Skocz do zawartości

zalesienie działki


Recommended Posts

Napisano
Witam, chciałem się dowiedzieć czy jest jakieś prawo mówiące o zalesieniu działki, otóż mój sąsiad ma działkę do której nie ma dojazdu, ponieważ sprzedał kiedyś kawałek od drogi i w ten sposób teraz nie ma dojazdu, jego działka jest otoczona przez działki które mają innych właścicieli. Powiedział mi że będzie chciał posadzić las na tej działce, jego działkę otaczają z dwóch stron działki budowlane, reszta to nieużytki, jest to teren piaszczysty, klasa VI, w pobliżu naszych działek tak około 500m jest teren leśny. Więc moje pytanie czy może on tak sobie posadzić ten las, czy musi uzyskać zgodę w gminie bądź od sąsiadów, nie ukrywam że niechciałbym aby przy płocie mieć las, bo latem to komary i inne robactwo, mimo że może jest ładnie ale ja wolę mieć spokój od wszelkich robaków itp.

dziękuje za odpowiedzi
piotr
Napisano
Cytat

Witam, chciałem się dowiedzieć czy jest jakieś prawo mówiące o zalesieniu działki, otóż mój sąsiad ma działkę do której nie ma dojazdu, ponieważ sprzedał kiedyś kawałek od drogi i w ten sposób teraz nie ma dojazdu, jego działka jest otoczona przez działki które mają innych właścicieli. Powiedział mi że będzie chciał posadzić las na tej działce, jego działkę otaczają z dwóch stron działki budowlane, reszta to nieużytki, jest to teren piaszczysty, klasa VI, w pobliżu naszych działek tak około 500m jest teren leśny. Więc moje pytanie czy może on tak sobie posadzić ten las, czy musi uzyskać zgodę w gminie bądź od sąsiadów, nie ukrywam że niechciałbym aby przy płocie mieć las, bo latem to komary i inne robactwo, mimo że może jest ładnie ale ja wolę mieć spokój od wszelkich robaków itp.

dziękuje za odpowiedzi
piotr


Witam!!!
Po:
1. Nie słyszałem o takim przepisie, które zabraniałoby posadzenie drzew - sam zresztą posadziłem sobie lasek i nikt się nie burzył - ani gmina ani sąsiad.
2. Każda działka musi mieć dojazd do drogi - jeśli sąsiad sprzedał tę część działki gdzie był dojazd no to niestety nowy właściciel musi udostępnić trakt - pasek działki 3-4 m, którym można się dostać do działki bez dostępu z drogi. Z tego co pamiętam tak mówią przepisy - no chyba że się coś zmieniło.
Napisano
Cytat

Witam!!!
Po:
1. Nie słyszałem o takim przepisie, które zabraniałoby posadzenie drzew - sam zresztą posadziłem sobie lasek i nikt się nie burzył - ani gmina ani sąsiad.
2. Każda działka musi mieć dojazd do drogi - jeśli sąsiad sprzedał tę część działki gdzie był dojazd no to niestety nowy właściciel musi udostępnić trakt - pasek działki 3-4 m, którym można się dostać do działki bez dostępu z drogi. Z tego co pamiętam tak mówią przepisy - no chyba że się coś zmieniło.



ok, ale ja kupiłem działkę od innego gościa, gdzie ten teren co kupiłem miał innego właściela. A tamten gość sprzedał kawałek swojej działki kedyś dawno temu ale innemu sąsiadowi, dzięki której poszerzył sobie działkę a tamten został bez dojazdu. Ale ten przepis mówiący o tym że ten któremu sprzedał działkę ma mu udostępnić dojazd jest po prostu chory !!! Z jakiej racji on ma mu dawać przejazd na swojej działce, przecież mógł jej nie sprzedawać !!!!! albo tak sprzedać aby zostawić sobie drogę dojazdową, jeśli ktoś nie myśli to z jakiej racji ktoś inny ma za to odpowiadać ???
Napisano
Cytat

ok, ale ja kupiłem działkę od innego gościa, gdzie ten teren co kupiłem miał innego właściela. A tamten gość sprzedał kawałek swojej działki kedyś dawno temu ale innemu sąsiadowi, dzięki której poszerzył sobie działkę a tamten został bez dojazdu. Ale ten przepis mówiący o tym że ten któremu sprzedał działkę ma mu udostępnić dojazd jest po prostu chory !!! Z jakiej racji on ma mu dawać przejazd na swojej działce, przecież mógł jej nie sprzedawać !!!!! albo tak sprzedać aby zostawić sobie drogę dojazdową, jeśli ktoś nie myśli to z jakiej racji ktoś inny ma za to odpowiadać ???


Całkowicie się z Tobą zgadzam.Sam to przeżyłem na własnej skórze.Miałem sobie ładną działeczkę po ŚP. teściu.Dopiero po tym jak zajrzałem do papierów okazało się, że działka jest węższa o 4m bowiem idzie tam dojazd do działki za mną wgłąb od drogi.Co prawda było to już w planach (ale nie według mojej wiedzy) wyprostowane przez gminę.
Napisano
Cytat

Całkowicie się z Tobą zgadzam.Sam to przeżyłem na własnej skórze.Miałem sobie ładną działeczkę po ŚP. teściu.Dopiero po tym jak zajrzałem do papierów okazało się, że działka jest węższa o 4m bowiem idzie tam dojazd do działki za mną wgłąb od drogi.Co prawda było to już w planach (ale nie według mojej wiedzy) wyprostowane przez gminę.



ale jak to możliwe że gość sprzedaje działkę (bo akurat była mu bardzo potrzebna gotówka) i nikt ani gmina ani gedodeta nie prostują tego od razu, przecież skoro sprzedał był świadomy tego że pozbędzie się dojazdu. Po drugie to jeśli już ktoś jest tak debilny że sprzedaje swój dojazd to kto ma mu udostępnić dojazd, ten który od niego kupił czy jakiś inny sąsiad, dodam że ten który kupił ten "dojazd" wykopał sobie staw na tym pasie ziemi. Ale czy to trzeba mu dać darmo ????
Napisano
Cytat

dodam jednak że gość ma chyba dojazd ale w drugim końcu gdzieś około 300m dalej ode mnie, ale musze jeszcze dokładnie obejrzeć w gedezji plan tego terenu.


No to zupełenie inna sprawa, jeśli ma dojazd z innej strony to nie ma problemu.
Napisano
Cytat

No to zupełenie inna sprawa, jeśli ma dojazd z innej strony to nie ma problemu.



ale gdyby nie miał to kto musi mu udostępnić dojazd, ja czy ten któremu sprzedał część działki z dojazdem ???
Napisano
Nieżle się to czyta. To jest tak że można sprzedać kawałek działki z dojazdem komuś tam, dostać za to pieniądze a potem zażądać tego terenu za darmo na dojazd? Fajne to nasze prawo. icon_sad.gif
Napisano
Cytat

ale gdyby nie miał to kto musi mu udostępnić dojazd, ja czy ten któremu sprzedał część działki z dojazdem ???


Wydaje mi się, że "ten któremu sprzedał część działki z dojazdem". Niestety wszelkie problemy są przerzucane na kupującego działkę na zasadzie " wiedziały gały co brały". Więc przed kupnem jakiejkolwiek działki warto się przejść do urzędu gminy i dokładnie pooglądać mapy i dowiedzieć się co i jak.
Napisano
Cytat

Wydaje mi się, że "ten któremu sprzedał część działki z dojazdem". Niestety wszelkie problemy są przerzucane na kupującego działkę na zasadzie " wiedziały gały co brały". Więc przed kupnem jakiejkolwiek działki warto się przejść do urzędu gminy i dokładnie pooglądać mapy i dowiedzieć się co i jak.



mam taką nadzieję bo co ja mam do tego gościa skoro ja kupiłem działkę od kogoś innego, a ten teren nawet w przeszłości nie należał do gościa bez dojazdu. A po drugie to będę chciał odkupić pas jego działki o szerokości takiej jak moja działka czyli około 60m, i później sobie połącze swoją i dokupioną i otrzymam 35arów, co później podzielę na dwie działki 30x65 i jedną sprzedam. Ale mam nadzieję że wtedy jak dokupię to nie będę miał później z tego tytułu problemów odnośnie dojazdu, a w jaki sposób można się przed takim czymś ustrzec w trakcie kupowania, może w akcie notarialnym dopisac że sąsiad nie będzie sobie roszczył później terenu na dojazd ????
Napisano
winien jest ten który sprzedał kawałek działki (tzw. dojazd do działki)
wydział geodezji -geodeta który dopuścił do takiego podziały
wydział architektury - który zatwierdził taki podział

Gmina musi zapewnić dojazd na działkę, ale gmina w tym przypadku jest winna również całemu zamieszaniu więc praw można dochodzić tu na drodze sądowej.
Gmina nie powinna pozwolić na sprzedanie tego kawałka działki / wydział architektury nie powinien tego zatwierdzić .
Jest to również niedopatrzenie ze strony notariusza.
Napisano
Cytat

Wydaje mi się, że "ten któremu sprzedał część działki z dojazdem". Niestety wszelkie problemy są przerzucane na kupującego działkę na zasadzie " wiedziały gały co brały". Więc przed kupnem jakiejkolwiek działki warto się przejść do urzędu gminy i dokładnie pooglądać mapy i dowiedzieć się co i jak.



Piękna zasada. Nie ma co. icon_sad.gif
Napisano
Cytat

winien jest ten który sprzedał kawałek działki (tzw. dojazd do działki)
wydział geodezji -geodeta który dopuścił do takiego podziały
wydział architektury - który zatwierdził taki podział

Gmina musi zapewnić dojazd na działkę, ale gmina w tym przypadku jest winna również całemu zamieszaniu więc praw można dochodzić tu na drodze sądowej.
Gmina nie powinna pozwolić na sprzedanie tego kawałka działki / wydział architektury nie powinien tego zatwierdzić .
Jest to również niedopatrzenie ze strony notariusza.



tak jak w załączniku, moja działka to 91/7 (niebieskim kolorem zakreślona), natomiast tego gościa to 93/1 i ona przebiega w dół zgodnie ze strzałką. Te linie różowe to był najprawdopodobniej jego kiedyś teren ,ale nie jestem pewien czy w całości czy tylko część, ale chyba w całości, które później sprzedał. Czy jeśli ja odkupię od niego pas działki szeroki jak moja działka 60m (do czerwonej linii) to ja będę miał później problem jeśli gość będzie chciał dojazd do tej działki ???

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/cf58495785b70e57.html
Napisano
Nie odpowiem ci na to pytanie gdyż nie wiem co jeszcze dziwnego moze się wydarzyć w twojej gminie - biorąc pod uwagę to co już sie tam dzieje ...- jacyś niekompetentni ludzie tam pracują i tyle... na co jeszcze zezwolą i komu będą kazali oddać kawałek działki na dojazd? oto jest pytanie - choć wydaje sie to nieprawdopodobne...
Napisano
Cytat

tak jak w załączniku, moja działka to 91/7 (niebieskim kolorem zakreślona), natomiast tego gościa to 93/1 i ona przebiega w dół zgodnie ze strzałką. Te linie różowe to był najprawdopodobniej jego kiedyś teren ,ale nie jestem pewien czy w całości czy tylko część, ale chyba w całości, które później sprzedał. Czy jeśli ja odkupię od niego pas działki szeroki jak moja działka 60m (do czerwonej linii) to ja będę miał później problem jeśli gość będzie chciał dojazd do tej działki ???

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/cf58495785b70e57.html


No dobra, zaczynamy jeszcze raz.
1. Właściciel 93/1 może nie mieć dojazdu do drogi głównej, ale nie będzie mógł tam budować - bez dojazdu do drogi (w tym doprowadzenie mediów) gmina nie wyda mu pozwolenia na budowę.
2. Jeśli w Twoim akcie notarialnym nie było zapisu o wydzieleniu dojazdu ani o służebności dojazdu do działki to jekst wszystko ok.
3.Jeśli odkupisz od gościa 93/1 działkę o szerokości Twojej wzdłuż czerwonej linni ale w akcie notarialnym nie bedzie słowa o dojeździe do jego działki ani o służebności pasa dojazdowego to masz wygraną.
4. Domyślam się, że nie znasz treści umowy notarialnej miedzy 93/1 a "panem fioletowym" więc to w jego gestii było dobre dla niego sporządzenie aktu notarialnego. Ale to już nie Twój problem.
5.Jesli chodzi o las to pan 93/1 może sobie posadzić las i już. Problem pojawi się wówczas, gdy będzie sobie chciał za jakiś czas zciąc las , bo tu już wkracza gmina i na wyrąb lasu musi mieć pozwolenie z urzędu.

PS. Sprawa trochę dziwna i kontrowersyjna jednocześnie. Można z takim pytaniem przejść się do Urzędu Nadzoru Budowlanego i zapytać się o czysto hipotetyczną sytuację zbliżoną do Twojej. Oczywiście bez żadnych papierów - możesz ręcznie wyrysować Twój problem. Jeszcze się zainteresują?!
Napisano
Cytat

No dobra, zaczynamy jeszcze raz.
1. Właściciel 93/1 może nie mieć dojazdu do drogi głównej, ale nie będzie mógł tam budować - bez dojazdu do drogi (w tym doprowadzenie mediów) gmina nie wyda mu pozwolenia na budowę.
2. Jeśli w Twoim akcie notarialnym nie było zapisu o wydzieleniu dojazdu ani o służebności dojazdu do działki to jekst wszystko ok.
3.Jeśli odkupisz od gościa 93/1 działkę o szerokości Twojej wzdłuż czerwonej linni ale w akcie notarialnym nie bedzie słowa o dojeździe do jego działki ani o służebności pasa dojazdowego to masz wygraną.
4. Domyślam się, że nie znasz treści umowy notarialnej miedzy 93/1 a "panem fioletowym" więc to w jego gestii było dobre dla niego sporządzenie aktu notarialnego. Ale to już nie Twój problem.
5.Jesli chodzi o las to pan 93/1 może sobie posadzić las i już. Problem pojawi się wówczas, gdy będzie sobie chciał za jakiś czas zciąc las , bo tu już wkracza gmina i na wyrąb lasu musi mieć pozwolenie z urzędu.

PS. Sprawa trochę dziwna i kontrowersyjna jednocześnie. Można z takim pytaniem przejść się do Urzędu Nadzoru Budowlanego i zapytać się o czysto hipotetyczną sytuację zbliżoną do Twojej. Oczywiście bez żadnych papierów - możesz ręcznie wyrysować Twój problem. Jeszcze się zainteresują?!



Ja jako takiego powiązania z 93/1 nie mam tylko to że jesteśmy sąsiadami. Moja działka nie należała do niego tylko do kogoś innego. Dlatego chcę zrobić mu dobrą wolę i odkupić od niego ten kawałek do czerwonej linii, on nie dostanie warunków zabudowy ponieważ nie ma dojazdu do działki, dlatego ja sobie to dokupię i w wyniku scalenia moje warunki przejdą na całą powierzchnię. Później ewentualnie sobie to podzielę na dwie mniejsze działki i jedną sprzedam. Jeśli chodzi o drogę go działki 93/1 ale już w dół od czerwonej kreski to nic nie będę pisać w akcie notarialnym odnośnie jakiejś drogi itp ??? A umowy miedzy 93/1 a "fioletoeym "nie znam, i mnie to guzik obchodzi, niech w razie czego między sobą problemy rozwiązują jakby do takich doszło, ja w swoim akcie nie mam nic odnośnie dróg do innych działek.
Napisano
ok. byłem w wydziale geodezji i okazało się jednak że gość nie ma dojazdu do swojej działki. Więc jeszcze raz: czy muszę mu wydzielić dojazd do jego działki gdy będę dokupywał od niego ziemię, na tą chwilę nie muszę mu udostępniać dojazdu bo nie łaczy mnie z nim żadna umowa notarialna bo działka którą zakupiłem wcześniej nie należała do niego. Byłem w wydziale ksiąg wieczystych i nic nie pisze ani w jego ani w sąsiednich księgach a jakimkolwiek służebnym dojeździe dla niego. Więc jesli ja teraz będę od niego kupował to czy muszę mu dać dojazd czy niech on sam się martwi jak tu dojechać. Czy nawet gdyby on nie żadał ode mnie dojazdu to i tak przy podziale przez gedodetę trzeba będzie wyrysować drogę do jego działki. A czy tak wogóle to jeśli jego działka w dalszej części sąsiaduje z gminną działką to czy on może żadać od gminy aby gmina jemu wydzieliła drogę na gminnej działce ???? czy cos takiego jest nie możliwe. Bo z tego co się dowiedziałem to nie można mnie zmusić abym udostępnił dojazd, bo muszą mi za to zapłacić ???
Napisano
Podział nieruchomości powinien być tak przeprowadzony, aby w jego wyniku możliwy był dojazd do wszystkich nieruchomości. Jeśli jednak w wyniku zaszłości jakaś nieruchomość pozbawiona będzie dojazdu, jej właściciel może wystąpi do sądu o wyznaczenie drogi koniecznej, której przebieg i parametry zależeć będą od warunków lokalnych i potrzeb gospodarczych. Jednocześnie sąd ustala wysokość opłat związanych ze służebnością gruntową działek, przez które przebiega droga.
Napisano
Cytat

Podział nieruchomości powinien być tak przeprowadzony, aby w jego wyniku możliwy był dojazd do wszystkich nieruchomości. Jeśli jednak w wyniku zaszłości jakaś nieruchomość pozbawiona będzie dojazdu, jej właściciel może wystąpi do sądu o wyznaczenie drogi koniecznej, której przebieg i parametry zależeć będą od warunków lokalnych i potrzeb gospodarczych. Jednocześnie sąd ustala wysokość opłat związanych ze służebnością gruntową działek, przez które przebiega droga.



byłem dzisiaj u swojego geodety i powiedział mi że mogę tą działkę dokupić na zasadzie polegającej na tym że zakup ma na celu powiększenie sąsiedniej działki czyli w tym przypadku mojej, jest to zgodne z prawem, artykuł 93 pk.2, to obowiązuje do 30 arów. Ale kazał mi najpierw udać się do gminy aby ta ustosunkowała się do tego przypadku, i są dwa sposoby aby to od nich uzyskać. Albo skorzystają z wstępnego projektu podziału i na tej podstawie ocenią czy wydadzą zgodę na taki podział, albo od razu wydadzą takie potwierdzenie że skorzytają z tego prawa 92 pkt.2 i że zatwierdza podział i wtedy geodeta podzieli działkę i gdy papiery dojdą do gminy oni wszystko zaopiniują na tak. Oczywiście cały ten plan ma na celu aby podzielić tą działkę i abym nie musiał robić dojazdu ze swojej strony, bo przecież tak jak powiedział geodeta tamten właściciel nie musi akurat ode mnie mieć dojazd, skoro jego działka granicy chyba także z działkami gminnymi i od nich może żadac wydzielenia dojazdu. A póżniej jak już zakupię tą działkę to nie mogą mi nic zrobić. Przecież skoro do tej pory gośc nie miał dojazdu to czemu akurat ja mam byc tym który mu udzieli drogi. Poczekam co mi gmina odpowie na ten temat, jak coś to będę dalej dodawał info do postu.
Napisano
Cytat

Tylko pamiętaj że każdą odpowiedź gminy musisz mieć czarno na białym - musisz mieć papier bo inaczej to klops.



wiem o tym , dlatego geodeta kazał mi abym uzyskał na piśmie od gminy akceptację propnowanego podziału, mimo że ten ktoś i tak nadal nie będzie miał dojazdu. Tak aby później czasami gdy już dokonam podziału a mapki trafią do gminy i okaże się że oni nie wyrażą zgody, to zawsze będę miał od nich papier że wyrażają zgodę.
Napisano
Cytat

wiem o tym , dlatego geodeta kazał mi abym uzyskał na piśmie od gminy akceptację propnowanego podziału, mimo że ten ktoś i tak nadal nie będzie miał dojazdu. Tak aby później czasami gdy już dokonam podziału a mapki trafią do gminy i okaże się że oni nie wyrażą zgody, to zawsze będę miał od nich papier że wyrażają zgodę.


bardzo dobrze

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • No właśnie - wewnętrzne schody w mieszkaniu to nie jest klatka schodowa. Klatka schodowa jest wydzielona ścianami i wejście do lokali jest przez drzwi. Dlatego moim zdaniem powinna być ta drabina, bo zachodzi szczególny przypadek (dom wielolokalowy bez klatki schodowej).
    • W praktyce zdążą zareagować obydwa. Najczęściej.
    • Według dewelopera - cytat z maila, pod którym podpisał się "Inspektor nadzoru", imienia i nazwiska nie podam, bo mnie jeszcze jakieś RODO dopadnie: "Paragraf (Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie),  na który Pan się powołuje, dotyczy wewnętrznego dostępu z min 1 klatki schodowej w przypadku budynku wielorodzinnego posiadającego więcej klatek schodowych. Nie ma tu mowy o drabinie zewnętrznej,  którą sugeruje Pan na przesłanych zdjęciach. W naszym przypadku występują budynki jednorodzinne nie posiadające wydzielonej klatki schodowej ,a jedynie schody wewnętrzne. Dostęp do urządzeń na dachu (kominy) zapewniony jest przez dostawienie drabiny mobilnej umożliwiającej wejście na dach bez konieczności użycia dodatkowych ław kominiarskich z uwagi na płaski dach." Wspomniana drabina mobilna nie jest na wyposażeniu naszego małego osiedla oczywiście. W wiadomości skierowanej do dewelopera zasugerowałem montaż stałej drabiny zewnętrznej, ponieważ dostęp przez wyłaz z jednego segmentu nie będzie dostępem stałym. Wystarczy przecież, że mieszkaniec segmentu z wyłazem wybierze się na podróż dookoła świata, misję, czy inny długotrwały wyjazd służbowy i już mamy kłopot z dostępem. Drabina załatwia sprawę i oczekiwałbym takiego właśnie rozwiązania (przykład na foto - budynek oddany w podobnym terminie ulicę dalej). Nie przekonuje mnie tłumaczenie dewelopera a także ten fragment wiadomości a szczególnie podkreślona jej część końcowa: "W celu rozwiania Pańskich wątpliwości informuję, że budynek wybudowany został zgodnie z projektem oraz obowiązującymi przepisami na 2022 rok, a zatem „papiery” i stan faktyczny są zgodne. Ponadto został odebrany przez Nadzór budowlany i dopuszczony do eksploatacji" bez uwag", a zatem na dzień oddania spełniał wszystkie wymogi dla takiego obiektu. Od tego czasu niektóre przepisy zostały zmienione lub podejście służb i interpretacja wytycznych spowodowane jakimiś wydarzeniami, zmieniły się." "Niektóre przepisy", podejście służb i interpretacja się zmieniła... tak skonstruowane bardzo ogólne zdanie mogę zrozumieć tylko w taki sposób, treść przepisów można interpretować szeroko - w zależności od tego kto jakie ma potrzeby. Dla mnie - laika w przepisach budowlanych - nie ma różnicy między klatką schodową a schodami wewnętrznymi. Jedno i drugie ma taką samą funkcję, a stosowanie wydzielonej klatki schodowej nie ma przecież sensu w szeregowcu. Ma sens w budynkach wysokich (W) i wysokościowych (WW) i nie rozumiem dlaczego "inspektor" wciska tą wydzieloną klatkę schodową do budynku będącego budynkiem niskim (do 12m). Kierując się jego interpretacją wychodzi, że również budynki średniowysokie (czyli do 25m) obsłużyłby drabiną mobilną (która ma być na wyposażeniu każdej firmy kominijarskiej ???). Na koniec wiadomości od dewelopera dostałem tak jakby... ostrzeżenie, żółtą kartkę?: "Proszę również nie podważać decyzji (oświadczenia) jaką wydał Powiatowy Inspektor Nadzoru budowlanego.  Jeżeli ma Pan inne zdanie proszę skierować skargę właśnie do tej jednostki" Przecież nie sugerowałem, że decyzja PINB jest niewłaściwa. Wysłałem po prostu zapytanie po rozmowie i wizycie pracownika firmy kominiarskiej, według którego brak stałego dostępu do dachu jest niezgodny z obowiązującymi przepisami. Dziękuję wszystkim za zainteresowanie tematem i oczywiście jestem otwarty na wszelkie sugestie. Jeżeli racja jest po stronie mieszkańców - nie będziemy odpuszczać tematu, ważne jest jednak, żeby mieć pewność, że warto dalej naciskać dewelopera w kwestii dostępu do dachu.
    • To prawda, zachowanie przy zwarciach pozostaje identyczne pod względem czasu wyzwalania, ale w praktyce  zareaguje "szybszy".
    • Deweloper dokonuje tu dość dziwnej nadinterpretacji przepisów zawartych w warunkach technicznych (WT).  przede wszystkim mamy tam bowiem następujący zapis § 146. 1. Wyloty przewodów kominowych powinny być dostępne do czyszczenia i okresowej kontroli, z uwzględnieniem przepisów § 308. Ten warunek musi być koniecznie spełniony. Przede wszystkim trzeba więc zadać deweloperowi pytanie, w jaki sposób jest on spełniony w tym konkretnym budynku.    Kolejna sprawa to sam § 308. § 308. 1. W budynkach o dwóch lub więcej kondygnacjach nadziemnych należy zapewnić wyjście na dach co najmniej z jednej klatki schodowej, umożliwiające dostęp na dach i do urządzeń technicznych tam zainstalowanych.   2. W budynkach wysokich (W) i wysokościowych (WW) wyjścia, o których mowa w ust. 1, należy zapewnić z każdej klatki schodowej.   3. Jako wyjście z klatki schodowej na dach należy stosować drzwi o szerokości 0,8 m i wysokości co najmniej 1,9 m lub klapy wyłazowe o wymiarze 0,8 x 0,8 m w świetle, do których dostęp powinien odpowiadać warunkom określonym w § 101.    Proszę zwrócić uwagę na konstrukcję tego przepisu. Zaczyna się on od określenia jakich obiektów dotyczy (W budynkach o dwóch lub więcej kondygnacjach nadziemnych). W logiczny sposób wskazano tu liczbę kondygnacji, jako kryterium stosowania przepisu. Kwestia obecności lub braku klatki schodowej jest drugorzędna.  Ewentualnie można powoływać się na jeszcze jeden zapis z WT, jako dopuszczający zastosowanie drabin zewnętrznych.   § 101. 1. W wyjątkowych przypadkach, uzasadnionych względami użytkowymi, jako dojście i przejście między różnymi poziomami mogą służyć drabiny lub klamry, trwale zamocowane do konstrukcji.   To jednak już tyko dopuszczenie pewnego rozwiązania w szczególnym przypadku. Pozostaje kwestia oceny, czy jest tu uzasadnione.  Osobiście upierałbym się, że w budynku szeregowym, który ma przynajmniej 2 kondygnacje naziemne (np. parter i poddasze użytkowe) wymagane jest wykonanie wyłazów dachowych w każdym z segmentów, ewentualnie wspólnej przymocowanej na stałe drabiny zewnętrznej. Przecież, jeżeli zrobimy tylko jeden wyłaz, to i dostęp do niego będzie tylko z tego jednego segmentu. To zaś nie zapewnia spełnienia zakładanych funkcji - możliwości czyszczenia kominów i konserwacji dachu każdego segmentu.  Niestety, to wszystko jest jedynie interpretacją. Wiążącą interpretację może dać tylko wyrok sądu.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...