-
Posty
6 403 -
Dołączył
-
Ostatnio
-
Dni najlepszy
87
Posty napisane przez PeZet
-
-
-
Nic sie nie dzieje. Nic. Literalnie: nic.
No, może poza tym, że widzę w szczelinach zewnętrze. W szczelinach okien. Nigdy mnie się nie chciało ich wyregulować, no i teraz widzę, czym zajmę się wiosną. Wyleguruję zawiasy w oknach, bo pi...ździ szczelinami.
I chyba skończę montaż sterowania grzałki 3x2kW, bo jak wyjeżdżam na kilka dni, to potem mi zimno zanim się chata nagrzeje. mam do wstawienia sterowniktermostatyczny co by załączał stycznik. Wszystko jest prócz sterownika - był, a jakże był. Elektroniczny na mikroprocesorze, ale głupiał, gdy stycznik się załączał. Chyba muszę zamontować sterownik na bimetalu, albo doczytać jak mikroprocesor odszumiać, żeby nie głupiał.
Poza tym nie dzieje się nic.
Szambiara - niebawem. Lada moment. Za jakieś 500dm3.
0 -
-
3. Nie bardzo wyobrażam sobie kanał łączący okap z wentylacją. (...)
7. A może dać sobie spokój z okapem?
ad 3 Nie łącz. Okap wstaw z węglem. Co z okapu wyjdzie, to samo znajdzie drogę do anemostatu, a nie będziesz miała problemu ani z tłuszczem, ani z zakłócaniem bilansu nawiew-wywiew
ad7 To jest opcja bardzo sensowna. Po co on? Tak uważać zacząłem przynajmniej ja osobiście, a skromnie: nie zamontuję okapu, straciłem przekonanie, że jest on do czegoś potrzebny.
Podobnież odkurzacz centralny uważam: jest tworzeniem sztucznych potrzeb. Luksus nie wart swej ceny.
Ale niebezpieczeństwem jest popaść w minimalizm, bo można wylądować ho-ho, w anus mundi, czy jak zwał. Są granice redukcji.
2 -
Witam
Mam pytanie odnośnie sposobu naprawy uszkodzonego styropianu. (...) Długość cięcia to 16,5 metra, głębokość szczeliny to 3 cm a jej szerokość to 3,5 mm.
Kup piankę pistoletową niskoprężną dowolnej firmy - nie musi być to klej do styropianu. Wg mnie zużyjesz ze 4 kartacze. Wpsikaj piankę w szczeliny. Jak już zaschnie, obetnij nożykiem na równo ze ścianą. Potem z pomocą kogoś albo sama zaklej te nacięcia pasami siatki elewacyjnej: kładziesz klej, na to kładziesz pasy siatki szerokie na uczciwe 30cm. Siatkę zaciągasz znowu klejem. Zużyjesz jakiś jeden worek kleju do siatki i ze 6 m siatki. Kolejne paski siatki muszą na siebie zachodzić na minimum 10cm.
Szczeliny warto zasłonić, bo ci jesienią ptactwo zrobić może kipisz.
Cała reszta czyli farba i tynk to osobna pieśń, którą nie musisz się zbytnio martwić.
0 -
Baszko, skoro sobie wietrzysz, to sobie siebie chwal. Jakąś jedną kratkę zostaw, żeby był ruch, byle wszystkich nie zakleić. Zimą powietrze jest suche, a im mroźniej, tym suchsze, ostatnjo bardzo jest suche.
1 -
1.
W kotłowni (...) jako że jest w niej najcieplej, suszę w niej pranie.
2.
Uszczelniłam sobie te dziury wentylacyjne i przestało wiać. Jednak zauważyłam też inny skutek, a mianowicie po kąpieli woda skropliła się w dole okna.
ad 1
Ja bym tam spał.
ad 2
Baszko, nie idź tą drogą!! Niebawem nie będziesz musiała chodzić po lesie, by fotografować grzyby; wystarczy, że z aparatem przejdziesz się po domu.
1 -
-
-
To sport piękny, ale wysoce udarowy, trzeba dobierać stoki do własnych możliwości i brać poprawkę na wiek.
Przed zjazdem oczywiście rozgrzewka obowiązkowa, organizm trzeba przygotować do wysiłku.
No, ja zrobiłem uprawnienia na motocykl, ale nie mam motocykla. A chciałbym. Kiedyś kupię honda shadow! albo yamahę dwa serca
1 -
raz z gipsem, raz bez, na szczęście tylko skręcenia. Przy upadku nie wypięła mi się narta. To jest ważne, właściwe ustawienie wiązań.
Adrenalinę też lubię, ale najbardziej czuję ją jadąc konno. Bo tu nie do końca ode mnie zależy, co się będzie działo.
A motoru nie znam. W życiu nie jeździłam, nawet jako pasażer.
I właśnie tu jest sprawa. na motocyklu - jako z umiarem jedziesz, to nie wywalisz się. A jeśli nawet,m to obijes zsię i tyle. Na nartach - kontuizję masz na pewno./
1 -
"Wtedy nic się nie działo".
A pote raz gibniesz się i w gips. Już wolę tę samą adrenalinę na motocyklu.
O instruktorze cuda dziś słyszałem. i podziwiam i chwalę 0 jazda ty łem i te rzeczy, po godzinie.
Ale znam tak dużo opowieści o złamanych nogach, że myślę: po kichuj? lepiej motorem się tłuc.
Co ty na to, Baszko?
1 -
-
Że z grzybami oszczędnie to rozumiem, ale narty?
Co zawiniły?
Narty? Dziś z bratem mym ciotecznym dyskusję nmiałem, otóż na nartach więcej niebezpieczenstwa jest niżby człowiek motocyklem jechał. Na nartach, szczególnie nieumiejący, jak traci kontrole na d PRĘDKOŚCIĄ, to ma przegwizdane. Narty są jakie są, a motocykl imo wszystko taki jest jaki jest i tak go pomyślano, ze jak człek oszczędnie prędkości używa, to nic mu nie będzie, a narta jest diabelskim nasieniem i kusi i w końcu na łeb pjedziesz i się połamiesz albo jak nie sie to kogo. Bo jest zasada do góry nie pacz, bo cię nie obchodzi: ten z góry paczy i on widzi. A co jak on tyle umie co ty?
Na motocykly i jeździć łatwiej, i jak już, to zabić się łatwiej. a frajda większa.
1 -
1. Orzeł mi zaimponował. A czym? Taksonomią. I pomyśleć , że zdawałam na maturze biologię
.
2. PeZecie- Ty się nie wygłupiaj i nie konsumuj.
ad 1
Ja dla odmiany kontakt z biologią zakończyłem na 6 kl szk.podst. Serio. Pani była cora, a w technikum nie było bioli.
ad 2
Dwie są rzeczy, których nie ruszę: grzyba, co go nie wiem i zjazdów na nartach. Mogę obeżreć się chwastami i zabić na otocyklu, ale grzyby i narty - oszczędnie.
Ale jeśli purchawka jest pieczarką?... Dziwne , bo czemu nikt jej nie sprzedaje w sklepie?
i będę się go twardo trzymał
jani, jestem tobie jak ta gęś wykluta z jaja - nie paczę, tylko idę. Za jakiś czas miminie. Przetrwaj ten akt histerii i tolerancyjny bądź.
Można by dopisać: i na drugi raz nie znikaj na jament.
0 -
Gdy młode, białe, zjadliwe. Po ówcześniejszym pokrojeniu w plastry, obtoczeniu w jajku i bułce. I oczywiście usmażeniu
No to u mnie takich jest wypas! Serio jadalne? I przeżyję, i bez sraczki, bez womitacji? Purchawki jadalne, kiedy młode? Gdyby tak było, to by było super.
0 -
-
Raczej gdzieś między Cefeuszem a Kasjopeą. Zapomniałem dodać, że Jani_63, kiedy go o poranku zobaczyłem, wysiadał właśnie ze swego międzygalaktycznego cruisera.
0 -
Jani_63 wrócił!. Jani wyruszył wiele lat temu w nieznane ludzkości rejony, nikt nie miał o nim żadnych wieści. Aż dzisiaj, całkiem niedawno, dosłownie chwilę temu, kilka minut raptem minęło, gdy widzę: jest! Jak gdyby nigdy nic. Jeszcze z bagażem, który dopiero co cisnął w kąt, w tej samej skórzanej, grubej kurcie, długiej, nieogolony, brodę ma prawie po pas. Czapę zdjął, na wieszak rzucił. Siedzi na kożuchu i się uśmiecha. Herbaty mu dać, wódki i niech opowiada, dokąd go wywentylowało. Albo niech nie opowiada. Dobrze że powrócił. Może na chwilę, może na dłużej. Może znów wyruszy dokądś, kto go tam wie. Tymczasem jest i to radość ogromną we mnie budzi.
Jani_63 wrócił.
0 -
Zrobiłem zdjęcie "tego czegoś" - siatka w tym miejscu nie pękła - ale coś jest na rzeczy bo paseczek widać - może pianką było uzupełniane ?
(... ) Musielibyśmy wtedy kega bimbru obalić
(...) wkurw bierze (...) mam 3,5 wkurwu.
1) Max wkurw (...)
2) (...) - nie działa (...) ale (...)
2a ) prawdopodobnie (...) a moze (...) ??
3) Zajebista "oszczędność" (...) teraz z 1000 zł muszę na nowo wyłożyć (...)
+ wkurw (...) do Bani, lite drzwi wejściowe jeszcze bardziej do bani (...)
Trochę tego wkurwu masz. I keg mógłby być za mały.
Na mostki nie poradzę. Ale Animus jak zwykle dobrze prawi - czemu kołków nie widać? Dodam nawet wykrzykników: ???
A w kwestii drzwi litych się wypowiem: ja nie am litych, mam drzwi budżetowem kmt, nie narzekam, podobają mi się, szczególnie za tę cenę. A pomyślałem sobie dosłownie wczoraj: kiedyś pikowano ocieplenie na drzwiach w blokach. Czemu nie zrobić tak na wejściowych? U siebie tak zrobię: wełna, jakieś fajne poszycie, do tego podkładki z czegoś fajnego i nity. Ocieplenie mega!
0 -
Hej, Draagon. Masz problem z tymi mostkami? Koszty ogrzewania za wysokie? Grzyby ci się pleni? Jeśli tak, to teraz ogarniesz sprawę - gzymsy styropianowe wkleisz na elewację i mostki zasłonisz.
A jeśli nic się nie dzieje, to wyłącz kamerę, kup flaszkę wina i napal w piecu.
I luuuuzik. Mostki są zawsze.
A skoro to ustrojstwo kosztuje w ... kasy, to tym bardziej musi ono pokazać, że działa. No musi! Więc zlej temat, bo dramatu nie ma skoro mieszkasz.
Cegły są superi nikt mi nie powie, że nie są.
4 -
BRAMA
Fundament, gdy wyjdzie za wątły, ciężko poprawić, a znowuś zrobienie od razu masywniejszego, kosztów zbytnio nie podnosi.
Gorąco Cię Baszko namawiam, zrób fundament pod taką bramę, jakby miała być dwa razy masywniejsza od tej co będzie. Czyli dziurę w ziemi na głębokość conajmniej 1m, na szerokość coś koło 50 - 60cm. To mui być przeciwwaga, więc ma mieć masę. Stopę bramy trzeba liniowo połączyć z fundementem słupka: liniowe połączenie wystarczym gdy będzie murkiem płytszym niż na metr w ziemię, może być też wąskim murkiem, takim na szpadel szerokim, byle połączyć ze słupkiem.
Tak dumam.
Leszek, twoje wytłumaczenie mnie satysfakcjonuje, ale nie jestem do końca pewien. Zdjęcia były robione kiedy indziej - niektóre elektrozawory były ściągnięte - i na tych pętlach było dokładnie tak samo - tzn żadnej różnicy przy kręceniu.
Mało to prawdopodobne, niemniej mnie się przydarzyła sytuacja: kilka rotametrów nie reagowało i okazało się, że były walnięte - podczas montażu ktoś je połamał. Juz nie pamiętam czy sam je połamałem, czy kupiłem połamane. To delikatne rzeczy są.
0 -
Czym to najlepiej zrobić? Wygooglałem np. PILMAS Zabójca pleśni. Jest ok, czy są bardziej skuteczne preparaty na taką dużą powierzchnie?
PILMAS jest zdaje się polskim produktem, a Pufas jest niemiecki. Chyba .Za pufasa zapłacisz 50% więcej, bo jest znany. Polskie są równie dobre. SPrawdzałem kiedyś wszystko co było na rynku. Patrz po cenie, nie po marce. PILMAS jest OK. PUFAS jest OK. I taki, co w klepiku znajdziesz, a marka nieznana też będzie OK. Byle zwalczał pleśnie i grzyby.
0 -
Za kilkanaście lat zostaniecie we dwoje w tym domu, a Ty będziesz ciągle zasuwał na spłatę kredytu.
Nie mam takich doświadczeń, ale z tego co czytam, to jest własnie jest, jak opisuje Leszek4: zostaniesz z wielką chatą i kredytem ikosztami utrzymania.
muminix,
piszesz,że to nie jest wybujały projekt. Otóż wg mnie to jest wypaśny totalnie projekt, sądząc po kosztach i po metrażu. Myślisz archaicznie, zakładając, że rodzina będzie z tobą po wsze czasy. Mylisz się. Problem pozostaje, skoro obecnie jesteście wszyscy razem.
A zapytam: jaką masz projektowaną wysokość pomieszczeń od podłogi do sufitu? (Oby nie 2,65)
2
mój wymarzony domek
w BLOGI - dzienniki/kroniki budów
Napisano
Nie musisz weryfikować. I nie weryfikuj. Pies też człowiek.