Skocz do zawartości

bachus

Uczestnik
  • Posty

    98
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    2

Wszystko napisane przez bachus

  1. Witam. Ket napisał: Jeżeli chodzi o mnie to tylko szukam dziury ale tylko w dziurawym garnku. A moje argumenty? pozdrawiam. Witold
  2. Witam. Długo mnie tu nie było a widzę, że dyskusja przybrała dość interesujący obrót. Szanowny kolego SunProgresPolska To co piszesz o heat pipe to szczera prawda, tylko chińczycy oparli produkcję kolektorów o tę zasadę, i tylko oni to tak produkują. Powiem więcej tylko oni doprowadzili produkcję rur próżniowych do mistrzostwa, ale należy rozróżnić kolektor słoneczny (budowa zasada działania, wykonanie) od jednego z elementów jakim jest rura próżniowa. A jak myślisz dla czego oni tak to produkują? Myśmy z nimi rozmawiali na ten temat. Piszesz, że prawie wszystkie kolektory próżniowe na naszym rynku są heat pipe, tak to prawda ale dla tego, że tanio je można kupić i z niezłym zyskiem sprzedać a zadowolenie klienta to już marginalny problem. I tu opisany przykład: http://www.bachus.com.pl/wicia/index.php?site=publikacja7 Produkując kolektory używam rur miedzianych sprowadzanych z Austrii ale trudno powiedzieć, że kolektor jest austryjacki bo to tylko jeden z elementów. Rozwijając dalej, do swojej produkcji używam rur chińskich i to jest tylko jeden element, cała reszta jest Polska a i kolektor ma całkiem inną budowę i zasadę dzialania. Co do rur produkowanych w ue: jest faktycznie tylko jedna firma to NARVA ale oni heat pipe nie produkują, i He..x je stosuje. Co do Solar Keymark: To niestety mydlenie oczu na które każdy, powtarzam każdy nie mający z kolektorami dłużej do czynienia się nabierze. To, że 20 lat to może i prawda ale to co najważniejsze a więc osiągi kolektora to już nawet w tym znaku nie mają żadnego znaczenia. Aby wiele razy się nie powtarzać szerzej to opisałem: http://www.bachus.com.pl/wicia/index.php?site=publikacja6 Natomiast może nie to co powyżej jest najważniejsze a sama zasada działania heat pipe, czy uważasz, że taka zasada działania w naszych warunkach klimatycznych jest najbardziej wydajna? Opisane jest to tu: http://www.bachus.com.pl/wicia/index.php?site=publikacja1 Piszesz na swojej stronie: "Kolejną zaletą próżniowych kolektorów słonecznych jest ich zdolność do skupiania rozproszonego promieniowania słonecznego, co oznacza, że kolektory te wychwytują każde, najmniejsze nawet ilości dostępnej energii słonecznej, by zamienić ją w darmową energię cieplną. ". Czy to się tyczy wszystkich kolektorów próżniowych niezależnie od sposobu budowy i działania, czy kolektorów heat pipe?. Więcej na ten temat jest tu: http://www.bachus.com.pl/wicia/index.php?site=publikacja5 Niechęć do konkurencji: tego to ja się nie boję co zostało ujęte w publikacji 7 I jeszcze jedno : Heat Pipe to technologia bardzo dobrze znana w Europie. I "szklane bańki" jak to nazwałeś nawet jeśli są zachodnich producentów to jak dobrze wiesz nawet te firmy mają swoich podwykonawców na wschodzie. Mylisz pojęcia: heat pipe to zasada działania oparta na przemianie fazowej a nie jak to fizycznie wykonane, na takiej czy innej rurce. I jeszcze jedno wspaniałe porównanie z nie co innej dziedziny. Otóż przeglądając dzisiaj jedno z fachowych czasopism natrafiłem na porównanie różnych szlifirek kątowych. Porównywano szlifierki wielu firm pod względem wytrzymałości, walorw technicznych, ceny. Cena zależała w dużym stopniu właśnie od tych walorów technicznych i wchała się od 400 do 1100zł za sztukę (najdroższa to FLEX najtańsza to CELMA). A jak myślisz kolego SunProgresPolska dla czego w tym porównaniu nie było tak popularnych szlifierek chińskich z marketów za 50 zł? ( w zakupie u chińczyka 15zł) Tak równiż możemy porównywać zabawki, wiertarki, i cały szereg innych wyrobów. I konia z rzędem temu kto wytłumaczy mi, że z kolektorami nie jest podobnie. Morał z tego może i przydługiego tekstu jest taki, że kupując kolektor chinski heat pipe to tak jakby kupić wiertarkę z marketu za 27 zł Ale to tylko moje prywatne zdanie. pozdrawiam. Witold
  3. No to jestem ciekaw co będzie kompensowało ciśnienie w instalacji jak naczynie pozbawione jest gazu nad membraną. To powietrze jest argonem i bez wiedzy jak to działa nie należy się bawić, a właściwie to po co ta zabawa, ciśnienie w tej konkretnej instalacji było dobre, glikol podejrzewam też był dobry po co ta wymiana? pozdrawiam. Witold
  4. A co chcesz wiedzieć o tej chińszczyźnie? pozdrawiam. Witold
  5. A to bardzo popularne działanie nie tylko przez nich ale inni handlowcy też taki sposób doboru mają. Bo taki zestawik na początek kosztuje nie wiele, a ponieważ grzeje kiepsko później trzeba jeszcze dołożyć parę kolektorów i znów kasa i tak to się kręci. Po jakimś czasie trzeba to co na dachu wymienić i znów biedny klient buli. pozdrawiam. Witold
  6. Witam. Tak, to może czas na konkrety. Dla Twojej rodziny potrzebujesz dwa kolektory, których koszt to 2x1300zł= 2600zł - zbiornik 200l z jedną węż. to koszt ok. 1300zł - wystarczy pompa , która kosztuje ok. 250zł - do tego manometr za 25zł - złączki do połączenia kolektorów z sobą i instalacji nie więcej jak 100zł (zestaw połączeniowy) - ponieważ dach płaski to konstrukcja wolnostojąca jakieś 600zl - glikolu wlejesz nie więcej jak 20l to 200zł - jakaś elektronika, najprostrza za 120zł - pompa do napełniania instalacji 140 zł robi również jako naczynie przeponowe i ma zawór bezpieczeństwa - rurki do połączenia tego wszystkiego w zależności ile ich będzie ale licz jakieś 15zł/mb do tego otuliny kauczukowe po 12zł za metr - robocizna: jeżeli Twoja to za fri, instalator skroi Cię na jakieś 1200-1500zł Dodaj jakieś 200zł na to o czym zapomniałem i policz czy tego się spodziewałeś. pozdrawiam. Witold
  7. Witam. Myślę, że już nie długo jedno z drugiego będzie wynikać. pozdrawiam. Witold
  8. Witam. Może uczciwi to są ale o prawidłowym doborze instalacji to nie mają zielonego pojęcia. Kolektor składający się z 18 rur proponują dla rodziny 4 osobowej, to zakrawa na jakiś żart, zbiornik 200l też jest za mały. Kolektory to heat pipe chińszczyzna nic rewelacyjnego. A teraz bilans: taki jeden kolektor przy promieniowaniu 1000W/m2 w warunkach laboratoryjnych daje max 1037W W rzeczywistości przy tym promieniowaniu będzie to ok. 800 - 850W, Biorąc średnie promieniowanie na poziomie 600W/m2 to z takiego kolektorka uzyskujemy 510W. Dodajmy do tego straty na przesyle to wynik będzie na poziomie jakiś 470W. Konia z rzędem temu kto taką ilością energii obsłuży rodzinę 4 osobową. A więc kompetencje tych panów są do d...y. pozdrawiam. Witold
  9. Witam. Myślę, że jednak lepiej będzie parę a mniejszych. pozdrawiam. Witold
  10. No właśnie . myślę jednak , że tu byłoby rozwiązanie. Piszesz, że olej z wodą mało realne, ale czy masz namyśli zmieszanie wody i oleju czy zastosowanie tej mieszaniny. Zmieszanie to już od dawna nie jest problemem (homogenizacja), podałem to tylko jako przykład. jako przykład podam również, że można zmieszać wodę z rtęcią jako jednorodną substancję. Dla tego wpadłem na pomysł zmieszania wody ze stearyną. Może najpierw zostawmy to jak to fizycznie wykonać zakładając, że można a spróbujmy zastanowić się na podstawie posiadanej wiedzy swojej jak i dostępnej co taka mieszanina będzie mogła, mawet puszczając wodzę fantazji. pozdrawiam. Witold
  11. Witam. Odgrzebię stary i nie do końca rozwiązany temat. Tak jak pisałem w ubiegłym roku, wrzucam parę danych: Oczywiście instalacja jest już docelowa i jest 12 kolektorów próżniowych. Start sezonu grzewczego nastąpił 1 listopada a koniec 12 kwietnia, z zapisków wynika, że w stosunku do poprzedniego sezonu grzewczego zaoszczędziłem 15 GJ ciepła, czyli z 40 GJ w sezonie poprzednim w tym zużyłem 25 GJ. Można powiedzieć, że sezon sezonowi nie równy ale jakiś obraz oszczędności to daje. Ale nie o tym chciałem. Mój akumulator w chwili obecnej rozgrzał się do temperatury ok. 30 stopni i można powiedzieć, że to początek lata. Jak się w tym lecie utrzyma ładna pogoda to prawdopodobnie około 30 GJ jako nadwyżkę wpakuję w grunt. Z jednej strony to trochę jest lepiej niż w ubiegłym roku, z drugiej zaczynam nerwowo poszukiwać sposobu zatrzymania tego ciepła na potem. Zwróćcie uwagę, że jeżeli faktycznie wycisnę z instalacji nadwyżkę w postaci 30 GJ to jest to wystarczająca ilość ciepła na następny sezon grzewczy. Czyli powoli rysuje się realna sytuacja ogrzewania ( już nie dogrzewania)kolektorami przez cały rok. Tylko ten cholerny akumulator. Znów przeczytałem temat od początku, zwracając co pisze Adam i Henio. i znów wpadłem w rozterkę, to nie takie łatwe. Ale wpadł mi do głowy pewien pomysł: a czy przypadkiem nie dało by się połączyć wody z woskiem lub stearyną tak pół na pół. Jeżeli da się połączyć trwale olej z wodą. Odpadł by kłopot gęsto użebrowanego wymiennika w zasobniku. Co myślicie o tym kierunku myślenia? pozdrawiam. Witold
  12. Witam. I właśnie o to mi chodziło - automatyka nie zabezpiecza kolektrów przed przegrzaniem a w konsekwencji tego glikol ulega degradacji, stąd moje zdziwienie. Ale autor tego postu już nie wyjaśnił. pozdrawiam. Witold
  13. Witam. Tak się składa, że kolektorami zajmuję się zawodowo od 15 lat. I wydaje mi się , że też coś tam wiem. Problem stagnacji jest nie do końca rozwiązany w instalacjach solarnych. To, że instalacja powinna wytrzymać stagnację to wcale nie znaczy, że glikol wytrzyma. A szczególnie, że będzie się to powtarzać. Jedynym sposobem zabezpieczenia się jest: Jeżeli zbiornik nie może skumulować więcej ciepła to elektro zawór wypuści część gorącej wody gdzie w jej miejsce napłynie zimna i sytuacja wróci do normy. Ale co będzie jeżeli nastąpi zanik napięcia?. To i elektronika nic nie pomoże! Można wstawić upsa ale to nie ma nic wspólnego z elektroniką. W opisanej sytuacji można włączyć pompę na stałe i wyprowadzać ciepło w nocy na kolektory ale przy próżniówkach ten numer nie przejdzie. Przy dłuższych wyjazdach (wakacje) co zrobić z kumulowanym ciepłem a nie zużywanym? Szczególnie przy próżniówkach? Przy płaskich funkcja wakacyjna. Można też zasłonić kolektory, ale nie każdy wejdzie na dach. Są to raczej zabezpieczenia mechaniczne, stąd moja nieposkromiona ciekawość. I tak można by mnożyć sytuacje i będzie to jednak CIEKAWE. Są sposoby wykonania instalacji pozbawione większości kłopotów wyżej opisanych, ale są to jednak zabezpieczenia mechaniczne a to już inna bajka. A na marginesie radzę przeczytać co piszą w instrukcji na temat przegrzania i co jest zabezpieczone przed przegrzaniem a co nie. A tak dla pełnego odprężenia to zacytuj pierwszy lepszy ten artykuł, może ja mam faktycznie braki w wiadomościach. pozdrawiam. Witold
  14. Witam. A to ciekawe jak automatyka zabezpiecza przed przegrzaniem glikolu? pozdrawiam Witold
  15. A to ciekawe, bo im wino starsze tym lepsze, no chyba, że te kiepskie, to co innego. Witold
  16. Po mimo, że redakcja powinna być dla nas "guru" to nie zgodzę się z częścią zacytowanego artykułu. A to dla tego, że konia z rzędem temu kto wie jak naprawdę zinterpretować wskaźniki strat ciepła. A szczególnie osoby chcący mieć kolektory a nie mający zielonego pojęcia o metodach badań. Uzysk z metra kwadratowego przy kolektorach próżniowych - tylko jak się liczy ten metr kwadratowy, też konia z rzędem. Najważniejszym parametrem do porównań kolektorów próżniowych jest uzysk z całego kolektora, więcej: =http://www.bachus.com.pl/wicia/index.php?site=publikacja5 Są tam tabele porównań różnych kolektorów, w odniesieniu również do cen. A co nie zrozumiałe to wytłumaczę pozdrawiam. Witold
  17. Witam. No właśnie można również powiedzieć, że glikol należy wymieniać co 3 lata i też będzie dobrze. Tylko jakoś nikt nie powiedział dla czego poza stwierdzeniem, że traci właściwości. Tak traci właściwości ale dopiero w temp. ok.250 stopni. Czyli w prawidłowo pracującej instalacji gdzie temp. nie przekracza 100 stopni nic się z nim nie dzieje. A czy należy wymieniać czy nie to można zrobić mały test: wylać trochę do szklanki i zobaczyć czy zmienił barwę na brunatną po czym wstawić do zamrażalnika i ocenić. Mam instalację pracujące od ponad 10 lat i nie wymieniałem bo nie było takiej potrzeby. Te samochodowe różnią się budową i nie należy ich porównywać po mimo tego, że to też glikole. pozdrawiam. Witold
  18. Witam. Ja to wszystko doskonale rozumiem, tylko, że my tu mówimy o rozwiązaniach, które nikt nie chce wykonać i sprawdzić. Cała teoria, którą tak ładnie przedstawił Adam pozostaje teorią bo praktycznie kto przekuje w praktykę? Nie raz tu i gdzie indziej ten temat był poruszany i właściwie co z tego? Dalej pozostaje tylko gadanie. pozdrawiam. Witold
  19. Witam. Można powoli eliminować co niektóre rozwiązania W podanym linku: http://www.meteo.waw.pl/noscript.shtml.po zwróćcie uwagę na tabelkę z temp. gruntu. pozdrawiam. Witold
  20. Witam. Nic z tych rzeczy Panowie. Konstrukcja tego zbiornika jest taka, że ciepła woda wylewa się rurką z góry zbiornika po mimo, że podłączenie jest na dole. Po napełnieniu jak nie będzie choć najmniejszego ciśnienia to woda się nie wyleje. W tej sytuacji zastosowałbym najmniejszy hydrofor i będzie w automacie o ile hydrofor podciągnie wodę ze studni. A właściwie to skopiowałem retrofooda ale już nie kasuję. pozdrawiam. Witold
  21. Witam. adam mk napisał: No może nie to w ziemi jak proponujesz ale widziałem takie: gościu miał mały basen przy domu i nie opodal niego garaż pokryty grafitową blachodachówką. Wpadł na pomysł, że będzie pompował wodę z basenu na tą blachę i po ogrzaniu woda trafiała z powrotem do basenu. I najśmieszniejsze, że to wykonał. Z takiego rozwiązania jest zadowolony bo woda w basenie jest podgrzewana. Nie załamuję się, z Twoją pomocą pewnie coś zrobię i sprawdzę. A ponieważ jestem dociekliwy (szczególnie w tej materii) to niezwłocznie zabieram się do roboty. Za Twoją radą i wskazówkami będę budował kolektor wielkopołaciowy. A więc proponujesz zakopać rurkę pod ziemią (tak to zrozumiałem), znalazłem nawet u siebie nie zacienione miejsce. Tylko nie bardzo wiem na jakiej głębokości ją umieścić. Zasugeruj coś. Do dyspozycji mam: rurki, nierdzewkę karbowaną, miedzianą oraz alu-pexa co na początek? Oczywiście z rurkami zakopię czujniki temperatury aby wiedzieć dokładnie co pod ziemią piszczy. Wizualizacja jest już przygotowana tylko podłączyć czujniki. Licznik ciepła się też znajdzie Zgadza się dla tego jestem przygotowany nie do gadania a do roboty. Pozwolisz, że jednak zacznę od mniejszej powierzchni, wyniki pewnie będą też proporcjonalnie mniejsze bo żona pozwoliła mi rozkopać tylko na początek 10m2. Sugestie i do dzieła! pozdrawiam. Witold
  22. Witam. adam mk napisał: Zaczyna mi to przypominać dyskusję o rozciągniętym pod blachodachówką alu-pexie. Wielu się zapaliło, pewnie paru wykonało jednak nikt się nie pochwalił jak to się sprawuje. Za bardzo Cię cenię ale jednak w myśl przytoczonych liczb sądzisz, że to zadziała? No chyba, że ja tu czegoś nie rozumiem bo i tak czasem bywa. pozdrawiam. Witold
  23. Witam. adam mk napisał: A czy wiesz Adamie jak na taki tekst reagują ludzie nie posiadający większej wiedzy o kolektorach? A no ja się przekonałem musząc potem długo tłumaczyć co autor miał na myśli. Załóżmy, że jest to 100m2 podłogówki i zapotrzebowanie na energię tej chałupki wynosi 50W/m2 to z tego kiepskiego kolektorka na poziomie wymiennika płytowego potrzeba 5kW. Patrzenie pod kątem tylko temp. to nie wszystko, trzeba jednak dostarczyć pewną moc a temp. jest już tylko pochodną lub prawidłowo ustawionym parametrem zasilania. Co z tego, że z kolektora zejdzie 30 stopni jak nie można tym ogrzać nawet 10m2. I podobnie: Nie koniecznie a zależy to od wielkości przepływu, podobnie jak w kolektorach. Dla przykładu: kominek grzeje nam z mocą 10kW w jednym przypadku na wyjściu uzyskujemy 70 stopni na wejściu 40 stopni przy przepływie 300l/h a w drugim, 30 stopni na wyjściu i 22 na wejściu do kominka przy przepływie 1080l/h. Jak widać na powyższym przykładzie kominek można również podłączyć bezpośrednio do podłogówki bez podmieszania. pozdrawiam. Witold
  24. Witam. adam mk napisał: Adamie chyba generalizujesz. Ja mam u siebie taki układ i jestem zadowolony. Ale układ połączony jest w sposób: ciepło z kozy idzie najpierw na grzejniki, później na podłogówkę, jak chcę to mogą grzać tylko grzejniki, to samo się tyczy z podłogówką. Ciepłą wodę ogrzewam osobno wtedy nie ogrzewam ani podłogi ani grzejników a wody do ogrzania mam 600l. pozdrawiam. Witold
×
×
  • Utwórz nowe...