Po prostu wizja kominka w kaflach, z którego ciepło bije tylko przez szybę trochę mija się z moim wyobrażeniem o tym miejscu. Widziałem w sieci gotowe i radiatory na rurę spalinową, i żeliwne pierścienie służące akumulacji ciepła. Brak mi jednak przekonania, że one są w stanie przekazać na kafle ciepło w znaczących ilościach. Obecnie, jakieś 7cm za rurą mam położoną, nazwijmy to "testową cegłę akumulacyjną" i po 4h palenia ... przestaje być chłodna. Żeby była widocznie ciepła udało mi się zarejestrować może z raz jesienią - okresie, w którym paliliśmy tylko kominkiem. Obawiam się, że z kaflami będzie podobnie. Dlatego zastanawiam się jak dokładnie działały dawne "lepki" (czy był w nich jakiś żeliwny szkielet?) i pytam o doświadczenia tych co mają i płaszcz i zabudowę - czy skorupa się nagrzewa? W chwilach desperacji zastanawiałem się nawet, czy powrotu do płaszcza nie wpiąć jakoś w kafle, ale szkoda mi rozwalać tego co działa nie najgorzej, gdy mam w domu sporo takich elementów, które zostały zrobione źle lub jeszcze nie zostały skończone...