Przypilnowałem pomiaru temperatury.
Wyjeżdżałem 29 stycznia: w chałupie było +21stC
Przyjechałem po 10 dniach, czyli dziś: w chałupie jest +5stC
Miałem przyjechać jutro, ale tak znowu przydzwoniło mrozem, że przyjechałem dzisiaj.
Ale, ale... przyjechałem z kablem grzewczym pod pachą, bo temperatura w naczyniu wyrównawczym, co stoi pod kalenicą wynosi -1,8stC