Skocz do zawartości

Mika_

Uczestnik
  • Posty

    86
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez Mika_

  1. chwilami to już nie mam siły do tych podłóg, tak jak mówisz łapki, ciapki i pełno piasku icon_rolleyes.gif

    a Pyza....hm. .. . to taki nasz mały łobuz, który jak napsoci to robi właśnie taki miny i udaje "to nie ja", a jak któryś raz z kolei powiem "nie wolno" to teatralnym gestem robi bach na podłogę i leży znudzona wszystkim.
    Za nic w świecie bym jej nikomu nie oddała wub.gif
  2. Cytat

    Daga czego nie możesz zrobić mieszkając na wsi, a co mogą robić ludzie mieszkający w mieście?


    w bloku, siedziałam w pokoju, kichnęło mi się i co.....sąsiad z góry mówi mi "na zdrowie", albo zatrzymuje mnie na schodach i mówi, że ostatnio coś za cicho mówimy i nie wszystko do niego dociera i wybijamy go z tematu, bo już nie jest na bieżąco.

    Ja przeprowadzki na wieś nie żałuję, zawsze marzyłam o własnym ogródku, w tym samym czasie mój tato marzył o szklarni w moim ogródku, teraz marzy o małym domku dla siebie w naszym ogródku icon_lol.gif

    Fakt, jak pisał małż miałam 3 teraz mam 20 km do pracy, ale w lato już mam nadzieję rowerem będę śmigać.

    Najważniejsze, że jesteśmy na swoim, bez nikogo nad, pod ani po bokach - nie słyszymy czyichś pierdnięć, wrzasków, kłótni, latających talerzy czy walających się po podłodze butelek.

    Przyjeżdżam z pracy, idę z psem w pola, biegam po błocie, pies goni bażanty, ptaki ćwierkają, kury i gęsi sąsiadki po drodze latają, nie słyszę szumu miasta, dotleniam się i wyciszam....robię coś co w bloku było niemożliwe. Mieszkałam przy trasie Katowice-Bielsko.


    A i na wsi też się dzieje, nie tak dawno była u nas strzelanina. Mąż z Pyzą skakali przez rów, policja krążyła....i w ogóle jak w amerykańskim filmie.

    Nie wzrusza mnie, że do sklepu daleko - biorę rower, w pogodę bądź niepogodę i śmigam do Biedronki icon_biggrin.gif
    A i ludzie tutaj są inni, wydaje mi się, że na wsi życie płynie spokojniej i wolniej.


  3. Jak Pyza miała jakieś 2 tygodnie i ją wtedy wybrałam z całego miotu, była wśród rodzeństwa największa i była największym ciapulkiem, wiedziałam, że będzie miała na imię Pyza.
    Nie wiem jak u Was, ale u nas przeważnie na małe dzieci, o takie http://republika.pl/blog_lu_3586167/432148...sem12141618.jpg mówi się pyzate,.
    Co prawda zanim się zdecydowaliśmy już mi to imię po głowie chodziło, ale nie byłam na 100% pewna czy będzie pasowało, ale jak ją zobaczyłam to utwierdziłam się przekonaniu że pasuje.
    I została naszą Pyzą, małż nie oponował.

    Cytat

    To co będzie za pół roku... 6 tomów ??? icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif


    mam nadzieję, że nie. Podobno w wieku 6-8 miesięcy te psoty ustępują, póki co jest małym łobuzem.
    Jak dzwoni moja mama to mnie za włosy szarpie i tylko wtedy, albo patrzy mi głęboko w oczy i sika na płytki a potem bacznie obserwuje jak wszystko leci po fugach - zjawiskowe. Boi się mopa i jeszcze mogłabym wiele napisać.
  4. ja nie narzekam, mnie się bardzo podoba. Każdy z nas miał swój wkład w tą łazienkę - co prawda nie po równo, ale zawsze coś. Mąż kładł płytki, ja fugowałam i dla mnie to jest w sumie ważniejsze od wyglądu, bo przecież gości tam zapraszać nie będziemy, dla nich jest osobny kibelek.
    Nie mniej jednak bardzo dziękuję za wszystkie odpowiedzi udzielone w tym temacie, wiem więcej i widzę różne rozwiązania icon_smile.gif
  5. Cytat

    Ja mam listwę wykańczającą pod sufitem pomalowaną na biało tak jak sufit i wyglada to elegancko, i tak jakby to musiało tak być. Nikt nawet nie pomysli o tym, że było coś krzywo.



    a mogę prosić o fotkę? obrazki bardziej do mnie przemawiają

    Cytat

    W tej sytuacji także bym proponował obiżenie sufitu, gdyby wcześniej kafelkarz wymierzył dobrze kafle tak aby mu wyszedł cały od góry a docinki dołem to było by ok, a tak kawałki na górze będą psuły całą łazienkę.


    kafelkarzem jest mój mąż, na ścianach to jego debiut i uważam, że dobrze mu z tym idzie, wiele nerwów go to kosztuje ale i tak jestem z niego dumna
  6. chciałabym prosić o Wasze opinie w kwestii połączenia płytek z sufitem.
    Na chwilę obecną łazienka wygląda tak:
    Brak obrazka


    Zrobiłam trzy wizualizacje:
    1. z białym natryskiem
    Brak obrazka

    2. z natryskiem w kolorze płytek
    Brak obrazka

    3. z płytkami do sufitu
    Brak obrazka


    mamy z małżem odmienne zdania, on - z białym natryskiem, ja z płytkami do sufitu.

    Problem polega na tym, że ściany nie są równe i trudno te płytki na równo wyprowadzić, i tak na przykład między jednym a drugim końcem ściany wyjdzie 1 cm różnicy przy suficie. I teraz czym to wykończyć, jeśli byśmy się jednak zdecydowali na płytki pod sam sufit - fugą, silikonem w kolorze fugi, silikonem białym - bo taki jest sufit, czy listwą, ale moi rodzice taką pcv mają i wygląda tandetnie?

    Czy może jednak któryś z natrysków?
  7. uzupełniam
    salon po pierwszym malowaniu
    Brak obrazka

    kominek, co prawda pozaklejany, ale w piątek powinien być na gotowo, za folią jest ramka z czarnego kamienia
    Brak obrazka

    a pokrycie będzie z beżowego stiuku weneckiego, coś jak ten filar na zdjęciu
    Brak obrazka

    łazienka - ciąg dalszy
    Brak obrazka Brak obrazka


    przyjechały mebla do kuchni
    Brak obrazka

    ale niestety trzeba złożyć reklamację, bo została wycięta tylna ścianka nie z tej strony co trzeba i
    Brak obrazka

  8. Cytat

    Dojeżdżamy w następną noc (takie badania można wykonać jedynie nocą) od odebrania zgłoszenia.



    a dlaczego to badanie można wykonać tylko nocą?
    w ciągu dnia bez problemu można to zrobić
    i od razu robić fotki aparatem miejsca badane
    aby bez problemu rozpoznać miejsce badane kamerą
    jaki koszt takiej usługi?
  9. Cytat

    Ad 1 Nie przejmuj się... jakbym miała to wszystko co mi nabroili wymienić to po pierwsze - szlag by mnie po raz kolejny trafiał a po drugie mogłabym się nie opanować i ich odszukać... :bandit: :bandit: :bandit:
    Ad 2 Pokaż kominek, bom ciekawa jak wyszedł... icon_smile.gif



    no wrzucę jutro, bo ściągnęłam z aparatu zdjęcia, folder nazwałam "kominek" a tam żadnej fotki kominka - nie wiem jak to się stało
  10. drobne uzupełnienie dziennika, dla zainteresowanych icon_wink.gif

    inne ujecie domku po otynkowaniu
    Brak obrazka

    zamontowano grzejniki, pomijam fakt, że ten drabinkowy do łazienki, pod który kalumet po popołudniówkach kleił płytki w łazience, nie przyjechał - zaproponowali inny - małż się nie zgodził i dobrze. Mam wrażenie, że w tej firmie pracują jakieś półgłówki - jak byk napisane było w umowie UWAGA zmiana grzejnika w łazience
    , a oni tydzień wcześniej się umawiali na montaż i go wcale nie zamówili. Ręce opadają.

    Brak obrazka

    a jakby tego było mało, co mnie mega wyprowadziło z równowagi, zwłaszcza, że oba pokoje są moim debiutem malarskim icon_smile.gif to to, że grzejnikiem mi pocharatali ścianę

    Brak obrazka

    Kominek już gotowy, zabudowany, można palić.
    Płytki w łazience już w ponad połowie położone.
    Jutro porobię fotki to wrzucę najbardziej aktualne.

    Kupiliśmy panele do dwóch pokoi - krolopol - jesion syberyjski

    Brak obrazka

    Kolory ścian w pokojach z dekorala: zielony oliwkowy i piasek pustyni, salon+kuchnia+jadalnia - jasny beż, wiatrołap i korytarz - migadałowy, mały kibelek - włoskie impresje "tutto bene" - ten kolor małż wygrał w Leroy Meriln, chyba za składanie kartonów na czas.

    Dziś przyjechały meble kuchenne i kurier przywiózł zlew... byle do przodu

  11. Cytat

    zapomniała dodać, że większość sprzętu RTV i AGD również już kupiła


    powiedzmy, że połowę

    Cytat

    No to już niewiele czasu zostało. icon_smile.gif


    no niewiele, szkoda tylko, że większość rodziny i znajomych nie wierzy, że uda nam się wprowadzić na święta Bożego Narodzenia..... o i choinkę też kupiłam icon_smile.gif
    Są tacy, którzy od samego początku nam kibicują i liczą, że się uda, ale to nieliczna grupa.
×
×
  • Utwórz nowe...