I ja przyszłam podziękować...
Rysiowi, za wspaniałe miejsce, gdzie mieliśmy spokój, nikt nam nie mówił, że czegoś nie wolno i fajny pokój
Cooliberkowi, za cały dzień na stoku z moim Synusiem, pyszne jedzonko i wodospad i kopa żebym się na listę wpisała
Beatce, za ręczniki, bom się wybrała bez takowych a w sklepie nie było
Barce za to, że zabrała przecudne cielątko imieniem Mafia /do tej pory myślałam, że to kilka sztuk/
aaaa za kubek
Lwu za gitarę
R-ce za Kokę
Gawłowi za pigwówkę / pyszna była/
Kochani, Wam wszystkim za wspaniałe, ciepłe przyjęcie, niekończące się rozmowy, fajną rodzinną atmosferę, za naładowane baterie....
Ten czas za szybko minął i mam niedosyt...