7 godzin temu, Budujemy Dom - budownictwo ogólne napisał:A to nic innego jak sprawdzone metody z dawnych lat, gdy na podwórku pod beczka paliło sie ogień i wciągało na dach, potem szczota dekarska w ruch i krok po kroku smarowanie papy.
To prawda - ale zauważ odnośnie lepiku - dziś go wciągasz razem z papą ( w papie zgrzewalnej) i zamiast w kociołku nad ogniskiem - to go wytapiasz palnikiem z papy. Pomijając kwestię zupełnie nowej jakośći samej obecnej papy i jej składników - jednak wygodniej wytapiać ten lepik z papy, niż lać go z kubelka. Tylko ta papa - dawniej 15 m bieżących było lżejsze niż teraz 5
Ni jeszcze jeden plus - dawniej idealny był upał do tego - teraz bynajmniej wystarczy porządnie ciepły dzień. Przynajmniej takie miałem doznania jako dekarz-amator na własnym dachu.
Ijeszcze jeden +. Dawniej co roku z lepikiem na dach - teraz już mam więcej niż 5 lat spokój
A może w tym roku wałeczkiem coś odświerzę ....