkietu, ponowny montaż, cyklinowanie i lakierowanie uważam za niecelowe. Czy się mylę?

Uważam, że optymalnym rozwiązaniem będzie przykrycie parkietu panelami. Jednak z tego, co wyczytałem wynika, że parkiet pod panele musi być dobrze związany z podłożem. A jeśli nie będzie? Czym związać pojedyncze deseczki? Może dać płyty jakieś na parkiet a na to dopiero piankę i panele?

Będę wdzięczny za wszelkie podpowiedzi.

Rozwiń  



hmmmm, a może wypolerować te stare deski papierem ściernym (wiem dużo roboty są specjalne urządzenia do tego) i pomalować odpowiednim specyfikiem ?
Gość mhtyl
Napisano
  Cytat

hmmmm, a może wypolerować te stare deski papierem ściernym (wiem dużo roboty są specjalne urządzenia do tego) i pomalować odpowiednim specyfikiem ?

Rozwiń  

Widzę,że papier ścierny to Twoje ulubione narzędzie (ba, powiedziałbym że najlepsze na kłopoty u Ciebie to papier ścierny) w walce z remontem i to nie koniecznie związane z drewnem.

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Podsumujmy sytuację, bo nie jestem pewien czy dobrze rozumiem. Jeżeli coś jest inaczej to proszę o sprostowanie. Ciśnienie i przepływ wody zimnej są wystarczające.  Zbyt niskie jest ciśnienie i/lub przepływ wody ciepłej. Tu proszę o doprecyzowanie - jest mały strumień wody pod dobrym ciśnieniem, czy duży strumień wody pod zbyt niskim ciśnieniem? Jak jest przygotowywana woda ciepła? Bo z opisu wnioskuję, że jest ona jakoś centralnie podgrzewana w budynku, jednak nie jest wystarczająco ciepła i dopiero na poddaszu dogrzewa ją do wystarczającej temperatury elektryczny podgrzewacz.    Układ jest więc nieco dziwny, ale tak zrozumiałem opis.  Trzeba przede wszystkim sprawdzić jakie jest ciśnienie i jak duży jest strumień wody przed tym podgrzewaczem. Jeżeli przed podgrzewaczem, na jego przyłączach jest wszystko w porządku to problem tkwi w podgrzewaczu. On może bardzo zmniejszać strumień (przepływ) wody i jej ciśnienie. To typowa cecha modeli przepływowych. Jak się to ustali to można myśleć co robić dalej.
    • Nie chodzi mi nawet o formalną ekspertyzę, ale o to żeby temu przyjrzał się konstruktor. Bo o ile płytkie rysy nie są zmartwieniem, to głębokie pęknięcia mogą stanowić już poważny problem. A na odległość nikt tego nie jest w stanie sprawdzić.  Warstwa wyrównująca ze styrobetonu lub jakiegoś innego betonu z lekkim kruszywem (keramzyt, perlit) jak najbardziej może być. Trzeba tylko pilnować pewnej minimalnej grubości bo takie lekkie betony są słabe. Próby wyrównywania dużych nierówności samym styropianem zdecydowanie odradzam, tego się faktycznie nie da zrobić dobrze. Co jest na dole, jakie są pomieszczenia poniżej tego stropu? Bo od tego oraz źródła ciepła zależy na ile skutecznej izolacji cieplnej potrzebujemy. Jeżeli i tak są tam pomieszczenia ogrzewane, zaś ciepło zapewnia kocioł to izolacja cieplna może być słaba, po prostu strop będzie się nieco bardziej nagrzewał i część ciepła oddawał ku dołowi. Wtedy wystarczy styrobeton, bez warstwy styropianu.  Przy czym nawet w tym wariancie dałbym folię budowlaną na styrobeton. Jako warstwę rozdzielającą go od jastrychu. Na to rury ogrzewania podłogowego, na nie siatka stalowa i jastrych. Dzięki siatce dość cienka warstwa jastrychu będzie pewniejsza, a tu raczej nie będzie można zbytnio go pogrubiać ze względu na masę. Ale dopuszczalne obciążenie to właśnie powinien określić wezwany konstruktor.  Przy okazji uprzedzam, że mocowanie rur, gdy pod folia nie ma styropianu jest nieco upierdliwe. Ale się da to zrobić. Dajemy dwie warstwy w miarę grubej folii i spinki wbijamy w nią pod skosem. 
    • Może i więcej, bo metr przewodu to jakieś 4 PLN, a wtyczka w sklepie 3,95 PLN.
    • Za wtyczkę jest 17.99. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    • Drogi jak cholera. 10 PLN to góra, którą dałbym za niego. Ale pod względem przekroju żył, przewód jest właściwy. Wtyczka też w porządku. Pytanie dodatkowe, ten piekarnik to przenośny czy część jakiegoś stacjonarnego urządzenia?. 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...