Skocz do zawartości

dedert

Uczestnik
  • Posty

    743
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    1

Wszystko napisane przez dedert

  1. Witam. Mam dom podpiwniczony i obecnie jesteśmy na etapie wylanego stropu nad piwnicą (jakieś 30 dni temu) a niebawem będziemy stawiać ściany z betonu komórkowego. Na początku roku orientowałem się w materiałach i w jednej z hurtowni polecano mi H+H jako twardy, nie kruszący się bloczek komórkowy o dobrych parametrach na ściskanie. I faktycznie jak sprawdzić kartę technologiczną to H+H w wersji Gold + (który nawiasem mówiąc jest najdłuższy ze wszystkich dostępnych na rynku bloczków komórkowych, bo ma aż 62,5 cm długości) o gęstości 600 ma parametr średniej wytrzymałości na ściskanie = 5Mpa. Co jest niespotykane u innych producentów. Współczynnik przewodzenia ciepła = 0,155. I właśnie o ten współczynnik ciepła mi się rozchodzi. W projekcie miałem bloczki o gęstości 500 i styropian 15cm, a czy jak dam 20 cm styropian z uwagi na możliwość zakrycia skrzynek rolet, to mogę zmienić bloczki na te Gold+ 600 o parametrze 0,155? Czy stosował ktoś bloczki z H+H i może coś o nich powiedzieć, czy faktycznie są takie trwałe?
  2. Tu nie było wymiany tylko podsypka. Kierownik stwierdził najwidoczniej że skoro to jest grunt wysadzinowy czyli glina to zaproponował podsypanie. Możliwe że chodziło też o to że glina trzyma wodę, sam nie wiem. W każdym bądź razie sąsiad naprzeciwko też dał chudziak na glinie pod ławy tylko że u niego nie było piwnicy więc ławy są ułożone na głębokości ok 80-100 cm. U mnie jest to 220cm. Więc tam nigdy nie zamarznie. A glina jaka u mnie występuje to na prawie na całej powierzchni taka co da się z niej lepić garnki, plastyczna: Dren zasyoać gliną? nie wiem czy to słuszne rozwiązanie skoro glina trzyma wodę. Czytałem o problemach mokrych piwnic gdzie był drenaż a ściany dookoła były zasypane ziemią po wykopie w tym taką co trzymała wodę i w tych miejscach ściany były mokre bo woda po prostu sie zatrzymała. Czy okolice ścian nie powinny być zasypane czymś co łatwo przepuszcza wodę i odprowadza ją do drenów? A piasek płukany, taki do zapraw? Przecież on nie ma w sobie mułków i szybko przepuszcza wodę. W sumie to ta moja pospółka była coś w typie piasku płukanego bo się nie chciała zagęszczać tylko rozlatywała się w rękach.
  3. tak wiem będzie wyłożone geowłókniną, ale tyle kamieni to ja nie zamówię, przecież to by było w setkach ton. Obecnie od dna rowu do miejsca gdzie będą układane rury jest ok 20 cm przestrzeni. Wydaje mi się że aż taka gruba warstwa kamieni nie jest potrzebna. Poza tym w opisach mówią wszędzie żeby na rury owinięte włókniną sypać kamyków i na to przepuszczalnego żwiru/piasku. No ok ale cały czas pytam a co pod spód? Mam też miejsca szerokie na 3 m przy wykuszach (bo przecież koparka nie będzie kopała równo pod wykusze) i tam pójdzie od groma ziemi, piasku lub czegokolwiek. Chodzi mi o to czy pod kamienie dać coś co będzie działało jak filtr (np. piasek wstępnie płukany??) i nie przepuści mułu do włókniny, coś co odizoluje glinę i ewentualny jej muł? Czy to bez znaczenia? Na dobrze a jaki miałeś grunt rodzimy, też glinę? Co masz pod żwirem?
  4. Witam. Buduje dom podpiwniczony. Na etapie kopania wykopu okazało się że mam glinę. Później wyszły w 4 miejscach sączenia wody, delikatne co prawda ale wg zaleceń kierownika wykopałem rowki wokół ław i odpompowywałem wodę z wykopanej głębiej studzienki. Jednak jak się okazało niektóre rowki wyszły za blisko ław i poniżej ich poziomu więc zostało to zabetonowane B25 z gruszki w formie takich krawężników, których górna powierzchnia jest nieco wyżej niż spód ław domu. Jako podsypkę pod ławy (na glinę) daliśmy coś co w żwirowni nazywało się pospółką (nr 1. Podsypka piaskowa na zdjęciu), ale nie zagęszczało się, był to bardziej wstępnie płukany żwirek. Kierownik przyjechał, pomacał i powiedział że to nie nadaje się, nie zagęszcza i żeby na to wylać jeszcze 8cm chudziaka. Więc tak poczyniliśmy. Jednakże miałem teraz problem co dać na podsypkę pod chudziaka wewnątrz. Kierownik dał wskazówkę że na podsypkę zagęszczająca powinno byś stosowane coś co zawiera wszystkie frakcje (drobne, grube, mułki) i że jak ściśniemy garść mokrej podsypki to powinna ona zachować kształt kulki i się nie rozsypywać. To świadczy ze się zagęszcza. Moja pospółka taka nie była. Więc zwiedziłem okoliczne żwirownie i znalazłem coś co nazywa się podsypka zagęszczająca w kolorze czerwonym stosowana pod mosty, zmieszałem to z takim drobnym mułkiem z tej samej żwirowni, który też ładnie się zagęszczał i dałem to pomiędzy ławy pod chudziaka. Na zdjęciu jest to opisane nr 2. Podsypka zagęszczająca. Po zalaniu rowów betonem, rozszalowałem deski i przystąpiłem do zasypywania przestrzeni pomiędzy tymi krawężnikami a ławami. Żeby uniknąć rozjeżdżania się/wypływania mojej kiczowatej pospółki nr 1 zasypałem wierzch podsypką nr 2 i zagęściłem. Chcę niebawem dać rury drenażowe, ułożone na kamyczkach, owinięte geowłókniną żeby mi się nie zamulały. No i teraz nie wiem czym zasypać pod kamyki oraz obrzeża (kolor zielony na zdjęciu). Na działce mam sporo jasnego piasku po wykopie, jednakże jest on taki drobny, pylisty, też ładnie się zagęszcza. Ale nie wiem czy warto go dawać pod rury (ale przed kamykami) czy mi nie zamuli ich? Tutaj chyba lepiej by sprawdziła się kiczowata pospółka, ale ta z kolei się nie zagęści. Co sądzicie? Czy to co pod rurami musi być zagęszczone żeby pod naporem nie siadło? A może glinę, która może by była jednocześnie izolatorem napływającej wody?
  5. Nie wiem czy już tu pisałem, ale mój dom jest wzorowany na domu kolegi o nazwie "Pod Jarząbem" z Archona, Z tym że mój ma piwnicę, jego nie. I mój ma garaż dostawiony. W międzyczasie pożyczyłem od niego projekt i przypomniałem sobie w momencie jak układaliśmy zbrojenia. Ktoś ze znajomych jak i z innego forum zauważył z moich zdjęć że brakuje zbrojeń podporowych na niektórych ścianach. Pytając majstra i kierownika dostałem odpowiedź że nie potrzeba, wystarczą tylko na najdłuższych ścianach zewnętrznych. Zaglądam w jego projekt i co widzę? U niego są podporowe wszędzie, plus na ścianach nośnych wewnątrz, oraz ma gęściej ułożone podporowe niż u mnie. U mnie są co 3 pręty, u niego co dwa. Ponadto u mnie to pierwszy strop nad którym znajduje się jeszcze parter i kolejny strop. U kolegi jest tylko poddasze. Więc wygląda na to że ma lepiej zazbrojony strop niż mój. Pozostałe parametry jak grubość stropu 12cm jak i kratka 12x12 jest taka sama. Oto zdjęcie jego stropu. Ja czegoś takiego nie mam. Majster jak to zobaczył to powiedział że gdyby coś takiego wcześniej widział to by im ułatwiło sprawę. Mówił też że nie w każdym projekcie są takie rysunki. A tak wygląda rysunek zbrojeń: Widzę że u niego akurat nie ma słupów przy wykuszu chociaż ma go mniejszego, nie ma też okna narożnego: Możliwe że trudność narysowania tego wynikała z faktu że mój to projekt rysowany ręcznie a nie w programie, więc może projektant stwierdził że resztę dopowie kierownik
  6. Czyli mam rozumieć że budowa swojego domu przeznaczona jest tylko dla absolwentów uczelni budowlanych? To może jeszcze ja sam powinienem sobie dom zaprojektować, wszystko przeliczyć i dać komuś do zaakceptowania. Pokazywałem projekt różnym ludziom, którzy już się budowali, starszym, młodszym. Nikt nie zobaczył że nie ma np. rysunku stropu. Czasami przy pewnych etapach majster kazał zapytać się kierownika jak ma zrobić to czy tamto. Odnośnie stropu miał tylko pytanie czy musi być tak gęsto. Projektant/kierownik obstawiał na terrive, ja chciałem monolit. Ale nie będę tłumaczył projektantowi jak ma go zrobić bo się na tym nie znam. W ogóle to chciałem projekt kupiony z archona ale że nie było takiego z podpiwniczeniem to chciałem kupić i dać do zmian i z tym się zgłosiłem do mojego projektanta/kierownika bo myślałem tak będzie szybciej. Co otrzymałem w odpowiedzi? "Ja to Panu sam zrobię od nowa, będzie mniej roboty, taniej, bez adaptacji". Jednakże jak projektowanie się przeciągało to ponownie zaproponowałem że może będzie szybciej jak kupię gotowy a projektant zrobi zmiany. Dostałem odpowiedź że nie ma takiej potrzeby. Podobnie jak ktoś mi podpowiedział że jak piwnica jest z bloczka to lepiej wzmocni ściany przed naporem ziemi stosując słupy żelbetonowe. Tu również dostałem odpowiedź że nie ma takiej potrzeby bo jest solidny wieniec, szerokie ławy (cokolwiek to miało by pomóc we wzmocnieniu ścian), poza tym zobaczymy co będzie jak będzie wykop. Więc chyba sami rozumiecie że nie mam siły przebicia i nie będę się mądrował przed kierownikiem tym bardziej że na pewno ma jakie znajomości w starostwie i później może mi utrudniać odbiór.
  7. Kierownik był współtwórcą projektu i to on podpowiadal projektantowi. A moja dyskusja ma na celu zdobycie wiedzy żeby nie odwalic jakiegoś babola i móc o tym podyskutować z kierownikiem, któremu na rękę jest powiedzieć "panie będzie dobrze". Odnośnie stropu chciałem monolit ale to nie ja jestem od jego rysowania czy projektowania więc skąd mogłem wiedzieć że są braki a projekcie.
  8. Indywidualny Rzutu stropu brak, był tylko krótki opis a reszta wytłumaczona przez kierownika i jak się okazało zbrojenie było dość skromne (zbrojenie podporowe było tylko na dłuższych 13m ścianach zewnętrznych), nie było podporowego na nośnych wewnętrznych ani na krótszych 10m ścianach zewnętrznych. Wyciągnąłem od kolegi identyczny projekt na którym się wzorował projektant ale z Archona (dom Pod Jarząbem) i tam było ładnie rozrysowane więc zrobiliśmy podobnie. Niektórzy mają dobrze opracowane projekty z którymi poradzi sobie mniej kumata ekipa, inni mają kumatą ekipę, która potrafi naprawiać błędy projektowe a u mnie mam wrażenie że i projekt jest ubogi i ekipa choć pracowita to wielu rzeczy nie robiła wcześniej.
  9. Chodzi o to że w projekcie nie mogę znaleźć jakie podciągi mają być nad oknem narożnym, a słupów też nie mogę zobaczyć. A z tego co widzę po innych budowach to nad oknami narożnymi są potężne podciągi. A odnośnie słupów to taka zagaiła mi się myśl patrząc na nowobudowany dom nieopodal, który ma okna narożne i ma słup po jednej stronie. W moim projekcie to wygląda tak: Na dodatek teraz patrzę na wykusz i czy ze stropu nad piwnicą nie powinny zostać wyprowadzone startery pod narożniki wykusza?
  10. Witam. W moim projekcie domu podpiwniczonego mam okno narożne w kuchni, beż środkowego słupa (na krawędzi łączącej okna). Obydwa stropy monolit. Mam już wylany strop nad piwnicą, za jakiś miesiąc zaczynamy ściany parteru z bloczka z betonu komórkowego H+H najprawdopodobniej, gęstości 500 lub 600. Jako że nie chcieliśmy brzydkiego słupa na środku okna to będziemy mieć nad oknem solidne wzmocnienie/podciągi. I teraz zastanawiam się czy w przypadku okna narożnego nie powinny być również jakieś słupy żelbetonowe idące do ław, w tym przypadku do stropu piwnicy? W projekcie nic nie jest wspomniane, ogólnie projekt jest mocno uproszczony. Kolejna sprawa mojej żonie podobają się drzwi tarasowe narożne, ja ich nie chciałem bo salon ustawiony jest na południe więc mogło by być gorąco, wiec w projekcie mamy tylko jedną sztukę idącą do narożnika budynku. Ale gdybyśmy jednak się zdecydowali na narożne to rozumiem że oprócz solidnego wieńca nad drzwiami powinny być również te słupy jak na zdjęciach poniżej? Czy w moim przypadku jak mamy już wylany strop gdzie nie zostały wyprowadzone startery, taka zmiana jest możliwa? Czy tych słupów powinny być 4 szt jak na pierwszych zdjęciach czy tylko przy drzwiach jak na ostatnim zdjęciu?
  11. No właśnie chyba poproszę kierownika budowy (który był współautorem projektu) żeby mi wysłał bądź przedstawił rozwiązanie na papierze, z jego sygnaturą bo póki co przedstawił rozwiązanie słownie. W projekcie nie ma narysowanego rozwiązania, ani nawet opisu jak łączyć oba budynki. Dlatego chcę tutaj się dowiedzieć jak poprawnie to zrobić żebym mógł mu ewentualnie przedstawić i bym wiedział czy kierownik nie wrzuca mnie na minę, a w razie jakichś problemów będzie chroniony i powie: "panie, a gdzie ja coś takiego narysowałem w projekcie?" i wtedy dupa blada. Brak przedstawionego rysunku i opisu daje zarówno mu jak i mi pole do popisu, tak mniemam. Odnośnie dylatacji czy to może być na grubość styropianu hydro (10cm) czy jakaś cieńsza warstwa styropianu w miejscu łączenia ścian np. 2cm, czy po prostu warstwa papy którą położę na ścianach piwnicy? Dylatacja rozumiem powinna iść przez całą wysokość łączenia ścian garażu czyli kończąc na parterze w okolicach stropu? Myślałem może nad oparciem na stropie parteru wieńca garażu no ale wtedy dylatacji nie będzie. Z kolei nie wydaje mi się żeby budynki osiadało nierównomiernie skoro ławy garażu w większości będą oparte wgłąb jakieś 80-100cm na gruncie rodzimym (czyli glinie z podsypką zagęszczoną bądź warstwie chudziaka, bo jak wiadomo glina jest gruntem wysadzinowym) a tylko jakieś 100-150 cm ławy po obu stronach będzie zawieszona czy też osiadła na sztucznie zagęszczonym gruncie/podsypce/chudziaku/suchym betonie.
  12. Łączenie fundamentów może żeby równomiernie osiadały oba budynki? Czy tu nie będzie problemu pękających tynków jeśli garaż będzie osiadał inaczej niż budynek? Czy dla wspólnego dachu taka nierównomierna praca nie jest groźna? Kotwy w ścianach zaproponował kierownik, może żeby w jakiś sposób uchronić przed naporem ziemi ściany fundamentowe znajdujące się pod ziemią? Nie wiem, tak samo jak dajemy kotwy dla ścian działowych z nośnymi. Ja nie jestem ani majstrem ani kierownikiem tylko inwestorem więc nie zauważyłem problemu, dopiero po wykonaniu ścian zastanowiłem się - "a co z garażem?" Sąsiad ma piwnice jakieś 100 metrów dalej, na terenie niższym od mojego i mówi że go nie zalewa. Dom z lat 90. Ale tam ponoć u niego występowała kurzawka, mocniejsza niż u mnie. Studnia na 5-6 metrów głęboka bo same dreny znajdować się będą jakieś 2-2.2m pod ziemią więc studnia musi być niżej żeby nie zalewało mi drenów. A te 3-4 m to bufor jakby pompa siadła podczas ulew, albo żeby po prostu mieć więcej wody do podlewania w okresie letnim. Chociaż faktycznie, jak miałby być wysoki poziom wód to i tak mi zaleje studnię do ich poziomu lub pewnie nawet wyżej? Najlepiej chyba było by przebić się przez glinę i dojść do warstw przepuszczalnych wtedy miałbym pewność że woda zostanie zdrenowana. Ale wydaje mi się że nawet i na 6m wgłąb znajdzie się nieprzepuszczalna glina.
  13. Sączenia były niewielkie, jak na zdjęciu. Jest tu tez pokazany rów jaki wykopałem do ściągania wody, ale w sumie to on bardziej przeszkodził bo wyszalowaniu ław okazało się że jest niebezpiecznie blisko ław i poniżej ich poziomu. Dlatego też przy zalewaniu stropu zamówiłem dodatkowe 2m3 i zaszalowałem oraz zalałem je w formie grubych krawężników. A po zalaniu wygląda to teraz tak: Wracając do ław garażu. Schodek po to żeby chyba ława garażu równo osiadała z ławą piwnicy. Nie rozumiem czemu garaż miałby osiadać niezależnie skoro ma dach łączony, przecież wtedy dach będzie pracował, poza tym będzie wspólna izolacja termiczna, tynk. Czy jak to będzie pracowało osobno to chyba będą pęknięcia. Widok dachu w załączniku. Kierownik zaproponował łączenie murów garażu z murami domu i piwnicy za pomocą wwierconych kotew, więc jeśli by takie rozwiązanie przyjąć to izolacja przeciwwilgociowa i termiczna musi odbyć się po powstaniu garażu (no chyba że wilgociową w formie papy dam pomiędzy murem garażu a piwnicy). W każdym bądź razie w tej sytuacji muszę ocieplić ścianę fundamentową garażu znajdującą się pod ziemią bo inaczej w piwnicy będę miał w miejscu łączenia mostek termiczny. Garaż też musi być dokładnie cały ocieplony bo inaczej dolegająca ściana będzie mostkiem na parterze. Tak samo jak dużym mostkiem jest nieocieplony balkon. Co do tej studzienki to jest ona tymczasowa, niewielka jakieś 50 cm głęboka. I w trakcie kopania jej wyszły kolejne kurzawki wiec teraz po zalaniu betonem tych kanałów przy ścianach co wykopałem, studzienka napełnia się ale swoimi własnymi źródłami więc będzie ona i tak zasypana/zabetonowana z czasem a rury drenażowe chciałbym odprowadzać do większej studni na działce w, której będzie pompa rozprowadzająca wodę po działce. Chciałem mieć studnię głębinową ale do niej nie można odprowadzić drenów wiec będę miał pewnie w kręgach czy z jakichś rur plastikowych., na głębokości ok 5-6 m, bo tyle miejscowa koparka jest w stanie wykopać. Zasadniczy problem polega na tym że poprawnie to powinno wyglądać w ten sposób że ławy do garażu powinny być robione razem z ławami domu. I z tego co wiem w taki sposób realizuje się to w przypadku piwnic i różnych wysokości budynków połączonych ze sobą. Chociażby poprzez wspomniane ławy schodkowe. Ale projektant zapomniał o tym w projekcie i przedstawił rysunki jako dwa osobne budynki to teraz kierownik (który był współtwórcą projektu więc jest też za tego "babola" odpowiedzialny) głowi się teraz nad rozwiązaniem. Z tym że jego pomysł o umieszczeniu odwodnienia pod ławami mi się nie podoba.
  14. Woda miała by być odciągania do studzienki chłonnej kilka bądź kilkanaście metrów dalej poza dom. Działka na której stoi piwnica to tereny gliniaste. Warstwa czarnej wierzchni znajduje się na ok 30-40 cm, później ok 20c m piasku i dalej w większości glina. Jeśli nie zrobię drenów to będę miał wannę wokół ław. Oczywiście wiem że w przypadku terenów gliniastych można to zrobić w inny sposób czyli zasypać wszystko gliną, która będzie stanowiła trudno przepuszczalną dla wody izolację. Jednakże podczas wykopywania dołu pod piwnicę wyszło ok 5 lub więcej sączków ze ścian, nie była to możę kurzawka ale dziennie można było zbierać ok 60 L wody. Wykopałem w tym celu rowek przy ławach i dół do zbierania wody. Teraz to wszystko zalałem betonem B25 z gruszki w formie fundamentów żeby ziemia przy ławach mi się nie obsypywała i żeby może trochę powstrzymać napływ wody, który się trochę uspokoił. Więc ja wolę zrobić dren i mieć spokój. Wiem że się nie zagęści naruszony grunt lub zagęści się sam po wielu latach, stąd też jak widać na zdjęciach podczas wykopywania dołu pod piwnice zostały porobione skarpy. Te skarpy oraz sam dół trzeba będzie zasypać po skończonej izolacji i pod częścią tej zasypanej (i zagęszczonej teoretycznie przeze mnie ) ziemi będą znajdować się ławy garażu. Z technologicznego punktu widzenia będzie to o tyle trudne że by móc wykonać ławy garaży (nie schodkowe) musiałbym już teraz zacząć izolować, ocieplać i robić dreny żeby móc zasypać i zabrać się za robienie ław garażu. A to może wstrzymać budowę garażu, bo nie jestem w stanie stwierdzić ile mi to zajmie a za miesiąc majster chciałby już stawiać mury parteru Czyli uważacie że takie rozwiązanie łączenia ław z garażem było by najlepsze?
  15. Tak, stoją już ściany. Co przeszkadza? Brak zagęszczenia pod ławami garażu idącymi przy domu, poza tym wspólny dach wymusza że nie może być to budynek zdylatowany tylko dobrze połączony z ławami domu. Majster na początku zaproponował oprzeć oprzeć ławy garażu na ścianach piwnicy, opierały by się na wsuniętych w kształcie litery T krótkich ławach. Ale to mi odradzono bo osłabiało by ściany z bloczka, które nie mają nigdzie słupów żelbetonowych. Rozwiązanie z pierwszego postu zostało zaproponowane przez kierownika (czyli podsypka z suchego betonu i dalej ławy schodkowe), z tym że kierownik nie widzi problemu żeby pod ławami dać odwodnienie a przecież tak nie można, więc wątpię w jego rozwiązanie. Jak rozwiązać w tym przypadku kwestię izolacji termicznej? Przecież w miejscu łączenia ław i muru będzie mostek termiczny? Przez studnie rozumiem fundament szklankowy? Na głębokości ław domu? A co z drenażem w tym miejscu? Jak go przepuścić?
  16. Witam. Jestem na etapie budowy domu podpiwniczonego wg projektu indywidualnego. Obecnie są już wymurowane ściany piwnicy z bloczka oraz zalany strop. Teraz będzie trochę przerwy w trakcie której chcemy dobudować zejście do piwnicy oraz garaż, który nie jest podpiwniczony. Niestety projekt jest na tyle ubogi że nie zostało to określone w jaki sposób to połączyć. Wiem że ławy garażu, który jest na poziomie parteru, powinny być wykonane schodkowo razem z ławą piwnicy. Tak się niestety nie stało, a winę ponosi kierownik budowy który był współtwórcą projektu. W projekcie wygląda to tak: Kierownik zaproponował takie rozwiązanie, aby w okolicy ław piwnicy podsypać dość grubo suchym betonem i na tym wylać ławy schodkowe (chyba zakotwione w murze prętami wierconymi) a potem ścianka fundamentowa z bloczka, który również byłby kotwiony prętami wierconymi ze ścianą piwnicy. Jednakże jak powiedziałem mu "a co z drenażem opaskowym" to powiedział że drenaż można zrobić w tym miejscu pod ławami i wtedy najpierw dać podsypkę żwirek pod rury drenażowe, owinąć geowłókniną, na to podsypka zagęszczająca z pospółki i dalej cudy beton + ławy. Wg jego pomysłu wyglądało by to tak: Jednakże nie wydaje mi się żeby dobrym pomysłem było by dawanie pod ław rur drenarskich. Prędzej jakieś rury kanalizacyjne w tym miejscu pod łąwami a dalej puścić drenarskie. Nie wiem co z izolacją termiczną i przeciwwilgociową w tym miejscu, tu chyba były by spore mostki termiczne. Czy nie lepiej by było zrobić tak żeby nałożyć nową ławę na starą a dla drenażu zrobić przepusty w ławach czy też puścic prze cały garaż rury PCV które i tak nie będą odciągały wody tylko będzie tu przejście dla wody zbieranej z pozostałych miejsc: Ewentualnie z drenażem w tym miejscu można by dać sobie spokój i rozpocząć zbieranie wody z tego miejsca jak ze ściany drugiej garażu. Ale mam jeszcze zejście do piwnicy gdzie drenaż również musiałby być przerwany lub zrobione przepusty. Czyli albo zrobić tak: lub tak: Kolejna sprawa to jak zrobić zejście do piwnicy. Widziałem gdzieś pomysł żeby dolać płytę fundamentowa, zrobić obmurówkę w kształcie C, w narożnikach dać dwa słupy żelbetowe i zalać oczywiście wpierw zrobić izolację termiczną. Zejście może być chyba osobną, niepołączoną z budynkiem konstrukcją? Obecnie wygląda to tak: Wylanie płyty fundamentowej (czy kotwić z ławą?): Obmurówka: Wylanie słupów żelbetowych (oczywiście po ociepleniu, tylko czy tak można?): Ewentualnie dolać wieniec (czy to ma sens?):
×
×
  • Utwórz nowe...