Skocz do zawartości

pezetek

Uczestnik
  • Posty

    75
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez pezetek

  1. Prawda jest taka, że ludzie inwestują w dom tak dużo pieniędzy, że chcą, aby przetrwał on nawet po ich odejściu. Nie robią tego tylko dla siebie, ale też z myślą o dzieciach i takiego myślenia się łatwo nie zmieni, zresztą po co? Wcale nie jest aż takie niewłaściwe.
    A po tym co się ostatnio dzieje z pogodą, to chyba lepiej jeśli zdmuchnie nam z domu dach niż cały dom?
  2. To nie lepiej wtedy w ogóle normalne płytki dać? Wydaje mi się, że zostawienie czystej cegły może być też pomysłem na oszczędność przy wykończeniu wnętrza, ale pewnie zaraz się okaże, że wręcz przeciwnie. ;)
  3. Przypomniała mi się jeszcze 1 świetna książka - "Uciekinier" Williama Asha. Ogólnie tematyka obozów jenieckich podczas II WŚ, ale podana "na wesoło" - na tyle, na ile to było możliwe. ;) Oczywiście nuta refleksji też tam jest, ale czyta się to wszystko dość szybko i lekko.
  4. Standardowy wymiar dla 2-os łóżka to 140, 160, 180. Na szczęście 120cm nie stanowi dużego problemu, wiele firm oferuje i łóżka i materace w takim wymiarze, ale pamiętam że z materacami był ten problem, że najwygodniejszy dla mnie był na 140 i musiałem sobie zamawiać na wymiar do 120cm łóżka. Także jest to wymuszony przez potrzebę standard i trzeba się liczyć z tym, że jak coś zamawiasz na wymiar to płaci się nieco więcej. ;)
    A teściowa chyba faktycznie chce wieloosobowe łóżko - w takim razie nie polecam metalowego, bo nie zaśniecie. ;)
  5. 180cm to jak dla mnie nawet za dużo jak na 2 os. łóżko. Można się zgubić. ;) 120cm to powinno wystarczyć aż nadto, chyba, że teściowa jakaś wyjątkowo pokaźna jest?
    Co do stolarza - łóżko może i zrobi na ile się chce, ale kupić do niego materac może już nie być tak łatwo (ani tanio).
  6. Ja miałem Ikeę, jak wynajmowałem mieszkanie i coś taniego trzeba było pokupować do pokoju. Meble swoją funkcję spełniły, po 5 latach nie było z nimi problemu (miałem szafę, komodę, półki). Jak jest teraz to nie wiem, ale ja osobiście nie narzekam na Ikeę, dostałem to za co zapłaciłem. ;)
  7. A ja wychowałem się wsi, w domu i szczerze to jak na razie nie chce mi się wracać na stałe poza obrzeża miasta. Zdecydowanie na co dzień wolę bliskość centrum i miejski zgiełk niż wiejski spokój. Za to doceniam, że zawsze mogę na kilka dni odwiedzić rodziców i pobyć trochę na wsi, jeśli znudzi mi się miasto a do tego mam czas lub okazję. Trzeba jednak pamiętać, że koszty utrzymania domu wcale do małych nie należą. A w "obejściu" jest zawsze więcej do zrobienia. icon_smile.gif
×
×
  • Utwórz nowe...