może jeszcxze na pole namiotowe?:
papier toaletowy
szczoteczka do zębów i pasta
szampon do włosów
loperamid i nospa na kłopoty żołądkowe + cukier i krople miętowe
środek antybólowy
scyzoryk wielofunkcyjny a i nóż, jeśli posiłki robicie jakieś,
gaz pieprzowy a i paralizujący przydatny, pałka teleskopowa
latarka
nożyczki i pilnik do paznokci (na wypadek złamania paznokcia)
penseta - z takimi łopatkami na końcu, nie ostra) nią najłatwiej złapać kleszcza - i wykręca się go stopniowo delikatnie ciągnąc równocześnie, a nie ciągnie ile wlezie, bo sie urwie
igła z nićmi
radio, żeby nic z polityki nie umknęło, gdyby wysiadł internet
Właśnie,
Monotlenek diwodoru jest niezwykle niebezpieczną substancją. Jego nadmierne spożycie może być śmiertelne dla człowieka i zwierząt. Jest także głównym składnikiem kwaśnych deszczów i chemtrails. Odpowiada również za erozję gruntów, niszczenie zabytków i odgrywa istotną rolę w procesach cieplarnianych. DHMO w postaci gazowej jest niezwykle niebezpieczny. Wejście do pomieszczenia pełnego oparów może grozić śmiercią. Nie może dziwić zatem, że zarówno NKWD, jak później KGB i ich amerykański odpowiednik, CIA, wykorzystują DHMO podczas tortur.
Pierwsze doniesienia o stosowaniu monotlenku diwodoru miały miejsce 1 kwietnia 1983 roku. Dziennikarze "Durant Express" ujawnili, że DHMO zostało znalezione w miejskich wodociągach. Ostrzegli równocześnie, że w przypadku wdychania może on być niebezpieczny dla życia i powodować powstawanie pęcherzy.
Dłuższy kontakt z DHMO może powodować obumieranie tkanek, a osoby uzależnione od DHMO mogą umrzeć już po trzech dniach abstynencji.