Skocz do zawartości

Historia edycji

bobiczek

bobiczek

17 godzin temu, PeZet napisał:

Jest jak dla mnie optymistycznym, że wspomnianą petycję podpisało na tę chwilę 3410 osób, a w ciągu ostatnich 24 godzin aż 886. To dobry znak, bo widziałem równie ważne akcje podobne do tych Twoich z ledwo przekraczającą setką protestujących.

Wciąż jest szansa na inny wariant przebiegu aniżeli ten zagrażający Twojemu miejscu na ziemi.

1:5 to całkiem niezły procentowo wynik aby w to wierzyć (ja wierzę)

 

Co do społecznych konsultacji - nie są niestety wiele warte.

One są tylko i wyłącznie potrzebne na etapie zatwierdzania dokumentacji potrzebnej budowniczym.

Są obowiązkiem, odbyły się, uwagi na piśmie wniesione, rozpatrzone. I już.

Nawet się do nich nikt nie odnosi i na nie nie odpowiada, bo nie ma takiego obowiązku ze strony inwestora.

Przeważnie na takim spotkaniu ludzie krzyczą, argumentują, sołtys robi wielkie oczy bo nie ma wiedzy a pracownik GDDKiA wszystkich uspokaja, przytakuje, miło się uśmiecha i opowiada że "nic nie jest przesądzone" i że "wszystkie państwa zastrzeżenia, weźmiemy pod uwagę"

Mieszkańcy wychodzą zadowoleni, spotkanie i jego data wpisane pod wnioskiem wojewody o wydaniu decyzji lokalizacyjnej a następnie pozwolenia na budowę i tyle.

Czytam na przykład tutaj - https://www.gddkia.gov.pl/pl/a/36759/Obwodnica-Aglomeracji-Warszawskiej-pierwszy-etap-przygotowania-juz-za-nami

"Na stronie CPK wskazano tylko korytarze wariantów - do wyboru tego ostatecznego jeszcze dużo pracy i czasu.

Przypominamy, że obecna faza jest etapem początkowym, a wskazane przebiegi są jedynie wstępnie wytypowanymi korytarzami. Wstępne korytarze logistyczne nie przesądzają w żaden sposób o przebiegu przyszłej drogi przez konkretne nieruchomości."

Ech.

Aż się łezka w oku kręci.

Skąd ja to znam :)

 

 

 

 

15 godzin temu, PeZet napisał:

Jest historia Bobiczka dla mnie krzykiem na puszczy, to straszne są rzeczy. Dla mnie ta historia może mieć podwójnie dramatyczne rozwiązanie: jeden wariant obwodnicy biegnie przez moją kuchnię, a inny wariant biegnie przez kuchnię moich przyjaciół niedaleko mnie, z którymi razem robimy różne rzeczy. Nie jest mi do śmiechu.

 

Ja Twój emocjonalny wpis rozumiem doskonale.

Tak jak doskonale rozumiem Twoje lęki. Niestety (przykro mi) zaznaczam - niebezpodstawne.

Optymistycznym jest w tej sytuacji że nie jest to "budowla polityczna" (nie ma u nas Euro, więc nie ma też ważnych deklaracji partii rządzącej, z których trzeba się wywiązać)

Jest na największym forum dotyczącym budowy dróg i autostrad wątek o budowie S10 i S50.

Znajdziesz w wątku kilka osób przerażonych wizją budowy w pobliżu swoich domów i szukających rozwiązań dla siebie korzystnych.

https://www.skyscrapercity.com/showthread.php?t=2201674

 

Podeślę na priv więcej spostrzeżeń i uwag, jeśli uznasz że warto.

Pozdrawiam.

bobiczek

bobiczek

17 godzin temu, PeZet napisał:

Jest jak dla mnie optymistycznym, że wspomnianą petycję podpisało na tę chwilę 3410 osób, a w ciągu ostatnich 24 godzin aż 886. To dobry znak, bo widziałem równie ważne akcje podobne do tych Twoich z ledwo przekraczającą setką protestujących.

Wciąż jest szansa na inny wariant przebiegu aniżeli ten zagrażający Twojemu miejscu na ziemi.

1:5 to całkiem niezły procentowo wynik aby w to wierzyć (ja wierzę)

 

Co do społecznych konsultacji - nie są niestety wiele warte.

One są tylko i wyłącznie potrzebne na etapie zatwierdzania dokumentacji potrzebnej budowniczym.

Są obowiązkiem, odbyły się, uwagi na piśmie wniesione, rozpatrzone. I już.

Nawet się do nich nikt nie odnosi i na nie nie odpowiada, bo nie ma takiego obowiązku ze strony inwestora.

Przeważnie na takim spotkaniu ludzie krzyczą, argumentują, sołtys robi wielkie oczy bo nie ma wiedzy a pracownik GDDKiA wszystkich uspokaja, przytakuje, miło się uśmiecha i opowiada że "nic nie jest przesądzone" i że "wszystkie państwa zastrzeżenia, weźmiemy pod uwagę"

Mieszkańcy wychodzą zadowoleni, spotkanie i jego data wpisane pod wnioskiem wojewody o wydaniu decyzji lokalizacyjnej a następnie pozwolenia na budowę i tyle.

Czytam na przykład tutaj - https://www.gddkia.gov.pl/pl/a/36759/Obwodnica-Aglomeracji-Warszawskiej-pierwszy-etap-przygotowania-juz-za-nami

"Na stronie CPK wskazano tylko korytarze wariantów - do wyboru tego ostatecznego jeszcze dużo pracy i czasu.

Przypominamy, że obecna faza jest etapem początkowym, a wskazane przebiegi są jedynie wstępnie wytypowanymi korytarzami. Wstępne korytarze logistyczne nie przesądzają w żaden sposób o przebiegu przyszłej drogi przez konkretne nieruchomości."

Ech.

Aż się łezka w oku kręci.

Skąd ja to znam :)

 

 

 

 

15 godzin temu, PeZet napisał:

Jest historia Bobiczka dla mnie krzykiem na puszczy, to straszne są rzeczy. Dla mnie ta historia może mieć podwójnie dramatyczne rozwiązanie: jeden wariant obwodnicy biegnie przez moją kuchnię, a inny wariant biegnie przez kuchnię moich przyjaciół niedaleko mnie, z którymi razem robimy różne rzeczy. Nie jest mi do śmiechu.

 

Ja Twój emocjonalny wpis rozumiem doskonale.

Tak jak doskonale rozumiem Twoje lęki. Niestety (przykro mi) zaznaczam - niebezpodstawne.

Optymistycznym jest w tej sytuacji że nie jest to "budowla polityczna" (nie ma u nas Euro, więc nie ma też ważnych deklaracji partii rządzącej, z których trzeba się wywiązać)

Jest na największym forum dotyczącym budowy dróg i autostrad wątek o budowie S10 i S50.

Znajdziesz w wątku kilka osób przerażonych wizją budowy i szukających rozwiązań dla siebie korzystnych.

Podeślę na priv, jeśli uznasz że warto.

Pozdrawiam.

bobiczek

bobiczek

17 godzin temu, PeZet napisał:

Jest jak dla mnie optymistycznym, że wspomnianą petycję podpisało na tę chwilę 3410 osób, a w ciągu ostatnich 24 godzin aż 886. To dobry znak, bo widziałem równie ważne akcje podobne do tych Twoich z ledwo przekraczającą setką protestujących.

Wciąż jest szansa na inny wariant przebiegu aniżeli ten zagrażający Twojemu miejscu na ziemi.

1:5 to całkiem niezły procentowo wynik aby w to wierzyć (ja wierzę)

 

Co do społecznych konsultacji - nie są niestety wiele warte.

One są tylko i wyłącznie potrzebne na etapie zatwierdzania dokumentacji potrzebnej budowniczym.

Są obowiązkiem, odbyły się, uwagi na piśmie wniesione, rozpatrzone. I już.

Nawet się do nich nikt nie odnosi i na nie nie odpowiada, bo nie ma takiego obowiązku ze strony inwestora.

Przeważnie na takim spotkaniu ludzie krzyczą, argumentują, sołtys robi wielkie oczy bo nie ma wiedzy a pracownik GDDKiA wszystkich uspokaja, przytakuje, miło się uśmiecha i opowiada że "nic nie jest przesądzone" i że "wszystkie państwa zastrzeżenia, weźmiemy pod uwagę"

Mieszkańcy wychodzą zadowoleni, spotkanie i jego data wpisane pod wnioskiem wojewody o wydaniu decyzji lokalizacyjnej a następnie pozwolenia na budowę i tyle.

Czytam na przykład tutaj - https://www.gddkia.gov.pl/pl/a/36759/Obwodnica-Aglomeracji-Warszawskiej-pierwszy-etap-przygotowania-juz-za-nami

"Na stronie CPK wskazano tylko korytarze wariantów - do wyboru tego ostatecznego jeszcze dużo pracy i czasu.

Przypominamy, że obecna faza jest etapem początkowym, a wskazane przebiegi są jedynie wstępnie wytypowanymi korytarzami. Wstępne korytarze logistyczne nie przesądzają w żaden sposób o przebiegu przyszłej drogi przez konkretne nieruchomości."

Ech.

Aż się łezka w oku kręci.

Skąd ja to znam :)

 

 

 

 

15 godzin temu, PeZet napisał:

Jest historia Bobiczka dla mnie krzykiem na puszczy, to straszne są rzeczy. Dla mnie ta historia może mieć podwójnie dramatyczne rozwiązanie: jeden wariant obwodnicy biegnie przez moją kuchnię, a inny wariant biegnie przez kuchnię moich przyjaciół niedaleko mnie, z którymi razem robimy różne rzeczy. Nie jest mi do śmiechu.

 

Ja Twój emocjonalny wpis rozumiem doskonale.

Tak jak doskonale rozumiem Twoje lęki. Niestety (przykro mi) zaznaczam - niebezpodstawne.

Budujące jest w tej sytuacji że nie jest to "budowla polityczna" (nie ma u nas Euro, więc nie ma też ważnych deklaracji partii rządzącej, z których trzeba się wywiązać)

Jest na największym forum dotyczącym budowy dróg i autostrad wątek o budowie S10 i S50.

Znajdziesz w wątku kilka osób przerażonych wizją budowy i szukających rozwiązań dla siebie korzystnych.

Podeślę na priv, jeśli uznasz że warto.

Pozdrawiam.

bobiczek

bobiczek

16 godzin temu, PeZet napisał:

Jest jak dla mnie optymistycznym, że wspomnianą petycję podpisało na tę chwilę 3410 osób, a w ciągu ostatnich 24 godzin aż 886. To dobry znak, bo widziałem równie ważne akcje podobne do tych Twoich z ledwo przekraczającą setką protestujących.

Wciąż jest szansa na inny wariant przebiegu aniżeli ten zagrażający Twojemu miejscu na ziemi.

1:5 to całkiem niezły procentowo wynik aby w to wierzyć (ja wierzę)

 

Co do społecznych konsultacji - nie wierzę w nie.

One są tylko i wyłącznie potrzebne na etapie zatwierdzania dokumentacji potrzebnej budowniczym.

Są obowiązkiem, odbyły się, uwagi na piśmie wniesione, rozpatrzone. I już.

Nawet się do nich nikt nie odnosi i na nie nie odpowiada, bo nie ma takiego obowiązku ze strony inwestora.

Przeważnie na takim spotkaniu ludzie krzyczą, argumentują, sołtys robi wielkie oczy bo nie ma wiedzy a pracownik GDDKiA wszystkich uspokaja, przytakuje, miło się uśmiecha i opowiada że "nic nie jest przesądzone" i że "wszystkie państwa zastrzeżenia, weźmiemy pod uwagę"

Mieszkańcy wychodzą zadowoleni, spotkanie i jego data wpisane pod wnioskiem wojewody o wydaniu decyzji lokalizacyjnej a następnie pozwolenia na budowę i tyle.

Czytam na przykład tutaj - https://www.gddkia.gov.pl/pl/a/36759/Obwodnica-Aglomeracji-Warszawskiej-pierwszy-etap-przygotowania-juz-za-nami

"Na stronie CPK wskazano tylko korytarze wariantów - do wyboru tego ostatecznego jeszcze dużo pracy i czasu.

Przypominamy, że obecna faza jest etapem początkowym, a wskazane przebiegi są jedynie wstępnie wytypowanymi korytarzami. Wstępne korytarze logistyczne nie przesądzają w żaden sposób o przebiegu przyszłej drogi przez konkretne nieruchomości."

Ech.

Aż się łezka w oku kręci.

Skąd ja to znam :)

 

 

 

 

14 godzin temu, PeZet napisał:

Jest historia Bobiczka dla mnie krzykiem na puszczy, to straszne są rzeczy. Dla mnie ta historia może mieć podwójnie dramatyczne rozwiązanie: jeden wariant obwodnicy biegnie przez moją kuchnię, a inny wariant biegnie przez kuchnię moich przyjaciół niedaleko mnie, z którymi razem robimy różne rzeczy. Nie jest mi do śmiechu.

 

Ja Twój emocjonalny wpis rozumiem doskonale.

Tak jak doskonale rozumiem Twoje lęki. Niestety (przykro mi) zaznaczam - niebezpodstawne.

Budujące jest w tej sytuacji że nie jest to "budowla polityczna" (nie ma u nas Euro, więc nie ma też ważnych deklaracji partii rządzącej, z których trzeba się wywiązać)

Jest na największym forum dotyczącym budowy dróg i autostrad wątek o budowie S10 i S50.

Znajdziesz w wątku kilka osób przerażonych wizją budowy i szukających rozwiązań dla siebie korzystnych.

Podeślę na priv, jeśli uznasz że warto.

Pozdrawiam.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...