Skocz do zawartości

Ćwierć Warszawy objęte "zakazem wuzetek"


Recommended Posts

Urzędy kilku dzielnic wstrzymały wydawanie tzw. warunków zabudowy, czyli decyzji na podstawie których można dostać pozwolenie na budowę. To konsekwencja objęcia za rządów PiS ogromnego obszaru miasta tzw. planem generalnym Lotniska Chopina.

 

- Zamrożone wuzetki? Nic mi o tym nie wiadomo - mówi mi rzecznik jednej z warszawskich dzielnic. Po chwili oddzwania. - A jednak. Dostaliśmy z miasta nakaz wstrzymania wydawania warunków zabudowy. To świeża sprawa, jeszcze kilka dni temu procedowaliśmy takie sprawy.

Warunki zabudowy, wydawane przez miejskich urzędników, określają wstępnie dopuszczalne gabaryty i funkcje planowanych budynków. To podstawa do starań o pozwolenie na budowę tam, gdzie nie ma planów zagospodarowania. 56 proc. powierzchni Warszawy nie ma planów. Bez "wuzetek" (choć mają wady) inwestowanie staje się więc niemożliwe. Zamrożenie wydawania tych decyzji to przeniesiona w czasie konsekwencja decyzji rządu PiS ws. Lotniska Chopina.

 

Każde lotnisko ma swoją "konstytucję" - tzw. plan generalny. Wytycza on m.in. koncepcję rozwoju przestrzennego, w tym możliwe rozbudowy. Opracowują go władze lotniska, a zatwierdza minister infrastruktury. Dla Lotniska Chopina plan generalny na lata 2021-40 został zatwierdzony 5 lipca 2023 r.

W stosunku do poprzedniego planu wprowadził zasadniczą zmianę: objęty nim obszar powiększył się wielokrotnie. Wcześniej plan obejmował tylko teren lotniska i bezpośrednio przyległy. A wersja z lipca 2023 r. wytyczyła dodatkowo "maksymalny zasięg planu generalnego" w kształcie wielkiej litery X z owalem pośrodku, który objął blisko jedną czwartą Warszawy i 13 gmin na trasie startu samolotów i podejścia do lądowania.

 

z30826147IH,W-zwiazku-z-wytyczeniem-tzw-

 

Ale ponieważ w nowym planie wielkie otoczenie lotniska zapisano nie jako otulinę, ale jako integralną część planu, ma to fundamentalne konsekwencje dla ogromnego obszaru obejmującego część Bielan, pół Bemowa, pół Woli, niemal cały Ursus, całe Włochy i Ochotę, pół Mokotowa, prawie cały Ursynów i część Wilanowa.

 

Choć w samym planie nie wpisano ograniczeń dotyczących maksymalnego zasięgu planu, to wynikają one z innych obowiązujących przepisów. Bartosz Rozbiewski, wicedyrektor miejskiego biura architektury wskazuje, że zgodnie z Prawem lotniczym (art. 55 ust. 9), dla terenów objętych planem generalnym należy obowiązkowo - to ważne! - sporządzić miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego, które muszą być zgodne z planem generalnym lotniska.

- A obowiązek sporządzenia planu zagospodarowania oznacza, że na takim terenie nie można wydawać decyzji o warunkach zabudowy – wynika to z art. 62 ust. 2 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym - mówi Rozbiewski. Stawia kropkę nad "i": - Skutkiem tego jest konieczność zawieszenia każdego wniosku o decyzję o warunkach zabudowy na tym obszarze.

 

m30824007,STREFA-ZAKAZU-WUZETEK-2.png

 

To praktycznie zamrażałoby w rozwoju większość obszaru wielkiego "iksa". Z wyjątkiem miejsc, które już mają plany zagospodarowania. Ale nie mają ich praktycznie całe Włochy, pół Ursusa i pół Bemowa. "Wuzetki" nie może teraz dostać ktoś, kto chciałby zbudować dom na sporej części Zielonego Ursynowa, czy blok na Odolanach. Na plan zagospodarowania Służewa musi czekać np. firma Ghelamco, która chce postawić biurowiec na miejscu centrum handlowego Land. Liczyła, że wzniesie go na podstawie warunków zabudowy, ale teraz nie może ich dostać.

Należy przypomnieć, że w październiku 2022 r. rząd PiS przeforsował specustawę, na mocy której spółka CPK de facto wchłonęła Państwowe Przedsiębiorstwo Porty Lotnicze, czyli właściciela m. in. lotniska na Okęciu. W ratuszu krąży hipoteza, że rozciągnięcie granic planu lotniska miało być argumentem wzmacniającym narrację PiS o uciążliwości Lotniska Chopina i dążeniem do jego faktycznej likwidacji, czyli przeniesienia ruchu do planowanego przez rząd PiS - lotniska w Baranowie.

 

- Jeśli przyjąć interpretację przepisów, dokonaną przez przedstawicieli poprzedniego rządu, to plan generalny lotniska Okęcie wprowadza w części południowo-zachodniej Warszawy niezwykle restrykcyjne uwarunkowania, które w praktyce znacząco utrudniałyby zrównoważony rozwój i planowanie przestrzenne dla tego obszaru - mówi Monika Beuth, rzeczniczka ratusza. - To w naszej ocenie efekt nadinterpretacji zapisów planu, dlatego prowadzimy z nowymi władzami spółki Państwowe Porty Lotnicze S.A. rozmowy, które mają na celu wyjaśnienie wątpliwości.

W lutym ze stanowiska prezesa PPL odwołany został Stanisław Wojtera, mianowany na to stanowisko za rządów PiS. Kilka dni temu konkurs na jego następcę wygrał Andrzej Ilków. W latach 2011-14 nadzorował rozbudowę lotniska na Okęciu. Wraz z objęciem stanowiska zrezygnował z zasiadania w radzie nadzorczej Centralnego Portu Komunikacyjnego, do której został dwa miesiące temu powołany przez Macieja Laska (KO), wiceministra w rządzie Donalda Tuska. Według naszych informacji sekretarz stołecznego ratusza Maria Wasiak w najbliższym czasie ma się z nim spotkać.

 

https://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,30825981,jak-teraz-zbudowac-dom-cwierc-warszawy-objete-zakazem-wuzetek.html#s=BoxOpImg10

 

 

Link do komentarza

rozwój lotniska w mieście to jak dla mnie totalna porażka, Modlin ma megapotencję, a jest odstawiony na bocznicę, nie wiem czemu, być może nikt tam specjalnie terenów nie wykupił, bo to chyba wojo operowało w okolicy

CPK w Modlinie - to jest petarda

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...