Im lepiej ocieplisz dom, tym koszt nośnika energii ma mniejsze znaczenie, bo pomiędzy najdroższym a najtańszym może wynieść np. 300 zł/rok
PC lub gaz + zostawienie miejsca na ewentualną rozbudowę o panele FV (jak będzie ciekawa dotacja lub spadną ceny do sensownego poziomu) powinno wystarczyć. Komplikowanie instalacji tylko spowoduje problem dla żony w razie jakiejkolwiek awarii.
Dnia 4.04.2018 o 15:57, Stef-x napisał:coz najwidoczniej nie trafilem na dom z dobrze zrobiona podlogowka zazwyczaj podloga byla na prawde ciepla
grzanie szmatami na pewno wyjdzie taniej, zwlascza jak przywioze troche zaolejonych ze statku lecz cenie sobie wygode i bezobslugowosc, a ze nie jestem az takim ekoterrorysta to wole grzac czyms drozszym lecz wygodniejszym np. gazem
Nie natrafiłeś. O rozczarowaniu "ciepłem" podłogówki pisałam na forach.
Właśnie nasłuchawszy się takich bredni o "ciepłej podłodze".
Podłoga nie jest odczuwalnie ciepła, bo jest prawie 10 stopni chłodniejsza od temperatury ciała (26-28 stopni w pełnym trybie grzania, normalnie mam na piecu 22-24 stopnie).
Owszem, w przedpotopowych czasach, kiedy instalatorzy pierwszy raz zetknęli się z ideą ogrzewania płaszczyznowego, po prostu wydawało im się, że jest to taki grzejnik tylko w poziomie. Więc walili tam taką temperaturę, jaka normalnie szła w grzejniki (90 stopni).
Nikt nie słyszał wówczas o mieszaczach czy ogrzewaniu niskotemperaturowym. Ale to mowa o latach 80-90 tych.
I za tych zamierzchłych czasów powstały pokutujące do dziś mity o rozsychającym parkiecie, niemożnością nakrywania podłogi dywanem, zakazem robienia instalacji pod meblami czy puchnących nogach.
Dziś parkiet, wykładzina to żaden problem.