Skocz do zawartości

Przewiązanie muru w narożniku


Recommended Posts

Witam Forumowiczów icon_smile.gif
Czy możecie podpowiedzić jakie przewiązaniu muru grubości 18cm (dł. 25cm, wys. 22cm, silikaty) w narożniku będzie najlepsze? Producenci (Grupa Silikaty, SilPro) zalecają docinkę 9cm na skraju, ale tym sposobem w dalszej części spoiny mijają się nie w połowie (choć normowo, >0,4h), na rys. niżej (1). Na fotkach z budów widzę zwykle "jadą" całymi bloczkami, co daje mijanie spoin o tylko 7cm (2). Myślę czy nie zrobić inaczej (3,4,5?), pocięcie przyjmijmy żaden problem na dużej pile, chciałbym mieć to możliwie dobrze wymurowane. Na żółto bloczki docinane (skrajny docinany bloczek chyba zalecają kleić pionową spoine, ogólnie zaprawa cienkowarstwowa, P+W), na czerwono spoina pionowa.
Jak uważacie...?

DSC01446.jpg

Link do komentarza
Cytat

Zostawiłbym albo zalecenia producenta, albo "popularne". Pozostałe rozwiązania wyglądają już na doktoraty ;)
Trzeci ma małą zakładkę, czwarty raczej zbyt małą, piąty za dużo docinek (marnotrawstwo materiału)


(3) ma pierwszą zakładkę 7cm, taką jak "popularne" (2), z tą różnicą że dalej wypada mijanie spoin w pół bloczka (no i trzeba przyciąć, ale to jak pisałem nie problem, tarczy mam jeszcze aż nadto a idzie to szybko). W (4) właśnie nie mam pewności czy ta docinka 5,5cm nie będzie za licha. Sam skłaniam się do (1) albo (5), ale ja nie inż. budownictwa i ciekaw byłbym opinii może bardziej ode mnie "oblatanych" w tych tam konstrukcyjnych zagadnieniach... (Wiem że to może dzielenie włosa na czworo ale chyba już tak mam icon_neutral.gif ). pozdrawiam
Link do komentarza
Jak sam wcześniej zauważyłeś nie pojawił się jeszcze w tym wątku żaden inżynier budownictwa ;)
Rozwiązanie proponowane przez producenta jest efektem pracy właśnie takich inżynierów, których próbujesz przywołać. Producent zapewnia Ci gwarancję na użyte bloczki pod rygorem stosowania zalecanych materiałów i rygorów technologicznych. Po co "ulepszać" coś, co zostało zaproponowane jako optymalne?
Jeżeli się upierasz, to proponowałbym zwrócić się bezpośrednio do producenta i założę się, że nie pozostawi Cię bez odpowiedzi icon_smile.gif
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Wilgoć wykrapla się z powietrza tam, gdzie to powietrze zostaje ochłodzone. To po prostu konsekwencja zmiany (wzrostu) jego wilgotności względnej wraz ze spadkiem temperatury. Jeżeli trzeba to dokładniej objaśnić, to proszę pisać. Bo to akurat dość ważna kwestia związana chociażby z ze wszystkimi pomieszczeniami użytkowymi, a już z poddaszami w szczególności ze względu na ruch pary wodnej przez ocieplenie dachu.  Tu nam się to przekłada na dwie możliwe sytuacje, w których zakładamy, że rury są nieizolowane.  1. Wentylacja wyciągowa. Usuwamy tą rurą ciepłe ii wilgotne powietrze, obie te cechy ma w szczególności powietrze z łazienki. Jeżeli rura bez izolacji biegnie przez jakąś zimną przestrzeń to ma wychłodzone ścianki. Tak więc wilgoć wykrapla się wewnątrz rury i ścieka ku dołowi. Czy w takiej sytuacji ma dokąd odpłynąć i czy nie grozi to zalaniem wentylatora (najgorszy wariant)? Dlatego najlepiej otulić te rury izolacją cieplną.  2. Odpowietrzenie i napowietrzenie kanalizacji. Tu raczej zimne powietrze zewnętrzne przepływa przez pion i łączące się z nim rury. Zakładamy, że te rury bez izolacji biegną przez jakieś pomieszczenia użytkowe, a więc takie gdzie powietrze jest ciepłe i zawiera względnie dużo wilgoci. Wówczas mamy ryzyko, że para wodna z tego powietrza zacznie nam się skraplać na zimnych zewnętrznych ściankach rur. Tu w zasadzie nie ma innego sposobu zapobiegania problemowi, niż otulenie rur izolacją cieplną.  Mam nadzieję, że opisałem to w sposób zrozumiały.  
    • Skoncentrowałem się na ŚCIEŻCE, NA WYRÓWNANIU ŚCIEŻKI POD COŚ, o ŚCIEŻCE, CHODNICZKI, od którego zacząłeś...       TERAZ, T E R A Z   to wiem...   Po kilkudziesięciu postach...   I nie pieprzę... - doradzam... tak jak kilku innych userów...
    • Żadne "najistotniejsze". Byliście ciekawi szczegółów, to je wyjaśniłem. Ale wyjaśnienia nie były żadną "istotą" tematu, a więc nie mogły też zostać "najistotniejsze", czego nie potrafisz zrozumieć. Wyjaśniłem, że dla mnie najistotniejsza jest wytrzymałość naprawionej warstwy betonu, jej odporność na kruszenie, a Ty pieprzysz o kostkach, suchych betonach, pieprzysz, pieprzysz... i nie potrafisz przestać. Nie moja wina, ze skoncentrowałeś się na własnej zajebistości, a nie na tym co napisano.
    • Początkujący, a już superARCHEOLOG forumowy
    • UMIEM... I skądinąd  nawet wiem, że Ty umiesz pisać...   Ale tu, w tym Twoim wątku, piszesz jak "pierwszak" to znaczy taki user, który tu wpadł pierwszy raz po pomoc, coś napisał, rozwinęła się rozmowa i, dopiero ciągnięty za język, ten "pierwszak" wyjawia najistotniejsze dla sprawy szczegóły...   Doradzać - owszem - umiesz... na wiele tematów... konkretnie, często szczegółowo, aleeee... konkretnie zapytać nie potrafiłeś    Nie chce mi się po zenkowemu analizować i cytować poszczególnych etapów tutejszej "rozmowy" , ale... spróbuj sam - nie podniecając się przeczytać Twoje odpowiedzi, nakierowujące mnie do takich, a nie innych porad i podpowiedzi... tych z kostką... I powtarzam: dane, które wykrzyczałeś w poście #40, powinny znaleźć się najpóźniej w poście #19, o ile nie po #4...   ______________________________________________________________________________________   _______________________________________________________________________________________________   Tak, że tego...   A dużo później okazało się GDZIE, JAKI I PO CO...   Zupełnie jak "pierwszak"        
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...