2 godziny temu, zenek napisał:
Do czystości funkcji, zgody funkcji z widokiem, proporcji, przeszkleń, itd.
"kostka PRL" tyle mówi o wzorcu architektury, co mały fiat, syrena lub wartburg - o wzorcach karoserii samochodowej w tym czasie.
Dlatego nie ma co się silić na miarodajną ocenę architektury tego (i wielu innych ) budynku. Bo nie ma obiektywnych zasad, wg których można go ocenić.
Przestań już takie pierdoły wypisywać, bo to nie są żadne wzorce tylko raczej symbole tamtego czasu.
Sztuka architektury nie kieruje się żadnymi sztywnymi wzorcami, dlatego właśnie jest sztuką. Co najwyżej można mówić o dobrych przykładach, lub kanonach dobrego projektowania.
Sztuką - rozumiesz to, dlatego tak dziwną i niezrozumiałą dla dyletantów. Ale nawet dyletant który choć trochę czai cziczę, widzi i czuje że to jest piękne i wartościowe a tamto goowno warte, a jeszcze inne takie sobie.
W ostatnim programie Omeny Mensah _ "Wyjątkowe rezydencje"_ wymieniona pyta architekta a po co w tej bryle domu to wycięcie, odpowiedź jest taka że "to właśnie jest cały sex architektury"
Mnie w architekturze tego domu właśnie brak tego "sexu", podobnie jak w wystroju wnętrz.
No właśnie jakiś szlaczek jakaś wypustka, wcięcie czy cokolwiek innego byle by tylko nie wyglądało jak stan surowy zamknięty.
Styl industrialny to koniecznie przestrzeń i wysokość, no i minimalizm, bez tego wnętrza przytłaczają i wglądają jak graciarnia.