Skocz do zawartości

Historia edycji

demo

demo

Z tego co widzę na zdjęciach i jak sam piszesz bloczki opierały się o czołową powierzchnię tego wkładu kominkowego, blokując swobodny przepływ powietrza. To czoło kominka i cały ten czopuch, w żaden sposób nie mogą stykać się z obudową wkładu kominkowego

Producenci zalecają w tym miejscu szczelinę nawet 5 cm i ma to wyglądać tak jak np. u mnie:

IMG_20200303_100851.thumb.jpg.ee9fbc84c1fe7cd83f4ccdcc2f01551c.jpg

U mnie wprawdzie jest tylko 3 cm, ale też nie ma żadnych materiałów łatwopalnych, tak jak u Ciebie ta belka drewniana.

Jak widać są fachowcy którzy mało co przejmują się zaleceniami i dobrymi zasadami wykonywania obudowy wkładów kominkowych.

Na fotkach tego za bardzo nie widzę, ale boki tego wkładu też chyba są całkowicie zablokowane i powietrze bokami nie może wchodzić.

 

Tak naprawdę góra tego wkładu najbardziej się rozgrzewa, a te gamonie wezmą i zablokują całkowicie chłodzenie tego elementu i potem wyskakują takie cyrki.

No ale 8 lat wytrzymało, a teraz pewnie szukaj wiatru w polu. 

Bloczki oparli o wkład bo się panom nie chciało odlać porządnej zbrojonej belki.

demo

demo

Z tego co widzę na zdjęciach i jak sam piszesz bloczki opierały się o czołową powierzchnię tego wkładu kominkowego, blokując swobodny przepływ powietrza. To czoło kominka i cały ten czopuch, w żaden sposób nie mogą stykać się z obudową wkładu kominkowego

Producenci zalecają w tym miejscu szczelinę nawet 5 cm i ma to wyglądać tak jak np. u mnie:

IMG_20200303_100851.thumb.jpg.ee9fbc84c1fe7cd83f4ccdcc2f01551c.jpg

U mnie wprawdzie jest tylko 3 cm, ale też nie ma żadnych materiałów łatwopalnych, tak jak u Ciebie ta belka drewniana.

Jak widać są fachowcy którzy mało co przejmują się zaleceniami i dobrymi zasadami wykonywania obudowy wkładów kominkowych.

Na fotkach tego za bardzo nie widzę, ale boki tego wkładu też chyba są całkowicie zablokowane i powietrze bokami nie może wchodzić.

 

Tak naprawdę góra tego wkładu najbardziej się rozgrzewa, a te gamonie wezmą i zablokują całkowicie chłodzenie tego elementu i potem wyskakują takie cyrki.

No ale 8 lat wytrzymało, a teraz pewnie szukaj wiatru w polu.

demo

demo

Z tego co widzę na zdjęciach i jak sam piszesz bloczki opierały się o czołową powierzchnię tego wkładu kominkowego, blokując swobodny przepływ powietrza. To czoło kominka i cały ten czopuch, w żaden sposób nie mogą stykać się z obudową wkładu kominkowego

Producenci zalecają w tym miejscu szczelinę nawet 5 cm i ma to wyglądać tak jak np. u mnie:

IMG_20200303_100851.thumb.jpg.ee9fbc84c1fe7cd83f4ccdcc2f01551c.jpg

U mnie wprawdzie jest tylko 3 cm, ale też nie ma żadnych materiałów łatwopalnych, tak jak u Ciebie ta belka drewniana.

Jak widać są fachowcy którzy mało co przejmują się zaleceniami i dobrymi zasadami wykonywania obudowy wkładów kominkowych.

Na fotkach tego za bardzo nie widzę, ale boki tego wkładu też chyba są całkowicie zablokowane i powietrze bokami nie może wchodzić.

 

Tak naprawdę góra tego wkładu najbardziej się rozgrzewa, a te gamonie wezmą i zablokują całkowicie chłodzenie tego elementu i potem wyskakują takie cyrki.

demo

demo

Z tego co widzę na zdjęciach i jak sam piszesz bloczki opierały się o czołową powierzchnię tego wkładu kominkowego, blokując swobodny przepływ powietrza. To czoło kominka i cały ten czopuch, w żaden sposób nie mogą stykać się z obudową wkładu kominkowego

Producenci zalecają w tym miejscu szczelinę nawet 5 cm i ma to wyglądać tak jak np. u mnie:

IMG_20200303_100851.thumb.jpg.ee9fbc84c1fe7cd83f4ccdcc2f01551c.jpg

U mnie wprawdzie jest tylko 3 cm, ale też nie ma żadnych materiałów łatwopalnych, tak jak u Ciebie ta belka drewniana.

Jak widać są fachowcy którzy mało co przejmują się zaleceniami i dobrymi zasadami wykonywania obudowy wkładów kominkowych.

Na fotkach tego za bardzo nie widzę, ale boki tego wkładu też chyba są całkowicie zablokowane i powietrze bokami nie może wchodzić.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Witam serdecznie pierwszy raz na forum i proszę o poradę.   Chciałbym przeprowadzić kompleksową termo-modernizację sporego domu z lat 80-tych, tj. w pierwszym etapie wymienić okna i docieplić ściany. Dom wybudowany jest w powszechnej wówczas technice ściany 3-warstwowej, patrząc od wewnątrz: warstwa nośna pustak "Max" - pustka powietrzna ~5cm - warstwa osłonowa cegła kratówka Dom wybudowany jest bardzo solidnie bo budował go architekt dla siebie.    I tu pojawia się podstawowy problem na który nigdzie nie znalazłem żadnego fachowego opisu, stąd niniejsze pytanie na tym forum. Chciałbym wymienić okna skrzynkowe na nowoczesne drewniane oraz ocieplić ściany styropianem lub płytami PIR ale nie wiem w którym miejscu ściany zamontować okna. Teoretycznie okna powinny zostać zamontowane w warstwie nośnej, tylko że wtedy bo dodaniu docieplenia płaszczyzna okna będzie oddalona od lica ściany o ponad 30 cm, co będzie wyglądać komicznie. Czy da się zamontować okna w warstwie osłonowej z cegieł żeby uniknąć tego problemu?   Z w/w wiąże się drugie pytanie: czy do warstwy osłonowej z cegły można przymocować ocieplenie?   Z góry dziękuję za wszelkie podpowiedzi.  
    • Takie spalanie ma plusy i minusy, na plus to bezpieczniejsze spalanie drewna, na minus niestety z dużą stratą kominową, powietrze niebiorące udziału w procesie spalania wychładza kominek.     Szyber na kominie trzeba usunąć dla własnego bezpieczeństwa.   Procesy spalania paliwa reguluje się doprowadzaniem powietrza do komory spalania, a nie zmniejszaniem przekroju kanału odprowadzającym spaliny.    Powietrze pierwotne w palenisku powinno być podawane  u dołu z „pleców”  kominka.(Powietrze doprowadzone z zewnątrz budynku).    Powietrze wtórne powinno być podawane od wnętrza paleniska  na szybę wkładu.(Powietrze doprowadzone z zewnątrz budynku, czasami z pomieszczenia, w którym znajduje się kominek, zależne od budowy kominka).   Powietrze do paleniska nie powinno być podawane z wnętrza pomieszczenia to spora strata na ogrzewaniu.   Dno kominka powinno być pełne wyłożone szamotem, ściany boczne również, u góry  nad paleniskiem powinien wisieć  deflektor. Proszę sobie kupić i postawić.   Czujnik tlenku węgla (czadu) Kidde K10LLDCO LCD (10 lat bateria)    https://allegro.pl/oferta/czujnik-czadu-kidde-k10lldco-z-wyswietlaczem-lcd-12171431511?bi_s=ads&bi_m=productlisting:desktop:query&bi_c=YzQxNjE1ZmItNGYxNS00Njk4LWE0MzUtYjYwNzA0YzNkMTExAA&bi_t=ape&referrer=proxy&emission_unit_id=bf605530-0a24-4b81-946b-75cf2d5cd1b8    
    • Napotkałem artykuł https://freelancehunt.com/pl/blog/jak-wystawic-fakture-vat-bez-wlasnej-firmy/. To pierwszy raz, kiedy dowiedziałem się, że nie jest obowiązkowe posiadanie JDG, aby wystawiać fakturę. Czy ktoś już korzysta z takiego rozwiązania? Mój budowlaniec zaproponował i nie wiem jak na to reagować
    • To dokładanie powinno wyglądać inaczej, żar przesuwasz na bok i układasz drewno, następnie masz dwa wyjścia, albo szufelką wsypujesz żar na górę wsadu bardziej od tylnej ścianki, drugi sposób to przysuwasz żar z boku drewna i spalasz go sposobem kroczącym.  Jak położysz polano na żar, to gaz drzewny się nie spali, tylko ucieknie kominem, a to spora strata w opale.  Ruszt jest zbędny, powoduje stratę w trakcie spalania drewna.
    • Ja mam piec kaflowy, ale zasady palenia są takie same. Tylko szybra nie ruszam, a reguluję jedynie dopływ powietrza. I zauważyłem, ze wyznacznikiem dobrego palenia są dwie rzeczy. Brak sadzy, o czym wspominaliśmy, oraz obecność popiołu na drugi dzień. Przy czym tu jest dokładnie odwrotnie niż z sadzą. Im więcej popiołu (czystego popiołu) w popielniku, tym lepsze było spalanie. Ekonomiczniejsze. Bo ciąg powietrza ani nie wywiewał ciepła, ani popiołu. Bo nie czarujmy się, duży ciąg oznacza wywiewanie popiołu przez komin. A wraz z nim ucieka i ciepło.    A szybra nie ruszam, bo go zwyczajnie nie mam.  Kanał z pieca do komina jest wykonany na stałe. Z tego też powodu nie kupuję czujnika czadu, bo nie ma racji bytu. Jeśli rozpalam i nie ma ciągu (bardzo rzadko, ale to się zdarza), to po prostu nie palę, bo się nie da. A jak już rozpalę i ciąg kominowy jest, to nie ma siły, wszystkie produkty spalania pójdą w komin, bo nie ma jak tej drogi zamknąć. Chyba, że ktoś zatkałby wylot komina na dachu.   Kiedyś tak bywało, w wieczór wigilijny złym sąsiadom kładziono na kominie szybę. Żeby światło prześwitywało, gdy będą szukać przyczyny.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...