Skocz do zawartości

Piotr_Budowniczy

Uczestnik
  • Posty

    124
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Piotr_Budowniczy

  1. zostało mi po boazerii trochę tego lakieru, to pomalowałem 4-krotnie mały kawałek podłogi testowo. Rzeczywiście, jak czołgiem to zdzierałem to niczym wata cukrowa, wchodząca do całej maszynerii czołgu. A lekko też nie schodziła. Ja używałem tego przy boazerii. To ta sama liga.
  2. Z lakierem rodzina uparła się na wodny bo zobaczyli w sklepie AKRYLOWY DO PARKIETU - BEZZAPACHOWY. Awanturę już mi chcą robić żeby nie używać toksycznego. I co tu zrobić? Ja takim robiłem boazerię. Taki biały, konsystencja wody. Widzę po boazerii, że nie jest to bardzo twarda powłoka tak jak przy polierutanowym. Mogę ją zarysować paznokciem.
  3. Co do pasów ściernych to nie warto oszczędzać na tanich tj 3 zł/szt. Kupiłem porządne, drogie w Castoramie i się nie rwą, nie zapychają. Zdziwiłem się na początku, bo nie mogłem założyć na szlifierkę. 1 cm krótsze niż te tańsze. Jakoś mi się udało w końcu. Pas bardzo naciągnięty i rolka przednia nawet się nie ruszyła jak zatrzasnąłem klamrę. Ale o to chodzi. Jest dobry naciąg i nie ma opcji żeby zrobić rów w podłodze.
  4. Tutaj ta podłoga taka biała wychodzi. Wydaje mi się że tu była kaponem robiona kiedyś. Szpachlowana też była, bo nie ma szczelin między klepkami. W miarę dobrze to idzie, gdyby nie papiery 40-stki, które po 2-10 minutach pracy mi się zrywają. A właściwie nie zrywają, tylko rozklejają w miejscach łączeń... Badziewie z bazaru 2,60 zł/szt. Kupiłem teraz prawie 3 razy droższe w castoramie (17,5 zł za 3 sztuki) i zobaczę czy warto.
  5. Także tak. Jeszcze gdzieś na ulotce było że szpachlę robi się mieszając ten lakier z pyłem. Tylko nie mogę teraz znaleźć gdzie to było napisane.
  6. Problem w tym, że to ja wyjeżdżam, a nie domownicy. ;/
  7. Panowie, majster bierze się za następny pokój. Tylko że tak. Po tym toksycznym lakierze co robiłem, to dopiero po tygodniu wywietrzało. A jako że będę robił w pokoju / salonie gdzie najwięcej się przebywa, to bardzo źle dla domowników. Z tego powodu rozważam użycie lakieru wodnego. Jednak myślę, że on jest mniej trwały i mniej odporny na porysowania. Co o tym sądzicie?
  8. Teoretycznie też mi się tak wydawało i z bardzo wielu źródeł na yt czy w poradnikach słyszałem że miesza się pył z lakierem, którego używa się potem. Pył bardzo jasny, a lakier koloru bursztynowego. To zdjęcie akurat zrobione przed międzyszlifem bodajże po 1 albo 2 lakierowaniu. Nie wiem czemu jest tu chropowate, ale teraz jak na to miejsce patrze, to jest gładkie. A samą szpachlę szlifowałem baardzo dokładnie i długo. Ręcznie. Papierami 120 i 180, a miejscami nawet 400. Przestawałem szlifować w momencie gdy papier więcej się ślizgał niż ścierał.
  9. W końcu miałem lakier bezpodkładowy. To nie trzeba było nic dodawać.
  10. Nie, już mam dosyć tego. Na domiar złego jeszcze się poślizgnąłem na tej podłodze i sobie głupi ryj rozwaliłem 😑 Od strony użytkowej wcale nie wygląda najgorzej. Właśnie tu się poślizgnąłem i wyrżnąłem o boazerie.
  11. Już nie mam czasu ani ochoty. Przy następnym remoncie ktoś mnie wspomni na pewno. Jestem zły że w 15 minut szpachlowania zniweczyłem 20 godzin roboty. Ze wstydem schowałam te podłogę pod dywan. A teraz ile to kosztowało: - lakier 2,5 l vidaron (zużyłem 3/4 puszki) - 80 zł. - pasy ścierne - 20 zł - wałek welurowy - 10 zł - papiery i siatki ścierne ~ 10 zł - czołg parkside który jeszcze mi się przyda, sprzedam ze stratą 40 zł. - Moja robocizna i wku***anie sąsiadów - bezcenne. W sumie 150-160 zł za 10 m kwadratowych. Lokalny fachowiec wziąłby 1000 zł za ten pokój.
  12. Pył pochodził z ostatniego szlifowania. Specjalnie zbierałem jak najczystszy. Zmieszalem pył z lakierem, tak jak słyszałem z kilku źródeł. Pierwsze słyszę o kaponie. Kolega dostał nowy czołg. Tzn. z outletu. Ale droższy model, bo tamtego już nie produkują.
  13. Nie, mały pokój i najgorsze miejsca będą przykryte dywanem.
  14. Skończyłem. Nie jestem zadowolony z ostatecznego efektu, ponieważ szpachla zepsuła mi całą robotę. Liczyłem, że po nałożeniu lakieru nie będzie widoczna. Niestety jest widoczna. Ciemna masa powchodziła w najdrobniejsze wgłębienia i uwydatniła nawet najdrobniejsze ryski. Odsunąłem łóżko gdzie nie nakładałem szpachli i lakieru. Pomalowałem pod łóżkiem normalnie (a tam była najbardziej skoszona podłoga po starym czołgu) i efekt jest nieporównywalnie lepszy od miejsca poszpachlowanego z 3 warstwami lakieru. Są tam nierówności, ale ich nie widać! Przybliżcie sobie to zdjęcie (po lewej 1 warstwa lakieru, po prawej szpachla + 3 warstwy lakieru): Różnica ogromna. Trzeba mi było szpachlować miejscowo ubytki, ale i tak pył złączony z tym lakierem jest ciemniejszy od podłogi. Żałuję że tak wyszło. W drugim pokoju nawet nie będę zbierał pyłu bo nie warto. Przy tak małych elementach drewnianych + cyklinując czołgiem, to chyba nie miało prawa się udać. Co z tego że podłogę mam gładką, jak wygląda źle.
  15. Na wałek znalazłem praktyczny sposób - zgrzewarka próżniowa. Wczoraj tak zapakowałem wałek i dzisiaj jak wyjąłem to był świeży i miękki, jak po wczorajszym malowaniu. Po nałożeniu 2 warstwy znowu zgrzałem te samą folię z wałkiem - przetrzyma do kolejnego lakierowania być może wieczorem. Jeszcze tym samym wałkiem będę lakierował pewnie za tydzień drugi pokój. 😄 Międzyszlif zrobiłem 400 ręcznie. Kilka przetarć, mało białego pyłu i papier bardziej się ślizgał niż ścierał. Gładkość już jest.
  16. Szczelnie w stretchu owinięty to raczej powinien przetrzymać. Tym śmierdzielem lakieruje 1 warstwa już wyschła. Akurat w tym najgorszym miejscu światło się odbija i tragicznie to wygląda. Jak jechałem czołgiem to nawet nie zauważyłem żeby coś było nie tak. Myślę, że jakbym nie dał szpachli, to by nie było tego widać, bo kit wszedł w te wyrwy. Ta szpachla wyszła dość ciemna, mimo że pył idealnie w kolorze. Ogólnie jeśli chodzi o teksturę w dotyku, to bardzo gładka. 🥰
  17. Pacą do gładzi 18cm Chyba nie warto było dawać szpachlę, bo powchodziła w płytsze miejsca i uwydatniła bruzdy po czołgu. Tu najbardziej widać o co chodzi: Potem szlifowałem ręcznie. Nałożyłem na wałek gumowy listek papieru 120 i przeleciałem całą podłogę bardzo dokładnie. Potem jeszcze poprawiłem na drugi raz 180. Wszystko to prostopadle do okna. Wygląd podłogi nieco się poprawił, ale nadal jak widać.. Grunt, że jest gładka i nawet ciężko wyczuć łączenia klepek. Dobra, mówię że i tak najgorsze miejsca przykryje dywan, więc nie ma co się przejmować. Polakierowałem wałkiem welurowym prostopadle do okna i na świeżo wygląda to dużo lepiej 😀 zobaczymy jak wyschnie. Wałek i pędzelek owinąłem w folię. Mam nadzieję że nie wyschnie do jutra. Ogólnie to trzeba je czyścić w rozcieńczalniku?
  18. Już zrobiłem podłogę w jednym pokoju i podzielę się wrażeniami. Ogólnie czołg parkside bardzo fajny i bez porównania z tym pożyczonym. Szlifowałem na 2 razy pokój 10 m kwadratowych. Najpierw taśmą 80 a potem 120. I tak naprawdę, gdyby klepki były w jednym poziomie to wystarczyłoby szlifować 1 raz tylko 120. Żeby tylko pozbyć się wierzchniej warstwy brudu i żeby pokazało się czyste drewno to wystarczy. Klepki były bardzo nierówne i przez to szlifowanie zajęło mi około 16 godzin (2 dni) wliczając wszystkie krawędzie multitoolem (Robiłem też częste przerwy na zamiatanie pyłu, zmiany worków w odkurzaczu, przesuwanie mebli w ciasnej przestrzeni itp) Bałem się trochę używać 40 żeby nie porobić dziur, ale nie wiem czy szybciej by poszło, bo musiałbym przecież dołożyć jeden przejazd. Gdy wyrównałem mniej więcej poziom podłogi pasem 80, to podłoga już wyglądała bardzo dobrze. Przejechałem 120 pod kątem prostopadłym - zgodnie ze sztuką - i efekt mi się popsuł. Wcale szybko nie robiłem, a pojawiły się niedoskonałości. Fotogdzieś jakby bardziej dociśnięte, nieregularnie zrobione, widać drobne ryski od 120 itd. Poprawiłem to gdzieniegdzie ręcznie papierem 180 i multitoolem i wyszło akceptowalnie. Pył po ostatnim szlifowaniu zużyłem prawie cały na szpachlę. Ubytków i przerw między klapkami było dużo więc szpachla szybko znikała w dziurach i pojedynczych płytkich klepkach. Po zaszpachlowaniu podłoga pociemniała na bursztynowy kolor a pozostałe niedoskonałości się uwydatniły. W sumie podobny kolor był wcześniej od brudu... xD dam jutro fotkę gdy zeszlifuje szpachlę, a na razie to wygląda jakby się coś wylało. 😂
  19. Cholera, ale jestem chytry. Jednak przekalkulowałem i skoro mam 9 sztuk pasów ściernych o różnych granulacjach, to kupię szlifierkę taśmową parkside za te 149 zł. Najwyżej potem opchnę ją na handel. Bo do tej mimośrodowej jeszcze bym musiał nie wiadomo ile krążków kupić. A że na sztuki ciężko gdzieś dostać, to bym musiał 10 paki kupować w granulacjach 36, 80, 120, 400, to bym się dodatkowo wykosztował. Co do mimośrodowej, to by bardzo ułatwiła końcową robotę, ale nie po to bozia dała rączki żeby międzyszlify na lakierze robić maszynami. No właśnie miałem tylko robić 5m^2, a jak już mam czołg to nie szkodzi przelecieć całej podłogi. Wychodzi 20 m kwadratowych.
  20. No tak.. Dobrze wiedzieć. Ale robiłem częste przerwy, a zaczęła się psuć po długiej przerwie, więc raczej nie moja wina. Co do oscylacyjno-mimośrodowej: tylko @uroboros pozytywnej myśli. Zatem 2 głosy na nie i 1 na tak. Samemu muszę się przekonać. Kupię mimośrodową. Moje typy: 1. https://allegro.pl/oferta/szlifierka-oscylacyjna-mimosrodowa-do-drewna-1100w-8863318396 najtańsza 1100W - 88,70 zł 2. https://allegro.pl/oferta/szlifierka-mimosrodowa-oscylacyjna-125mm-1100w-8254445352 najpopularniejsza 1100W - 106 zł 3. https://allegro.pl/oferta/szlifierka-mimosrodowa-bosch-pex-270a-okazja-9254182352 zajechany BOSH 270W - 90 zł Ogólnie wnioski z tego wątku są takie, że pasowałoby mieć conajmniej 3 urządzenia do podłogi: 1. czołg - na pierwszą bitwę 2. multitool - na niedobitki w kątach 3. mimośrodowa - na ostatni szlif i lakier Sytuacja na froncie wygląda tak, że czołg mi się zepsuł, multitoola mam, a mimośrodową planuje zrobić całą robotę
  21. Racja, wyszło w takim razie na Wasze.. @uroboros coś podobnego za 106 zł https://allegro.pl/oferta/szlifierka-mimosrodowa-oscylacyjna-125mm-1100w-8254445352 Na podłogę nie polakierowaną to ok, ale jak będę robił w drugim pokoju, gdzie jest duża warstwa lakieru to może być ciężko, tak jak ostrzega @animus. Multitoolem sobie sprawdziłem jak to idzie, to na pełnych drganiach musiałem w jednym miejscu trzymać minutę gradacją 60 żeby oczyścić drewno z lakieru. Mimośrodowa to ta sama liga, tylko że większa? W kauflandzie teraz coś takiego można kupić. Można tym w kątach jeździć. // edit, ta z kauflandu 220W, a mimośrodowa 1100W. Pewnie się przekłada na efektywność.
  22. Padła mi ta szlifierka taśmowa... To na pewno przez sąsiadów, bo mnie przekleli za hałas Zrobiłem tym połowę podłogi wreszcie dobrze. Bez żadnych rys, dzięki temu, że założyłem papier nie dosuwając do tego miejsca, w którym papier się wżynał w podłogę i prowadząc czołg, tak jak @zenek zasugerował. Gdy już opanowałem technikę i mi szło to sprawnie i przyjemnie, wtedy nastąpił nieprzyjemny zgrzyt. A potem zgrzyty były tylko gorsze... Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, bo za 2 tygodnie kończy się gwarancja na ten czołg, więc kolega zadowolony bo dostanie nowe urządzenie. No i wyszło na twoje. Tylko mi powiedz jaki hałas generuje ta mimośrodowa i czy drgania się przenoszą? Sąsiedzi mnie zabiją
  23. Zawsze przed użyciem sprawdzam czy nie zjeżdża ten papier na boki. Odwracam urządzenie i sobie chwilę pracuje. A w tym miejscu papier lekko odstaje od blaszki. Patrząc na urządzenie od dołu, to wrzyna mi się od prawej strony, tam gdzie jest jeszcze kawałek blaszki zapasu. Blaszka wygląda na płaską i w dotyku też jest gładka.
×
×
  • Utwórz nowe...