9 godzin temu, retrofood napisał:
A ja uważam, że wtedy da się przeżyć, ale o komforcie nie mówmy.
Podobnie jak za bajki z mchu i paproci uważam opowieści pani minister A. Moskwy o tym, że obniżyła w domu temperaturę do 17 stopni. Tak można żyć w warunkach wojennych, a nie tworzyć rzeczywistość. Albo mieszka się wtedy w lokalu służbowym, a obniżona temperatura w domu robi za propagandę. Albo ktoś ma ruski termometr.
Nasza służba zdrowia po miesiącu takich temperatur w domach może paść ostatecznie.
Słusznie! Niestety, taką "mądrość etapu" serwuje nam pani minister. Co prawda, po zmniejszeniu zużycia opału o połowę, nawet tyle nie wyjdzie...