Skocz do zawartości

projekt przyłączy


Recommended Posts

Napisano
Witam
Jestem w kropce i jakoś nikt nie potrafi mi problemu wyjaśnić. Zleciliśmy adaptację projektu wraz ze złożeniem całego kompletu wniosku o pozwolenie na budowę. Projektant trochę się opóźniał z dostarczeniem uzgodnień z ZUD-em tak mi wyjaśniła Pani w starostwie więc zaczęłam go popędzać i wydzwaniać częściej do starostwa. W którymś momencie zostałam postraszona że trzeba jeszcze uzyskać zgody 40 współwłaścicieli działki drogowej, w której są przyłącza. Pani w starostwie wyjaśniła mi że to dlatego że nasz projekt przewiduje przyłącza w innych miejscach niż są faktycznie. Nie wiem dlaczego tak to zostało zaprojektowane, na moje pytanie dlaczego projektant odpowiedział że to że instalacje (przyłącza) są zaprojektowane to nie znaczy że są faktycznie a gdy mu powiedziałam że raczej są bo parę dni temu widziałam że wszystko jest ciągnięte (tuż przed moją działką jest studzienka) to wtedy odpowiedział że w takim razie można to zmienić (i poleciał do starostwa szybko zmieniać bo idzie już do mnie pismo o uzupełnienia). Pomijam już tu fakt że straciłam w ten sposób do niego zaufanie bo gdyby zrobił tak od początku to pewnie miałabym już to pozwolenie a tak on ciągle nie miał czasu na te uzgodnienia w ZUD a wniosek leżał i czekał na uzupełnienia. Chodzi mi o to czy dobrze zrozumiałam różnicę: wodociągi (i ZGK) miały zaplanowane/zaprojektowane podłączenie potencjalne w określonym miejscu (np. na wysokości środka działki) a on zaplanował podłączenie np. na wysokości granicy bocznej??? I ponieważ zaprojektował inaczej to potrzebne było to ZUD-ie i pozwolenia od współwłaścicieli??? Jaki (oprócz tego że w czasie gdy projektował jeszcze fizycznie tych przyłączy nie było) mógłby być powód takiego projektu?? Z naszej strony nie było żadnych sugestii, działka jest prostokątna, bez drzew, kamieni, sam piasek, planowane i zrealizowane przyłącza są dokładnie "pod naszym nosem" metr-dwa od granicy działki. Dlaczego projektant tak zrobił???
Napisano
a czemu o to nie zapytasz projektanta? bo chyba on najlepiej o tym wie - dlaczego
a skoro Pani powiedziała o rozbieżnościach to można domniemać, że były projektowane sieci i prawdopodobnie wskazane miejsca potencjalnych przyłączy, a on zrobił po swojemu i stąd zonk

niemniej wynika, że dobrze zrozumiałaś
nie wiem, gdzie to mam miejsce, ale ZUD powinien załatwić w ciągu tygodnia-dwóch
Napisano
Cytat

a czemu o to nie zapytasz projektanta? bo chyba on najlepiej o tym wie - dlaczego
a skoro Pani powiedziała o rozbieżnościach to można domniemać, że były projektowane sieci i prawdopodobnie wskazane miejsca potencjalnych przyłączy, a on zrobił po swojemu i stąd zonk

niemniej wynika, że dobrze zrozumiałaś
nie wiem, gdzie to mam miejsce, ale ZUD powinien załatwić w ciągu tygodnia-dwóch


No właśnie zapytałam projektanta ale uzyskałam odpowiedź że to co zaprojektowane nie koniecznie będzie tak faktycznie. Ten argument mnie nie przekonał.
Aby załatwić ZUD to trzeba do niego dotrzeć - mój projektant jechał do niego co tydzień w czwartki od 2 kwietnia. I jeszcze nie dojechał, bo jeszcze wczoraj zanim mu powiedziałam żeby może zmienić ten projekt to dalej planował w czwartek jechać do ZUD
Pytałam o inne przyczyny bo może są takie jakie nie przychodzą mi do głowy a mogą mieć znaczenie.
Napisano
a o tym, że "niekoniecznie będzie tak faktycznie" to pie... bez sensu
owszem, robi się inwentaryzację powykonawczą, która może różnić się od projektowej, ale z pewnością nie z powodu ignorancji projektującego
Napisano
Zwracam uwagę, że sprawa zgody współwłaścicieli na budowę lub wpięcie się do istniejącego przyłącza, może wrócić jak bumerang, bo taka zgoda wynika wprost z współwłasności (pkt.2 oświadczenia o prawie do dysponowania nieruchomością…….) – chyba, że w akcie notarialnym (współwłasności) jest ujęte prowadzenie mediów.
Napisano
Cytat

Zwracam uwagę, że sprawa zgody współwłaścicieli na budowę lub wpięcie się do istniejącego przyłącza, może wrócić jak bumerang, bo taka zgoda wynika wprost z współwłasności (pkt.2 oświadczenia o prawie do dysponowania nieruchomością…….) – chyba, że w akcie notarialnym (współwłasności) jest ujęte prowadzenie mediów.




Logiczne to nawet ale ... gdy ZGK i Wodociągi robiły projekt sieci i przyłączy występowały już wtedy o zgodę na to w określonym kształcie, więc na przyłączenie do istniejącego przyłącza zgoda już jest. Takie uzyskałam wyjaśnienie w starostwie. Co do aktu : w moim owszem udzielono pełnomocnictwa w tej kwestii sprzedawcy który do końca zostaje współwłaścicielem drogi, który potem przekaże ją gminie (jak gmina zechce), a jak było w innych aktach ? nie wiem. On też może udzielić innym tego samego pełnomocnictwa więc zastanawiałam się już czy nie wystąpić tylko do nich. Nie ma też żadnego wpisu w księgach wieczystych ani w ewidencji gruntów (to sprawdzała Pani ze starostwa - gdyby taka zgoda była z góry to taką adnotacja byłaby w ewidencji u ich)
Poczekam jeszcze chwilę czy faktycznie wystarczy zmiana projektu abym dostała pozwolenie (jutro rano zmieniony projekt ma być w starostwie, a pozwolenie w ciągu 3-4 dni)
ale ... ale jak ta sprawa może powrócić??? w jakiej sytuacji??? Skoro projekt przyłączy będzie zatwierdzony to chyba nic więcej robić nie trzeba???

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Według dewelopera - cytat z maila, pod którym podpisał się "Inspektor nadzoru", imienia i nazwiska nie podam, bo mnie jeszcze jakieś RODO dopadnie: "Paragraf (Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie),  na który Pan się powołuje, dotyczy wewnętrznego dostępu z min 1 klatki schodowej w przypadku budynku wielorodzinnego posiadającego więcej klatek schodowych. Nie ma tu mowy o drabinie zewnętrznej,  którą sugeruje Pan na przesłanych zdjęciach. W naszym przypadku występują budynki jednorodzinne nie posiadające wydzielonej klatki schodowej ,a jedynie schody wewnętrzne. Dostęp do urządzeń na dachu (kominy) zapewniony jest przez dostawienie drabiny mobilnej umożliwiającej wejście na dach bez konieczności użycia dodatkowych ław kominiarskich z uwagi na płaski dach." Wspomniana drabina mobilna nie jest na wyposażeniu naszego małego osiedla oczywiście. W wiadomości skierowanej do dewelopera zasugerowałem montaż stałej drabiny zewnętrznej, ponieważ dostęp przez wyłaz z jednego segmentu nie będzie dostępem stałym. Wystarczy przecież, że mieszkaniec segmentu z wyłazem wybierze się na podróż dookoła świata, misję, czy inny długotrwały wyjazd służbowy i już mamy kłopot z dostępem. Drabina załatwia sprawę i oczekiwałbym takiego właśnie rozwiązania (przykład na foto - budynek oddany w podobnym terminie ulicę dalej). Nie przekonuje mnie tłumaczenie dewelopera a także ten fragment wiadomości a szczególnie podkreślona jej część końcowa: "W celu rozwiania Pańskich wątpliwości informuję, że budynek wybudowany został zgodnie z projektem oraz obowiązującymi przepisami na 2022 rok, a zatem „papiery” i stan faktyczny są zgodne. Ponadto został odebrany przez Nadzór budowlany i dopuszczony do eksploatacji" bez uwag", a zatem na dzień oddania spełniał wszystkie wymogi dla takiego obiektu. Od tego czasu niektóre przepisy zostały zmienione lub podejście służb i interpretacja wytycznych spowodowane jakimiś wydarzeniami, zmieniły się." "Niektóre przepisy", podejście służb i interpretacja się zmieniła... tak skonstruowane bardzo ogólne zdanie mogę zrozumieć tylko w taki sposób, treść przepisów można interpretować szeroko - w zależności od tego kto jakie ma potrzeby. Dla mnie - laika w przepisach budowlanych - nie ma różnicy między klatką schodową a schodami wewnętrznymi. Jedno i drugie ma taką samą funkcję, a stosowanie wydzielonej klatki schodowej nie ma przecież sensu w szeregowcu. Ma sens w budynkach wysokich (W) i wysokościowych (WW) i nie rozumiem dlaczego "inspektor" wciska tą wydzieloną klatkę schodową do budynku będącego budynkiem niskim (do 12m). Kierując się jego interpretacją wychodzi, że również budynki średniowysokie (czyli do 25m) obsłużyłby drabiną mobilną (która ma być na wyposażeniu każdej firmy kominijarskiej ???). Na koniec wiadomości od dewelopera dostałem tak jakby... ostrzeżenie, żółtą kartkę?: "Proszę również nie podważać decyzji (oświadczenia) jaką wydał Powiatowy Inspektor Nadzoru budowlanego.  Jeżeli ma Pan inne zdanie proszę skierować skargę właśnie do tej jednostki" Przecież nie sugerowałem, że decyzja PINB jest niewłaściwa. Wysłałem po prostu zapytanie po rozmowie i wizycie pracownika firmy kominiarskiej, według którego brak stałego dostępu do dachu jest niezgodny z obowiązującymi przepisami. Dziękuję wszystkim za zainteresowanie tematem i oczywiście jestem otwarty na wszelkie sugestie. Jeżeli racja jest po stronie mieszkańców - nie będziemy odpuszczać tematu, ważne jest jednak, żeby mieć pewność, że warto dalej naciskać dewelopera w kwestii dostępu do dachu.
    • To prawda, zachowanie przy zwarciach pozostaje identyczne pod względem czasu wyzwalania, ale w praktyce  zareaguje "szybszy".
    • Deweloper dokonuje tu dość dziwnej nadinterpretacji przepisów zawartych w warunkach technicznych (WT).  przede wszystkim mamy tam bowiem następujący zapis § 146. 1. Wyloty przewodów kominowych powinny być dostępne do czyszczenia i okresowej kontroli, z uwzględnieniem przepisów § 308. Ten warunek musi być koniecznie spełniony. Przede wszystkim trzeba więc zadać deweloperowi pytanie, w jaki sposób jest on spełniony w tym konkretnym budynku.    Kolejna sprawa to sam § 308. § 308. 1. W budynkach o dwóch lub więcej kondygnacjach nadziemnych należy zapewnić wyjście na dach co najmniej z jednej klatki schodowej, umożliwiające dostęp na dach i do urządzeń technicznych tam zainstalowanych.   2. W budynkach wysokich (W) i wysokościowych (WW) wyjścia, o których mowa w ust. 1, należy zapewnić z każdej klatki schodowej.   3. Jako wyjście z klatki schodowej na dach należy stosować drzwi o szerokości 0,8 m i wysokości co najmniej 1,9 m lub klapy wyłazowe o wymiarze 0,8 x 0,8 m w świetle, do których dostęp powinien odpowiadać warunkom określonym w § 101.    Proszę zwrócić uwagę na konstrukcję tego przepisu. Zaczyna się on od określenia jakich obiektów dotyczy (W budynkach o dwóch lub więcej kondygnacjach nadziemnych). W logiczny sposób wskazano tu liczbę kondygnacji, jako kryterium stosowania przepisu. Kwestia obecności lub braku klatki schodowej jest drugorzędna.  Ewentualnie można powoływać się na jeszcze jeden zapis z WT, jako dopuszczający zastosowanie drabin zewnętrznych.   § 101. 1. W wyjątkowych przypadkach, uzasadnionych względami użytkowymi, jako dojście i przejście między różnymi poziomami mogą służyć drabiny lub klamry, trwale zamocowane do konstrukcji.   To jednak już tyko dopuszczenie pewnego rozwiązania w szczególnym przypadku. Pozostaje kwestia oceny, czy jest tu uzasadnione.  Osobiście upierałbym się, że w budynku szeregowym, który ma przynajmniej 2 kondygnacje naziemne (np. parter i poddasze użytkowe) wymagane jest wykonanie wyłazów dachowych w każdym z segmentów, ewentualnie wspólnej przymocowanej na stałe drabiny zewnętrznej. Przecież, jeżeli zrobimy tylko jeden wyłaz, to i dostęp do niego będzie tylko z tego jednego segmentu. To zaś nie zapewnia spełnienia zakładanych funkcji - możliwości czyszczenia kominów i konserwacji dachu każdego segmentu.  Niestety, to wszystko jest jedynie interpretacją. Wiążącą interpretację może dać tylko wyrok sądu.
    • Jednak musiało zadziałać któreś z zabezpieczeń, które obejmowało całą instalację. Najczęściej problemem jest właśnie brak selektywności pomiędzy zabezpieczeń pomiędzy rozdzielnicą domową i zabezpieczeniami przy liczniku. Które z nich zadziała to w większości przypadków loteria.  Ale opis problemu jest dziwny. Wyłącznik różnicowoprądowy musiał jednak zadziałać, skoro potem manipulacje tylko przy nim wystarczyły, żeby przywrócić zasilanie.
    • Powłoka poliuretanowa to obecnie najlepszy stosunek ceny do jakości dla osób, które chcą mieć dach  w prawie niezmienionej postaci "na lata". Pamiętaj, że  robocizna też jest ważna, chyba że sam pokryjesz  ten dach. Dodać trzeba też, że blacha blasze nierówna. Blachodachówka zazwyczaj teraz produkowana jest z blachy stalowej ocynkowanej o grubości niecałe 0,4 mm, a jeszcze parę lat temu  najczęściej spotykanym rozmiarem było 0,55 mm 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...