Skocz do zawartości

Cofanie się wody z kanalizy


Recommended Posts

Napisano

Witajcie w moim dziewiczym temacie

Mieszkam w starej kamienicy i podczas dużych ulew, woda zalewam nam piwnice ale ja nie o tym - chodzi o sam fakt ich zalewania co raczej jest dla mnie obojętne co wiąże się z tym że jak zalanie osiągnie pewien stan, podejrzewam, że do kostek na bank jak nie wyżej to woda zaczyna wybijac mi do zlewu, wanny itd (mieszkam na najniższym piętrym). Poza jakimś remontem w kamienicy to raczej ine mam na co liczyć to idzie się jakoś prosto przed tym zabezpieczyć już w mieszkaniu?

Napisano
1 godzinę temu, Maciej Tomaszewski napisał:

Witajcie w moim dziewiczym temacie

 Poza jakimś remontem w kamienicy to raczej ine mam na co liczyć to idzie się jakoś prosto przed tym zabezpieczyć już w mieszkaniu?

Witaj

Jedyne rozwiązanie to zastosowanie zasuwy przeciwburozwej lub zawór zwrotny. Co to jest i jak się montuje znajdziesz opis tu na forum lub w necie. Jeżeli nie znajdziesz albo będziesz miał jeszcze jakieś pytania to pytaj.

Napisano
47 minut temu, mhtyl napisał:

zastosowanie zasuwy przeciwburozwej lub zawór zwrotny.

To nie załatwi przed wybijaniem z wanny, czy zlewu, bo jak zawór zwrotny zamknie się, aby zahamować napływ z zewnątrz budynku, to przecież zarazem  i nie wypuści ścieków z budynku... a sąsiedzi z góry będą normalnie używać kanalizacji...

W okolicy budynku jest pomieszana/połączona kanalizacja ściekowa z burzową...

Trzeba zaalarmować wodociągi miejskie - niech zbadają sprawę i coś z tym zrobią...

Napisano
9 minut temu, uroboros napisał:

To nie załatwi przed wybijaniem z wanny, czy zlewu,

Załatwi, trzeba zamontować na wyjściu/wyjściach kanalizacyjnych z mieszkania, ścieki od sąsiadów z góry ani cofka z dołu nie przedostaną się do domu.

Jedyny problem to przy cofce nie da się wypuścić własnych ścieków, trzeba wtedy uważać.

Zawór też można zastosować na głównej rurze budynku, wtedy nie powinno zalewać piwnic z cofki, a jedynie może zalać własnymi ściekami.

 

Napisano
8 godzin temu, animus napisał:

Zawór też można zastosować na głównej rurze budynku, wtedy nie powinno zalewać piwnic z cofki, a jedynie może zalać własnymi ściekami

Toż właśnie to napisałem... ściekami sąsiadów z góry - również...

8 godzin temu, animus napisał:

trzeba zamontować na wyjściu/wyjściach kanalizacyjnych z mieszkania, ścieki od sąsiadów z góry ani cofka z dołu nie przedostaną się do domu.

To może być bardzo skomplikowana sprawa, szczególnie przy dwóch czy trzech pionach kanalizacji w mieszkaniu, będzie wymagało ingerencji w cały układ rur... A nie załatwi zalewania piwnic budynku i innych mieszkań na parterze.

A jak wszyscy na parterze tak zrobią, to będzie wybijać wyżej, na piętrze, i zalewać parter przez strop/sufit - jeśli jest to na przykład - wyższy budynek....

Napisano
43 minuty temu, animus napisał:

Nie.

No pewnie  że nie, bo przecież jest od tego zawór zwrotny czy zasuwa burzowa. 

To, że zakładając jak będzie napór wody z zewnatrz na zawór zwrotny to nie wypuści ścieków z mieszkania i przy zapełnieniu rur spustowych ścieki pojawią się w urządzeniach domowych ale nie będą mu wybijać i zalewać mieszkania bo właściciel chyba się skapnie że ścieki nie odchodzą i będzie szukał przyczyny (przy obfitych opadach to nie musi) ale na pewno nie będzie miał zalanego mieszkania fekaliami.

Napisano
1 godzinę temu, mhtyl napisał:

właściciel chyba się skapnie że ścieki nie odchodzą

O ile w tym czasie będzie w domu... albo nie będzie spał...

 

1 godzinę temu, mhtyl napisał:

będzie szukał przyczyny

A jak znajdzie przyczynę, to co? jak akurat jedna sąsiadka z góry kończy kąpiel i wypuszcza wodę z wanny, a sąsiad jeszcze wyżej zrobił koopę i spuścił wodę...

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Oto instrukcja krok po kroku, jak skutecznie odszarzyć i odnowić taras drewniany za pomocą Osmo -Gel 6609:     Krok 1: Przygotowanie tarasu Usuń meble ogrodowe i inne przedmioty z tarasu. Zamiataj taras, aby usunąć luźny brud, liście i inne zanieczyszczenia. Dokładnie zwilż powierzchnię wodą – to pomoże żelowi równomiernie wniknąć w drewno. Zabezpiecz metalowe elementy i rośliny – przykryj je np. folią, aby uniknąć uszkodzeń przez preparat. Krok 2: Aplikacja Osmo żel do odszarzania ;6609 Dokładnie wymieszaj preparat przed użyciem. Nałóż żel obficie pędzlem lub szczotką wzdłuż słojów drewna. Żel ma konsystencję zapobiegającą ściekaniu, więc nadaje się również na powierzchnie pionowe. Pozostaw żel na około 20 minut, nie dopuszczając do jego wyschnięcia. W razie potrzeby możesz lekko zwilżyć powierzchnię wodą w trakcie działania. Krok 3: Czyszczenie powierzchni Po upływie 20 minut, wyszoruj powierzchnię szczotką tarasową (np. Osmo szczotka do tarasów) zgodnie z kierunkiem słojów drewna. Dokładnie spłucz wodą, najlepiej z użyciem węża ogrodowego lub myjki niskociśnieniowej. Pozostaw drewno do całkowitego wyschnięcia – minimum 24–48 godzin. Krok 4: Ochrona drewna po odszarzeniu Po wyschnięciu drewna, zabezpiecz taras odpowiednim olejem do drewna Osmo, np.: Osmo Tarasowy Olej Ochronny (dla naturalnego wyglądu) Osmo Olej do tarasów z pigmentem (jeśli chcesz odświeżyć kolor) Aplikuj olej cienką warstwą pędzlem lub aplikatorem do oleju, zgodnie z instrukcją producenta. Wskazówki dodatkowe: Pracuj w pochmurny, ale suchy dzień – nie stosuj środka w pełnym słońcu ani przed deszczem. Nie rozcieńczaj żelu – produkt jest gotowy do użycia. Wydajność: ok. 10 m² z 1 litra przy jednej aplikacji (w zależności od stopnia poszarzenia). Chcesz, żebym przygotował z tego wersję do druku lub do umieszczenia na stronie/sklepie?
    • Ostatnio wchodzę na poddaszę pod wieczór, a nagle się zachmurzyło, drzwi na przestrzał otwarte. Ubieram podkoszulek i nie wiem o co chodzi, bo podkoszulek mokry. Patrzę na higrometr, a tu 89%. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    • Dobrze, ze się w końcu dowiedziałeś. Przecież mrówki mają "mszycowe" farmy (albo fermy) i nie dadzą ich tknąć, bo mają darmową spadź, żarelko do oporu. Ja od dawna kleję lepem pnie wszystkich drzew i co się tylko da. To taka taśma, dwustronnie klejona. Jedna strona klei do drzewa (korę pnia trzeba w tym miejscu delikatnie zrównać, żeby szparami nie przechodziły pod spodem) i dookoła pociągnąć pasek, taki na 5 centymetrów. A wtedy warstwy wierzchniej żadna mrówka nie przejdzie. I po zawodach. Na rok jest spokój.     Nie skłaniaj się. Mnie schły gałązki wiśnio-czereśni. Wyszukałem gdzieś, ze to szkodnik, którego larwy żyją pod warstwą kory i stamtąd szkodzą. I ze walka z nimi jest bardzo trudna. Wiec drzewka poszły pod siekierę i mam spokój. U Ciebie też może być coś, co mieszka w ukryciu.  
    • Są układy do sterowania żyrandolem na dwóch przewodach + PE oddzielny (nawet w sklepie AVT są), więc nie ma problemu. 
    • Zrobiłem dziś doświadczenie ekologiczne. Zabrałem z Katalpy dwie żywotne larwy biedronki i przeniosłem na słoneczniki zaatakowane mszycami. W momencie zaczęły mszyce pożerać. Dwie minuty. Mrówki które o mszyce dbają, w momencie je zaatakowały. Tak agresywnie, że larwy biedronki okaleczone odpadły z rośliny jedna po drugiej. Wniosek? Tępić mrówki! Tępić! Nie ma z nich w ogrodzie pożytku.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...