Skocz do zawartości

Zagrzybione mieszkanie


Gość

Recommended Posts

Mam pytanie i bardzo liczę na Waszą pomoc. Jestem zrozpaczona i zupełnie nie wiem co robić. Opiszę moją sytuację: Jestem w trakcie odbioru nowego mieszkania na parterze w apartamentowcu. W trakcie odbioru spostrzegłam w odległości ok. 20 cm od podłogi przy ścianach zewnętrznych ciemny nalot, a w jednym z narożników wykwity. Według mojego rozeznania był to grzyb, ale poprosiłam laboratorium Mykologiczne o ekspertyzę. Moje obawy się potwierdziły. Wykonawca czując kłopoty przed wizytą mykologa oczyścił ściany jak mógł, ale i tak wynik zawartości zarodników grzybów przekraczał normę o 600 razy. Deweloper proponuje mnie pomalowanie ścian preparatem i uważa, że sprawa będzie załatwiona, na co ja nie chcę się zgodzić. Co mam zrobić ? Nie odebrałam kluczy i nie podpisałam protokołu odbioru. Deweloper czuje się mocny bo ma dobrych prawników i ani myśli oddawać mi pieniądze, i czuję że chce wykonanie naprawy izolacji przerzucić na moje barki. Bardzo proszę o radę. Czy w wypadku sprawy sadowej mam szansę na wygranie z bogatym deweloperem ? Czekając z niecierpliwością na informację pozdrawiam

Zofia
Link do komentarza
Nie masz szans. Nasze prawo budowlane pomija problem mostków termicznych, nawet je zaleca. Zaleca też "oddychające" ściany (ocieplane od zewnątrz) Ciepłe i wilgotne powietrze "wchodząc " w ścianę oddaje wodę, i praw fizyki się nie zmieni. Już 30-40 % Polaków choruje na alergię i inne choroby spowodowane zbyt dużym stęzeniem zarodników grzybów. Niestety badania na ten temat też są skromne, bo leki na walkę z objawami alergii są drogie i jest to ogromny biznas, proszę poczytać art. dotyczęce tej grupy chorób tam się pisze tylko o pozbywaniu sie alergenów (kurz pyłki roztocza itp), czyli rzeczy wywołujących objawy u osób chorych, a nic o przyczynach lawinowego wzrostu zachorowań. Piętnaście, dwadziścia lat temu alergie były żadkie i tylko wrodzone, choć srodowisko było znacznie bardziej zanieczyszczone, ale domy było nieocieplone, oknami okrągły rok wiało i kratki wentylacyjne były w każdym pokoju. Nietety obecie zalecane w Polsce technologie budowlane będą produkowały coraz więcej alergików. To jest biznes.
Link do komentarza
Najistotniejsze w rozwiązaniu tego jest określenie przyczyny pojawienia się grzybów pleśniowych. Zawilgocenie ścian w opisanych miejsca może być również spowodowane tzw. wilgocią technologiczną i niewłaściwym wentylowaniem pomieszczeń po zakończeniu robót. Ogrzewanie pomieszczeń może usunąć trwale to zawilgocenie, a powierzchniowo zastosowane preparaty grzybobójcze usuną zarodniki pleśni. Jeśli jednak przyczyną zawilgocenia są źle wykonane izolacje przeciwwodne lub występuje wnikanie wody przez ściany zewnętrzne to naprawa wymaga przeprowadzenia poważnych prac budowlanych, które oczywiście powinien wykonać deweloper. Problem w tym, że w nieodebranym lokalu nie może Pani przeprowadzić odpowiedniej ekspertyzy określającej przyczynę wystąpienia wilgoci (chyba że za zgodą dewelopera). Komplikuje to znacznie uzyskanie dowodów winy wykonawcy, co przy ewentualnym procesie sądowym będzie miało istotne znaczenia dla rozstrzygnięcia . W takiej sytuacji warto rozpatrzyć trzy możliwości:
- nie odbierać mieszkania i skierować sprawę do sądu. Jednak postępowanie sądowe będzie długotrwałe, a nawet zakończone korzystnym wyrokiem nie gwarantuje odzyskania włożónych pieniędzy gdy np. międzyczasie deweloper zbankrutuje.
- w drodze ugody uzyskać od dewelopera inne mieszkanie
- odebrać mieszkanie i protokóle odbioru wyszczególnić zauważone usterki. W ramach gwarancji deweloper będzie zobowiązany do ich usunięcia na własny koszt, jeśli wykonana naprawa nie przyniesie pożądanych rezultatów.
Link do komentarza
  • 3 tygodnie temu...
Nasuwa mi się jeszcze jedna przyczyna powstawania pleśni prócz opisanej przez Redakcję Budujemy Dom problemu wody technologicznej. To zbyt mała lub nawet brak wentylacji pomieszczeń.
Nowoczesne okna są zbyt szczelne. Drzwi wejściowe posiadają uszczelki, które z jednej strony eliminują przedostawanie się zimna z klatki schodowej i z zewnątrz, z drugiej jednak strony ograniczają dopływ świeżego powietrza.
Wynikiem tego w pomieszczeniach jest zastój powietrza.
Naroża ścian pokojów z uwagi na konstrukcję mogą stanowić tzw. mostek termiczny np. przy konstrukcji żelbetowej. .
Ponieważ mieszkanie zlokalizowane jest na parterze ciemny nalot w odległości 20 cm od podłogi może świadczyć o źle wykonanej lub braku izolacji przeciwwilgociowej fundamentów.

Problemem dzisiejszego budownictwa jest bardzo szybkie budowanie bez przestrzegania rygorów technologicznych. Woda z procesów technologicznych musi mieć możliwość swobodnego wyjścia ze ścian i stropów. Uniemożliwienie tego procesu może prowadzić jednoznacznie do zatrzymania wilgoci w pomieszczeniach co skutkować może wilgocią na powierzchni ścian a zwłaszcza okien.

Podane przez Redakcję Budujemy Dom rozwiązanie nie odbierania mieszkania i skierowanie sprawy do sądu pomimo długotrwałego postępowania braku gwarancji odzyskania włożonych pieniędzy (upadek dewelopera) moim zdaniem jest i tak lepszym rozwiązaniem niż odebranie mieszkania w obecnym stanie i protokóle odbioru wyszczególnienie zauważonych usterek. W ramach gwarancji deweloper będzie zobowiązany do ich usunięcia na własny koszt, ale nie po to się kupuje nowe mieszkanie aby od razu go remontować. Nie bez znaczenia jest również to, że zarodki grzybowe nie tak szybko zostaną usunięte z mieszkania, gdzie są widoczne gołym okiem, ale są one również w warstwie konstrukcyjnej i w powietrzu pomieszczenia.

Najlepszy rozwiązaniem byłoby w drodze ugody uzyskanie od dewelopera innego mieszkanie
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Naturalny wygląd Podkreśla strukturę drewna – słoje i naturalne usłojenie stają się bardziej widoczne i wyraziste. Matowe lub satynowe wykończenie – wygląda bardziej naturalnie niż połysk lakieru. Oddychająca powierzchnia Drewno zachowuje zdolność do oddychania, co pomaga w regulacji wilgotności w pomieszczeniu. Mniejsze ryzyko wypaczeń przy zmianach temperatury i wilgotności. Łatwa konserwacja i naprawa Nie trzeba cyklinować całej podłogi przy uszkodzeniu – można punktowo odnowić fragment. Regularna konserwacja (np. środkiem do pielęgnacji olejowosków) wydłuża żywotność wykończenia. Przyjemność użytkowania Ciepłe i przyjemne w dotyku – idealne dla osób chodzących boso lub z małymi dziećmi. Mniej śliskie niż lakierowane podłogi. Ekologia i zdrowie Produkty olejowoskowe są często na bazie naturalnych olejów i wosków – bezpieczne dla zdrowia. Brak intensywnego zapachu chemii, przyjazne alergikom.   Osmo to jedna z najbardziej znanych marek oferujących wysokiej jakości olejowoski do podłóg drewnianych (i nie tylko). Produkty tej firmy są bardzo cenione zarówno przez profesjonalistów, jak i osoby samodzielnie wykańczające wnętrza.
    • Zgadza się, dlatego uważam że w skrajnych przypadkach, czyli pewnie dwie noce w roku lepiej dogrzać grzałką, niż przepłacać za większą pompę i martwić się o taktowanie. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    • Mam człowieka na miejscu. Będzie obserwował.
    • Dziś po południu test obciążeniowy z tego co mi tutaj alert pogodowy wysyła.  
    • To nie do końca tak. Po pierwsze T-CAP nie są jedynymi pompami na rynku, które utrzymują nominalną moc grzewczą w skrajnie niskich temperaturach (-20°C lub mniej). Ale inne o takiej charakterystyce są od nich wyraźnie droższe.  Po drugie, zdolność do utrzymywania mocy nominalnej w trudnych warunkach nie oznacza większej skłonności do taktowania. W praktyce jest wręcz odwrotnie. Taka pompa jest w stanie utrzymać moc nominalną w całym przewidywanym zakresie pracy (mniej więcej od -20 do +15°C). Ale równocześnie to i tak są pompy inwerterowe, czyli z możliwością automatycznego dostosowywania mocy do chwilowych potrzeb. Dla większości pomp powietrze/woda minimum to 30%. Czyli pompa nominalnie np. 9 KW jest w stanie działać w sposób ciągły już z mocą ok. 3 kW.  Natomiast w typowych pompach, których moc spada wraz ze spadkiem temperatury zewnętrznej, też mamy nominalnie np. 9 kW. Ale osiągane dopiero np. przy +7°C na zewnątrz. Natomiast przy -10°C taka pompa będzie miała np. 5-6 kW mocy. Właśnie wtedy będzie potrzebne użycie grzałek. Natomiast przy wysokiej temperaturze zewnętrznej i tak potrzebne będzie wykorzystanie funkcji inwertera. Ale co się stanie, jeżeli wiedząc o spadku mocy wraz z temperaturą zewnętrzną, zdecydujemy się na pompę nominalnie już nie 9 lecz 12 kW? Wtedy powyżej 0°C zakresu regulacji mocy może już zabraknąć.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...