albo eder'a, ew. brennera. podobno lepsze od wienerberka, zwłaszcza tego polskiego. nie kruszą się, nie pękają same z siebie, cenowo zbliżone. jak ja się budowałem, to moi znajomi i sąsiedzi odradzali mi leiery, kozłowice, plecewice, jopki i wieneberki - może to była kwestia "boom-u" budowlanego, że producenci robili byle jakie cegły, szli na ilość, bo i tak każda ilość schodziła im na pniu. być może teraz jst inaczej. jeśli chodzi o edera, to z tego co kojarze w lubinie jest spory dystrybutor, proponuje rozeznać się w cenach.