Sly B Napisano 26 stycznia 2010 #1 Napisano 26 stycznia 2010 Powiedziano mi niedawno "Wykonczeniowka wykancza ludzi". Czy faktycznie wszystko co jest poza stanem surowym-zamknietym, jest az tak drogie?Bo np:Jezeli jest projekt domku cos okolo 400m2 - tak zgrabnie zrobiony (w polowie podpiwniczony, parter, pietro, w polowie wiekszy strych do zamieszkania). Powiedzmy, ze stan surowy, zamkniety kosztowalby z 400.000zl. Czy mozna mniej wiecej ocenic, czy wszystko inne, cala reszta to byloby drugie tyle, 1,5x tyle czy 2x tyle? Byc moze sie myle, ale jezeli zbierze sie do kupy ilosc okien, drzwi, lazienek, kuchni, pokoi, tarasow i policzy sie koszt wyposazenia kazdego z pomieszczen, pomnozy sie to przez liczbe danego pomieszczenia, nastepnie wszystko zsumuje, to ten wynik plus suma wczesniejszego stanu surowego zamknietego i juz powinnismy miec przyblizona kwote calego domu, zgadza sie? Czy moze sa wydatki takie, jakich na pierwszy rzut oka nie widac, tak jak np. ja cos przeoczylem? Czy spokojnie mozna w ten sposob liczyc koszt calego domu?Przepraszam, jezeli zamotalem, w razie czego wyjasnie inaczej .Dzieki
kropeczka_ns Napisano 26 stycznia 2010 #2 Napisano 26 stycznia 2010 Sly:) Na wykończeniówce można popłynąc równo ale to nie znaczy że trzeba:) Bo kwestia CO chcesz w tym domu miec. Rozpiętośc cen jest gigantyczna. A z drugiej strony możesz miec naparwde ładne rzeczy za relatywnie przystępne ceny:)Podałeś bardzo specyficzny przykład- ktoś kto buduje dom 400 m2 wiadomo że jest bogaty. Nikt średnio zarabiający nie wybuduje takiego pałacu ani nie zdecyduje się później go utrzymywac. Ja wykańczalam dom w średnim standardzie tzn takim który ja uważam za średni:) Mam koleżankę której dizajner tak zaprojektowal dom że wydała na wykończenie pewnie z 150 tysiecy więcej niż ja..... albo lepiej...u nas stosunek cen byl: stan surowy- 30% (beton kom +styropian, okna dobrej klasy pcv w kolorze, dachówka ceramiczna roben)stan deweloperski też ok 30%i wykończeniówka ok 30%Podawalam już przyklady cen- dwie lazienki w plytkach w cenie 40-50 zl/m2 kosztowaly ok 15 tys ( calosc za dwie)- wanna, kabina, trzy w sumie umywalki (ladne, cersanit), kibelki z geberitami, bidet, szafki które mi sie podobaly dobrej jakosci baterie ale nie z nadrozszych (KFA) itp, wszystko ladne, takie jak chcialam, ale nic z najwyzszych pólek cenowychKuchnia 8 m zabudowy - 13 tys z drewna (mdf- 7500 byloby) plus ok 7000 na agdpodlogi- u nas deska barlinecka kupiona okazyjnie za ok 65-75 zl/m2 plus gres tez kupiony po nizszej ceniemalowanie naszego domu (materialy i robocizna) ok 10 tysrobozicna za lazienki, wszystkie podlogi w domu, plytki w kotlowni, garazu i na balkonach- 13 tyskominek ok 7000drzwi wewn- drewniane 1000 zl sztuka schody dębowe wew- 8500To są tylko przyklady orientacyjne. I możesz miec schody jakieś odjechane za np 30 tysiecy- widzialam takie- albo dobrej jakości schody z dobrego drewna za 8 tys- to wszystko kwestia wyboru. Możesz kupic drzwi w markecie za 300 zl takie najtansze, ale widzialam drzwi wewn za 1700 zl. Ja zdecydowalam sie u stolarza za 1000, czyli tak w środek. POwiem tak- wykoczenie malego domku w przyzwoitym standardzie mysle trzeba szacowac ok 100 tys, średniego ok 150 .
Gość stach Napisano 26 stycznia 2010 #3 Napisano 26 stycznia 2010 Wykończenie w średnim standardzie ocenia się z grubsza 1000 zł. za 1 m2 powierzchni mieszkania
kropeczka_ns Napisano 26 stycznia 2010 #4 Napisano 26 stycznia 2010 użytkowej. Bo ja mam użytkowej 137 m2, jeśli dodam pokój nad garażem zrobiony ze strychu- to w sumie ok 170 m2, a jesli dodam garaz- robi sie 200 m2:) z tym że wykończenie garażu to grosze- pomalowanie ścian bez gładzi i płytki gres techniczny po 20 zl/m2 Ale jesli liczymy uzytkową to tak to jest orientacyjny rzad wielkości.
Sly B Napisano 27 stycznia 2010 Autor #5 Napisano 27 stycznia 2010 Dziekuje Wam wszystkim za info.Teraz mam troche przyblizona sytuacje.Dom bedzie mial ponad 400m2 z tej prostej przyczyny, ze jest w gorach i beda w nim rowniez pokoje pod wynajem. Przyszly wlasciciel niekoniecznie jest az taki bogaty .Kropeczka, my z zona rowniez myslelismy o podobnych cenach lazienek i kuchni. Co do dachu i takich innych to sie nie zastanawialismy, pewnie bedzie podobnie. Ten domek skladajacy sie z czesci dla gosci oraz czesci naszej-mieszkalnej, odpowiednio rozdzielone, nie bedzie oczywiscie jakims palacem, nie bedzie bardzo drogo wyposazony, ale na bank bedzie czyms, bedzie mial klimat, jaki ludzie nie czesto maja przyjemnosc zasmakowac. Podsumowujac, wyglada na to, ze cenowo nie bedzie tak tragicznie. Gdyby bylo tak jak u Ciebie Kropeczka, te 30% +30% + 30% lub tak jak kolega Stach powiedzial - 1000zl za m2, to bedzie wrecz miodzio .Jeszcze raz serdeczne dzieki!
krzysia Napisano 28 stycznia 2010 #6 Napisano 28 stycznia 2010 I ja dziękuję za te informacje o wykończeniowce.Bardzo mi sie przydadzą na wiosnę, gdy rozpoczne ten etap budowy.
kropeczka_ns Napisano 28 stycznia 2010 #7 Napisano 28 stycznia 2010 tylko że.. mp tak szczerze musze Wam powiedzieć że staraliśmy się cały czas trzymać jakiejś dyscypliny. Wyskoki miałam ale nie było ich wiele (np wymarzona drewniana kuchnia czy rolety rzymskie..) Sporo płytek w moim domu jest w II gatunku- między innymi przepiękny gres z paradyza który podoba się wszystkim gościom:) (możecie być pewni, nie da się zauważyć że sa minimalnie niewymiarowe!) Cały dom to deska podłogowa też przywożona po bardzo korzystnych cenach z zaprzyjaźnionej hurtowni (mąż woził ją 80 km naszym kombiakiem na kilka razy ale opłacało się bardzo) tak samo listwy (2 razy taniej niż w sklepach!) Wszędzie się targowałam, szukałam taniej, a powiedzmy na pewną półke cenową już wogóle nie patrzyłam. Bo mając jeszcze coś tam na koncie jest bardzo łatwo wszystko przepuscić Mam kotłownię wyłożoną bardzo ładnymi płytkami (25 zl/m2) wybieranymi z odpadowych płytek na dziedzińcu hurtowni- oczywiście przecenionymi na maxa. Itp. I wtedy wykończy się dom ładnie i estetycznie za te 30%. Cieszę się że tak trzymałam się granic rozsądku bo dzięki temu starczyło mi np na piękne i wcale nie tanie meble Paged do salonu:)
mirrzo Napisano 30 stycznia 2010 #8 Napisano 30 stycznia 2010 Właśnie, można z niczego zrobić coś fajnego, a ze złota g...
jętka Napisano 30 stycznia 2010 #9 Napisano 30 stycznia 2010 Cytat tylko że.. mp tak szczerze musze Wam powiedzieć że staraliśmy się cały czas trzymać jakiejś dyscypliny. Wyskoki miałam ale nie było ich wiele (np wymarzona drewniana kuchnia czy rolety rzymskie..) Sporo płytek w moim domu jest w II gatunku- między innymi przepiękny gres z paradyza który podoba się wszystkim gościom:) (możecie być pewni, nie da się zauważyć że sa minimalnie niewymiarowe!) Cały dom to deska podłogowa też przywożona po bardzo korzystnych cenach z zaprzyjaźnionej hurtowni (mąż woził ją 80 km naszym kombiakiem na kilka razy ale opłacało się bardzo) tak samo listwy (2 razy taniej niż w sklepach!) Wszędzie się targowałam, szukałam taniej, a powiedzmy na pewną półke cenową już wogóle nie patrzyłam. Bo mając jeszcze coś tam na koncie jest bardzo łatwo wszystko przepuscić Mam kotłownię wyłożoną bardzo ładnymi płytkami (25 zl/m2) wybieranymi z odpadowych płytek na dziedzińcu hurtowni- oczywiście przecenionymi na maxa. Itp. I wtedy wykończy się dom ładnie i estetycznie za te 30%. Cieszę się że tak trzymałam się granic rozsądku bo dzięki temu starczyło mi np na piękne i wcale nie tanie meble Paged do salonu:) Przyznam ci kropeczka_ns, że musisz mieć kupę samozaparcia i czasu, żeby tak to wszystko logistycznie rozegrać. Kiedyś i ja miałam podobne podejście. Jednak mąż odwiódł mnie od takiego myślenia. Czas który mielibyśmy przeznaczać na szukanie, dojeżdżanie i negocjacie przeznaczyliśmy na dodatkową pracę. Dzięki temu rozwijamy się zawodowo a co najważniejsze idąc do sklepu nie czujemy już takiej presji portfela Myśląc o banku zastanawiam się jak najwięcej z niego wyciągnąć a nie jak sponsorować go spłacaniem kredytu. Kwestia wyboru
cegła Napisano 11 lutego 2010 #10 Napisano 11 lutego 2010 Ostatni etap budowy może wykończyć ludzi nie tylko finansowo, ale także psychicznie. Nie ma nic gorszego , jak już dom stoi a jego wykończenie ciągnie się w nieskończoność....bo albo się trafi na nieuczciwych wykonawców, albo kolor farby nie taki, albo ktoś coś źle obliczy i nagle się farba czy klej skończy. A co się z tym wiąże tracimy nie tylko czas, pieniądze i nerwy;)
Sly B Napisano 11 lutego 2010 Autor #11 Napisano 11 lutego 2010 Cytat Ostatni etap budowy może wykończyć ludzi nie tylko finansowo, ale także psychicznie. Nie ma nic gorszego , jak już dom stoi a jego wykończenie ciągnie się w nieskończoność....bo albo się trafi na nieuczciwych wykonawców, albo kolor farby nie taki, albo ktoś coś źle obliczy i nagle się farba czy klej skończy. A co się z tym wiąże tracimy nie tylko czas, pieniądze i nerwy;) Wychodzi na to, ze najlepiej na okres budowy domu, poprostu znalezc sobie prace za granica, oczywiscie majac zaufanych i dobrych wykonawcow . Przyjezdzac co pare tygodni, zobaczyc jak fajnie wszystko sie rozwija i spowrotem wiac za granice.
kropeczka_ns Napisano 11 lutego 2010 #12 Napisano 11 lutego 2010 a dla mnie ten okres byl najprzyjemniejszy. Super bylo urządzac dom po swojemu. Ja pracuje bardzo dużo, mam dwie prace plus dyżury- wcale nie poświęcalam dużo czasu, poprostu wcześniej sobie dużo rzeczy oglądałam w necie, wszystko prawie kupilismy w jednej za to baardzo zaprzyjaźnionej hurtowni- czas na ogladanie czegoś mialam tylko na wolnych dopoludniach podyzurowych, poporstu planowalam sobie domek wczesniej i wiedzialam dokladnie czego chce. I zbieralam dobry wywiad u znajomych:) Mielismy dwie ekipy wykończeniowe- malarze poleceni przez przyjaciól (bardzo solidni, grzeczni i terminowi) - wystarczyl jeden wyjazd do hurtowni po farby, gładzie itp i dwaj panowie którzy zrobili wszystko inne. (lazienki, podlogi balkony itp)
Proton Napisano 14 lutego 2010 #13 Napisano 14 lutego 2010 Mnie wykańczanie nie wykończyło. Jak pisze kropeczka, teraz sporym ułatwieniem jest możliwość załatwienia wszystkiego przez internet. My dodatkowo naszą wizję ustalaliśmy z projektantami i zleciliśmy im aranżację. N-design dużą część rzeczy wzięło na siebie, bo oprócz projektu, znalezienia podwykonawców i nadzoru, wynajdywali nam materiały po cenie, którą mniej więcej określaliśmy. Mają po prostu dużo zniżek, które dla nas nie były dostępne. Świetni profesjonaliści, nie forsowali niczego a niektóre ich pomysły są naprawdę błyskotliwe. Ja uwielbiam się angażować w wykańczanie i projektowanie, wcale mnie to nie zmęczyło.
kropeczka_ns Napisano 14 lutego 2010 #14 Napisano 14 lutego 2010 z ciekawosci Proton- zdradzisz ile tacy projektanci sobie liczą?Bo ja mam takie dziwne doświadczenia z domu mojej koleżanki- projektowali jej praktycznie cały parter własnie projektanci. I ten dom wygląda zupełnie inaczej niż wiekszośc domów tak trochę jak z katalogu, niby jest tam każdy szczegół dopracowany choć dla mnie mało takiego zwykłego , domowego ciepełka, ale było to koszmarnie drogie jeśli chodzi o wykonanie. Wystarczy powiedziec że o ile do stanu surowego obie wydałyśmy podobnie, to stan pod klucz ją kosztował 200 tysięcy więcej niz mnie!!!!
kropeczka_ns Napisano 14 lutego 2010 #16 Napisano 14 lutego 2010 no to faktycznie strasznie dużo.... licząc np 100 m2 parteru to 10 tysięcy wydane dodatkowo... Ja jakoś nie czułam takiej potrzeby, wiedziałam od dawna jak chcę mieć w domu nawet zanim zaczęliśmy go budować
mirrzo Napisano 14 lutego 2010 #17 Napisano 14 lutego 2010 Wiesz co chciałaś, ale nie każdy to czuje. Moja znajoma projektantka bierze nawet po 500/m2, ale stawia na "odbiór" kawę i szampana, a w wazonach świeże kwiaty i lodówka zapełniona na kilka dni Wszystko i tak wliczone w cenę.
kropeczka_ns Napisano 14 lutego 2010 #18 Napisano 14 lutego 2010 są ludzie których pewnie na to stać, jak ktoś zarabia kilkadziesiąt tysięcy inaczej patrzy na takie luksusy- na wszystko jest rynek. Może kiedyś u nas w Polsce przeciętne zarobki tez będa takie że ludzi będzie na więcej stac- i fajnie by było:) Ja tam sobie lodówkę wole sama zapełnić niż potem spłacac dwa razy wyższe raty
Proton Napisano 15 lutego 2010 #19 Napisano 15 lutego 2010 Cytat z ciekawosci Proton- zdradzisz ile tacy projektanci sobie liczą?Bo ja mam takie dziwne doświadczenia z domu mojej koleżanki- projektowali jej praktycznie cały parter własnie projektanci. I ten dom wygląda zupełnie inaczej niż wiekszośc domów tak trochę jak z katalogu, niby jest tam każdy szczegół dopracowany choć dla mnie mało takiego zwykłego , domowego ciepełka, ale było to koszmarnie drogie jeśli chodzi o wykonanie. Wystarczy powiedziec że o ile do stanu surowego obie wydałyśmy podobnie, to stan pod klucz ją kosztował 200 tysięcy więcej niz mnie!!!! A więc Kropeczko: cena za metr kwadratowy projektu od n-design, to 150 złotych. Nie jest to wygórowana cena na rynku z tego co rozeznawaliśmy. W dodatku mają zniżkę na materiały wykończeniowe 18%, więc się to zbalansowało i w efekcie wcale nie wydaliśmy fortuny. Warto było w każdym razie.
Etka Napisano 15 lutego 2010 #20 Napisano 15 lutego 2010 Chętnie byśmy zobaczyli zdjęcia, albo wizualizacje i zdjęcia. Strasznie lubie oglądac projekty, a później już wykonane gotowe pomieszczenia.
acia Napisano 15 lutego 2010 #21 Napisano 15 lutego 2010 Cytat Chętnie byśmy zobaczyli zdjęcia, albo wizualizacje i zdjęcia. Strasznie lubie oglądac projekty, a później już wykonane gotowe pomieszczenia. JA RÓWNIEŻ JESTEM BARDZO CIEKAWA
kingaj Napisano 18 lutego 2010 #23 Napisano 18 lutego 2010 Cytat Wstawiam zdjęcia kuchni: szafki kuchenne maja ładny słój drewna, co to za materiał? masz 3 piekarniki? czy jeden to grill a drugi ruszt?
jętka Napisano 18 lutego 2010 #24 Napisano 18 lutego 2010 Super... o kwocie się z czasem zapomni a jakość pozostanie
kropeczka_ns Napisano 18 lutego 2010 #25 Napisano 18 lutego 2010 ta cała gładka ściana to kuchnia? nigdy takiej nie widziałam. A blatu nie ma? tylko tak malutko jak na tej wyspie? To ja mam z 8 metrów blatu i mi ciagle jest go za mało....no, nie mój styl, ale myślę że będzie ci tego blatu brakowało- w tej kuchni nie ma za bardzo gdzie robić wszystkiego. A to był wasz pomysł taki styl kuchni czy oni to wymyślili? Nie wydaje ci się że to ciężko wygląda tak zabudować całą ścianę? Trochę przytłaczające dla mnie.
vena Napisano 18 lutego 2010 #26 Napisano 18 lutego 2010 Mi się ta kuchnia baaaaaardzo podoba.. chociaż sama myślę (obecnie) o czymś zupełnie innym.Co do 3 piekarników... myślę że pierwsze to ekspres do kawy, niżej mikrofala i piekarnik - chociaż oczywiście mogę się mylić
Sly B Napisano 19 lutego 2010 Autor #27 Napisano 19 lutego 2010 Cytat ta cała gładka ściana to kuchnia? nigdy takiej nie widziałam. A blatu nie ma? tylko tak malutko jak na tej wyspie? To ja mam z 8 metrów blatu i mi ciagle jest go za mało....no, nie mój styl, ale myślę że będzie ci tego blatu brakowało- w tej kuchni nie ma za bardzo gdzie robić wszystkiego. A to był wasz pomysł taki styl kuchni czy oni to wymyślili? Nie wydaje ci się że to ciężko wygląda tak zabudować całą ścianę? Trochę przytłaczające dla mnie. Wiesz, mi sie z kolei wydaje, ze taka kuchnia ma sens. Kropeczka, Ty patrzysz pod siebie, kobiete, ktora chce ugotowac obiad, przyrzadzic jakies ciekawe dania, spedzic troche czasu w kuchni. Jak na moje oko to kolega Proton raczej nie planuje robic w tej kuchni podobnych akrobacji. To gniazdko ktore sobie urzadzil, wyglada bardziej na cos takiego, gdzie mozna fajnie i spokojnie wypoczac po pracy, odprezyc sie, przygotowac cos na szybciorka. Mysle, ze projektanci za 150zl/h wiedza jakie pytania zadac czlowiekowi, aby ten dostal dokladnie to, co mu sie przyda i przy okazji bedzie wyglado fajnie.Wspomnialas, ze nigdy takiej zabudowanej kuchni nie widzialas.Widzisz, teraz wchodzi taka moda, ktora moim i mojej zony zdaniem wyglada calkiem niezle. Wszystko jest elegancko zabudowane, nawet nie wiesz dokladnie czy to jest sciana, czy lodowka . Podobnie jest z lazienka, np. geberit. Poukrywany caly mechanizm za "sciana", widac tylko kawalek muszli. Co prawda nie wszedzie takie "ukrywanie" podzespolow danego pomieszczenia wyglada niezle np. salon, ale w niektorych miejscach faktycznie to pasuje. Zreszta, kwestia gustu bo np. moja babcie trudno bylo przekonac do mikrofalowki, a nas za kilkadziesiat lat trudno bedzie przekonac np. do automatycznych odkurzaczy czyszczacych plazma .
Proton Napisano 19 lutego 2010 #28 Napisano 19 lutego 2010 Kuchnia mnie nie przytłacza;) Natomiast wasze wypowiedzi trochę zaczynają Nie mam trzech piekarników. Jeden mi w zupełności wystarcza. Podejrzewam że chodzi wam o zmywarkę i ekspres. Mam po prostu zabudowane sprzęty. Jak się przyjrzycie to oba zdjęcia są tego samego pomieszczenia i to długie białe to jest blat ze zlewozmywakiem. Taką kuchnię super łatwo utrzymać w czystości a o to mi chodziło.
Sly B Napisano 19 lutego 2010 Autor #29 Napisano 19 lutego 2010 Cytat Kuchnia mnie nie przytłacza;) Natomiast wasze wypowiedzi trochę zaczynają Nie mam trzech piekarników. Jeden mi w zupełności wystarcza. Podejrzewam że chodzi wam o zmywarkę i ekspres. Mam po prostu zabudowane sprzęty. Jak się przyjrzycie to oba zdjęcia są tego samego pomieszczenia i to długie białe to jest blat ze zlewozmywakiem. Taką kuchnię super łatwo utrzymać w czystości a o to mi chodziło. Widzisz bracie, to forum kieruje sie dosc surowymi prawami . Jak cos pokazesz na zdjeciach, a nie daj Boze tego nie opiszesz odpowiednio, to mozesz zostac zarowno niezle skrytykowany jak i wychwalony. Tutaj nie wiele jest lizustwa, wchodzenia sobie w tylek, falszywej szczerosci z tej prostej przyczyny..., bo i po co? Jak juz, to ktos Ci moze pozazdroscic, a wtedy to wyczujesz.Z reguly dostaniesz bardziej subiektywne odpowiedzi, przez co dostaniesz dosc duza dawke info, na temat co inni o danym czyms mysla.Welcome to this world
kropeczka_ns Napisano 19 lutego 2010 #30 Napisano 19 lutego 2010 utrzymac w czystości pewnie łatwo, to prawda. Za lekkośc mojej kuchni płacę myciem mlecznych szybek w szafkach i pięknego szklanego okapu- ale za to mam jak chciałam, drewnianą a nie ciemną, lekką, z małymi szafkami u góry. Na początku miałam dosyc długo fazę na kuchnię prowansalską jasną i rustykalną w stylu "ciepły wiejski domek" coś takiego jednak wiele osób mnie przekonało że czyszczenie tych krateczek z kurzu to horror. Poza tym mąż nie chciał słyszec o rustykalnym stylu- teraz ciesze się że mnie przekonał bo cały parter zrobiliśmy w klimacie "ciepłej drewnianej prostoty"
mirrzo Napisano 19 lutego 2010 #31 Napisano 19 lutego 2010 Cytat A blatu nie ma? tylko tak malutko jak na tej wyspie? Wystarczy do zrobienia kilku kanapek i kawy, a obiadki na mieście
kropeczka_ns Napisano 19 lutego 2010 #32 Napisano 19 lutego 2010 No... ja potrzebuję i lasagnę, i sałatke i strogonowa, i mnóstwo innych pyszności...
vicky Napisano 20 lutego 2010 #33 Napisano 20 lutego 2010 Kropeczka tylko Ci pozazdrościć takich domowych obiadków U mnie nie ma na to ani czasu ani chętnych rąk do gotowania. Dlatego taka mała przestrzeń w kuchni też w zupełności by mi wystarczyła, a projektanci z n-design spisali się tu rewelacyjnie moim zdaniem. I właśnie ta cała drewniana ściana mi się podoba, nie przypomina przez to wtypowej kuchni, co dla niektórych może być istotne.
Etka Napisano 20 lutego 2010 #34 Napisano 20 lutego 2010 Kuchnia Protona , widać, że jest przemyślana, wykonana z dobrych materiałów i bardzo elegancka...Przyznam, że to nie mój styl, ale każdy urządza dom tak jak mu sie podoba i jak mu pasuje.Jedna rzecz mnie tylko zastanawia. Kwestie trzech piekarników juz wyjaśniliśmy, ale co to jest za urządzenie na środku, takie szklane?
bobu62 Napisano 21 lutego 2010 #36 Napisano 21 lutego 2010 Cytat A więc Kropeczko: cena za metr kwadratowy projektu od n-design, to 150 złotych. Nie jest to wygórowana cena na rynku z tego co rozeznawaliśmy. W dodatku mają zniżkę na materiały wykończeniowe 18%, więc się to zbalansowało i w efekcie wcale nie wydaliśmy fortuny. Warto było w każdym razie. Czy się zbalansuje czy nie to zależy od tego ile ktoś sam może załatwić sobie rabatu. I zgadzam się z przedmówcami że jeżeli kogoś stać na to to (jak w tym Przypadku) dodatkowe 30000 za dom 200m2 nie będzie miało znaczenia, ale jeśli ktoś buduje z ołówkiem w ręku to jest to zbyt duży wydatek.
bobu62 Napisano 21 lutego 2010 #37 Napisano 21 lutego 2010 Cytat ta cała gładka ściana to kuchnia? nigdy takiej nie widziałam. A blatu nie ma? tylko tak malutko jak na tej wyspie? To ja mam z 8 metrów blatu i mi ciagle jest go za mało....no, nie mój styl, ale myślę że będzie ci tego blatu brakowało- w tej kuchni nie ma za bardzo gdzie robić wszystkiego. A to był wasz pomysł taki styl kuchni czy oni to wymyślili? Nie wydaje ci się że to ciężko wygląda tak zabudować całą ścianę? Trochę przytłaczające dla mnie. Co do walorów użytkowych zgadzam się z kropeczkę - brak blatu, ale zależy jak kto użytkuje kuchnię ja bez dużego blatu nie widzę wygody. Dla mnie wzornictwo jest zbyt "modern" wolę styl tradycyjny, ale każdy coś tam lubi innego.Nie widzę też w kuchni innej podłogi jak płytki - najłatwiej utrzymać w czystości.
mirrzo Napisano 21 lutego 2010 #38 Napisano 21 lutego 2010 No bo o gustach sie nie dyskutuje; szczególnie z kobietami
kropeczka_ns Napisano 22 lutego 2010 #39 Napisano 22 lutego 2010 zastanawiam się jak sie te szafki otwiera. No i te górne to już raczej z drabinki? Chyba że właściciele mają 2 m wzrostu:) Dawno nie byłam do czegoś tak w 100% na nie.
Recommended Posts
Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować
Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz
Utwórz konto
Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!
Zarejestruj nowe kontoZaloguj się
Masz już konto? Zaloguj się.
Zaloguj się