W piwnico-garażu na przełomie lutego i marca miałem robioną wylewkę, której grubość z powodu nierównego podłoża powstałego po zerwaniu starego lastryko przyklejonego do chudziaka na nie wiadomo co waha się od 3,5-8cm. Wylewka miała zrobione dylatacje przy ścienne, jak i w paru innych miejscach w niej samej, jednak po czasie 1-2 miesięcy zaczęły pojawiać się pęknięcia, głównie w miejscach w których wylewka jest cieńsza. Miejsca przy pęknięciach pod wpływem uderzeń cięższym przedmiotem wydają głuchy dźwięk, czyli nie przylegają do podłoża. O ile pęknięcia w pomieszczeniach piwnicznych i samym garażu nie są dla mnie jakimś ogromnym problemem, to te które pojawiły się przy wjeździe do garażu już tak. W tym miejscu wylewka zaczęła pękać pierwsza, a z powodu naprężeń uniosła się tak na oko od 1-2mm co widać na zdjęciach, skutkiem tego przy mocniejszym depnięciu nogą ugina się , a wielokrotne obciążanie jej wjeżdżającym i wyjeżdżającym samochodem spowodowało pojawienie się pęknięć w poprzek przy ( zapewne) wzdłuż punktów przylegania jej do podłoża. Zasadniczo można tą całą część wyciąć i wylać czymś na nowo , lub o ile jest taka możliwość wstrzyknąć coś pod wylewkę i poczekać aż zwiąże z podłożem i zakończy się proces uginania. W związku z tym mam pytanie , czy da się to zrobić w ten sposób o którym myślę , czy trzeba wycinać ?
Historia edycji
W piwnico-garażu na przełomie lutego i marca miałem robioną wylewkę, której grubość z powodu nierównego podłoża powstałego po zerwaniu starego lastryko przyklejonego do chudziaka na nie wiadomo waha się od 3,5-8cm. Wylewka miała zrobione dylatacje przy ścienne, jak i w paru innych miejscach w niej samej, jednak po czasie 1-2 miesięcy zaczęły pojawiać się pęknięcia, głównie w miejscach w których wylewka jest cieńsza. Miejsca przy pęknięciach pod wpływem uderzeń cięższym przedmiotem wydają głuchy dźwięk, czyli nie przylegają do podłoża. O ile pęknięcia w pomieszczeniach piwnicznych i samym garażu nie są dla mnie jakimś ogromnym problemem, to które pojawiające się przy wjeździe do garażu już tak. W tym miejscu wylewka zaczęła pękać pierwsza a z powodu naprężeń uniosła się tak na oko od 1-2mm co widać na zdjęciach, skutkiem tego przy mocniejszym depnięciu nogą ugina się , a wielokrotne obciążanie jej wjeżdżającym i wyjeżdżającym samochodem spowodowało pojawienie się pęknięć w poprzek przy ( zapewne) wzdłuż punktów przylegania jej do podłoża. Zasadniczo można tą całą część wyciąć i wylać czymś na nowo , lub o ile jest taka możliwość wstrzyknąć coś pod wylewkę i poczekać aż zwiąże z podłożem i zakończy się proces uginania. W związku z tym mam pytanie , czy da się to zrobić w ten sposób o którym myślę , czy trzeba wycinać ?
-
Kto przegląda 0 użytkowników
- Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.