Skocz do zawartości

Historia edycji

zenek

zenek

1 godzinę temu, mhtyl napisał:

ja też nie rozumiem twojej wypowiedzi. A co ma gwarancja 2-3 letnia? A gdyby miała 12 miesięcy to było by ok? To nie idiotyzm, to postęp technologiczny przed którym nie uciekniemy i na którego nie mamy wpływu (na zatrzymanie tego rozwoju oczywiście).

No to nie zrozumiałeś! Jak by miała gwarancja 5 lub 10lat - to jest OK!

 

To proste. Mam lodówkę - 30 lat - z PRL - pali tyle, ile obecne - w ciagu 30 lat 2 naprawy, w tym wymiana plynu  - za stówke - i jedyna wada - muszę ja rozmrażać.

Moi znajomi w tym czasie wymienili nowsze lodówki co 3 d 5 lat. Ekologiczne???????

Mam stary odkurzacz (chyba ze 40 lat) Zelmera. Działa do dziś - wymieniony wyłącznik i szczotki w silniku - 50 zł u zaprzyjaźnionego emeryta. (trzymam go jako antyk. Jakiś 10 lat temu kupiłem elegancki odkurzacz Zelmera, 2400 Vat , dwubiegowy, wiele szczotek, filtry - 2 lata i do wyrzucenia - naprawa nieopłacalna.

Ostatnio kupiłem w promocji odkurzacz warsztatowy Karchera 1600 Vat - ma rok - jest świetny - ale zobaczymy jak długo.

Kupiłem imbryk elektryczny angielski - dzialal na okrągło 5 lat, spalił sie wyłącznik - koszt - 10 zł - sam wymieniłem - i działa nadal. 

Kupilem maszynkę elektr. chińską (kuchnię) - działała 1 rok - oddali pieniądze - maszynke wyrzucili na złom.  Ekologiczne?????

Itd, itd.

Teraz sobie sam odpowiedz, co jest ekologiczne, co jest postępem, a co jest zwyklym badziewiem. I co jest produktem ekonomicznym, a co tylko wciskanym kitem. 

A jeżeli masz wątpliwości - to oczywiscie wymysłem nowoczesnym (dawniej było o to trudiej) jest programowanie tak urzadzeń, by psuły się po okresie gwarancji! Psuły bezpowrotnie!

  

zenek

zenek

55 minut temu, mhtyl napisał:

ja też nie rozumiem twojej wypowiedzi. A co ma gwarancja 2-3 letnia? A gdyby miała 12 miesięcy to było by ok? To nie idiotyzm, to postęp technologiczny przed którym nie uciekniemy i na którego nie mamy wpływu (na zatrzymanie tego rozwoju oczywiście).

No to nie zrozumiałeś! Jak by miała gwarancja 5 lub 10lat - to jest OK!

 

To proste. Mam lodówkę - 30 lat - z PRL - pali tyle, ile obecne - w ciagu 30 lat 2 naprawy, w tym wymiana plynu  - za stówke - i jedyna wada - muszę ja rozmrażać.

Moi znajomi w tym czasie wymienili nowsze lodówki co 3 d 5 lat. Ekologiczne???????

Mam stary odkurzacz (chyba ze 40 lat) Zelmera. Działa do dziś - wymieniony wyłącznik i szczotki w silniku - 50 zł u zaprzyjaźnionego emeryta. Jakiś 10 lat temu kupiłem elegancki odkurzacz Zelmera, dwubiegowy, wiele szczotek, filtry - 2 lata i do wyrzucenia - naprawa nieopłacalna.

Kupiłem imbryk elektryczny angielski - dzialal na okrągło 5 lat, spalił sie wyłącznik - koszt - 10 zł - sam wymieniłem - i działa nadal. 

Kupilem maszynkę elektr. chińską (kuchnię) - działała 1 rok - oddali pieniądze - maszynke wyrzucili na złom.  Ekologiczne?????

Itd, itd.

Teraz sobie sam odpowiedz, co jest ekologiczne, co jest postępem, a co jest zwyklym badziewiem. I co jest produktem ekonomicznym, a co tylko wciskanym kitem. 

A jeżeli masz wątpliwości - to oczywiscie wymysłem nowoczesnym (dawniej było o to trudiej) jest programowanie tak urzadzeń, by psuły się po okresie gwarancji! Psuły bezpowrotnie!

  

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Na czarno zaznaczyłem haki rynnowe, typ nakrokwiowy, to one będą podtrzymywać rynnę. Na czerwono zaś obróbki blacharskie. Na czerwono zaś obróbki blacharskie. Zastępuje się je czasem pasami papy, ale to mniej trwałe rozwiązanie.
    • W jakich warunkach mierzone? Przecież te wartości są zmienne, zależą chociażby od warunków atmosferycznych i nawet pory dnia. W normalnych warunkach, tym bardziej za lasem, tam winien być najwyżej dochodzący pomruk, do którego organizm ludzi szybko się przyzwyczaja i po kilkunastu minutach przestaje słyszeć i reagować. 
    • Cześć Wszystkim! Znalazłem idealny dom dla mnie, ale jest problem z hałasem, jakieś 150 metrów od domu za lasem (las zaznaczony na zielono) jest droga powiatowa. W domu jest w porządku, ale na działce, szczególnie od strony lasu, gdzie jest taras, kiedy przejeżdża głośniejszy samochód np. tir, hałas dochodzi do 57dB (35 kiedy nic nie jedzie - mierzone apką w telefonie) i to jest za dużo tzn. ten dzwięk mocno zakłóca spokój i irytuje. Na załączonym rysunku widać granicę działki, na której można postawić ogrodzenie. Jak widać z zaznaczonych punktów wysokościowych teren działki jest w wyrównany do około 10m za domem, po czym zaczyna się las i spadek, tzn. granica działki od strony hałaśliwej drogi (50m od domu) jest już 3 m poniżej poziomu domu, a sama droga 7m poniżej poziomu domu.   Zastanawiam się, czy i jaka jest możliwość wyciszenia go na własną rękę. Powiedzcie proszę, czy da się (przynajmniej mniej więcej) policzyć, jak wysokie miałoby być to ogrodzenie i o ile wygłuszyłoby działkę?
    • Najlepiej zwrócić się w tej sprawie do producentów styropapy. Oni mają takie tematy rozpracowane. Ja kiedyś miałem styczność z producentem płyty warstwowej i oni nawet w folderach reklamowych wyjaśniali takie różne niuanse, jak montaż okien, drzwi, rynien i wszelkich takich detali. Dlatego myślę, że u innych będzie podobnie.
    • Zgadza się, kierownik ma to wszystko nadzorować. I bierze za to odpowiedzialność.  Pytanie, od którego zaczął się cały wątek, zrozumiałem tak, że autor pytał jakie są możliwości wykonania szalunku w takiej sytuacji. Chodziło mi o pokazanie, że nie musi to być nic przesadnie trudnego. Osobiście skłaniałbym się właśnie ku podwieszeniu deskowania do belek i podparciu go stemplami. Pod względem wykonawczym nie jest to trudne. Ale całość prac ma z założenia nadzorować fachowiec na miejscu. 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...