Słuchajcie, narobiłem strasznych smug na suficie podczas remontu. Dodam że sufit wcześniej był gładki.
Trzy razy to już już próbowałem zamalować farbą i efekt jak na zdjęciach
Wiem, że błąd mój polegał na tym że powinienem był zagruntować przed malowaniem oraz że za grubo farby nakładałem - farba odkładała się na krawędziach a potem szło już suchym wałkiem.
Jak to teraz doprowadzić do stanu poprzedniego?
Mam taki pomysł żeby wypożyczyć żyrafę - ściągnąć/zeszlifować nadmiar farby, a później zagruntować i jeszcze raz pomalować?
Jak myślicie czy to dobry pomysł?
Prośba o pomoc, bo mi baba głowę suszy?