Skocz do zawartości

radziula

Uczestnik
  • Posty

    54
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    3

Wszystko napisane przez radziula

  1. A czy fakt, że kanalizacja posiada ujście ponad dach (odpowietrzenie) coś zmienia w tej kwestii?
  2. Takie żeliwo ciężko będzie wyciągnąć, więc wiąże się to raczej z rozkuciem tej dziury prowadzącej na zewnątrz, co jest troche słabe. Miałem nadzieję, że może uda się wykorzystać istniejącą rurę jako przepust na zewnątrz, ale on sama ma 160mm, więc takiej rury w nią nie wsadzę, a nie wiem czy wychodzenie na zewnątrz rurą 110mm i dopiero na zewnątrz przejście na 160mm jest dobrym pomysłem. Druga kwestia to koszt całego przedsięwzięcia - budynek jest podpiwniczony, a podłoga w piwnicy jest ok 1.5m pod ziemią. Więc trzeba zrobić wykop o głębokości ok. 2m, a wcześniej skuć drogę, która obecnie wykonana jest w formie wylanego betonu. Studzienka ta ma jeszcze betonowy właz, który mógłbym odłożyć na miejsce, a pod nim umieścić jakąś gumę, która blokowałaby w pewnym stopniu przykry zapach, ale to także tylko półśrodek. Niestety w piwnicy zawsze śmierdziało (odkąd się wprowadziłem) i chciałbym się tego skutecznie pozbyć. Dlatego właśnie szukam innego, alternatywnego rozwiązania na szczelne połączenie nowej kanalizacji wewnętrznej z jej częścią zewnętrzną.
  3. Cześć, Wymieniłem w całym domu starą, żeliwną instalację kanalizacyjną na nową PCV. W piwnicy znajduje się kanał (dziura w podłodze), do której wpadał stary pion kanalizacyjny pod kątem 45* oraz odejście z drugiego pionu, gdzie była podłączona wanna i umywalka. W kanale tym znajduje się także ujście na zewnątrz do kanalizacji miejskiej. Drugi pion został całkowicie zdemontowany i wszystkie urządzenia sanitarne zostały podłączone pod jeden wspólny pion. Żeby nie kuć za dużo, stara rura żeliwna została, a obok została położona nowa kanalizacja. W związku z tym przyjąć można że wewnętrzna część instalacji zostałą całkowicie wymieniona a efekt obecny jest taki sam jak wcześniej, tj. ścieki spływają do tego samego kanału, a stamtąd na zewnątrz do kanalizacji miejskiej. I tutaj rodzi się problem. Otóż owy kanał to tak naprawdę dziura w podłodze, a na jego dnie jest w sumie nie wiem co, ale na pewno nie jest to wylewka. Zatem część ścieków spływa do kanalizacji miejskiej, a część wsiąka. Chciałbym to 'naprawić', ale nie mam pomysłu jak to rozwiązać. Wcześniej ścieki poprostu spływaly w dziurę, obecnie mam wyprowadzoną kolanami kanalizację do odpływu, więc jest nieco lepiej, bo większość spływa wprost do oczyszczalni ścieków. Niestety rozwiązanie to jest dla mnie mało satysfakconujące, ponieważ podczas wylewania większej ilości ścieków czasami stoi woda w tej dziurze, no i oczywiście w całej piwnicy śmierdzi. Pion kanalizacyjny wykonany jest z rur 110mm, które schodzą do kanału i kolanem 45* do odpływu. Odpływ w najwyższym miejscu ma wysokość 160mm, ale nie jest okrągły (ma kształt podobny do połowy elipsy o wymiarach 160x240), więc ciężko zastosować jakąś redukcję. Nie jestem nawet pewien, czy rura 160 by się tam zmieściła. Załączam rysunek oraz kilka zdjęć. Co byście zrobili z tym na moim miejscu? Mam świadomość, że najlepiej byłoby rozkopać ogród, usunąć to i wprowadzić nową rurę kanalizacyjną, ale to trudny temat z kilku względów. Po pierwsze trudno będzie tą rurę wyciągnąć, a po drugie będą to niemałe koszta.
  4. Chciałbym zakupić zestaw hydrauliczny, tj. sprzęgło z grupami pompowymi na dwa obiegi grzewcze - grzejniki oraz podłogówkę. Zainteresowany jestem zestawem od Elterm (Kompania na dwie grupy z ociepleniem EPP). W przypadku grzejników sprawa jest prosta - jeden obieg musi być bezpośredni, bez podmieszania. W przypadku podłogówki, mam natomiast wybór pomiędzy zaworem obrotowym a zaworem termostatycznym. W pierwszym przypadku mogę jeszcze dodatkowo zdecydować się na siłownik. Chciałem się Was poradzić, który wariant byłby dla mnie korzystniejszy? Mam trzy opcje: 1. z zaworem obrotowym z siłownikiem 2. z zaworem obrotowym bez siłownika 3. z zaworem termostatycznym Poza tym, w przypadku zaworu termostatycznego, producent podaje informację "z mieszającym zaworem termostatycznym VTA322 do 60m2". Co oznacza owe 60m2? Przy wyborze opcji 1 lub 2 w konfiguratorze, taka informacja się nie pojawia, czytam natomiast "z obrotowym, progresywnym zaworem mieszającym VRG432". Czy to znaczy, że zawór termostatyczny nie pozwoli mi na montaż podłogówki powyżej 60m2? Bazuję na tym konfiguratorze: https://www.elterm.pl/konfigurator_ske/#/pl
  5. Na pewno? A jeśli na pewno, to co robi tam RCD? B20, C20 - nie za dużo troche?
  6. A napisałbyś jaka konkretnie?
  7. Co to za panele? Bardzo ładnie wyglądają.
  8. Może nie świeci, ale przynajmniej ładnie wygląda i zapewnia ciekawe doznania.
  9. Niepojęte jest to, że w piątek usunąłem to całe towarzystwo, a dziś patrze i widzę nowe gniazdo ok pół metra od starego. Oczywiście za chwilę je także usunę, ale robi się to denerwujące.
  10. Powiedz, gdzie takie ustrojstwo można za 100zł kupic?
  11. W zasadzie, problem już nieaktualny. Te dziury z robalami zalałem pianką montażową, a następnie podkułem wokół. Jak upewniłem się, że nic więcej nie ma i miałem wokoł oczyszczone, to na koniec dwa stuknięcia młotkiem i to całe towarzystko zalane pianką poprostu odpadło. Oczyściłem i zostawiłem. Dziękuję wszystkim.
  12. To prawda. Poza tym, wydaje się, że nie ma ich tak dużo. Możliwe, że to tylko zapłodnione samice które dopiero na wiosne będą zakładać gniazda. Spróbuję to podkuć wokół i zobaczę. Mam nadzieję, że nie zaczną stamtąd wyfruwać (o ile to możliwe, jeśli zimują i nie są już zdechłe)?
  13. Musiałbym chyba poczekać do połowy lutego, żeby to zamarzło. Pogoda długoterminowa przewiduje u mnie spadek temperatury poniżej 0 w nocy dopiero w tych okolicach. Chciałbym jednak pozbyć się tego wcześniej, jeśli to możliwe. Mogę kupić taki środek - to nie jest duży wydatek, tylko obawiam się, że to co widać to tylko wierzchołek góry lodowej, a wokół jeszcze pod elewacją zakrytych może być więcej owadów i do nich raczej nie dotrę bez skuwania tego.
  14. Właśnie nie zwróciłem uwagi na to wcześniej, ale mam wrażenie że kilka dni temu tego nie było. Lokalizacja tego ustrojstwa - jakieś 10-15cm nad podłogą, ok. 10cm od drzwi wejściowych, więc chyba bym zauważył. A może właśnie nie, bo zazwyczaj jak wychodzę i wracam to jest już/jeszcze ciemno i pewnie łatwo było to przeoczyć. Widzę tam na pewno jakieś osy/szerszenie i pająki. Zakładam, że pająki miały stanowić wyżywienie dla os. Czyżby zapłodnione samice zimowały i miały przygotowany pierwszy wiosenny posiłek? Jak się tego bezpiecznie pozbyć niewiedząc czy to żywe, czy zdechłe? Nie wiem także, czy gdzieś z boku nie ma kolejnych niespodzianek, jeszcze zaklejonych, więc w tej okolicy pewnie chciałbym skuć elewację i oczyścić ścianę. Ale co najpierw? Środek owadobójczy jak gaśnica na osy?
  15. Myślałem, że już nic mnie nie zaskoczy, ale jak żyję, czegoś takiego jeszcze na oczy nie widziałem. Wracam dziś z zakupami i moją uwagę zwróciła "bulwa" na elewacji wielkości połowy jabłka. Wyglądało jakby ktoś rzucił śnieżkę, która przywarła do ściany, przy czym oczywiście nie była ze śniego, ale jakby z piachu. Kopnąłem to kilka razy, co może nie było mądre, rozpadło się i moim oczom ukazał się taki widok: https://ibb.co/fdRf0HP Co to kurna jest? O tej porze roku? Kto tu kogo upolował i co to robi wewnątrz ściany? Ale najważniejsze pytanie brzmi, jak się tego teraz pozbyc? Ktoś już przerabiał podobny temat?
  16. Mialem zlew od Pyramis (beżowy) i było na nim widać wszystkie zabrudzenia, których nie byłem w stanie się pozbyć.
  17. Na stropie będą ułożone płyty EPS z rowkami na podłogówkę. Takie płyty mają 25mm grubości. Na nie idzie suchy jastrych o grubości 20mm. Gdzie chcesz tam jeszcze zmieścić przewody (nie tylko elektryczne)? Masz w zasadzie tylko te 25mm grubości, przy założeniu że płyty EPS nie położy się przy samej ścianie. Co także nie rozwiązuje sprawy, bo dojedziesz tak przewodami do zakrętu, gdzie z jedej strony masz jeden pokój, a z drugiej strony drugi i do obu pomieszczeń idzie podłogówka. Jak wtedy poprowadzisz przewody? Nad czy pod rurami? A może bokiem wzdłuż ścian objedziesz cały pokój aby dojść do drugiego z nich? Mówimy o sytuacji w której w każdym pomieszczeniu jest ogrzewanie podłogowe, rozdzielacz jest na korytarzu i rury od niego rozschodzą się do każdego pomieszczenia. Gdy możemy sobie pozwolić na grubszą wylewkę, lub grubszą warstwę ocieplenia - nie ma tematu, ale tutaj mam aż 25mm EPS i 20mm płyty jastrychowej.
  18. Mam to wszystko na uwadze. Dziękuję.
  19. Dziękuję za opinię. W mieszkaniu przewody też miałem prowadzone podłogą bo tak jak napisałeś, łatwiej było skuć wylewkę niż ruszyć żelbet, w szczególności, że ściany są tam cieńsze. Byłoby to najprostrze, to nie ulega wątpliwością, ale tutaj ciężko będzie to zrealizować. Wysokości podłogi nie mogę i nie chcę zbytnio podnosić. Nie mogę jej też nadto obciążać, a chcę podłogówkę, w szczególności na korytarzu, który jest długi, wąski i w którym są i będą kafle. Cała podłoga na gotowo będzie mieć ok 5cm, z czego tak jak pisałem 20mm to będzie wylewka w formie suchego jastrychu, a 25mm, to warstwa styropianu z blachą aluminiową i ułożoną rurą. Fizycznie nie ma tam więc miejsca na przewody. Nawet, gdybym przy ścianie zostawił na nie miejsce, to w wielu punktach dochodziłoby do kolizji rur i przewodów. Sufitu podwieszanego także nie będzie, więc IMHO zostają ściany, a te mają otwory drzwiowe, które muszę ominąć, bo dołem z uwagi na podłogówkę nie przejdę. Mam nadzieję, że mój opis jest zrozumiały. Ściany są wykonane z suporeksu pokrytego tynkiem, więc z bruzdowaniem nie powinno być problemu. Jedyne obawy, tak jak zaznaczyłem odnoszą się do parametrów tak wykonanej instalacji. Jeżeli wydłużenie przewodów o te dodatkowe 10m nie wpłynie na nią, to dla mnie takie ułożenie przewodów jest chyba najbardziej akceptowalne. Rozumiem Twój punkt widzenia, ale jakoś nie wyobrażam sobie przewodów elektrycznych w listwach, nawet tych przypodłogowych. Panele się niszczą, zachodzi potrzeba ich wymiany i trzeba listwy ściągać, a w środku elektryka. Także dziękuję, ale nie skorzystam z takiego rozwiązania. Jeszcze raz dziękuję za poradę.
  20. Podkład styropianowy ma 25mm, w żłobienia umieszcza się rurkę od ogrzewania, a na wierzch daje się płytę o grubości 20mm. Całość jest oddylatowana od ściany na kilka mm. Na tak przygotowaną podłogę idzie podkład o grubości 1.6mm oraz panele. Tam nie ma miejsca już na przewody. Idąc dalej, nie chcę prowadzić przewodów w listwach z trzech powodów. Po pierwsze uważam, że instalacja elektryczna powinna być położona na stałe i prędzej wymienię listwy niż przewody, po drugie takie listwy PCV są badziewne. Zdecydowanie lepiej prezentują się listwy MDF, a po trzecie, instalacja powinna być położona wcześniej niż wykończeniówka. Oczywiście są też tacy, którym przewody prowadzone natynkowo nieprzeszkadzają, ale ja do ich grona nie należę. Zapomniałem napisać, że dom jest zamieszkały. Nie mówimy o położeniu instalacji, a o jej wymianie na taką która będzie spełniała normy. Obecna, choć wykonana w miedzi jest już mocno wyeksploatowana, a wykonana jest w systemie puszkowym, jednak widok puszek pod sufitem też nie napawa mnie euforią, więc nową chciałbym mieć wykonaną w systemie bezpuszkowym. Tutaj również pojawia się kwestia otworów drzwiowych, które wypada ominąć oraz ilość przewodów, w szczególności w kuchni, gdzie będzie kilka obwodów. Doliczmy do tego jeszcze skrętkę, koncentryk i robi się pokaźna wiązka. Najbardziej problematyczny wydaje się korytarz, bo jak już przewodem dojdzie się do pokoju, do pierwszego gniazdka, to do kolejnych w obrębie danego pomieszczenia nie ma problemu. Podobnie kwestia zasilania oświetlenia. Dlatego też pomyślałem sobie, że najsensowniej przewody byłoby puścić ścianą - skuć tynk, zrobić bruzdy i uzupełnić tynk. Te ~30cm pod sufitem można by wykorzystać jako trasy przewodów. Raczej nie wiesza się nic na tej wysokości, więc ciężko uszkodzić tak poprowadzony przewód. Jedyny minus jaki widzę, to właśnie wydłużenie przewodów. Z jednej strony to większy koszt, a z drugiej chciałbym się dowiedzieć przede wszystkim czy takie prowadzenie przewodów jest zgodne ze sztuką oraz czy dodatkowe metry nie wypłyną negatywnie na instalację (ochrona, spadek napięcia, itp)?
  21. Którędy najlepiej jest prowadzić przewody, jeżeli planowane jest ogrzewanie podłogowe oraz suchy jastrych na podłodze? Nie ma tam miejsca na dodatkową warstwę docieplenia. Nie są także planowane sufity podwieszane. Rozsądne wydaje się zatem prowadzenie przewodów ścianami, ale to oznacza konieczność prowadzenia ich pod sufitem, gdyż niżej są drzwi, zatem zużyje się więcej przewodów i wydłuży ich trasę - najpierw do góry, później na dół, a w międzyczasie jeszcze tak jak idą ściany na około. Mam na myśli głównie doprowadzenie zasilania do pomieszczeń. Wewnątrz pomieszczeń przewody od puszki do puszki mogą pewnie być prowadzone na wysokości gniazdek, albo poniżej aby ograniczyć ilość przewodów (chyba, że wszystkie powinny wtedy iść górą, co wydaje się ekonomicznie pozbawione sensu). Zakładając, że przedpokój ma 2.5m wysokości oznacza to wydłużenie obwodu o ok. 5m (o ile nie trzeba będzie omijać wnęk itp.). Instalacja bezpuszkowa, więc wszystkie łączenia za osprzętem (włącznikami/gniazdkami), sieć zasilająca w układzie TN-C, a więc nowa instalacja w TN-S.
  22. Mam zestaw grzechotkę plus klucze nasadowe. Grzechotka ma wystający trzpień. Ostatnio dostałem klucz do śrubunków, który także ma wystający trzpień. Czy jest możliwość użycia go z tą grzechotką? Czy są jakieś nasadki umożliwiające połączenie dwóch elementów posiadających trzpień?
  23. Wątpię, aby miały jakąkolwiek izolację. Dolny schodek jest większy, jakby spocznik, z którego można zejść w stronę ogrodu lub furtki. Nie wiem, czy można coś z tym zrobić. Jedyne co przyszło mi do głowy, to właśnie ocieplenie od spodu spocznika i schodów. Coś jeszcze mogę tu poprawić?
  24. Dokłądnie, rurki będą z wodą, ale nie przy gruncie, spocznik jest z tego co pamiętam 1,2m ponad gruntem. Woda w rurkach w sezonie grzewczym oczywiście nie będzie stała i będzie miała raczej min. 20C, a gdy na dworze temperatura zbliży się lub przekroczy 0C, to pewnie więcej. Niemniej obawiam się , że mimo to woda może tam zamarznąć. Dlatego będę wdzięczny za poradę odnośnie ogrzewania i wentylacji. PRzeglądając fora ludzie raczej chwalą sobie ogrzewany wiatrołap, ale jak wiadomo wszystko to jest kwestią indywidualną.
  25. Mam wysoki parter, a co za tym idzie schody prowadzące na spocznik przy drzwiach wejściowych do budynku. Zamierzam usunąć balustradę i w jej miejsce postawić ściankę szkieletową z oknem, a na dole, gdzie rozpoczynają się schody - drugą ściankę z drzwiami. Ściany z krawędziaków 10cm, w środek wełna 0,036W/mK i okładzina z cementexu/GK. W taki sposób powstanie śluza chroniąca wnętrze domu przed chłodem, deszczem, itp. O ile od wewnątrz pod GK chcę dać folię paroizolacyjną, o tyle zastanawiam się, czy od zewnątrz dać także folię wiatroizolacyjną, czy nic nie dawać pod cementex? Druga wątpliwość to ogrzewanie i wentylacja. Na tak powstałym wiatrołapie chciałbym zostawiać kurtki i buty, więc będzie tam wilgoć, którą ogrzewanie na pewno pozwoliłoby zminimalizować. Ponieważ wiatrołap graniczyć będzie z korytarzem, to pomyślałem, że mogę pod progiem przeciągnąć rurki od ogrzewania podłogowego. Obawiam się jednak, że woda w nich może na wiatrołapie zamarznąć, rozsadzić rurki i konieczny będzie ponowny remont nie tylko wiatrołapu, ale i korytarza. Druga opcja, to wentylacja. Jak Pan zauważył, będzie się tamtedy wchodzić i wychodzić, ale czy na tyle często aby zapewnić dostateczną wentylację? Pod podłogówkę w zasadzie ciężko dać jakąś izolację, ale mogę przykleić styropian od dołu na spocznik i schody. Niestety "czoło" spocznika i schodów pozostanie w dalszym ciągu nieosłonięte, do czasu zrobienia elewacji. Wówczas całość zostanie jeszcze pokryta styropianem, ale nie wiem kiedy to nastąpi - na pewno nie w tym i nie w przyszłym roku.
×
×
  • Utwórz nowe...