Skocz do zawartości

micheasz

Uczestnik
  • Posty

    75
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    2

Wszystko napisane przez micheasz

  1. Warto przypomnieć, że nastąpiły zmiany w programie MDM. Teraz jest możliwość nabywania mieszkań na rynku wtórnym.
  2. dziękuję wszystkim za odpowiedzi, nie orientowałem się w procesie, ale teraz już wiem co i jak.
  3. Witam, czy jest jakaś różnica w sposobie wykonania fundamentów, gdy dom ma być posadowiony na gliniastym gruncie? W wybranym projekcie jest ława. Jeżeli lepsza byłaby płyta, to czy będzie to wymagało zmian wprowadzonych przez projektanta? Czy fundament na glinie powinien mieć dodatkowo podsypkę żwirową? Jeżeli w projekcie jest strop teriva a ma być lany to czy to również zmienia technologię budowy domu? Obciążenia są całkiem inne i wymagają zmiany w projekcie?
  4. Obok PKO BP, Pekao SA jest na topie.
  5. W budynku wody używałbym do: mycia rąk po brudnej robocie, mycia narzędzi, samochodu, robienia zapraw - budynek jest do generalnego remontu, a ma około 100m2 powierzchni, więc mam co robić, nie używałbym do celów spożywczych. Co do zimy - instalację wykonałbym z pomocą hydraulika, zdaję sobie sprawę z konieczności opróżniania. Kiedyś woda była badana, okazało się, że na moim terenie jest naprawdę dobra, co więcej - moi teściowie pili surową i żyją Ale o sanepidzie na pewno będę pamiętał. Bajbaga dzięki za link. Doszedłem do wniosku, że jeśli zdecyduję się na hydrofor, to na pewno nie taki mały, tylko coś większego. Dzięki za dotychczasowe rady. Na ten rok pozostaje mi więc do kupna pompa "ruska". Czy taka będzie dobra? Czy lepiej coś innego? http://allegro.pl/niemiecka-pompa-membrano...5206090196.html
  6. Podsumowując: jeżeli zdecyduję się na pompę to wypróbuję "ruską". Dzięki za poradę retrofood. Jeżeli hydrofor, to postawię w budynku gospodarczym i będę miał tam wodę. Co do instalacji: od studni do budynku około 20m węża zasilającego zbiornik. Ze zbiornika jeden obieg do zlewu lub kranu w budynku, drugi do ogródka (czyli z powrotem w okolice studni, lub w połowie drogi). Dobrze kombinuję? Jeżeli tak, to jaki zbiornik i jaki hydrofor? Ten z początku wątku wygląda kusząco... Z kwestii podlewania temat rozwinął się do zasilania budynku gospodarczego wodą Miałem doprowadzać wodę z domu, a widzę, że ze studni będzie najlepszy pomysł... W budynku wody będę używał raczej sporadycznie. W zimę raczej nie.
  7. Taka "ruska" kosztuje do 100zł: retrofood taką masz na myśli? A taka multi 800 omnigeny kosztuje około 300zł: Komarów nie ma w studni, wiem - siedliska tam nie zrobią Mają gdzieś melinę w okolicy i żrą jak opętane. Dlatego muszę szybko podlewać Właśnie hydrofor mnie nie przekonuje do samego podlewania, ale teraz pomyślałem o jednej rzeczy... Mogę go rzeczywiście przenieść do budynku gospodarczego z drugiej strony działki i zrobić wodę zarówno do podlewania jak i do celów gospodarczych. Od studni do budynku jest około 20m. A działka wygląda mniej więcej tak jak na załączonym obrazku. Co o tym sądzicie?
  8. Cholera mnie będzie brała jak będą mnie komary cięły podczas gdy z węża będzie tylko kapać... Pływakowe tańsze wg "reklamy" ciągną do około 8m. U mnie na styk. A jak na styk, to na pewno będzie "sik starej babki" Może w takim razie lepiej doinwestować i kupić takie za około 300zł? Np. Multi SP 800 Omnigeny??? Co do hudroforu... Nie mam bardzo gdzie postawić, bo studnia jest około 4m od domu, dodatkowo pod płotem sąsiada, bez zadaszenia i na widoku. Mój działka ma aż 4 ary, w tym połowę zajmują budynki
  9. Mam na działce studnię kręgową o głębokości 7m do lustra wody. Od lustra do dna studni jest 2m. Studnia nie była używana około 2 lat, ale z wodą nie powinno być problemu. Przez wiele lat zaopatrywała gospodarstwo. Chciałbym wykorzystać ją do podlewania ogródka. Jaką pompę wybrać? Pompy tzw. białoruskie podobno ciągną nawet na ponad 20m, ale cena podejrzanie niska. Może lepsza będzie pompa pływakowa? Na czym zawiesić taką pompę, na lince, jakimś łańcuchu cynkowanym?
  10. A gdzie konkretne wyliczenia? W tym przypadku powinny decydować jedynie liczby (oczywiście wraz ze wszystkimi składkami ubezpieczeniowymi). Nikt nie przewidzi wysokości stóp procentowych w przyszłości, im mniejsza marża tym ryzyko większej raty jest mniejsze. Warto zrobić kilka symulacji z promocjami oraz bez - w dwóch wersjach - z obecnym oraz najwyższym w ciągu ostatnich lat WIBORem. Oczywiście symulacje na cały okres kredytowania.
  11. Wypłata I transzy następuje po podpisaniu umowy kredytowej. W umowie są też wszelkie dyspozycje dla banku do ustanowienia hipoteki. Niektórzy klienci sami zanosili do sądu dokumenty, by przyspieszyć okres. Sam proces w sądzie trwa kilka tygodni lub miesięcy. Czasem krócej. Nigdy nie słyszałem by ktoś ustanawiał hipotekę gdy nie ma pewności, że dostanie pieniądze z banku
  12. W zdecydowanej większości przypadków monity są z winy klienta. W Twoim nie zawinił system, ale jakiś pracownik, który był niekompetentny i nie wprowadził odpowiednich danych do systemu. Polecam wybrać się do Biura Informacji Kredytowej osobiście (Warszawa w okolicach Galerii Mokotów) lub listownie poprosić o raport (wtedy płatny) dotyczący swojej historii kredytowej (oraz wszystkich współkredytobiorców) W przypadku przewlekłego zadłużenia masz tak kiepski BIK, że nawet karty kredytowej możesz nie wziąć na 100zł limitu. Nie mówiąc o refinansowaniu kredytu. W Twojej sytuacji sprawdź koniecznie jak sprawa wygląda. https://www.bik.pl/ W raporcie z BIK jest podany szczegółowo każdy miesiąc wraz z opóźnieniem i kwotą do zapłaty. Są również ujęte inne kredyty, nawet już spłacone. Wersje elektroniczne mogą nie zawierać wszystkich szczegółów. W skrajnych przypadkach można znaleźć jakieś konto z ciągnącym się złotówkowym zadłużeniem sprzed lat. Takie historie również były. Poręczyciel również tworzy swoją historię kredytową. Każdy bank w trakcie analizy finansowej sprawdza info z różnego rodzaju rejestrów, w tym głównie BIK. Opóźnienia nawet niewielkich kwot w przeszłości skutkować mogą odmową lub podwyższeniem marży kredytu. Brak jakichkolwiek kredytów w przeszłości również skutkować może obniżeniem oceny klienta (brak score). Najlepiej mieć coś, np. kartę kredytową z niewielkim limitem i spłacać ją w całości. Ale... dla bardziej wtajemniczonych - niektóre banki obniżają rating posiadaczom kart, którzy wykorzystują limit w całości (nawet niewielki), chociaż spłacają w całości zadłużenie... Absurd, ale jednak. Duża ilość zapytań w bankach o kredyt (jeżeli jest sprawdzany BIK na miejscu w banku) również obniża rating klienta - w myśl zasady - lata od banku do banku, bo nigdzie nie dostaje kredytu. Absurd, ale trzeba uważać. Nie istnieje coś takiego jak "czyszczenie" BIKu. W raporcie jest wszystko, ale jeden bank sięga np 3 lata wstecz, inny 5. Są metody na "uniewidocznienie" spłaconych zadłużeń, ale to już inna bajka.
  13. https://www.google.pl/search?q=altana+sze%C...mp;ved=0CB8QsAQ
  14. Od momentu podpisania umowy kredytowej i uruchomienia kredytu do czasu wpisu hipoteki w księdze wieczystej, bank ponosi ryzyko, stąd podnosi marżę lub podwyższa ratę. Trwa to zazwyczaj kilka tygodni. W skrajnych przypadkach kilka miesięcy.
  15. Do czasu ustanowienia hipoteki marża jest podwyższona o 1,1pp? Bo w ofercie PKO BP jest chyba 0,9pp. Już wiem. Sprawdziłem. Przez pierwszych 12mcy jest marża 1,1pp dla klientów, którzy skorzystali z promocji (ror, karta, ubezp.) Później 1,3pp. Czyli ubezpieczenie od utraty pracy całkowicie zbędne, nieopłacane. Do czasu ustanowienia hipoteki podwyższa się marżę (0,9pp) lub płaci ubezpieczenie pomostowe zawarte w racie.
  16. Jeżeli czekasz na decyzję i w zasadzie na placu boju został PKO BP, to trudno tu cokolwiek oceniać, bo nie ma do czego porównać... Najpewniej jest to ubezpieczenie od utraty pracy. Załapaliście się na tzw. promocję "własny kąt hipoteczny", stąd i ROR i karta i to drogie i niepotrzebne ubezpieczenie. Karta kredytowa - w przypadku niezrobienia obrotu 600zł jakie są konsekwencje poza opłatą 45zł? Czy przypadkiem marża nie wzrasta do standardowej na stałe lub na jakiś czas? Czy można z karty zrezygnować po podpisaniu umowy kredytowej, w jakim czasie? Niektóre banki drobnym druczkiem piszą o podwyższeniu marży w przypadku zamknięcia lub nieużywania karty kredytowej. Z doświadczenia wiem, że wiele osób nie wykorzystuje karty kredytowej lub nie spłaca w terminie nawet niewielkich kwot, co wiąże się nie tylko z opłatami, ale obniżeniem punktów scorringowych w Biurze Informacji Kredytowej, co skutkuje konsekwencjami przy późniejszych innych kredytach. Mało kto dokonuje wcześniejszej spłaty w ciągu trzech lat, więc prowizja raczej nie powinna straszyć. Ubezpieczenie od utraty pracy jest jednym z najgorszych zdzierstw przy kredytach hipotecznych. Liczba wyłączeń ubezpieczyciela jest tak duża, że aby się załapać na "profity" z niego płynące, najlepiej... do niego nie przystępować. 10tys jako suma składek jest w zasadzie nie do odzyskania, ponieważ żaden bank nie pozwoli na to, by spłacać za klienta jego własny kredyt. Słyszałem o przypadku, że klient nie był w stanie przekonać banku, że przez 3mce nie mógł znaleźć pracy... Poproś o symulację bez tego ubezpieczenia (czyli bez promocji banku) - czy różnica w całkowitym koszcie kredytu będzie wyższa niż suma wpłaconych składek. Tak jak wspomniałem - z tego ubezpieczenia prawie nikt nie korzysta, bo klient który ma kredyt i stracił pracę nie może sobie pozwolić na brak źródła dochodu, stąd ubezpieczenie jest zbędne. Lepiej założyć lokatę (zwykłą czystą lokatę w nic nie opakowaną!) i płacić ciut wyższą ratę. W sumie wyjdzie korzystniej. I pieniądze zawsze pod ręką. Jedyne sensowne ubezpieczenie to na życie. Żeby po śmierci kredytobiorcy nikt nie został na lodzie. Ale tutaj uwaga - ważne, by suma ubezpieczenia nie była niższa niż wartość kapitału do spłacenia powiększona o kwotę, by rodzina mogła skorzystać. Nie można ubezpieczać wyłącznie banku... Trzeba też pamiętać, że z wiekiem wzrastają składki ze względu na wyższe ryzyko. Nie można sobie zamykać drogi i wiązać się na wiele lat ze stałą sumą ubezpieczenia, ale dostosowywać ją co kilka lat do salda zadłużenia, co z kolei wiąże się z niższymi składkami. Ubezpieczenie na życie to jedyna "inwestycja", która najlepiej, by się nigdy nie zwróciła Ubezpieczenie od utraty pracy nie jest obowiązkowe, jest jedynie warunkiem promocji. Różnica 25 czy 20 lat niewiele się ma do WIBORu. W przypadku PKO BP (i większości banków) zmienia się co 3 miesiące i jest niezależny od banku. Nikt nie zagwarantuje jego wysokości. W umowie kredytowej zawarta jest jedynie symulacja, która pokazuje zmienność raty przy zmianach WIBOR, ale wahania są jedynie o kilka punktów procentowych. Może się zdarzyć, że WIBOR walnie do 20pp, ale może i spaść do 0,5%. Nikt tego nie przewidzi. RPP obniża systematycznie stopy procentowe co skutkuje tańszymi kredytami. I być może dąży do 0,5% lub nawet 0,25% tak jak jest to na Zachodzie, by przygotować Polskę do strefy euro. Są też inne scenariusze... Ludzie boją się tej zmienności pamiętając Leszka (sprzedaj wszystko) Balcerowicza. Są takie wytwory jak kredyt gwarantowany ze stałą ratą na 10 lat, ale radzę trzymać się od tego z daleka. Podobnie było z frankowiczami. Niby prosta zasada - bierz kredyt w walucie, której zarabiasz, ale cwaniackie praktyki banku doprowadziły do naciągania klientów. W umowie zawsze pokazuje się symulację, ale nijak ma się ona do rzeczywistości. Papier wszystko przyjmie. Nie mówiąc już o tym, ze bank zarabiał na spreadach kosząc nawet 8% na każdej racie. Krętacze finansowi wiedzieli, że warto namawiać klientów na franki w momencie ich najniższego kursu, wiadomo - kiedyś wzrośnie, a z nim rata oraz różnica kursowa. I za to powinni beknąć. Jeżeli to możliwie nieuciążliwe - opłaca się skrócić z 25 do 20 lat. Kredyt będzie po prostu tańszy. Co więcej - przy wcześniejszej spłacie, przeniesieniu po kilku latach do innego banku - po prostu będzie spłacony większy kapitał. Koniecznie trzeba założyć lokatę. Pieniądz na czarną godzinę jest obowiązkiem! Obecnie kredyty hipoteczne są dosyć tanie, choć jakiś czas temu można było powalczyć nawet o marżę 0,69%. Z obecnym WIBORem kredyt byłby naprawdę tani. Bank PKO BP zawsze należał do czołówki najkorzystniejszych ofert. Ale przy sporym LTV zawsze trzeba negocjować. To dobry bank hipoteczny, ale do pieniędzy powinno podejść się bez emocji i uwzględnić przeniesienie kredytu po około 5 - 10 latach. (Dlatego proponują opłacanie wszelkich drogich ubezpieczeń z góry lub przez pierwsze lata, bo klient po kilku latach może zwiać do innego banku ) Polecam: 1)przyjrzeć się RORowi - wszystkie szczegóły promocji 2)karta kredytowa - konsekwencje poza 45zł 3)jaka będzie standardowa marża bez promocji własny kąt hipoteczny 4)symulacje rat oraz całkowitych kosztów ze wszystkimi promocjami oraz składkami ubezpieczenia, kosztami nieużywania KK oraz bez promocji na 25 lat oraz 20 lat 5)jaka będzie marża do czasu ustanowienia hipoteki i czy jest karencja w spłacie kapitału do momentu oddania domu do użytkowania (im szybciej się wybuduje dom, tym kredyt będzie tańszy)
  17. Pracowałem jako pośrednik bankowy, pracowałem też w banku, więc zakładałem konta. Zakładaliśmy - ja i moi koledzy swoim klientom. Użyłem skrótu myślowego - "praktycznie wszędzie" = prawie wszędzie. Oferta zmienia się średnio co kilka miesięcy, więc jest tak jak napisałem. Maksymalna zdolność to nie oferta, ale jej część. Pełna oferta jest po analizie prawnej, techniczne, finansowej. "Piszesz i sam chyba nie wiesz co piszesz. " - takie "docinki" są tutaj zbędne. Temat ten jak mniemam założony został dla tych, którzy szykują się na kredyt, a nie dla tych co już go mają i chcą zaimponować swoim wieloletnim doświadczeniem. Zazwyczaj ktoś kto ma już kredyt próbuje sobie udowodnić, że podjął najlepszą w świecie decyzję. Niekoniecznie tak jest. Też mam kredyt i nie czuję się z tym ani dobrze ani pewnie.
  18. 1)Zależy jakie ubezpieczenie. Tak, możesz się nie zgodzić i powiedzieć, że masz swoje (np. na życie) i możesz zrobić cesję. Czasami sprzedawcy w bankach najzwyczajniej kłamią, że musi być jakieś dodatkowe. Po prostu może doradcy brakować do wyrobienia planu miesięcznego/kwartalnego itd. Poza tym każde ubezpieczenie to prowizja dla sprzedawcy. Bank to nie instytucja charytatywna, ale też i nie wyrocznia. Wszędzie można negocjować. 2)To, że Ty nie musiałeś, nie oznacza, że w innych bankach jest tak samo. Czasami zakładaliśmy konto przed podpisaniem umowy, aby klient miał lepsze warunki i nie musiał zakładać specjalnego hipotecznego - płatnego i obłożonego warunkami. 3)Różnica np 50zł w racie - uważam, że jest niewielka. Lepiej więc płacić ratę 50zł wyższą i kredyt na 25 lat niż np. 50zł niższą i na 30 lat. Ogólny koszt kredytu przez te 5 lat to więcej niż suma różnic w racie. Po prostu przez 5 lat nie płacisz odsetek. 4)Rozbieżność w racie nie jest ogromna. 6)Jeżeli ryzykujesz kredyt na kilkadziesiąt lat i nie odkładasz oszczędności to sam sobie zaciskasz pętlę na szyję. Życie jest takie, że jutro kredytobiorca może mieć wypadek, stracić robotę i nie mieć możliwości zapłacić raty przez kilka miesięcy. 7)Symulacje są robione po to, by wycisnąć dla klienta jak najwyższą zdolność. Oferta przy symulacji to tylko punkt zaczepienia. Po raz kolejny napiszę to samo - oferta generalnie niewiele się różni w innych bankach. Po prostu w jeden bank bierze przy symulacji mniej lub więcej danych. Nie mam na myśli skrajnych przypadków wyciskania zdolności na siłę, ukrywania dzieci, alimentów itd. Przy zdolności bank bierze różne koszty utrzymania, ale jak w najbardziej rygorystycznym będziesz miał zdolność, to w innych również. Zapewne mylisz maksymalną zdolność z konkretną ofertą w różnych bankach. Tak właśnie to wygląda z tej drugiej strony.
  19. 1)Jeżeli Pani mówi, że musisz, to nie zawsze musisz. Jak kupujesz buty to musisz pastować. Gdy pani powie, że musisz kupić pastę, to kupujesz bo musisz nawet jak masz w domu? 2)RORy PRAWIE wszędzie są "obowiązkowe" by marża nie była podwyższona. (To nie to samo, co RORy "obniżające" marżę.) 3)Czytaj ze zrozumieniem, a nie tezą, którą trzeba jakoś udowodnić. Różnica W RACIE przy kredycie pomiędzy np. 25 a 30 lat jest niewielka, a nie różnica w kredycie. To zupełnie odmienne tematy. 4)Zdolność zazwyczaj liczona jest na okres 25 lat. Co nie oznacza, że nie możesz starać się o kredyt na 40 lat. Jesteś klientem, więc nie musisz tego rozumieć. 5)Wyobraź sobie, że wiem iż są raty stałe i malejące. Są też "wakacje" kredytowe i co z tego... 6)Jeżeli kogoś stać na ratę np. 1200zł, to nie stać żeby te 1200zł odłożyć zanim chce się kredyt wziąć? Zapędziłeś się. 7)Czytaj ze zrozumieniem (co najmniej po raz wtóry) - napisałem - różnice w OFERCIE nie są wcale takie duże - pomiędzy bankami. To jaką Ty otrzymasz propozycję nie oznacza, że taką samą dostaniesz przed umową. Dalej chcesz brnąć?
  20. To nie jest kwestia wymądrzania się. Kilka lat w tym biznesie czegoś mnie jednak nauczyło. Jeżeli miałeś do czynienia z kredytami hipotecznymi, to mniemam że jako klient wyłącznie... Tak się składa, że jest coś takiego jak odstępstwa kredytowe. Nie wszystkie ubezpieczenia są konieczne. A już na pewno nie "inwestycje", które w rzeczywistości są ubezpieczeniami (ale to inny temat). A jeżeli doradca (sprzedawca) informuje, że trzeba, to zmień bank. Albo dowiedz się z innego źródła, czy na pewno trzeba, jeśli tak to czy bank akceptuje innych ubezpieczycieli. Oczywiście, że listy są z winy kredytobiorcy, ale zwykłe zapomnienie może kosztować 200zł w jednym, a telefon lub sms w innym. Może i pierdoła, ale takich może być w umowie więcej. RORy nie mają uzasadnienia, aby je tu mieszać? W każdym praktycznie banku jest konieczność założenia RORa. Dedykowany do kredytu może być mocno nieopłacalny (konieczność wpływu pensji, obroty aby był bezpłatny), dlatego czasem warto założyć przed kredytem inny, w tym samym banku, ale o całkiem innych wymogach. Różnica w racie między kredytem na 35 a 30 lat lub 30 a 25 jest niewielka. W odsetkach - kilka tysięcy. I tak zdolność liczona jest zazwyczaj na 25. Nie sądzę, że wszystkich stać na kredyt 10 letni, więc nadinterpretacja jest nietrafiona. Ale czasami lepiej odłożyć przez kilka lat i wziąć mniejszy. Pisząc to wszystko biorę pod uwagę wyłącznie aspekt ekonomiczny a nie psychologiczny na zasadzie - muszę to mieć tu i teraz. Nikogo do niczego nie namawiam poza przyglądaniem się szczegółom. Różnice w ofercie nie są wcale takie duże pomiędzy bankami. Zdolność kredytowa jest liczona różnie. I koszty są wyłuszczone lub ukryte. Warto się przyjrzeć. Pożyczasz cudze na krótko, oddajesz swoje na zawsze.
  21. Na rynku polskim nowość, czy ktoś z Was miał okazję malować tą farbą drewno? Jakieś przykłady realizacji?
  22. Jeżeli w jakimś banku, pośredniaku finansowym powiedzieli Wam o "konieczności" wykupienia dodatkowych ubezpieczeń, w tym "programów inwestycyjnych" - strzeżcie się takiego doradcy z daleka. Bardziej korzystne jest podwyższenie marży o dziesiąte części punktu procentowego niż ładowanie się w "inwestycję", która raczej się nie zwróci ani ubezpieczenie, które wcale nie jest konieczne. Marża to nie wszystko. Prowizja pomimo, że jest jednorazowa - również jest ważna w całym koszcie kredytu. Za opóźnienia (listy przypominające mogą kosztować nawet 200zł, RORy (często płatne, np 12zł miesięcznie nie brzmi źle, ale przez 20 lat uzbiera się prawie 3tys) bank kosi niezłą kasę. Tzw. wcześniejsza spłata poprzez zmianę banku często niewiele zmienia, ponieważ kapitał spłacony przez pierwsze lata jest prawie żaden. Im krótszy kredyt tym tańszy o czym się zapomina. Kompletnie nieopłacalne jest branie kredytu na 30 lat z myślą - nadpłacę. Nie nadpłacisz. A jeśli nadpłacisz, to podarujesz bankowi odsetki. Bez oszczędności w wysokości 12 przyszłych rat, nie powinno podchodzić się do kredytu.
  23. Tzn. zapewne miałem na myśli dachówkę właśnie Gontem nazwałem, bo z drewna Wiem, że wiór się wyrabia, ale o łupanych dachówkach z osiki również słyszałem. Znajomy będzie robił za jakiś czas, zobaczymy jak wyjdzie. Właśnie osika nie kręci, jeśli jest dobrze przygotowana. Łupana twardnieje pod wpływem wody. Ale... chyba jednak słupy i belki zastosuję dębowe.
  24. Przykleję styropian od środka, dam na to pustak i będzie ok? Jednak taniej mnie to wyjdzie, bo styropian mam, pustak lub cegła też jest. A oto deska na ścianie: Wkręty jeszcze nie wszystkie dałem. Co 60cm po 2 sztuki. Później przykryję poziomymi deskami, które będą łączyły się z belkami na suficie deskowanym. Deska - olcha. Surowa. Przykręcałem surowe, nie wypaczają się, tylko wszystko ładnie twardnieje.
×
×
  • Utwórz nowe...