Skocz do zawartości

podłoga drewniana problem


Recommended Posts

Napisano

Cześć, kilka tygodni temu położyłem deska 3 warstwowa.. od kilku dni pojawiają mi się dziwne dziurki, pęknięcia lakieru w różnych miejscach. Co to może być? nie mam pasa, dzieci.. a w tych miejscach nie stoją nawet meble. wina deski?

12.jpg

123.jpg

Napisano

Pewnie żonka chodzi w szpilkach...

Albo dzieci bawią się metalowymi kulkami...

 

Nie zauważyłeś tych wgnieceń podczas montażu? One się kiedy "pojawiły"? Po wyjściu monterów? Ktoś coś jeszcze robi w mieszkaniu?

 

Według mnie są to typowo mechaniczne uszkodzenia.

 

 

Napisano

no właśnie o to chodzi że nie mam dzieci a żona nie chodzi w szpilkach ;d pojawiły się one kilka dni temu.. pod meblami wszędzie mam przylepione podkładki filcowe. po położeniu podłogi nic nie było robione w mieszkaniu.. a mam ją jakiś miesiąc.. da się to jakoś uzupełnić czymś ? albo może trzeba podłogę czymś jeszcze posmarować?

Napisano

Przy tym wzorze i kolorze wierzchniej warstwy drewna nie bardzo widzę możliwość uzupełnienia tych wgnieceń...będzie wiidać każdą szpachlówkę, nie da się odtworzyć miejscowo rysunku słojów drewna...

Jeśli jest to deska barlinecka, to ma ok. trzymilimetrową warstwę wykańczającą i wg instrukcji utrzymania podłogi możliwe jest nawet dwukrotne cyklinowanie/szlifowanie, więc można by próbować lokalnie zeszlifować okolice ok 20 cm wokół uszkodzeń i zalakierować...

Przy nieumiejętnym działaniu wyjdzie... różnie i dopiero wtedy całość będzie naprawdę widoczna :zalamka:.

Poczekaj, bywa tu ekspert Parkiet Kompleks, ma duże doświadczenie, może coś konkretnego doradzi...

 

Ja osobiście bym to zostawił w takim stanie, jak jest i przyzwyczaił się do tego widoku... i obserwował, kto sie tak bawi, że podłogę niszczy...

 

Może do podeszwy buta wbił się jakiś kamyczek...

Napisano

dziękuje za odpowiedz będę obserwować dalej i czekał na inne rady ;) a może polecisz jaki preparat którym pielęgnować podłogę?

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Robimy  układ w którym:  - lampy I i II będą zapalane i gaszone wspólnie (obie równocześnie) z każdego z trzech miejsc A, B, C; - lampa III będzie zapalana i gaszona niezależnie od lamp I oraz II z każdego z tych trzech miejsc.  Potrzebujemy dwóch podwójnych łączników schodowych w punktach A i C oraz jednego podwójnego łącznika krzyżowego w punkcie B. Ich już nie opisuję na rysunkach, żeby szkicu nie zaśmiecać.  Rozbiłem to na dwa szkice. Pierwszy pokazuje sposób podłączenia lamp sufitowych I i II, do czego jest wykorzystywana pierwsza para w podwójnych łącznikach schodowych i w podwójnym łączniku krzyżowym. Drugi szkic to natomiast sposób podłączenia lampy (kinkietu) numer III. Tak jest czytelniej i nic się nie pomiesza.  Na szkicach każda zrobiona przeze mnie linia to jedna żyła przewodu. Czarne to żyły fazowe (L). Tylko one są przerywane przez łącznik. Natomiast niebieska linia to żyła neutralna (N). Zielona jest natomiast ochronna (PE), w instalacji to ten przewód z żółto-zieloną izolacją. Retro opisał tu zasady oznaczania żył przewodów koszulkami albo taśmą izolacyjną w odpowiednich kolorach, nie będę tego powtarzał.  Wszędzie zaczynamy od puszki w punkcie A, bo tu mamy doprowadzone zasilanie. Tu zaczynamy mając trzy żyły - czarną fazową (L), niebieską neutralna (N), żółto-zieloną ochronną (PE). Prosto z puszki A prowadzimy żyły N oraz PE do lampy I, od niej zaś do lampy II. Natomiast od pierwszego łącznika schodowego w puszce A mamy dwie żyły L do łącznika krzyżowego w puszce B. Od łącznika krzyżowego w puszce B mamy również dwie żyły L do drugiego łącznika schodowego w puszce C. Natomiast od tego drugiego łącznika schodowego w puszce C prowadzimy już tylko jedną żyłę L do puszki A. Jednak ona trafia już tylko do puszki, nie przyłączamy jej nigdzie do łącznika schodowego w tej puszce. W puszce robimy zamiast tego połączenie tej żyły L z żyłą L biegnącą do lamp I i II.  Natomiast podłączenie lampy III (kinkietu) wymaga poprowadzenia żył N oraz PE od puszki A do puszki C, następnie do lampy III. Łączymy po prostu odpowiednie żyły, łączniki w tych puszkach nas w tym momencie nie interesują. Dopiero kolejny etap to  poprowadzenie dwóch żył L od łącznika schodowego w puszce A do łącznika krzyżowego w puszce B. Od łącznika krzyżowego w puszce B mamy znów dwie żyły L do łącznika schodowego w puszce C. Natomiast od łącznika schodowego w puszce C prowadzimy jedną żyłę L do lampy III.  Starałem się to opisać możliwie jednoznacznie. Zabawy trochę będzie, bo w puszkach jest wiele żył do upchnięcia.
    • Nie mam pojęcia, po co chcesz sobie skomplikować aż tak ten malutki kawałek instalacji  Użyjesz to kilka razy w ciągu pierwszych dni, a potem i tak będziesz światła używał lokalnie...   Ale wiem - to Twój wybór, Twoja decyzja...
    • Zwróć uwagę na ten fragment tekstu   Znajdziesz takie?
    • tak poproszę o taka rozpiskę, podoba mi się opcja gaszenia wszystkiego z łóżka 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...