Skocz do zawartości

Jak można zaniedbać psa.


Recommended Posts

No niestety można .... ta rasa ma sierść , która się kołtuni - trzeba o nią dbać i wyczesywać . Jeśli się tego nie robi, to tak to właśnie wygląda :bezradny:
Ja też mam psa , który fabrycznie sierść ma długą - ponad 10cm ... ale ma prostą i śliską, nie kołtuni się , więc wystarczy raz za jakiś czas przeczesać i jest dobrze .
Ale mając na uwadze temperatury letnie i grube futro Fida - sama osobiście go obcinam dwa razy do roku - tylko nożyczkami, wygląda jak pancernik tuż po obcięciu skuli braku u mnie zdolności fryzjerskich , ale też po wybiegu nie chadza icon_lol.gif .... raz wczesną wiosną , i raz latem ... dzięki temu jest mu lżej , chłodniej ... lepiej . Dodatkowy plus jest taki, że pomimo tego, że ma lat prawie 8 - po obcięciu wygląda jak szczeniak icon_biggrin.gif .
To za każdym razem 1,5 h na klęczkach , a Fido w bezruchu ... ale oboje dla wyższego dobra możemy się poświęcić te dwa razy do roku.

Przed:

Brak obrazka

Brak obrazka

Po:

Brak obrazka

Brak obrazka
Link do komentarza
  • 5 miesiące temu...
  • 2 miesiące temu...
Gość gawel
Cytat

Wiesz gaweł -moja wyżlica ani razu nie była u fryzjera a na skinheada nie wygląda.

A niektórym oprócz fryzjera to i jakieś markowe ciuchy powinnieneś kupić icon_smile.gif


Dziekuje wyzlów gładkowlosych sie nie strzyze bo miałem ale pies rujnował działke wiec za te i inne rasy dzikuje bardzo (dlatego mam awatar jaki mam)
Link do komentarza
Cytat

No niestety można .... ta rasa ma sierść , która się kołtuni - trzeba o nią dbać i wyczesywać . Jeśli się tego nie robi, to tak to właśnie wygląda :bezradny:


Z kotami jest podobnie. Moja kotka ma sierść półdługą i raz na tydzień trzeba jej sierść rozczesywać szczotką.
Pod koniec budowy nie dość, że zagapiliśmy się z tym przez parę tygodni, to jeszcze łapała kurz i resztki cementu.
Po tym wszystkim rozczesywanie trwało nie 10 min, a 2 godziny i bolało mnie i kotkę (próbowała się wyrwać i mnie wtedy nieźle drapnęła) icon_smile.gif
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Wilgoć wykrapla się z powietrza tam, gdzie to powietrze zostaje ochłodzone. To po prostu konsekwencja zmiany (wzrostu) jego wilgotności względnej wraz ze spadkiem temperatury. Jeżeli trzeba to dokładniej objaśnić, to proszę pisać. Bo to akurat dość ważna kwestia związana chociażby z ze wszystkimi pomieszczeniami użytkowymi, a już z poddaszami w szczególności ze względu na ruch pary wodnej przez ocieplenie dachu.  Tu nam się to przekłada na dwie możliwe sytuacje, w których zakładamy, że rury są nieizolowane.  1. Wentylacja wyciągowa. Usuwamy tą rurą ciepłe ii wilgotne powietrze, obie te cechy ma w szczególności powietrze z łazienki. Jeżeli rura bez izolacji biegnie przez jakąś zimną przestrzeń to ma wychłodzone ścianki. Tak więc wilgoć wykrapla się wewnątrz rury i ścieka ku dołowi. Czy w takiej sytuacji ma dokąd odpłynąć i czy nie grozi to zalaniem wentylatora (najgorszy wariant)? Dlatego najlepiej otulić te rury izolacją cieplną.  2. Odpowietrzenie i napowietrzenie kanalizacji. Tu raczej zimne powietrze zewnętrzne przepływa przez pion i łączące się z nim rury. Zakładamy, że te rury bez izolacji biegną przez jakieś pomieszczenia użytkowe, a więc takie gdzie powietrze jest ciepłe i zawiera względnie dużo wilgoci. Wówczas mamy ryzyko, że para wodna z tego powietrza zacznie nam się skraplać na zimnych zewnętrznych ściankach rur. Tu w zasadzie nie ma innego sposobu zapobiegania problemowi, niż otulenie rur izolacją cieplną.  Mam nadzieję, że opisałem to w sposób zrozumiały.  
    • Skoncentrowałem się na ŚCIEŻCE, NA WYRÓWNANIU ŚCIEŻKI POD COŚ, o ŚCIEŻCE, CHODNICZKI, od którego zacząłeś...       TERAZ, T E R A Z   to wiem...   Po kilkudziesięciu postach...   I nie pieprzę... - doradzam... tak jak kilku innych userów...
    • Żadne "najistotniejsze". Byliście ciekawi szczegółów, to je wyjaśniłem. Ale wyjaśnienia nie były żadną "istotą" tematu, a więc nie mogły też zostać "najistotniejsze", czego nie potrafisz zrozumieć. Wyjaśniłem, że dla mnie najistotniejsza jest wytrzymałość naprawionej warstwy betonu, jej odporność na kruszenie, a Ty pieprzysz o kostkach, suchych betonach, pieprzysz, pieprzysz... i nie potrafisz przestać. Nie moja wina, ze skoncentrowałeś się na własnej zajebistości, a nie na tym co napisano.
    • Początkujący, a już superARCHEOLOG forumowy
    • UMIEM... I skądinąd  nawet wiem, że Ty umiesz pisać...   Ale tu, w tym Twoim wątku, piszesz jak "pierwszak" to znaczy taki user, który tu wpadł pierwszy raz po pomoc, coś napisał, rozwinęła się rozmowa i, dopiero ciągnięty za język, ten "pierwszak" wyjawia najistotniejsze dla sprawy szczegóły...   Doradzać - owszem - umiesz... na wiele tematów... konkretnie, często szczegółowo, aleeee... konkretnie zapytać nie potrafiłeś    Nie chce mi się po zenkowemu analizować i cytować poszczególnych etapów tutejszej "rozmowy" , ale... spróbuj sam - nie podniecając się przeczytać Twoje odpowiedzi, nakierowujące mnie do takich, a nie innych porad i podpowiedzi... tych z kostką... I powtarzam: dane, które wykrzyczałeś w poście #40, powinny znaleźć się najpóźniej w poście #19, o ile nie po #4...   ______________________________________________________________________________________   _______________________________________________________________________________________________   Tak, że tego...   A dużo później okazało się GDZIE, JAKI I PO CO...   Zupełnie jak "pierwszak"        
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...