Skocz do zawartości

paleciak elektryczny czy ręczny?


Recommended Posts

hej, mam takie pytanie bardziej w kwestii pracy niż domu, ale jak myślicie czy lepiej kupić wózek paletowy ręczny czy elektryczny?

na początku myślałem o ręcznym, ale w sumie, czytałem trochę i jednak chyba skłaniałbym się do elektrycznego

tyle że jest droższy. A Wy co myślicie? warto inwestować?

Link do komentarza
  • 2 miesiące temu...

To zależy raczej od rodzaju prac, do jakich miałby być wykorzystany? Wiadomo, że paleciak z napędem elektrycznym jest droższy, ale też eliminuje czynnik ludzki, który przy zwykłym paleciaku wiadomo że jest wyczerpywalny. Polecam zajrzeć na stronę www Silverstone i przedzwonić na infolinię ze szczegółami, niech doradzą najlepsze rozwiązanie

Link do komentarza
  • 1 rok temu...
  • 7 miesiące temu...
  • 1 rok temu...
  • 2 lata temu...

Cześć, paleciaki klasyczne to podobna kwestie, do sporadycznego użytku to bez różnicy jaki ale jak częściej używasz to tak jak dwie osoby wyżej polecam paleciaki elektryczne od Maglo, mamy 5 sztuk i jeżdzą u nas codziennie przez 8h (wymieniamy sobie w nich baterie bo są wyjmowane i podkładamy naładowane). Fajną opcją jest również to, że mogą dostosować wózki do Twojego konkretnego rozwiązania jeśli masz jakieś nietypowe zadania. Chłopaki na magazynie są zadowoleni, daje ich strone może komuś się przyda https://www.maglo.com.pl/ 

Link do komentarza
3 godziny temu, krzysiekm78 napisał:

  Chłopaki na magazynie są zadowoleni, daje ich strone może komuś się przyda https://www.maglo.com.pl/ 

 

Chłopaki na magazynie owszem, mogą być zadowoleni. Gorzej jednak z chłopakami z utrzymania ruchu, albo serwisu, którzy odpowiadają za to, żeby wózki elektryczne były rano gotowe do pracy. Bo to się samo nie zrobi.

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Komentarz dodany przez : nie działa wam karta produktu
    • Hałas dobiegający z ulicy wpływa negatywnie na komfort użytkowania mieszkania. Jest on nie tylko kłopotliwy, ale po dłuższym czasie może odbić się na naszym zdrowiu. Czym kierować się przy wyborze okien dźwiękoszczelnych? Pełna treść artykułu pod adresem: https://budownictwob2b.pl/okna-i-drzwi/puls-branzy/15513-schuco-czy-warto-kupic-okna-dzwiekoszczelne
    • Chłopaki na magazynie owszem, mogą być zadowoleni. Gorzej jednak z chłopakami z utrzymania ruchu, albo serwisu, którzy odpowiadają za to, żeby wózki elektryczne były rano gotowe do pracy. Bo to się samo nie zrobi.
    • Cześć, jestem laikiem w temacie, stąd prośba o wyrozumiałość prostoty zagadnienia. Mam niemal wykończone mieszkanie, kwestia jest tego typu, że z uwagi na finanse, trochę w czasie odsuwa się możliwość zrobienia schodów. Chciałbym przez jakiś czas mieszkać z betonowymi niewykończonymi schodami, jednak mam pewien problem, deweloper oddał oczywiście nieoczyszczone schody, do tego wykonawca, który robił gładzie, dodał swoje i w efekcie końcowym zostałem z ogromnie brudnymi schodami i naklejonym na nich gipsem. Zdarłem tego gipsu ile dałem radę. Niestety i tak jest on nabity we wszelkie chropowatości stopni schodów, nawet szczotką drucianą idzie ciężko, aby to usunąć, a przy okazji zaczynam też zdzierać wtedy sam beton. Przechodząc do konkretów: 1) czy mogę zagruntować te stopnie, bez idealnego oczyszczenia ich z gipsu (liczę, że po zagruntowaniu, nie będzie z nich się już tak pyliło)? Są też jakieś naklejone plamy z jakiejś gumowej farby, nie wiem co oni i na którym etapie od dewelopera rozlali na tych schodach 2) jak ewentualnie inaczej zakryć te schody niewielkim kosztem, żebym mógł posprzątać sobie mieszkanie - póki nie ogarnę tych schodów, sprzątanie jest bez sensu, bo no stop roznoszę pył ze schodów 3) czy te wszystkie ubytki w stopniach schodów to wada którą powinienem zgłosić deweloperowi czy to nie ma znaczenia dla montażu schodów? Jest pełno ubytków, odszczerbień i jakiś parchów. Ogólnie jak początkowo je oczyszczałem, to na 17 stopni zebrałem kilka kilogramów pyłu i gipsu z nich tak były zajechane. Poniżej zdjęcia obrazujące jak to wygląda: https://photos.app.goo.gl/8fSAVEPFc6N83nwc6 Z góry dziękuję za pomoc, Tomek
    • Cześć, jestem zasadniczo na końcu etapu wykańczania mieszkania. Nie znam się na tego typu robotach, z tego względu nie bardzo mogłem realnie nadzorować wykonawcę od wykończeniówki. Fachowiec, rzekomo 20 lat doświadczenia w temacie, twierdził, że mu się nie zdarzyło, żeby jego płytki odpadały. Po wykonanych robotach z uwagi na fakt, że mam jeszcze niezamontowane drzwi, zorientowałem się, że fachman na ścianach przykleił płytki na placki (gres 60x60). Jak robił podłogi to widziałem, że normalnie grzebieniem kleił całą powierzchnię. Opukałem ściany, są puste miejsca pod płytkami niestety i widać je przy otworach drzwiowych czyli poleciał an skróty ze ścianami. Zastosował klej bolix SE, rzekomo jest bardzo mocny, rzekomo nie powinno być ryzyka, że płytki odpadną do tego fuga mapei ultracolor plus. Te płytki na placki na ścianach jeszcze jestem w stanie przełknąć jakoś, nie mam wielkiego wyboru, jest pokryte jakoś 70% pow. pod płytką, myślę, że będą żyły. Niestety, to co mnie dobiło dzisiaj to fakt, że pan fachman nie wykonał hydroizolacji w strefach mokrych. Przeanalizowałem rachunki z materiałów jakie kupował, zero śladu hydroizolacji, tylko atlas unigrunt, tym pomalował. W umowie miał wpisaną hydroizolację ale widać sobie chyba pan nie doczytał. Nie wiem co w zaistniałej sytuacji powinienem zrobić. Nie chodzi mi o porady prawne, bo na tej dziedzinie się znam, wiem wszystko o rękojmi i swoich uprawnieniach. Chodzi o kwestię ściśle techniczną tj. czy powinienem zażądać skuwania ze ścian płytek w strefie mokrej z uwagi na brak hydroizolacji? Jak duże jest ryzyko, że narobi się syf z tego powodu, że jej nie ma? Nie mam odpływu liniowego, jest wanna akrylowa z parawanem. Nie obawiam się szczególnie o podłogę, czy strefę umywalki ale ściany przy wannie po której będzie lała się woda martwią mnie bardzo. Obawiam się, że z czasem wejdzie wilgoć pod te płytki i mi zacznie gips gnić pod nimi. Opcja skuwania płytek jak jest już wykończone, będzie atomowa. Prośba o jakieś wsparcie merytoryczne, żeby podjąć racjonalną decyzję i nie polecieć w paranoję.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...