TABU to mało powiedziane, to czary mary. Są miejsca w Polsce, gdzie potrafi solidnie wiać, a wiatraka (nie mówiąc o elektrowni) tam nie zobaczysz. A tle się mówi o ekologii, oszczędzaniu papieru, wyłączaniu światła raz w roku na kilka godzin, dniu bez samochodu. Puste gadanie i zero wsparcia z gmin. Są też miejsca nasłonecznione a kolektora czy ogniawa też tam nie zobaczymy na dachu. I to tyle na temat.