Dołączę do tematu, bo sam mam robota sprzątającego. Zakupiony z Chin (wiadomix), za 500 zł, odkurza i "myje" podłogi. Z tym myciem to przesada, bardziej bym to nazwał przemyciem podłogi (ma pojemnik z wodą, woda idzie do szmatki i tak jeździ, kłaki przyklejają się do szmatki). Mam go od roku i jestem super zadowolony. Narzeczona szczęśliwa, bo robot radzi sobie naprawdę dobrze, odciążając ją trochę. I o to chodziło. Mieszkanie ok. 60m, wszędzie gładkie podłogi, brak dywanów. Odkurza codziennie, na mokro 2 razy w tygodniu. Przemywanie na mokro też całkiem zgrabne, a do niego miałem najwięcej obaw, ale np. radzi sobie z zaschniętymi plamami (nie każdymi, ale z większością owszem) po gotowaniu. Nasz model to ilife v5s pro.