-
Posty
91 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez eres
-
Centralnego nie mam i (raczej) nie zamontuję. Używamy Roomby, która jeździ po domu 2-3 razy w tygodniu - za każdym razem jego filtr pyłkowy jest zapchany. Oprócz tego mamy odkurzacz bezworkowy z filtrem HEPA. Nawet jeżeli przez te odkurzacze coś przelatuje i wzbudzają kurz do unoszenia się, to zawsze coś w ich filtrach zostaje (mam nadzieję, że więcej niż przelatuje). Myślałem przez pewien czas aby zrobić analizę składu tego mojego kurzu. Może w ten sposób zlokalizowałbym jego źródło. Może pod mikroskopem? Kurz budowlany zapewne wygląda zupełnie inaczej niż kurz tekstylny. Tylko co wtedy gdy już będę wiedział jaki jest to rodzaj korzu? A najlepiej to zamknijmy ten temat. Dziękuję za odpowiedzi.
-
A z indukcją, że przypaliła i teraz ma problemy.
-
Mierniki energii, których używam (takie zwykłe, wtyczkowe), wskazują m.in. aktualnie pobieraną moc, dzięki czemu znalazłem takiego jednego pożeracza 4W w trybie wyłączonym - zmywarka (pisałem o tym). Kto mi wytłumaczy po ch... zmywarka pobiera prąd gdy jest wyłączona? Napęd bramy garażowej - w stanie czuwania - 7W UPS bez obciążenia - 19W itd.
-
Ale pod wiatą padnie bardziej Przez wiele lat moje auto stało pod chmurką, potem jeden w garażu a drugi (żony :-( pod chmurką. Mając wiec takie duuuuże doświadczenie teraz oba stoją w garażu i nie chciałby tego zmieniać. Budowa mojego garażu kosztowała ok. 45tys. Macie rację - jest to drogie opakowanie na auto ale ... wygoda kosztuje. Za parking przed domem i garaż nieopodal też płaciłem.
-
Witaj! - Wiata trochę zabezpieczy samochód przez opadami śniegu i deszczu ale jak zawieje ... - W zimie będziesz miała mniej do odkopywania i skrobania niż gdyby stał pod chmurką, ale jak zawieje ... - Przy -28 st. (jak to było niedawno) to w samochodzie będziesz miała może kilka stopni cieplej (czytaj: cholernie zimno). - Przy -28 st. może się zdarzyć, że akumulator padnie a wtedy czeka Cię jego wyciąganie, ładowanie, wkładanie. - W lecie samochodzie w samochodzie będziesz miała temp. prawie taką jak na zewnątrz. + W moim garażu (wolno stojącym) przy tych niedawnych mrozach najniższą temp. miałem -7 st. + Przy -28 st. na zewnątrz w aucie mam może w okolicy 0 st. (roztopiony śnieg na dywaniku nie zamarza). + Rano wsiadam do bryki, włączam radio, włączam silnik i w drogę, niezależnie od temperatury zewnętrznej. + W lecie w samochodzie mam chłodno. Zapewne forumowicze jeszcze coś dopiszą.
-
Filtry mam klasy G4 (W/S-4) - to jest (chyba) to samo co EU-4. Gdybym zaciągał przez filtry TYLE kurzu to anemostaty nawiewne i wszystko wokół nich miałbym oklejone kurzem. A ja mam anemostaty (prawie) czyste. Reku oczywiście "zapingala" 24h/dobę - nie wyobrażam sobie tego inaczej. W nocy oraz podczas naszej nieobecności, czyli ok. 16 godzin/dobę, pracuje na I biegu = 110m3/h. Resztę (ok. 8 godz.) pracuje na II biegu = 220m3/h. Sporadycznie włączmy III bieg = 350m3/h. Mam jeszcze coś z tego ograniczać? Zazdroszczę Tobie, że możesz wymieniać co 3 miesiące. Ja na to sobie nie mogę pozwolić (patrz foto). Filtry powietrza i p. pyłkowy w samochodzie po przejechaniu 10 tys. km też mam czarne. Na Śląsku nie ma letko
-
Dlaczego tak uważasz? Mieszkając w Bytomiu przez wiele lat, normalną rzeczą było zbieranie pyłu/sadzy/kurzu/... z balkonu (typu loggia) o pow. ~8m2, w ilości, która mieściła się garści, raz w tygodniu (powtórzę: co TYDZIEŃ!). To coś co się zbierało, między palcami, zgrzytało jak np. piasek kwarcowy. Za kilka dni będę wymieniał filtry w reku - wstawię fotki.
-
Witajcie! Filtry w reku wymieniam regularnie co miesiąc. Wlotowy jest zawsze czarny zimą lub szary w pozostałe pory. Za to filtr wylotowy jest zawsze szary. Raz mocniej, raz więcej ale zawsze zapchany tak, że nie widać białej tkaniny filtracyjnej. Skąd ten kurz/pył? W domu już nie robię żadnych robót wykończeniowych/remontowych/budowlanych podczas których mogłyby powstawać zapylenie. Na meblach także mamy dużo kurzu - po ok. miesiącu po ścieraniu półek, gdy przejadę palcem, zbiera się warstewka. Wiem, że człowiek się z czasem ściera tak jak ubrania ale żeby aż tyle? Przed przeprowadzką mieszkaliśmy przy ruchliwej ulicy i tam co tydzień można było zbierać kurz garściami. Miałem nadzieję, że po przeprowadzce trochę od tego kurzu odpoczniemy. A tu nic z tego :-( Różnica tylko taka, że kurz produkujemy sami a nie przylatuje z zewnątrz. Macie jakieś pomysły na zlokalizowanie źródła kurzu?
-
Witajcie! Ważna informacja: gospodarstwo domowe 2+1 Płyta indukcyjna Mastercook model ID64S2, zasilanie 2 fazy 2 taryfy, zużycie po około 50% taryfy I i II. Podłączyłem mierniki już prawie do wszystkiego: przez ostatnie 3 lata po 3-6 miesięcy jedno urządzenie. Używałem 3 mierniki "gniazdkowe" i jeden licznik 3. fazowy 2 taryfowy. Została mi jeszcze szczoteczka do zębów Z tych większych pożeraczy (rocznie kWh): lodówka 420komputer (komp+antena+router+UPS) 410TV+DVD+SAT+Amplituner 260piekarnik 90czajnik bezprzewodowy 140rekuperator 250pralka 120 Mój średni koszt energii w 2011 roku = 0,42 zł. Koszt pozyskania 1m3 deszczówki = 0,50 zł (pompa w studni zbiorczej + hydrofor). Przy okazji: miesiąc po okresie gwarancji poszła elektronika w płycie indukcyjnej - koszt naprawy 3/4 ceny nowej :-( I co mi z tego, że jestem taki oszczędny i eko jak jedno urządzenie szlag trafi i trzeba wydać tyle kasy?
-
Witajcie! Jako że cały czas szukam urządzenia, które mi nadmiernie zżera energię elektryczną, po kolei podłączam liczniki energii do różnych sprzętów. Ostatnio podłączyłem do płyty indukcyjnej, spodziewając się przyłapania winowajcy ale ... (nie)stety okazało się, że średnio w miesiącu płyta zużywa 26 kWh ! czyli ~11 zł/miesiąc !!! Pomiar trwał tylko 4 miesiące ale wydaje mi się, że jest to już okres pokazujący jakiego rzędu są to koszty. 312 kWh rocznie w porównaniu z 3500 kWh rocznie dla całego domu (wszystko poza PCi) to tylko 9%. Szukam dalej pożeracza elektronów. Została mi jeszcze do zmierzenia (elektryczna) szczoteczka do zębów i (elektryczna) maszynka do golenia
-
Witajcie! Wymyśliłem sobie coś takiego: panel fotowoltaiczny 190 W podłączam bezpośrednio do grzałki umieszczonej w zbiorniku CWU o pojemności 200 l. Zakładam, że słońce świeci prostopadle pełną mocą na mój panel przez 5 godzin (na czas testu zatrzymuję Ziemię i rozganiam chmury). Z obliczeń mi wyszło, że temperatura wody w zbiorniku podniesie się o 20K. Mógłby ktoś uprzemy potwierdzić ten wynik? bo mnie się wydaje, że to trochę dużo.
-
Witajcie! Taka ciekawostka z Wyborczej: Kolektor z puszek
-
Miałem od początku rurkę (wężyk) ale w pewnym momencie w domu pojawiły się nieprzyjemne zapachy :-( Okazało się, że wyschła woda w zagięciu. Przedłużyłem wąż w taki sposób (podobnie jak ma adiqq), że w zagięciu mieści się ~0,5 litra i od czasu do czasu sprawdzam czy woda nie "wyparowała". Od tego czasu mam spokój. Na "normalny" syfon nie mam miejsca. Rodzaj syfonu wg mnie nie ma związku z innymi elementami instalacji.
-
Nie zrestartować tylko zresetować. To jest jakaś kombinacja przycisków na panelu. Może ktoś z forumowiczów zdradzi tę tajemnicę. Moi "fachowcy" z Lędzin (teraz przenieśli się do Tychów) nie wiedzieli jak się resetuje i dzwonili do dystrybutora. A chcieli zresetować, bo nie można było ustawić przepływów > 300m3/h. Po resecie mam max 330m3/h na III biegu. -- Pozdrawiam Ryszard
-
W instrukcji p. 2.4 jest napisane: Dopuszczalny opór instalacji wentylacyjnej: 150 Pa przy 400 m3/h Ciśnienie statyczne przy III biegu - 240 Pa -- Pozdrawiam Ryszard
-
Witaj! Bardzo Was przepraszam - pomyliło mi się :-( Przepływy się nie zmieniły, bo przecież reku stara się utrzymywać je zgodnie z ustawieniami. Zmieniały się CIŚNIENIA We/Wy. Testy robiłem w celu znalezienia przyczyny braku możliwości ustawienia przepływów > 320m3/h. Zdejmowałem i zakładałem na zmianę: kratkę wlotową (na ścianie budynku)kapsle na kominkach wylotowychfiltr Wefiltr Wy i tak prawie cały dzień. Wnioski - brak. Każdy element stawia jakiś opór, jednak pozbycie się wszystkich ww elementów i tak nie pozwoliło mi na zwiększenie przepływów. -- Pozdrawiam Ryszard
-
Witaj! Wyciągnij filtry, uruchom reku i sprawdź po jakimś czasie (powiedzmy 1/2 godziny) czy się coś zmieniło. Gdy zrobiłem taką próbę to przepływy zmieniały się (z tego co pamiętam) o ~20m3 na II i III biegu. Na I biegu różnica była minimalna. -- Pozdrawiam Ryszard
-
Temat znowu wraca Kataster na horyzoncie Zapewne jeszcze potrwa kilka lat, zanim go wprowadzą, ale to jest chyba nie do uniknięcia. Ten podatek jest dla mnie tak niezrozumiały jak "opłata klimatyczna" pobierana w niektórych miejscowościach, choć ten akurat jest do przeżycia.
-
Jaki model rekuperacji wybrać do domu 225m2 i czy stosować GWC?
eres odpisał -=S=- w kategorii Rekuperatory
Proszę uważać przy zakupie Brink Renovent ! Firma sprzedała mi uszkodzone urządzenie i po długotrwałej i wnikliwej ekspertyzie orzekła, że ... sam go uszkodziłem - była wygięta płyta główna. -
albo od tego co akurat lata w powietrzu: W tym przypadku filtry ochroniły mnie przed paroma ukłuciami
-
Absolutnie tak nie myślę. Gdyby szwagierka miała takie mieszkanie w Pcimiu (za przeproszeniem mieszkańców) też bym się zastawiał nad zastosowaną techniką, z tym że dawno bym tam pojechał i wszystkiego dowiedział. Zastanawiam się tylko na czym polega różnica w konstrukcji budynku, że przy pomocy kilku belek, desek i wełny potrafią zrobić takie "ciepłe" domy, a w Polsce trzeba się przy tym nieźle nakombinować. Po prostu tutaj mieszkam i odpowiada mi to co mam, ale chciałbym taniej, pewniej, spokojniej, stabilniej, ... bo gdybym się zatrzymał na "odpowiada mi to co mam" to bym się nie rozwijał. Wracając do tematu: możliwe, że nadałem zły tytuł tego wątku, bo zastanawiacie się, co jest lepsze: polskie - amerykańskie, bałkańskie, nasze - nie nasze. A mnie bardziej chodziło o to, czy np. ktoś, kto mieszka w Polsce w kanadyjczyku, może potwierdzić, że jego dom jest zbudowany w sposób, jaki przedstawiło kilu forumowiczów, i że naprawdę jest taki "ciepły". I do tego jeszcze, czy zapłacił za jego wybudowanie tyle ile jego sąsiad metodą tradycyjną.
-
I tego właśnie nie rozumiem Tradycyjna technologia, standardowe ocieplenie, naturalne materiały i przy -25 st C. można utrzymać bez problemu komfortową temperaturę. A u nas? Max'y, Porotermy, silikaty, ściany grube na 30, 40, 50 cm, wełny min. 30cm w stropie, styropianu min. 30 cm od ziemi, domy energooszczędne, domy pasywne, rekuperacje, GWC, kominki z płaszczami, szalikami i czapkami. Do tego jeszcze podłączone PCi, solary i elektrownie wiatrowe. Ok. Energia u nich, w tej Hameryce, jest tańsza niż u nas, ale nie wierzę, że są rozrzutni, i z pełną świadomością pozwalają sobie na ogrzewanie kosmosu z własnej kieszeni. Był już argument - tradycja. Tam - lekkie, szybkie w budowie, z łatwo dostępnych materiałów. U nas - ciężko, solidnie (?), na wieki. Gdy 4-5 lat temu robiłem rozpoznanie na rynku z temacie domów prefabrykowanych, wpadło mi w ręce kilka ofert "kanadyjczyków" ale ich ceny były zaporowe, 30 - 50% droższe od konstrukcji murowanych. O co tu chodzi? Czy to tylko materiały powodują, że tamte domy są takie "ciepłe"? Nie chce mi się wierzyć, że sprowadzone z Syberii albo ze Skandynawii odpowiednie drewno, byłoby gorsze od kanadyjskiego. Do tego technologia, know-how, ludzie, i przy ilościach przemysłowych takie domy MUSZĄ być tańsze od murowanych. Albo, po prostu, u nas jeszcze nikt takich domów nie potrafi robić (patrz podtytuł tego wątku
-
Nie mam zamiaru wyjeżdżać. Można pooglądać, pozwiedzać i podziwiać ale życie tam mi nie odpowiada, a właściwie to ludzie. Oni tam są jacyś tacy ... inni Nie mieszając Ciebie w to zacofanie, to niestety widzę je co chwila: po każdym przejechanym kilometrze, po przeczytaniu jakiejkolwiek gazety, po zobaczeniu dowolnego programu informacyjnego, ..., po porównaniu zużycia energii potrzebnej do ogrzania mojego domu i tamtejszych. Ciekaw jestem, jak się mają standardowe domy budowane np. w Kanadzie do naszych (europejskich) - pasywnych, pod względem energetycznym. Obawiam się, że oni bawią się w obliczanie, badanie, certyfikowanie ... tylko po prostu budują ciepłe domy. Opanowali technologię i ją stosują. Kiedy ona dotrze do nas? Wiem, że są już firmy w Polsce, które mają w ofercie takie konstrukcje, ale ile jest takich realizacji w porównaniu do naszych, tradycyjnych, murowanych, oklejonych styropianem domów? Jeszcze co do tego sprzedanego mieszkania - dom został zbudowany 10 lat temu.
-
Witajcie! Niedawno szwagierka sprzedała mieszkanie w Edmonton w Kanadzie. Takie normalne, w bloku dwupiętrowym, wybudowane w standardowej, kanadyjskiej, drewnianej techonologii. W żaden sposób nie mogę tego Wam udowodnić, przy czym ja wieżę swojemu bratu, że w tym mieszkaniu przy -30 st.C (minus trzydzieści) nie trzeba było odkręcać kaloryferów a było ciepło, czyli w okolicach 20 st.C Do ogrzania tego mieszkania wystarczają rury z pionów CO + AGD + pies + 3 osoby + sąsiad na dole + sąsiad u góry + słońce + ... Położenie geograficzne Edmonton jest podobne, powiedzmy, do Torunia, ale zimy tam są podobne jak w Szwecji. Pomyślcie tylko, jak bardzo jesteśmy (za przeproszeniem) zacofani, że my przy -15st. spalamy tony węgla, zużywamy tysiące kWh energii, odpalamy kominki na sosny, świerki i buki, i kombinujemy jak nie zbankrutować do wiosny. A oni przy - 30st regulatory przy kaloryferach mają ustawione na "1". W moim przypadku, to obserwuję licznik energii elektrycznej z przerażeniem na prędkość obrotową tarczy, zliczam energię pobierane przez odbiorniki w domu, zastanawiam się na "stand by" zmywarki i zwracam uwagę żonie aby nakładała pokrywki na garnki, a oni to mają wszystko gdzieś. Mojego diesla przy - 10stC muszę 3-5 razy pokręcić aby w końcu odpalił i boję się, że przy -20 może nie dojadę do pracy, a oni, w tym np. Edmonton, przy -30st. wsiadają, przekręcają kluczyk i ... jadą. Tego się chyba nie da dogonić
-
Kupiłem w firmie Solis kilka metrów kwadratowych odpowiedniej włókniny filtracyjnej i wkładam do ramek.