Skocz do zawartości

Żeby żyło się sprawniej i szybciej


Recommended Posts

Napisano

Hej,

mam problem, który pewnie podziela większość z Was - nie cierpię gotować, a stanie przy garach uważam za totalną stratę czasu. Myślałem o kupnie takiego parowaru: https://www.euro.com.pl/parowary/philips-hd9140-91.bhtml - wrzuciłbym tylko jedzenie, a ono zrobiłoby się samo :) Co sądzicie?

Gość elpapiotr
Napisano

Hej,

wrzuć parę kartofli, ze dwa jajka, trochę miodu, paprykę i musztardę, ciekawe, jaki ci przysmak wyjdzie !

Napisano

Wyjdzie znakomite danie - ziemniaki z połówkami jajek, z papryką duszoną w dressingu musztardowo-miodowym. 

Sposób wykonania:

- ziemniaki drobno pokrajać, wsypać na dolny poziom parowaru, posolić, dodać odrobinę gałki muszkatołowej,

- jajko/jajka (w skorupce) umieszczamy na drugim poziomie,

- na trzecim poziomie (garnku) umieszczamy przekrojoną na pół (po długości) i oczyszczoną z gniazda nasiennego paprykę. "Łódeczki" z papryki napełniamy dressingiem - 2 łyżki musztardy, odrobina miodu, kilka kropel limonki, sól pieprz do smaku.

 

Sposób podania:

- ziemniaki usypujemy na środku talerze w Kopiec Wawelski, na szczycie kopca kładziemy paprykę, a na około, połówki jajek (jajka ze skorupką, przekrawamy ostrym nożem), skropionych pozostałym w garnku dressingiem.

Ps. Jak komuśbrak tłuszczu - przed podaniem skropić oliwą (może byc aromatyzowana).

  • 1 miesiąc temu...
Napisano

Ja mam zwykły garnek do gotowania na parze i jestem bardzo zadowolony, wrzucam na jeden poziom ziemniaki, wyżej mięso, a najwyżej warzywa - najczęściej takie mrożone na patelnie i wracam za pół godziny i wszystko jest gotowe, jędrne i smaczne, nie trzeba przy tym stać, mieszać, nic się przypala, nie dymi czyli jednym słowem bardzo wygodnie. Jedynym minusem jest dużo mycia po gotowaniu, ale jako że nic nie jest przypalone to idzie to szybko.

  • 5 tygodnie temu...
Napisano

Karkówka ze śliwkami

 

1,5/2 kg karkowki,

sol, pieprz, ziola prowansalskie.

Karkowke pokroic, przyprawic, marynowac min 2 godz.

Zeszklic 2 duze cebule i wylozyc na karkowke,

posypac suszonymi sliwkami (150g)

Wymieszac ze soba:

3 lyzki octu,

3 lyzki cukru,

3 lyzki magii,

5lyzek wody,

4 lyzki koncentratu pomid.

Zalac sosem karkowke, piec do miekosci (ok 2godz)

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Pomalowałem kaloryfery żeliwne rozcieńczalnikową farbą Hammerite Prosto Na Rdzę (nie wodorozcieńczalną Hammerite Na Kaloryfery). Zrobiłem to na początku sierpnia, a jak zaczęli grzać na początku października, to farba zaczęła śmierdzieć. Czy jest tu ktoś, kto też użył tej farby i powie mi, jak długo u niego śmierdziało przy nagrzanych kaloryferach? Infolinia AkzoNobel nie potrafi dokładnie powiedzieć, a znajomi fachowcy mówią o ok. 2 tygodniach dla farb olejnych/ftalowych. 
    • Dzień dobry,   Nadmienię iż nie jestem budowlańcem, ale chcę zrobić to sam, być może się uda z Waszą pomocą.    Kupiliśmy dom i w pierwszej wersji w projekcie była rekuperacja, ale nie będziemy jej zakładać. W domu jest też wentylacja mechaniczna, uprzedzając pytania. W stropie zostały dziury po rekuperacji i teraz pytanie za 100 punktów jak najlepiej to zalepić, żeby później nie spadło na głowę :). Z góry dzięki za pomoc.    
    • @orxech jak się ta historia skończyła? Ja pomalowałem kaloryfery żeliwne Hammeritem Prosto Na Rdzę, bo każdy fachman mówi to samo - że kiedyś się tylko rozpuszczalnikowymi malowało i 2 tygodnie bedzie śmierdzieć ciepły grzejnik, a potem przestanie. Narazie minął tydzień i ciągle śmierdzi, ale wierzę że w końcu odparują te śmierdzące składniki (też mi tak powiedzieli na infolinii producenta farby).
    • Szerokość kosza nie ma tu znaczenia, jak jest szerszy, to łatwiej śnieg będzie się zsuwał, bo zostanie większa przestrzeń niezabudowana dachówkami.   To nie pchaj się z dachówkami tak głęboko w kosz.   Dachówki w koszu, jak wytniesz choć jeden występ (tzw. nosek) do zawieszania jej na łacie, to musisz przykręcić dachówkę do łaty wkrętami. Jak łaty już nie starcza na przykręcenie trójkąta wyciętego z dachówki, to wieszasz ten trójkąt na drucie, przykręcając go do łaty, która znajduje się jeden rząd wyżej.   Dasz radę, pamiętaj, chodząc po dachu, łatach musisz założyć zabezpieczenie, szelki i zapiąć do nich linę asekuracyjną.   
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...