a mój mały też....nie usiedzi w miejscu, ten stolik to tak przypadkiem myślę....jego nawet bajki zatrzymać nie potrafią....starszy w tym wieku siedział na nocniku i patrzył i pół godziny, a ten......biega po całym domu
sam miodzik tak tak, buźka jak dziewczynka, ale łobuz nie z tej ziemi.....wczoraj się mojej mamie tak schował, za stolik, że już chciała alarmować, że ktoś jej dziecko ukradł hihihihihi
Ela no Ty to jesteś.....aleś narobiła.....normalnie Cię podziwiam.....Tobie to się chyba nudzi....a ten wykład o kulturach bakterii.....bezcenny dzięki to jeszcze napisz, które lepsze w smaku
hmmm lodówka by w sumie i weszła koło zlewu narożnego w tym miejscu gdzie musi być ale ciemno przy tym myciu byłoby strasznie....nie mam pomysłu....ja mam zlew pod oknem i to mu się podoba
no, a ja bym polemizowała....mnie tam się wydaje że podobny do mamusi cudowny....pomyśleć, że rówieśnik mojego łobuza biegającego : pozdrowieńka dla Waszej Trójki
Daga kochana pozycję nr 6 na liście możesz wykreślić a co do dzieciaczków to się zobaczy na miejscu jakie łóżka i w ogóle, ale widzę, że do dogadania są, a kolega który załatwiał nie jedzie??
ooo jak fajnie, Michał a żonę z małym też weź, a nie tak sam....mój będzie miał kolegę do pogadania, chociaż mój to już rozgadany na całego, ale co ma na myśli, to mało kto wie
no taka cena ze śniadaniem myślę, że jest ok, ale jak by się dało jeszcze utargować to się nie obrazimy a z karaoke to ja i Gaweł najbardziej się ucieszymy
to i ja trzymam kciuki, ale do całkowicie wykończonego się raczej nie uda....znaczy kafelkowanie i malowanie trochę trwa niestety.....ale święta na swoim to jest super sprawa....my już drugie