muszę przyznać, że mam problem z tym wyliczaniem materiału... kierownik przychodzi, ogląda, pilnuje, mówi, że wszystko powinno być ok... A ja zamiast w to uwierzyć i się zrelaksować zastanawiam się, co jeśli tak na prawdę panowie chcą więcej materiału niż im potrzeba i potem po cichu go wynoszą? Przede mną teraz wybór kolorów na ściany, wybór kominka - i jak rany, nie mam pojęcia czym się kierować i jaki kupić bo głupia jestem w tym temacie, że aż wstyd...- no i płytki, bo panowie twierdzą, że gres szkliwiony jest niedobry bo się ubije jak coś spadnie i żebym szukała gresu polerowanego....