18 godzin temu, Elfir napisał:Moja matka pracowała w oświacie do końca PRL i ma taką emeryturę z ZUS, że mogę jej pozazdrościć.
Moja matka też - mam jej zazdrościć 1400 razem z dodatkiem 200 za to że ma powyżej 75 lat???? Dużo zależy od tego, kiedy się poszło na emeryturę, na jakie regulacje się załapało. I w jakim staanie zdrowia się jest.
I co to ma do rzeczy teraz. Widzę całą masę emerytów, których nie stac na utrzymanie swoich domów.
Poza tym jesteśmy w III RP, są inne zasady - wtedy nie było różnic 1ooo i 21.ooo w emeryturach. Były bardziej wyrównane.
1 godzinę temu, Leszek4 napisał:Jeszcze raz, krótko: pokaż mi tych emerytów, którzy albo budują, albo za młodu sobie takie coś zbudowali, zamiast karmić mnie tu swoimi dyrdymałami.
Gdzie napisałem że biedny emeryt bedzie budowal dom? Próbujecie z Elfir weprzeć slowa, które nie padły.
Napisałem, że dla takiego emeryta utrzymanie tak małego domu jest do przejścia może, większego - nie - a gdzieindziej napsałem, że jak ma duży, to w sprzyjających warunkach może go wynając albo część i wspomoc się na emeryturze. Maly dom daje w tym mniejsze możliwości.
Albo rozmawiamy na argumenty - albo na demagogię.
1 godzinę temu, Leszek4 napisał:I jeszcze zapomniałeś dodać, że można też nieoczekiwanie umrzeć...
Nie - bo to rozwiązuje sytuację - oczywiście dla zmarłego - więc po co o tym dyskutować.
Do Adremu:
Przeczytajcie sobie jeszcze raz , co tematodawca napisał na początku. On nie potrzebuje kuchni, wystarczy wnęka kuchenna, będzie samotny, mieszka na wsi - myślę że jest to na pewien okres czasu. Jeśli w takich warunkach mieszka się w kilka osób na kempinu pzez miesiąc, dlaczego nie można w pojedynkę. Jak zmieni zdanie - zbuduje obok większy dom, a ten zostawi na cokolwiek.
Ja nie widzę przeciwskazań - raczej oczekiwałbym waszych propozycji odpowiedniej funkcji, a nie utyskiwania że za mały i wyliczania , co mu jeszcze trzeba. Napisał - pokój, kąt do gotowania (pewnie śniadania i kolacji - wystarczy 1.5 m2 - i mała łazienka -2m2. Zostaje mu co najmniej 16m2. i OK.
Wszystko zależy od potrzeb i finansów. Chłop się chce usamodzielnić w miarę tanio. Jest w stanie sam to wybudować, nawet w oparciu o jakiś gotowiec, barak, kemping, domek działkowy. Uważam że warto spróbować, ryzyko finansowe niewielkie.