Skocz do zawartości

Dom z przyłączem wody nieogrzewany zimą


Recommended Posts

Napisano
Witam, mam dom w stanie surowym. W sumie to nie do końca surowym, bo tynki są, sufit wisi itp. Mam przyłącze wody (założony licznik w domu itp), niestety nie mam jeszcze prądu. Nie grzeje tam i nie mieszkam jeszcze ale przyłącze musi przetrwać zimę, z instalacji spuściłem wodę (od licznika). Pytanie to jak zabezpieczyć się przed rozsadzeniem rury która doprowadzoną mam wodę. Czy jest ona odporna na zamarzająca wodę czy grozi mi że po zejściu mrozów (przykładowo -20stopni) zaleje mi dom ponieważ pojawią się pęknięcia. Jak narazie obłożyłem owa rurę i licznik wełną (z 30cm ponad). Rura jest niebieska z jakiegoś plastyku. Prosze o podpowiedzi i pomoc w owym zagadnieniu.
Napisano
ja mam przyłącze wody w piwnicy, ale na parterze zrobiłbym identycznie
- owinąłem całą rurę kablem grzejnym(odcinek od podłogi aż do licznika)
- całość bardzo dokładnie owinąłem wełną i związałem sznurkiem żeby wełna nie zjechała
aha, prąd już miałem wcześniej...
Napisano (edytowany)
Cytat

Witam, mam dom w stanie surowym. W sumie to nie do końca surowym, bo tynki są, sufit wisi itp. Mam przyłącze wody (założony licznik w domu itp), niestety nie mam jeszcze prądu. Nie grzeje tam i nie mieszkam jeszcze ale przyłącze musi przetrwać zimę, z instalacji spuściłem wodę (od licznika). Pytanie to jak zabezpieczyć się przed rozsadzeniem rury która doprowadzoną mam wodę. Czy jest ona odporna na zamarzająca wodę czy grozi mi że po zejściu mrozów (przykładowo -20stopni) zaleje mi dom ponieważ pojawią się pęknięcia. Jak narazie obłożyłem owa rurę i licznik wełną (z 30cm ponad). Rura jest niebieska z jakiegoś plastyku. Prosze o podpowiedzi i pomoc w owym zagadnieniu.



Rura niebieska przetrwa, licznik pęknie ,zawór pęknie.


Zakręć swoją zaworoopaskę przed licznikiem i spuść wodę w rurze niebieskiej ,zdejmij wszystko razem z szybkozłączem z tworzywa tak ,żeby pozostała sama wystająca niebieska goła rura . Edytowano przez animus (zobacz historię edycji)
Napisano
Cytat

Rura niebieska przetrwa, licznik pęknie ,zawór pęknie.


Zakręć swoją zaworoopaskę przed licznikiem i spuść wodę w rurze niebieskiej ,zdejmij wszystko razem z szybkozłączem z tworzywa tak ,żeby pozostała sama wystająca niebieska goła rura .



Dzięki za radę, po drugiej stronie ulicy jest takaś mała pokrywka (sądze że tam jest ta zaworoopaska). Jakie narzędzia potrzebuję do zakręcenia jej ? nie dostałem nic od wodociągów, czy może muszę ich wezwać ?
Napisano
Cytat

Dzięki za radę, po drugiej stronie ulicy jest takaś mała pokrywka (sądze że tam jest ta zaworoopaska). Jakie narzędzia potrzebuję do zakręcenia jej ? nie dostałem nic od wodociągów, czy może muszę ich wezwać ?


Jak nie masz klucza to wezwij - najlepiej tego kto robił instalacje.
Dodatkowo aby usunąć wode z niebieskiej rury, włóż do niej ok 1,5 m peszla lub innej giętkiej rurki i mocno dmuchaj - woda wypłynie. Na koniec zabezpiecz rurę aby nic do niej nie wpadło.

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Ostatnio wchodzę na poddaszę pod wieczór, a nagle się zachmurzyło, drzwi na przestrzał otwarte. Ubieram podkoszulek i nie wiem o co chodzi, bo podkoszulek mokry. Patrzę na higrometr, a tu 89%. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    • Dobrze, ze się w końcu dowiedziałeś. Przecież mrówki mają "mszycowe" farmy (albo fermy) i nie dadzą ich tknąć, bo mają darmową spadź, żarelko do oporu. Ja od dawna kleję lepem pnie wszystkich drzew i co się tylko da. To taka taśma, dwustronnie klejona. Jedna strona klei do drzewa (korę pnia trzeba w tym miejscu delikatnie zrównać, żeby szparami nie przechodziły pod spodem) i dookoła pociągnąć pasek, taki na 5 centymetrów. A wtedy warstwy wierzchniej żadna mrówka nie przejdzie. I po zawodach. Na rok jest spokój.     Nie skłaniaj się. Mnie schły gałązki wiśnio-czereśni. Wyszukałem gdzieś, ze to szkodnik, którego larwy żyją pod warstwą kory i stamtąd szkodzą. I ze walka z nimi jest bardzo trudna. Wiec drzewka poszły pod siekierę i mam spokój. U Ciebie też może być coś, co mieszka w ukryciu.  
    • Są układy do sterowania żyrandolem na dwóch przewodach + PE oddzielny (nawet w sklepie AVT są), więc nie ma problemu. 
    • Zrobiłem dziś doświadczenie ekologiczne. Zabrałem z Katalpy dwie żywotne larwy biedronki i przeniosłem na słoneczniki zaatakowane mszycami. W momencie zaczęły mszyce pożerać. Dwie minuty. Mrówki które o mszyce dbają, w momencie je zaatakowały. Tak agresywnie, że larwy biedronki okaleczone odpadły z rośliny jedna po drugiej. Wniosek? Tępić mrówki! Tępić! Nie ma z nich w ogrodzie pożytku.
    • Jeżeli autora pytania to interesuje to można z tego zrobić układ w którym:  - lampy I i II będą zapalane i gaszone wspólnie (obie równocześnie) z każdego z trzech miejsc A, B, C; - lampa III będzie zapalana i gaszona niezależnie od lamp I oraz II z każdego z tych trzech miejsc.  To by wymagało zastosowania dwóch podwójnych łączników schodowych oraz podwójnego łącznika krzyżowego.  Jeżeli jest tym zainteresowanie to rozrysuję i opiszę układ połączeń.  Próbowałem jeszcze rozrysować układ z z potrójnymi łącznikami schodowymi i krzyżowymi, z lampami I i II zapalanymi i gaszonymi osobno, ale tu coś mi żył przewodów brakuje.  
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...