1 godzinę temu, wtk111 napisał:Przewiązka to skręcony klocek między jętkami;)
Tak - doczytałem.
Wg mnie to jest właśnie radosna twórczość i łatanie dziur przy ułatwianiu sobie roboty.
zamiast ciesielskiej roboty tradycyjnej.
No daje sie te jętki - wyglądają niby jak kleszcze - a ponieważ są stosunkowe cienkie, to łatwo sie wyboczają, bo działaja na ściskanie! Oprócz tego nie rozpierają krokiew (bo taka jest funkcja) bezpośrednio od spodu krokwi - tylko zaczepione są z boku krokwi - czyli je jakby rozrywają w osi podużnej (troszkę jak ta twoja płatew jest rozrywana).
No i te przewiązki się daje - zeby usztywnić cienkie wyboczające się ściskane jętki (de facto deski).
Prawdziwa jetka ma grubość krokwi i rozpiera je bezpośrednio - połączona na złącze ciesielskie z krokwią. Taka jęstka jest ściskana przez krokwie, ale nie jest deską, tylko krawdziakiem jak krokiew, nie jest zbyt dluga (jak te "jętkokleszcze") - więc nie wybocza się, nie zgina.
Kleszcze mogą być cienkie (chodzi o grubość) (jak deski) - bo działają na rozciąganie - krokwie je jakby rozciągają, działając na płatew (jak niżej na murłatę) - a kleszcze przeciwdziałają tej sile. Więc jeśli są rozciągane - to prędzej się wyprostują, niż zegną czy wyboczą. Dlatego też są dobrym podłożem pod podłogę na przykład.
Bo siły nacisku z góry - i te rozciągające - się w części równoważą.
Odnośnie srub - powinny przechodzić przez wszystko na wylot i być ściśnięte zakrętkami - nie wkrętami. I mieć odpowiedni przekrój. Przy jetce też, choć tam może najmniej ta śruba pracuje.
Przy murłacie - może przewierć na wylot - do styropianu - w tym miejscu usuń styropian tak żebyś mógł wkręcić srubę od wewnątrz, a z zewnątrz przytrzymać nakrętkę z podkładką.