Skocz do zawartości

Drzwi do kabiny prysznicowej ze ściankami


tojan3

Recommended Posts

Napisano
Chciałbym podpytać forumowiczów o pomoc.
Zbudowalem kabinę prysznicową w rogu łazienki, postawiłem dwie scianki, ale nieszczęśliwym trafem nasz fachowiec nie dogadał się ze szklarzem i teraz jest problem z drzwiami do takiej kabiny.

Problem w tym, że szklarz może wygiąć taflę szkla w dużo mniejszym stopniu niż to jest wymagane.

Czy ktoś się orientuje bądź zna szklarza ze sprzętem do gięcia tafli?
Czy wiecie może gdzie można kupić drzwi o dość dużej wypukłości?
  • 2 miesiące temu...
  • 2 tygodnie temu...
  • 2 miesiące temu...
Napisano
Cytat

Też chciałam taką kabinę i teraz trochę mnie to ostudziło.. nie sądzilam, że mogą wyniknąć takie sytuacje...



Bo to się robi odwrotnie niż zrobił zakładający ten temat . Najpierw się kupuje , robi na zamówienie wygiętą kabinę i dorabia się do jej kształtu brodzik . Wtedy nie ma ryzyka , że kabina z brodzikiem się" nie zejdzie ".
  • 2 lata temu...
Napisano

Potwierdzam to co napisał vadiol. Tak troche taka kabina zrobiona bez większego przemyślenia i planu. Ja też się nad tym zastanawiałem, ale jak sobie pomyślałem o czyszczeniu właśnie tych ścianek to stwierdziłem,że kupuję gotową kabinę prysznicową. Poza baterią, bo to akurat kupiłem dodatkowo by pasowało dobrze do reszty. A baterie mam o Armatury Kraków KFA.

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • A kto to wymyślił? No kto? Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
    • Witam Jsk tanio i szybko zbudowac taras przydomowy? Macie jakies pomysly?    
    • No pierwszy dzień powiem że pizdziło jak w Kieleckim ale na drugi dzień już miejsce było zacne 
    • Witam wszystkich, z moim dziadkiem bierzemy się za remont domu z lat 1948, dziadek pomagał przy budowie domu, powierzchnia domu to około 120m2 Fundamenty z tego co nam wiadomo prawdopodobnie są betonowe a jeśli nie betonowe to beton pomieszany z różnymi domieszkami kruszywa jak to bywało na tamte czasy, fundamenty są odizolowane prawdopodobnie papą ( nie było nigdy problemu z pleśnią czy wilgocią) dom jest z piwnicą która biegnie pod trzema pomieszczeniami na parterze dwa pomieszczenia na wprost przy wejściu do piwnicy i jedno na lewo ( zejście do piwnicy jest w domu. Na podstawie parteru są betonoowe belki i od dołu z piwnicy widać jakieś metalowe części przebiegające przez całe długości piwnicy dość grube. Podłoga na parterze jest z desek i jako ocieplenie są wrzucone trociny i na to położone prawdopodobnie panele. Na piętrze (piętro było użytkowe od początku powstania domu) strop był z belek drewnianych a podłoga z desek, pod deskami było jakieś wypełnienie ( wyglądało to trochę jak ususzona słoma związana z jakimś giętkim drutem który można wyginać w palcach) w dalszej kolejności oczywiście ściany na górze, wszystko zrobione na pomieszczenia użytkowe. Mury domu są wykonane z jakiegoś białego kruszywa, miejscami z cegieł itd, ale głównie to białe kruszywo ( dziadek mówił że to po prostu biały kamień najpopularniejszy i najtańszy w tamtym okresie) to wszystko jest połączone ze sobą na zaprawie wapienno żwirowej z bardzo małą domieszką cementu, dom na pewno nie ma zbrojenia, 20-30 lat temu góra domu została całkowicie wyrównana trochę pustakami a trochę cegłami i tak dom stał praktycznie do teraz. Aktualnie dziadek zerwał cały drewniany strop i wyburzył praktycznie wszystko na górze, na połowie dawnego stropu został położony strop teriva (całość stropu to 28 belek od 4,80 - 5,40m i około 490 pustaków z keramzytu) mury zostały, wszystko dzieje się pod dachem, mury w miejscach belek zostały całkowicie skute żeby belki siedziały w całości na ścianie, mury same w sobie mają od 30-40 cm grubości, na parterze prawdopodobnie spokojnie 40 cm im bardziej w górę przy dachu tym może być mniej. Mamy w planach wkłuc się w ściany i dać zbrojeniie wieńcowe, ale zbrojenie nie będzie szło od parteru tylko od stropu który aktualnie kładziemy na górę żeby związać wszystko razem ze sobą ( ściany w miejscu zbrojenia nie będą skuwane na wylot tylko częściowo. Moje pytanie jest następujące, ostatnio naszła mnie rozkmina po założeniu połowy stropu, co jeśli mury nie wytrzymają? Dziadek mówi, że spokojnie ten mnie jeszcze przeżyje, co do fundamentów mówi, że jest pewny, ale chciałbym zasięgnąć opinii. Dodałem jakieś tam załączniki które miałem w telefonie, nie wiem czy to pomoże. received_-885501225.mp4
    • Jak wyżej  -ale. Ale,  dodaję podziękowania za  serdeczność i cierpliwość   .        
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...