Skocz do zawartości

Komin smoli


Recommended Posts

Napisano
Witam.
Od pewnego czasu stałem się posiadaczem domu. Dom został wybudowany w latach '80. Przy kupnie odrazu zauważyłem niewielką smołę na zewnętrznej części komina jednak nie przejąłem się tym. Teraz zaczął się okres intensywnego palenia i owa smoła przesiąkła i zalała prawie cały komin, wydzielając przy tym niemiły zapach. na wiosnę chcę przerobić całą instalację ale jak przetrzymać zimę??? Mam parę pytań. Palę drzewem,troche wilgotne,czy to ma jakiś wpływ na wydzielanie się smoły? Jeśli tak to jak palić,może wyższa temperatura zapobiegnie wydzielaniu się smoły??? Może kupic węgiel i to ograniczy smolenie??? Z góry dziękuję.
Napisano
to masz problem,
jeżeli masz już wykwity dziegciu, na zewnątrz komina,
to może się to skończyć nawet i rozbiórką komina,
staraj się na dzień dobry palić naprawdę mocno w suchym drewnem,
albo lepiej węglem,
jeżeli masz możliwość, to postaraj się ocieplić komin i włożyć do komina wkład ze stali kwasoodpornej,
potraktuj to poważnie,
te koszty które poniesiesz teraz na pewno są mniejsze niż rozbiórka i budowa nowego komina,
do którego i tak będziesz zastosować wkład, czy to ceramiczny czy to ze stali kwasoodpornej,
natomiast ze smrodem dziegciu będziesz musiał żyć dość długo,
nawet jak skujesz tynk na kominie i położysz nowy to i tak długo będzie śmierdzieć
  • 1 miesiąc temu...
Napisano (edytowany)
Cytat

Może kupic węgiel i to ograniczy smolenie???


Najlepszy w tej sytuacji jest koks. Drogi, to prawda ale nie dymi, nie smoli a istniejącą smołę na ściankach kotła wysusza dzięki czemu łatwo ją usunąć, a nawet sama odpada. W kominie już takiego efektu nie będzie. Jednak z pewnością w kominie będzie mniej wilgoci, sadzy i smoła przestanie narastać. Z paliw stałych koks jest najzdrowszy dla komina. Największe problemy z kominem mają ludzie palący wilgotnym drewnem. Zostaw to drewno na następny sezon a teraz koks lub węgiel (tańszy) spalany od góry. Edytowano przez jacet100 (zobacz historię edycji)
Napisano
Cytat

Najlepszy w tej sytuacji jest koks. Drogi, to prawda ale nie dymi, nie smoli a istniejącą smołę na ściankach kotła wysusza dzięki czemu łatwo ją usunąć, a nawet sama odpada. W kominie już takiego efektu nie będzie. Jednak z pewnością w kominie będzie mniej wilgoci, sadzy i smoła przestanie narastać. Z paliw stałych koks jest najzdrowszy dla komina. Największe problemy z kominem mają ludzie palący wilgotnym drewnem. Zostaw to drewno na następny sezon a teraz koks lub węgiel (tańszy) spalany od góry.




A czy do koksu nie potrzeba specjalnego kotła (z tego co słyszałem koks ma bardzo wysoką tem. spalania)
Napisano
Cytat

A czy do koksu nie potrzeba specjalnego kotła (z tego co słyszałem koks ma bardzo wysoką tem. spalania)


Od kilkunastu lat palę koksem i nigdy nie miałem specjalnego, żeliwnego kotła. Trzeci sezon palę w stalowym kotle Ogniwo Biecz-S6WC. Poprzedni kocioł to była blaszana "samoróba" która przerdzewiała przed czopuchem po ponad dwudziestu latach użytkowania. Komora się nie zdeformowała, jedynie środkowe ruszta żeliwne się wyginały. Trzeba było co jakiś czas wymienić sztukę lub dwie, by koks nie spadał do popielnika. Teraz już mam z tym spokój, w nowym kotle jest ruszt wodny. Palę raczej na niskich temperaturach: 44-51 stopni. Ostatnio robię próby z szamotowymi płytkami w kotle by koks spalał się w wyższej temperaturze-dużo lepiej się pali icon_smile.gif

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Chodzi mi o to że chce dokleić kawałek płytki przy tarasie tej co jest na zdjęciu ,ponieważ odpadła kiedyś tam końcówka .Tylko mam problem od spodu nie mam jak tego przykleić i do czego przykleić .Przyłożyłem od spodu jakieś drewienko ale dotknę tego to całość odchodzi .    
    • A coś innego niż przekładanie bo nie oderwę teraz tych listw co są przy krokwi i jak sam w te szpary to brzydko będzie wyglądać.   
    • Taki kierunek zmian był rozważany już na początku XXI wieku i stąd wziął się pierwotny termin wymiany wszystkich liczników energii elektrycznej ustalony na rok 2022 roku. Na szczęście nie było takich mocy przerobowych światowego przemysłu licznikowego, żeby wyprodukować ich odpowiednią ilość, a i firmy odbiorcze nie byłyby w stanie wykupić takich ilości, więc temat energii biernej przycichł i nie jest poruszany publicznie. Bo nie da się obciążyć części odbiorców kosztami, a innych nie. Jednak nikt o nim nie zapomniał, jestem tego pewien i po wymianie wszystkich liczników na elektroniczne (jest nowy termin), na 100% energetyka wróci do poważnych rozważań, bo innego wyjścia nie ma. Bo do klasycznej mocy biernej (indukcyjna i pojemnościowa) doszła teraz moc odkształceń, będąca skutkiem stosowania wszelkich elementów półprzewodnikowych, której to mocy udział w przesyle całkowitym energii będzie tylko wzrastał. A ten  przesył generuje wyłącznie straty, tak jak i przesył innych rodzajów energii biernej. I ktoś za to zapłacić musi. 
    • Jest jeszcze jeden aspekt całej sprawy. Obecnie zakłady energetyczne nie naliczają odbiorcom indywidualnym opłat za przekroczenie dopuszczalnego obciążenia mocą bierną. Dotyczy to zarówno zwykłych gospodarstw domowych, jak i tych, w których są mikroinstalacje PV (panele PV). Jednak mają taką możliwość i mogą zacząć to robić już na bazie obecnie obowiązujących umów. Kilka lat temu już taka próba była ze strony jednego z zakładów energetycznych. Dotyczyła właśnie prosumentów, czyli odbiorców z mikroinstalacją PV. Szybko się z tego wycofano, gdy o sprawie zrobiło się głośno. Ale jestem praktycznie pewien, że ta sprawa do nas kiedyś wróci. Prędzej czy później dotknie nawet tych, którzy nie mają PV. Tym bardziej, że o ile stare liczniki analogowe w ogóle nie rejestrowały mocy biernej, to te nowe elektroniczne już to robią. Są więc techniczne możliwości żeby coraz więcej osób rozliczać uwzględniając moc bierną, czyli wziąć od nich więcej. 
    • Z tego, co się orientuję, to prawda – nie ma tam liczbowych progów, za to są w WT. Dyrektywa wprost zobowiązała państwa do nowych standardów nZEB i ZEB. Kraje same muszą ustalić, jakie parametry są konieczne, by budynek spełnił wymagania. Więc nie ma narzuconych wartości, ale jest narzucony cel.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...