Skocz do zawartości

austiak

Uczestnik
  • Posty

    12
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez austiak

  1. Witam, Podejrzewam że w Hiszpanii można ogrzewać zarówno cały dom jak i ciepłą wodę słońcem. Wypadałoby mięć na lato jednak basen aby odprowadzać nadmierne ciepło w lecie właśnie tam. Wodę grzewczą i pitną oddziela się tak zwanymi jadami / wymiennikami ciepła. Ja w Polsce rocznie mam zysk ponad 2000kW na ciepłą wodę. Stosując tam solary próżniowe powinno być możliwe ograć cały dom, one bardzo dobrze odzyskują ciepło nawet przy pochmurnej pogodzie. Dobry instalator z pomysłem sobie poradzi. Pozdrawiam i życzę powodzenia.
  2. Witam, spróbuje zgadnąć gdzie jest to źródło: Są dwie możliwości. 1) Za mało wentylacji i tym samym wilgoć skrapla się na chłodniejszych gipsach a to dobre podłoże dla grzybków. 2) Brak izolacji pod gipskartonem - zasady wytłumacze poniżej. Budując ścianę lub skos dachowy gdzie pomieszczenie ogrzewane graniczy z powietrzem na zewnącz gzie jest zimniej należy zachować zasadę "im warstwa bliższa ciepła to ma być szczelniejsza" W elementach takich jak dach ocieplany konieczne jest aby zastosować jak najszczelniejszą folię pod samą płytę gipsową. Co się dzieje jeśli tego nie ma? W ziemie jak ogrzewamy dom mamy wewnątrz więcej wody w postaci pary wodnej (wilgoć) niż powietrze na zewnątrz jest w stanie przyjąć. Brakiem izolacji wilgoć skrapla się wewnątrz ocieplenia (wełny mineralnej) w strefie przejścia energii. Po czasie skutkuje to iż wełna mniej izoluje bo jest mokra i tym bardziej następuje ten efekt. Po czasie ta wilgoć zaczyna przenikać aż na płytę gipskartonową która zaczyna pleśnieć jeśli złapie z powietrza zarodniki pleśni lub grzybu. Gips jest niestety bardzo chłonny i dobrym bo podłożem o korzystnym pH dla drobnoustrojów. Krótko mówią w takim przypadku tak jak z dziurami w drogach. Oszczędzając na jednej warstwie, bo niewygodnie się tą folię przylepie może po latach wyjść poważny problem. Jeśli to nie to to proszę o bliższe informację, postaram się o rozwiązanie.
  3. Powiedzcie dla czego u nas wszyscy tylko leczą skutki? Panie i Panowie Pleśń i glony powstają tam gdzie stworzymy im odpowiednie warunki. Wilgotność co może być skutkiem braku wentylacji lub brakami izolacji przed wilgocią. Naturalnie bywają miejsca gdzie się nie da inaczej. Tam należy regularnie czyścić ciśnieniowo na przykład. Postarajcie się nie zanieczyszczać środowiska, wasze własne zdrowie wam to odpłaci.
  4. Cieszę się że wreszcie ktoś mówi o geowłókninie, długo to trwało w Polsce aby zaczęto zwracać uwagę na ten materiał. A to przy tak gliniastych terenach. Co do glonów myślę że najważniejsze jest odwodnienie i nasłonecznienie powierzchni. Nie będą miały jak żyć. Oczywiście tam gdzie słońce nie dochodzi jest tylko jedna metoda czyszczenie. Impregnaty działają, ale bez pracy serwisowej nie będzie idealnie. Proszę wszystkich którzy walczą z glonami, nie lejcie nam trutki do gleby. Już dosyć tego. Jak się coś posiada to trzeba też o to dbać bo samo nie przychodzi.
  5. Nie odnalazłem w tekstach skąd te azotany. Czy ktoś pompuje sobie ścieki do instalacji? Polecam sprawdzić taką wodę pod wieloma względami - kompletne badanie. Może ona jest lepsza do podlewania kwiatów. Czy musisz na prawdę korzystać z tej wody? Mieszkasz na takim odludziu?
  6. Witaj, to co opisujesz jest właśnie odżelazianie, jeśli woda nie ma zbyt dużo żelaza i manganu to można to wykonywać właśnie jednym złożem. Odgłosy są niestety powodowane tym iż złoże należy płukać dość gwałtownie. Co dwa dni wydaje mi się często ale zależy od parametrów jakie masz. Spróbowałbym zastosować podkładki z neoprenu pod sprzęt. Rury należy zarzucać tynkiem a nie montować pianą jeśli zależy na tym aby było mniej słychać. Może ktoś podczas budowy wykonał coś takiego. Jeśli rura kanalizacyjna jest zabetonowano lub dobrze zarzucona tykiem nie powoduje tyle drgań i tym samym nie wydaje tyle dźwięku. Sam z tym walczyłem jak budowałem. Chcieli mi rury pionowe na pianie stabilizować w ścianie. Tak przy okazji, to samo dotyczy WC. Jeśli zastosowany jest statyw typu Geberit, to warto wybetonować dolną część chudym betonem aby usztywnić całość. Nie będzie się również odrywała fuga silikonowa pod wychodkiem. Przepraszam zacznę się rozpisywać, Inne systemy odżelaziania działają na podobnych zasadach, jednak mogą być cichsze na skutek zastosowanych głowic jak kolega qbek17 potwierdzi. Pozdrawiam.
  7. Magnetyzery działają, zarówno te zasilane prądem czy też pasywne tak jak WANDER. Jedno należy pamiętać, woda będzie stabilna przez pewien czas. Urządzenia te nie są łatwe do ustawieni aby na prawdę działało. Jeśli oczekujesz brak kamienia w kotle to kicha. Równowaga wprowadzana takim sposobem jest idealna dla wód zużywanych w krótkim czasie po stabilizacji (czasami działa w chłodnictwie) ale w obiegach zamkniętych czy kotłach i zasobnikach wody ciepłej jest to pod znakiem zapytania. Pozdrawiam, Michał. Tutaj muszę przyznać koledze rację. Nawet po wymienniku jak zmiękczacz woda może tworzyć osady jeśli podgrzewamy ją na więcej niż 55C°. Nigdy nie wolno zapomina o substancjach których zmiękczacz nie usuwa. Perfidną autoreklamę należy potępiać.
  8. Widzę że kolega nie załapał tematu. Jeśli ktoś chce mieć wodę "zdrową" bez zmiękczania to jest to jedno z możliwych rozwiązań. Sam również wolę wodę zmiękczoną. A przy okazji jeśli mamy w brodziku wodę 36C° to jakieś 60 do 75% jest wodą ciepłom. Jeśli kamień w takim przypadku będzie zauważalnym problemem to nazywaj mnie Józef. Sam mam ok. 7 do 12 stopni twardości i kamienia nawet nie widać. Wiadomo że teoretycznie będzie się tworzył. To jednak różnica między teorią a praktyką. Nie chodziło mi również o to aby dyskutować czy Clack czy Autotroll lub Fleck, chodzi o to co mamy jako alternatywę z Chin i tutaj klient może być bardzo nieszczęśliwy. Nie ma często części zamiennych, wszystko jest jakieś dziwne no i tanie. Alternatywą jest często tylko nowe urządzenie. Pozdrawiam.
  9. Kolego, widzę że tutaj dużo komentujesz. Ale co ja mogę za to że nigdy nie słyszałeś o Metexie i nadal tkwisz w przeżytkach jak złoża żwirowe. To znacznie mniej skuteczne i skomplikowane jeśli chodzi o odżelazianie. Myślę że na tym forum chodzi o wymianę doświadczeń i ewentualnie doradzenie komuś skutecznej i prostej drogi do celu a nie wymądrzanie się na temat stosowanych technologii. Sam trochę widziałem i też wiem swoje. Jeśli chcesz tutaj prowadzić rekamę Klacka do proszę bardzo. Co do nierozpuszczonych i rozpuszczonych elementów jak żelazo i mangan to niestety nie masz racji, po to się na powietrza odżelaziacze prawda? Jedynie organicznie maskowane żelazo stawia problem bo chemicznie nie reaguje (chelaty). Ta tematyka jest szeroka i dla tego sugeruje pozostańmy przy rozwiązaniach a nie róbmy ludziom wody z mózgu bo im zależy na tym aby ich woda była lepsza lub aby osiągnąć wymagany cel. To z czym tutaj należy sobie poradzić aby sprzedawcy sprzętu nie tworzyli szkód u ich klientów którzy tutaj potem szukają pomocy. Pozdrawiam, Michał
  10. Ciekawe z tą ropą...... Mam nadzieję że masz możliwość podłączyć się do miejskiego wodociągu. Jedynie w przypadku złośliwego sąsiada ta studnia będzie miała szanse być źródłem wody pitnej jeśli ją dokładnie odczyścisz. Polecam również odpompowywanie tej wody. Jeśli ropa będzie wraz z aplikacjami absorbentów zanikała powoli można się pokusić o to aby z niej pobierać wodę. Konieczne są badania wody jak będzie już czysta. Jeśli zanieczyszczenia będą się pokazywały cyklicznie, to absolutnie nie polecam korzystać z tej wody do picia i mycia. W przeszłości mógł ktoś poważnie zanieczyścić glebę. W takim przypadku sprzedawaj szybko grunt i kupuj inny. Chciałem dodać do mętności i badań. Jeśli twoja woda jest żółta i ostawisz ją w butelce na kilka dni to można rozgraniczyć na oko z czym mamy do czynienia. 1) Jeśli wodo po kilku dniach stanie się klarowniejsza i powstanie osad na dnie to masz szczęście, prawdopodobnie przeważają żelazo i mangan jako zawiesina i sole - wystarczy odżelazianie 2) Jeśli woda po kilku dniach będzie nadal mętna i nie tworzy osadu przeważają mikrobiologia i organika. Jest to znacznie poważniejszy problem ale przede wszystkim droższy. Są szwedzkie systemy do uzdatniania takiej wody, ale za pewnie taniej będzie się przyłączyć do wodociągu miejskiego. Pozdrawiam, Michał.
  11. Witam, Czytałem tu znowu o atestach i takich bzdurach. Panowie, można zastosować nawet chińszczyznę jeśli się wie jak (ale nie polecam). Problem polega na tym że mamy właśnie za dużo sprzedawców, a za mało fachowców. Jeśli kolega ma wodę ze studni to należy ją zbadać przede wszystkim na mangan i żelazo. Ważna jest oczywiście mikrobiologia. Częste błędy: - "filtr" powinien stać w chłodnym miejscu - Nigdy nie montować filtrów, zmiękczaczy i osmoz na słońcu Nigdy nie kupujcie od kogoś kto nie pyta się o badanie wody. Nawet wodę wodociągową warto sprawdzić. żelazo może pochodzić z rurociągu i zabiję zmiękczacz tak samo jak kiepska wodo studzienna. Co zrobić z wodą studzienną? Jeśli woda zawiera dużo żelaza i manganu jest to problem. Odżelaziacz to ten sam wydatek jak zmiękczacz albo nawet większy. Ten temat nie jest prosty i nie należy tu ponownie wierzyć sprzedawcą. Najłatwiej jest zastosować systemy do odżelaziania na żywicach wiążących jony żelaza i manganu. Nie mogą one być jednak maskowane mikrobiologicznie. To brzmi bardzo skomplikowane, jednak wymaga w rzeczywistości właściwego podejścia. Fachowiec zrobi badanie wody koszt 100 do 300zł, i dobierze właściwą procedurę do obróbki wody. Polecam takie firmy jak BWT, ENERGO Term w krakowie, Techwater Bydgoszcz, Viessman ogólnie ma dobrych fachowców. Jeśli ktoś ma problemy i chce sam próbować, to koniecznie zalecam filtrację przed sprzętem. Stosować te najgęstsze filtry. Często się niestety zatykają - opłaca się pomyśleć o równoległym zastosowaniu bo może być tak: - filtr pojedynczy zatyka się za 10 godzin pracy - dwa takie same filtry jednak wytrzymają już 4 razu dłużej - trzy takie filtry będą pracowały około 16 razy dłużej No i wkłady należy dobrać według uznania (zaczynając do tych najgęstszych). Po prostu próbować. Takim sposobem można jednak uzyskać dość zadowalający efekt w tak małych instalacjach jak domowe. Pamiętajcie jednak, ciśnienie cierpi. Mam nadzieję że byłem choć trochę pomocny, służę jednak odpowiedzią jeśli ktoś ma jakieś pytania.
  12. Witajcie, pozwolę się włączyć w tą rozmowę. Tak zmiękczanie jest wymiana wapnia i magnezu na sód. Jednakże nie zapominajmy o tym że woda zawiera poza twardością wapienną również twardość nie wapienną. Wiele wodociągów chwali swoją wodę i twierdzi że jest zdrowa i smaczna. Dopytując się dokładniej przyznają się że jak chodzi i siarczany ledwie spełniają normę. Zmiękczacz wiąże również i tą tak zwaną nie wapienną twardość. Sód nie jest tak szkodliwy jak niektórzy twierdzą. Jeśli jednak ktoś uważa że chce pić wodę twardą to powinien wykonać instalację tak iż zmiękczacz będzie pracował tylko pod wodę ciepłą. Będzie to miało następujące korzyści: - kocioł lub boiler nie będą się zakamieniały (mniejsze zużycie energii) - Nie będą się zakamieniały dziurki od prysznica i sitka w kranach - Armatury wodne nie będą się zacierały na skutek kamienia - Detergenty będą bardziej skuteczne (mycie ciepłą wodą w tym przypadku) - no i mamy wybór którą wodę chcemy użyć zimna = twarda - ciepła = miękka Jest wiele innych zalet ale to szczegóły i nie mają dla gospodarstwa domowego wiele znaczenia. Oczywiście kolega z Kielc będzie miał przy powyższym rozwiązaniu nadal zakamieniony czajnik. Jeśli chodzi o sprzęt to akurat ważne jest aby kupować sprawdzone głowicę które są stosowane od dziesiątek lat. Na przykład nikt moim zdaniem nie wymyślił nic lepszego od Autotrola. To jest głowica napędzana mechanicznie i bardzo niezawodna bo działa na prostych klapkach gumowych. Serwis można wykonać zam jak się raz przyglądało. Wielu producentów stosuje mikroelektroniczne sterowania z wyświetlaczami. To ładne ale w ramach serwisu drogie jeśli coś się zepsuje. Wiodące firmy nadal stosują głowice ze sterowaniem mechanicznym (nawet w przemyśle) i nie chcę tego zmieniać. Po prostu dużo prostsze, a nie zapomnijmy o wilgoci tam gdzie często stoi nasz sprzęt. Zębatki plastikowe się tam nie popsują. Jeden z kolegów pytał się o dobre firmy, jednak są one nie za tanie. To co jednak można przypuszczać, zmiękczacz będzie działał n naście lat. Jako dobrych fachowców można tutaj wymienić Pana Krzysztofa http://energo-term.com.pl/index.asp firmę BWT z Warszawy http://www.bwt.pl rownież http://www.naprawazmiekczaczy.pl Jeśli zapytasz się u kogoś innego i ten oferent nie zapyta Cię o badanie wody przed podpisaniem zamówienia to lepiej odpuść sobie. Sprzedawaczy sprzętu jest jak piasku nad morzem!!! Co się dzieje, jeśli woda jest kiepska? Mamy do czynienie z dwoma podstawowymi tematami 1) zanieczyszczenia chemiczne i fizyczne 2) kontaminacja mikrobiologiczna Efekty dla zmiękczacza są w obu przypadkach podobne jeśli przekroczymy pewne progi. Zmiękczacz ze swoim wkładem żywicy (wygląda jak drobny kawior) działa jak filtr piaskowy. Będzie się sprzęt po prostu zatykał. Zarówno mangan żelazo i nie wy filtrowane cząstki będą się gromadziły w złożu żywicowym aż go w końcu zatkają. Po drodze to złoże oczywiście jest powlekane tymi substancjami i coraz gorzej działa. To znaczy jeśli zamontujemy zmiękczacz bez sprawdzenia czy soda się nadaje to po roku albo dwóch możemy kupić nowy. Wymiana żywicy to papranina i kosztuje min 1000zł. UWAGA Chlor: Zmiękczacze psują się również na skutek chloru. Chlor robi z jonitu żywicowego gąbkę która nie jest już w stanie wymieniać jony z wody. Pod koniec ta żywica się rozpada i wypływa z wodą jako brązowy szlam. Jeśli odkażasz wodę to rób to bardzo ostrożnie (małe dawki). Bardzo polecam dwutlenek chloru nie zawierający wolnego chloru. Nie niszczy jonitu i odkaża znacznie lepiej niż podchloryn sodu lub inne emitery chloru. Przy okazji nie ma też zapachu w wodzie, bo dawka jest tak minimalna. No ale kończę bo was za nudzę, mam nadzieję że mogłem trochę zainteresować i służę pomocą jeśli ktoś chce się czegoś dowiedzieć. Pozdrawiam Michał
×
×
  • Utwórz nowe...