Skocz do zawartości

Gmina zmieniła zdanie w sprawie dojazdu do działki po wydaniu warunków zabudowy.


Gość Lukasz88

Recommended Posts

Gość Lukasz88
Witam, mam nadzieję że ktoś będzię mógł coś poradzić bo sytuację z gminą mam żywcem wyjętą z filmu Bareji.

Rok temu kupiłem działkę i dwa miesiące później dostałem warunki zabudowy na dom mieszkalny. Dojazd do niego został określony jako dojazd drogą gminną do drogi prywatnej z której jest wjazd na działkę. Mam pozwolenie na piśmie od wszyskich współwłaścicieli drogi prywatnej, ale gmina robi problemy, bo podobno teraz dopiero odkryli że droga gminna do której dochodzi droga prywatna jest drogą gruntową i została zaplanowana jako dojazd na pola a nie do budynków mieszkalnych?!

Dlaczego więc wydali mi warunki zabudowy na działkę do której ta droga prowadzi? Sąsiadowi który ma dom na gospodarstwie obok stan tej drogi nie przeszkadza w dojeździe do jego domu.

Jak to możliwe że analiza urbanistyczna w moich warunkach zabudowy mówi że wszystko jest OK, a teraz jakiś gminny wydział dróg stwierdził że zablokuje mi możliwość budowy w ZUT?

Poniosłem też już znaczne koszty, kupiłem plan domu, zrobiłem mapę do celów projektowych, zaadaptowałem ten plan do działki, całość to ok 10tyś zł. Jeśli gmina mnie teraz zablokuję czy mam szansę domagać się rekompensaty za błędną decyzję w sprawie warunków zabudowy?

Pozdrawiam,
Łukasz

P.S. Czy ktoś mógłby polecić mi obeznanego w temacie prawnika w okolicach Olsztyna? Edytowano przez Lukasz88 (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Na początek radzę, dokładnie sprawdzić „rodzaj” zastrzeżeń.
Najprawdopodobniej chodzi o szerokość tej drogi, a nie o jej „status”.
Teoretycznie droga (jezdnia) nie powinna być węższa niż 3m, ale praktyka wskazuje, że gminy wymagają (w zgodzie z przepisami) drogi o szerokości od 4,5 do 5m.
Link do komentarza
Gość Lukasz88
Cytat

Na początek radzę, dokładnie sprawdzić ?rodzaj? zastrzeżeń.
Najprawdopodobniej chodzi o szerokość tej drogi, a nie o jej ?status?.
Teoretycznie droga (jezdnia) nie powinna być węższa niż 3m, ale praktyka wskazuje, że gminy wymagają (w zgodzie z przepisami) drogi o szerokości od 4,5 do 5m.



Załóżmy że droga jest rzeczywiście za wąska według ich wymagań, czy wydane warunki zabudowy nie są prawomocną decyzją że gminie szerokość tej drogi nie przeszkadza?

Czy gmina może zmienić zdanie w sprawie warunków zabudowy?

Pozdrawiam,
Łukasz

P.S. Jeszcze dodam że na mapie droga gminna ma szerokość 5m, pas ruchu nigdzie nie jest węższy niż 3 metry. Edytowano przez Lukasz88 (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Nie widać żeby siadał. Przynajmniej patrzę po chudziaku że jest na tym samym poziomie
    • Duży błąd. Moja zona przez lata prowadziła tematy remontów w spółdzielni i mówi, że w takiej sytuacji winniście wszyscy iść na zebranie najpierw osiedlowe, a później Walne i wyrzucić zarząd na zbity pysk. U nas w mieście miałbyś o zrobione za darmo.   Przede wszystkim balkon najczęściej traktowany jest jako element elewacji, a więc część wspólna, dlatego niezależnie od własności mieszkania, zarządza nim ten, kto zajmuje się elementami wspólnymi. A to o czym Ty piszesz, to są bardzo rzadkie przypadki i raczej nie w spółdzielniach a w wyjątkowych wspólnotach. Dlatego pytałem o zarządzającego budynkiem. W spółdzielni to niemożliwe.
    • Przyjrzyj się jak mają zrobione to zabezpieczenie, porozmawiaj z właścicielami balkonu...   Rozmawiaj w spółdzielni... może planują jakieś remonty i może to uwzględnią w swoich planach...   Balkon - o ile nie jest to inaczej w akcie notarialnym sformułowane - jest własnością spółdzielni i ona powinna wadę usunąć...   Nie bardzo wiem dlaczego nie ma na tych balkonach okapników blaszanych zamontowanych pod wylewką na balkonie... A na Twoim balkonie, za balustradą widać obróbkę blaszaną?   Wszystkie  balkony, które remontowałem u nas, mają obróbkę blaszaną i co najwyżej była potrzeba wymiany blachy, co wiązało się z ingerencją w płytę balkonową, dodatkowym doszczelnianiem, nową - albo fragmentem nowej wylewki i ponownym układaniem płytek na podłodze balkonu... Tym powinna zająć się firma, zatrudniona przez spółdzielnię, albo inny wykonawca, który wystawi fakturę, a spółdzielnia rozliczy tę fakturę... W moim przypadku spółdzielnia miała jakieś ryczałty, zwracane mieszkańcom...   O ile Spółdzielnia nie będzie chciała z jakichś tam powodów zadziałać, i jak będziesz już tam na własną rękę coś kombinował - po zakomunikowaniu tego zarządcy budynku - możesz zamontować (lub to zlecić) kapinos - pas blachy wzdłuż krawędzi "sufitu" balkonu, wystający na zewnątrz balkonu, z małym spadkiem i doszczelniony od zewnątrz silikonem dekarskim...  Do tego potrzebna będzie dość długa drabina, z której dostaniesz się na wysokość balkonu na drugim piętrze... albo zwyżka - tak byłoby najbezpieczniej...  
    • Spółdzielnia mieszkaniowa, podejrzewam że będą mieli gdzieś, u mnie w bloku większość balkonów tak wygląda że są łuszczenia na sufitach , to samo na osiedlu, raczej mieszkańcy sami ogarniają we własnym zakresie 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...