Skocz do zawartości

wilgoć i grzyb


Recommended Posts

Napisano
Witam
Mam problem z wilgotnym narożnikiem. Dom po remoncie ocieplony styropianem od południowego zachodu grubości 50-80mm( ściana jest krzywa )styropian kończy się ok 20 cm od poziomu gruntu. poziom podłogi w wiarrołapie wynosi ok 22-23cm od poziomi gruntu. W narożniku wiatrołapu wychodzi przy podłodze wilgoć skrapla się na płytkach oraz grzyb, temperatyra w pomieszczeniu wynosi ok 19-21 st. założone jest nowe okno PCV.Proszę o pomoc w likwidacji.
Gość T.  Brzęczkowski
Napisano
Zlikwidowałeś starą wentylację, nie robiąc nowej. Dołożyłeś izolacji do ścian nie dając hydroizolacji.
Nawet jak już zaizolować nie można, to należy się ratować (częściowo) wentylacją.
Napisano
Przyczyn zawilgocenia może być kilka i bez ekspertyzy na miejscu trudno ustalić co powoduje taki stan. Wilgoć może bowiem powstawać w wyniku wykraplania się pary wodnej na zimniejszych elementach domu - w tym przypadku na styku nieocieplonego cokołu i podłogi , wnikać na skutek podciągania kapilarnego z gruntu lub też pochodzić z pierwotnie zawilgoconych ścian (przemarzanie, zacieki z dachu) które w wyniku ułożenia izolacji cieplnej o niskiej paroprzepuszczalności nie mogą wyschnąć. W zasadzie, jedyna doraźną metodą usunięcia zawilgocenia jest osuszenie tego fragmentu ściany (np. dmuchawą) i intensywne wietrzenie pomieszczenia. Warto też sprawdzić wilgotność powietrza, która przy funkcjonującym ogrzewaniu nie powinna być wyższa niż 60 %. Jeśli po osuszeniu wilgoć w krótkim czasie pojawi się ponownie można podejrzewać, że przenika ona z gruntu i niezbędne będzie ułożenie izolacji przeciwwilgociowej pod podłogą i na ścianach fundamentowych.
Gość T.  Brzęczkowski
Napisano
Drogi ekpercie, przecież dom był suchy przed położeniem styropianu, więc o podciąganiu kapilarnym nie ma co pisać. Użycie styropianu czy wełny obniża zdecydownie temperaturę tynku zewnętrznego, więc ściana nie zabezpieczona jak dach hydroizolacją, nawet przy wilgotności względnej 35%(dolna granica komfortu i zdrowia) i temperaturze 22stC ściana będzie chłonąć wilgoć (wykres Molliera)
Co do wietrzenia.... ręce opadają WENTYLACJA MUSI DZIAŁAĆ W SPOSÓB CIĄGŁY. Po wywietrzeniu przy wracamy do warunków przed wietrzeniem po 20-30 min.
Napisano
Faktycznie wiatrołap przed naprawą ocieplenia (nowa warstwa siatki na kleju + nowy tynk cienkowarstwowy ) był w tym miejscu suchy. Jest to pomieszczenie o kubaturze ok 23 m3 w którym brak wentlacji pomijając okno i drzw wejściowe. Jak mam zrobić skuteczną wentylację, aby problem nie powracał.
Gość T.  Brzęczkowski
Napisano
Dużego wyboru nie ma. Jedyną skuteczna wentylacją jest rekuperatorek.
  • 2 tygodnie temu...
Napisano
Witam
Podałeś temat ale dałeś za mało szczegółów i dlatego nie spodziewaj się że otrzymasz dobrą poradę zwłaszcza że udziela Ci ją handlaż rekuperatorów icon_razz.gif . Tak jak pisała Redakcja icon_idea.gif przyczyn może być wiele, ale na pewno jest nią zła izolacja :!: . Innych rzeczy też można się domyślić icon_confused.gif: , a rozwiązanie może się okazać prostrze niż Ci się wydaje icon_wink.gif .
pozdrawiam
  • 10 miesiące temu...
Napisano
Przede wszystkim pozbądź się tego grzyba (wysusz ścianę np. farelką), bo za chwilę cała twoja rodzina będzie kaszlała i kichała - mogą też sie nabawić od tego zapalenia oskrzeli lub płuc.
A później rozszczelnij trochę okno - bo masz nowe - które nie wpuszcza powietrza. Być może ta wilgoć to woda, która była w ścianie i którą ściana musi gdzieś oddać - a skoro zakleiłeś ją styropianem od zewnątrz więc oddaje wilgoć do środka.
Poczekaj jeszcze jakis czas i zobaczysz czy nadal będzie wychodził grzyb. Jeżeli tak to znaczy że przyczyna jest inna. jw

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • W praktyce zdążą zareagować obydwa. Najczęściej.
    • Według dewelopera - cytat z maila, pod którym podpisał się "Inspektor nadzoru", imienia i nazwiska nie podam, bo mnie jeszcze jakieś RODO dopadnie: "Paragraf (Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie),  na który Pan się powołuje, dotyczy wewnętrznego dostępu z min 1 klatki schodowej w przypadku budynku wielorodzinnego posiadającego więcej klatek schodowych. Nie ma tu mowy o drabinie zewnętrznej,  którą sugeruje Pan na przesłanych zdjęciach. W naszym przypadku występują budynki jednorodzinne nie posiadające wydzielonej klatki schodowej ,a jedynie schody wewnętrzne. Dostęp do urządzeń na dachu (kominy) zapewniony jest przez dostawienie drabiny mobilnej umożliwiającej wejście na dach bez konieczności użycia dodatkowych ław kominiarskich z uwagi na płaski dach." Wspomniana drabina mobilna nie jest na wyposażeniu naszego małego osiedla oczywiście. W wiadomości skierowanej do dewelopera zasugerowałem montaż stałej drabiny zewnętrznej, ponieważ dostęp przez wyłaz z jednego segmentu nie będzie dostępem stałym. Wystarczy przecież, że mieszkaniec segmentu z wyłazem wybierze się na podróż dookoła świata, misję, czy inny długotrwały wyjazd służbowy i już mamy kłopot z dostępem. Drabina załatwia sprawę i oczekiwałbym takiego właśnie rozwiązania (przykład na foto - budynek oddany w podobnym terminie ulicę dalej). Nie przekonuje mnie tłumaczenie dewelopera a także ten fragment wiadomości a szczególnie podkreślona jej część końcowa: "W celu rozwiania Pańskich wątpliwości informuję, że budynek wybudowany został zgodnie z projektem oraz obowiązującymi przepisami na 2022 rok, a zatem „papiery” i stan faktyczny są zgodne. Ponadto został odebrany przez Nadzór budowlany i dopuszczony do eksploatacji" bez uwag", a zatem na dzień oddania spełniał wszystkie wymogi dla takiego obiektu. Od tego czasu niektóre przepisy zostały zmienione lub podejście służb i interpretacja wytycznych spowodowane jakimiś wydarzeniami, zmieniły się." "Niektóre przepisy", podejście służb i interpretacja się zmieniła... tak skonstruowane bardzo ogólne zdanie mogę zrozumieć tylko w taki sposób, treść przepisów można interpretować szeroko - w zależności od tego kto jakie ma potrzeby. Dla mnie - laika w przepisach budowlanych - nie ma różnicy między klatką schodową a schodami wewnętrznymi. Jedno i drugie ma taką samą funkcję, a stosowanie wydzielonej klatki schodowej nie ma przecież sensu w szeregowcu. Ma sens w budynkach wysokich (W) i wysokościowych (WW) i nie rozumiem dlaczego "inspektor" wciska tą wydzieloną klatkę schodową do budynku będącego budynkiem niskim (do 12m). Kierując się jego interpretacją wychodzi, że również budynki średniowysokie (czyli do 25m) obsłużyłby drabiną mobilną (która ma być na wyposażeniu każdej firmy kominijarskiej ???). Na koniec wiadomości od dewelopera dostałem tak jakby... ostrzeżenie, żółtą kartkę?: "Proszę również nie podważać decyzji (oświadczenia) jaką wydał Powiatowy Inspektor Nadzoru budowlanego.  Jeżeli ma Pan inne zdanie proszę skierować skargę właśnie do tej jednostki" Przecież nie sugerowałem, że decyzja PINB jest niewłaściwa. Wysłałem po prostu zapytanie po rozmowie i wizycie pracownika firmy kominiarskiej, według którego brak stałego dostępu do dachu jest niezgodny z obowiązującymi przepisami. Dziękuję wszystkim za zainteresowanie tematem i oczywiście jestem otwarty na wszelkie sugestie. Jeżeli racja jest po stronie mieszkańców - nie będziemy odpuszczać tematu, ważne jest jednak, żeby mieć pewność, że warto dalej naciskać dewelopera w kwestii dostępu do dachu.
    • To prawda, zachowanie przy zwarciach pozostaje identyczne pod względem czasu wyzwalania, ale w praktyce  zareaguje "szybszy".
    • Deweloper dokonuje tu dość dziwnej nadinterpretacji przepisów zawartych w warunkach technicznych (WT).  przede wszystkim mamy tam bowiem następujący zapis § 146. 1. Wyloty przewodów kominowych powinny być dostępne do czyszczenia i okresowej kontroli, z uwzględnieniem przepisów § 308. Ten warunek musi być koniecznie spełniony. Przede wszystkim trzeba więc zadać deweloperowi pytanie, w jaki sposób jest on spełniony w tym konkretnym budynku.    Kolejna sprawa to sam § 308. § 308. 1. W budynkach o dwóch lub więcej kondygnacjach nadziemnych należy zapewnić wyjście na dach co najmniej z jednej klatki schodowej, umożliwiające dostęp na dach i do urządzeń technicznych tam zainstalowanych.   2. W budynkach wysokich (W) i wysokościowych (WW) wyjścia, o których mowa w ust. 1, należy zapewnić z każdej klatki schodowej.   3. Jako wyjście z klatki schodowej na dach należy stosować drzwi o szerokości 0,8 m i wysokości co najmniej 1,9 m lub klapy wyłazowe o wymiarze 0,8 x 0,8 m w świetle, do których dostęp powinien odpowiadać warunkom określonym w § 101.    Proszę zwrócić uwagę na konstrukcję tego przepisu. Zaczyna się on od określenia jakich obiektów dotyczy (W budynkach o dwóch lub więcej kondygnacjach nadziemnych). W logiczny sposób wskazano tu liczbę kondygnacji, jako kryterium stosowania przepisu. Kwestia obecności lub braku klatki schodowej jest drugorzędna.  Ewentualnie można powoływać się na jeszcze jeden zapis z WT, jako dopuszczający zastosowanie drabin zewnętrznych.   § 101. 1. W wyjątkowych przypadkach, uzasadnionych względami użytkowymi, jako dojście i przejście między różnymi poziomami mogą służyć drabiny lub klamry, trwale zamocowane do konstrukcji.   To jednak już tyko dopuszczenie pewnego rozwiązania w szczególnym przypadku. Pozostaje kwestia oceny, czy jest tu uzasadnione.  Osobiście upierałbym się, że w budynku szeregowym, który ma przynajmniej 2 kondygnacje naziemne (np. parter i poddasze użytkowe) wymagane jest wykonanie wyłazów dachowych w każdym z segmentów, ewentualnie wspólnej przymocowanej na stałe drabiny zewnętrznej. Przecież, jeżeli zrobimy tylko jeden wyłaz, to i dostęp do niego będzie tylko z tego jednego segmentu. To zaś nie zapewnia spełnienia zakładanych funkcji - możliwości czyszczenia kominów i konserwacji dachu każdego segmentu.  Niestety, to wszystko jest jedynie interpretacją. Wiążącą interpretację może dać tylko wyrok sądu.
    • Jednak musiało zadziałać któreś z zabezpieczeń, które obejmowało całą instalację. Najczęściej problemem jest właśnie brak selektywności pomiędzy zabezpieczeń pomiędzy rozdzielnicą domową i zabezpieczeniami przy liczniku. Które z nich zadziała to w większości przypadków loteria.  Ale opis problemu jest dziwny. Wyłącznik różnicowoprądowy musiał jednak zadziałać, skoro potem manipulacje tylko przy nim wystarczyły, żeby przywrócić zasilanie.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...