-
Posty
21 899 -
Dołączył
-
Dni najlepszy
153
Posty napisane przez daggulka
-
-
Noooo, po fotkach widać że to faktycznie "mieszkanie do kapitalnego remont".
Sąsiedzi już Cię chyba nie lubią, chociaż jak tylko miesiąc będziesz się "tłukła" to jakoś to przeżyją.
Już sobie wyobrażam jak będzie pięknie gdy skończysz.
Trzymam kciuki...
trzymaj, trzymajcie ... w ogóle wszyscy trzymajcie cobym w wariatkowie nie skończyłaDaga ja bym chyba w szlifowanie sie nie bawił, bo to nic nie da są "unigrunty" extra strong mocno penetrujące i objechać to grubo z pędzla a potem na to gładź np śmig (teraz stosowałem) tania i super potem packą podgładzić dużą na to jeszcze raz unigunt i gotowe do tapetowania.
wolałabym uniknąć - gdybym robiła gładzie - to nie wydawałabym kasy na tapety tyko je pomalowała . Teraz już pozamiatane - tapety kupione . Nawet gdybym chciała robić gładź wszędzie - to bym sie zajechała sama - i czas - mam mało czasu a to jest od cholery metrów. No i za 5 lat bedzie powtórka z rozrywki przy remoncie - pewnie tapety odchodziłyby gdzieniegdzie z gładzią - i replay.
Wolę uniknąć gładzi .
Animus - czy ta maszyna działa tak samo jak szlifierka? Tapety to ja mam już pościągane , pozostały problemy w postaci dziur i starej farby.
Będę wdzięczna za każdy pomysł.
0 -
Macie rację.
Pewnie tek zrobię, że poprzyklejam te tapety , zobacze jak to będzie wyglądać i wtedy zdecyduję czy coś dodawać.
Na razie nie ma co rozmyślać - gruz leży - dopiero w czwartek będzie podstawiony kontener.
No i zagwozdkę mam- załączyłam foty ścian po zdarciu tapet , są ubytki które zagipsuję i doszlifuję. Pozostają też "przeskoki" z tytułu starej farby kilkudziesięcioletniej która miejscami odeszła z tapetami , a miejscami została i nie da się jej usunąć. Zastanawiam się - czy jak już zaszpachluję dziury i przeszlifuję całość packą ścierną i zagruntuję to czy bardzo będzie widać te ekscesy pod tapetą na flizelinie.
Foty mam - ale zaznaczam - tylko dla ludzi o mocnych nerwach.0 -
-
Rozwiń
A dzięki ... pocieszam się tym, że kiedyś będzie ładnie i czysto
Mam chwilę wolną w robocie ... pracuje nad wizualną strona salonu . Meble (komoda, szafka rtv) będą wenge, narożnik tapicerowany średni brąz . Trzy ściany bedą jasnobeżowe przecierane (tapeta , i na tej czwartej najbardziej pustej w sensie, że odkrytej wymyśliłam jak pamiętacie dwa pasy ciemnobrązowe każdy szerokości kole metra , w środku beżowy , po bokach beżowy ... zamysł mniej więcej taki, tylko że z tapet i zamiast turkusowych ścian będą beżowe :
I na tych paskach chciałam coś turkusowego nakleić i dodatki w salonie trzasnąć tez w turkusie (poduchy, wazon, czy zasłonki ... sie zobaczy ). Pod tą ścianą bedzie stał tylko stolik rtv z tv , niziutki , i na nim tv 32 cale więc w zasadzie cała ściana prawie widoczna (cała ściana ma odliczając dwa wejścia po bokach jakieś 400cm wolnego miejsca. No i patrzę na te naklejki. Mają być w turkusowym kolorze, ale wzory jakieś takie beznadziejne - albo kwiatki, albo zawijasy bez osobowości. Trza mi coś nowoczesnego, ale z pazurem.
Jak Wam się coś rzuci w necie niebanalnego , to będę dźwięczna za linka
Póki co - znalazłam fajne kotki
takie coś jeszcze wygrzebałam, są różne wzory ...
[img][/img]Powodzenia Daga, trzymam kciuki, żeby prace szybko się zakończyły
nooooo i oczywiście czekam na przepiękne fotki już "po"
kochana - przepiekne fotki to może za miesiąc będą, póki co są zgliszcza .... gorzej niż przy budowie, bo na budowie murujesz na czysto ... a tu trza ryć w ścianach ...
czytając przypomniało mi się że u mojej cioci też było okienko w ścianie wychodzące na kuchnię, ponieważ w innej sytuacji WC byłby "ślepy", no i też się uśmiałam wyobrażając sobie jak dziadek robi tzw. dwójkę a potem uchyla okienko na kuchnię co by się wywietrzyło, a tam babcia zupę gotuje...., no ludzka wyobraźnia nie zna granic
a tak po za tym to powodzenia i również czekam na fotki z demolki a potem z pięknego wykończenia wnętrz
To okienko mnie po całości rozwaliło normalnie ... widzę, że nie tylko mnie sie tak skojarzyło.
Fotki z demolki wstawię może dziś wieczorem . Ale ostrzegam - będą drastyczne i tylko dla ludzi o mocnych nerwach
0 -
Prace sie posuwają.
Wczoraj elektryk zrobił salon , wymienił skrzynke z bezpiecznikami , i zaczął kuchnię, dziś zrobi resztę pomieszczeń. Nie ma mowy o generalnym remoncie instalacji, bo tyle czasu to ja nie mam - rycie w tym żelbecie to masakra jakaś. Pozostało na tym, że wyryje mi dodatkowo kilka gniazdek tam gdzie nie było , powymienia wszystkie gniazdka i włączniki na ładne po tapetowaniu .
Z instalacji - zrobiona jest w zasadzie łazienka jeśli chodzi o gaz i podłaczenie do pralki. Pozostało poprowadzić kawałek czegokolwiek do umywalki i łazienka bedzie gotowa pod zabudowę kg i kafelkowanie.
W piątek będę miała wymieniane kaloryfery.
Przyjechał także materiał z Leroya , wzięłam jedną kafelkę i pojechałam dobrać tapety do kuchni.
Chłopaki naginają od rana . Wnieśli materiał przywieziony z Leroya , tracili na tym 1,5 godziny. Potem zabrali się za kończenie wybijania otworu z kuchni do salony i zamurowywanie tego zbędnego.
Ja dziś po pracy bedę zdzierać resztę tapet w przedpokoju. Patrzyłam na te ściany - jest masakra, wszędzie . Tapeta gdzieniegdzie odchodzila z tynkiem - ściany mają dużo nierówności. Chyba skończy się na tym, że zagipsuję ubytki, kupie pacę z papierem ściernym i będę równać całe ściany przed gruntowaniem pod tapety. Nie będzie idealnie, ale jakoś będzie.
Miałam tez przeboje z kontenerem od gruzu. Firma, która obsługuje rejon się wypięła. Musiałam błagać na kolanach niemalże w innej firmie - udało mi się załatwić na czwartek rano, powrzucają chłopaki cały gruz i kole południa firma wywiezie. Zapłacę za tyle ile wywieźli. Ten najgrubszy syf zostanie wywieziony. Potem bedą już tylko jakieś docinki z kafelek , a tyle to już jakoś sie przemyci do kontenera miejskiego miedzy śmieciami , mam taka nadzieję.
Postępy są , choć na razie syf taki że nie chce sie tam wchodzić.
Co chwilę wychodzą jakieś "kwiatki" typu niemożność zabudowy kg w ten sposób który sobie wymyśliłam, czy w ogóle niemożność - już wiem, że do odkrytej rurki z gazu przy junkersie będę musiała się przyzwyczaić. No niestety nie jest to dom z pochowanymi instalacjami tylko mieszkanie ze wszystkimi rurami na wierzchu - wszystkiego nie da się zabudować ani przewidzieć. Będziemy improwizować.
Może dziś będą jakieś foty jak nie padnę na twarz wieczorem.
0 -
Kochani - mam pilne pytanie.
Na ścianach w przedpokoju jest taka gumowa tapeta imitująca drewno. Trzyma jak jasna cholera .... nie wiem - na butapren ją kleili czy czy nie wiem co jeszcze. Schodzi po centymetrze , obdłubuje sie po kawałeczku - tak to będziemy ją ściagać do usranej śmierci .
Jak to cholerstwo zedrzeć szybciej oszczędzając psychikę?0 -
Pozdzierałam z córą tapety w salonie. Trzy warstwy trzydziestoletnich tapet - nie powiem gdzie mi ręce włażą.
Jutro wymiana okien, remont instalacji elektrycznej, wymiana junkersa.
Będzie się działo, a ja po weekendzie czuję się jakby ktoś ze mnie spuścił całe powietrze - zero sił zarówno fizycznych , jak i psychicznych.
Może jutro będzie lepiej.0 -
Ja pomogę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ja pomogę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Tak dużo się ostatnio dzieje, że ściągam do domu kole 22 codziennie - dlategóż nie mam czasu pisać.
Więc tak .
Tadziu wchodzi jutro zrobić prąd. Muszę zrobić i mu druknąć wizualizacje każdego pomieszczenia gdzie co będzie stało żeby wiedział jak unowocześnić instalację.
Instalator CO i gazu wchodzi jutro . Junkers przeniesie i podłączy jutro , a wymianą grzejników zajmie się do końca tygodnia , w sensie że do końca tygodnia będą zrobione. Zanabyłam grzejniki aluminiowe z KFA , czyli takie jak mam w domu - zadowolona z nich byłam , powinno być ok. Nie wycenił drogo - za wymianę każdego grzejnika 120zł (chyba jeden albo dwa przeniosę bliżej, w sensie skrócę rurki) a za przeróbkę gazu 250zł.
No i najważniejsze - wczoraj przyjechał Michał i przywiózł Tomka (mojego wykonawcę remontowego). Chłopaki zrobili mi wczoraj demolkę - mieli okazję się wyżyć przy tym za wszystkie czasy , złość z siebie wyrzucić całą , odreagować
. Przynajmniej efekty tak wyglądały
.
A serio - zdemontowali metalowe ościeżnice , pozrywali mi trochę tapet, i zaczęli wybijać otwór z salonu do kuchni w tym pierd.... żelbetonie - nikomu nie życzę takiej roboty.
Uśmialiśmy się zdrowo przy tym, kiedy to po zdarciu tapet się okazało, że pod tapetami kryło się okno z łazienki do kuchni... wyobraźnia zadziałała mi od razu i pokazał się oczyma wyobraźni widoczek kiedy dziadek siedzi na kiblu, a babcia mu zupę przez okienko zapodaje
.
Zamurowali mi wczoraj okienko ... zupy nie będzie.
I każdego wieczora pomykam po marketach - wczoraj byłam znowu w Leroyu i domówiłam kilka rzeczy jeszcze , ustaliłam transport na wtorek rano - już wtedy przywiozą wszystko łącznie z sanitariatami.
I jeszcze jedno zadania mam - muszę zadzwonić do administracji i i poprosić o szybszy montaż wodomierza bo zasadniczo od wtorku możnaby się już brać za łazienkę.
Choć z drugiej strony - zostały jeszcze gładzie w całym domu z robót brudnych i skończenie otworu w salonie - może i zejdzie do czwartku. Zobaczy się.
Fot nie będzie - zagapiłam się i nie zrobiłam z demolki , może dziś porobię kilka bo zaraz jadę tapety ze starszą córą zrywać.
I tyle chyba.
0 -
Ja w ogóle chciałam się trochę usprawiedliwić, że wpisy czasem nadmiernie dramatyczne i słowa niecenzuralne. Kto mnie zna to wie że ja nadmiernie emocjonalny choleryk jestem - na domiar złego mam z reguły wszystko zaplanowane jak już zdążyliście zauważyć i komplikacja planów przyprawia mnie o palpitację serca i czarnowidztwo
.
Więc moje wpisy na gorąco są bardzo emocjonalne. Dla kogoś z boku może wydać się, że nadmiernie ... ale tak mam - przejmuję się wszystkim chyba z 10 razy bardziej niż normalni ludzie.
A potem jak widać - coś wymyślam i zaczyna się kręcić i wracać na dobre tory , ale co nerwów zeżre to masakra.
Dlatego proszę o wyrozumiałość.
0 -
Więc tak.
Jestem po rozmowie z Tadziem - zrobi mi remont instalacji elektrycznej bardzo tanio , dołoży gniazdek , powymienia gniazdka i włączniki, będzie dobrze.
Ale - niestety instalacji gazu i CO nie może ruszyć - ja byłam pewna, ż eon ma uprawnienia, się okazuje że jednak nie ma na gaz i CO. Jestem w ciemnej doopie. Zadzwoniłam jeszcze do jednego Pana Zdzisia ze spółdzielni , ale nie odbiera, nagrałam mu się . Może oddzwoni , jak nie to jutro zadzwonię. Tadziu też mi szuka jakich fachmanów żeby mi to zrobili .
Doradził mi też w kilku innych sprawach (m.i.n. uświadomił mi że zapomniałam zamówić podświetlenia szafek kuchennych) , oraz obiecał skuć mi cokoliki przy okazji gratis
.
Pogadaliśmy , wypaliliśmy kilka fajek i jesteśmy umówieni na poniedziałek . Wiem, że mogę na niego liczyć o każdej porze kiedykolwiek gdyby było cokolwiek trzeba z zakresu elektryki.
Z newsów innych : kupiłam okazyjnie kinkiet do łazienki , i wodomierz.
Trochę mi ciśnienie opadło też dlatego, że córcia starsza wykazała chęć pomocy mamuni w drapaniu tapet , i poprosi przyjaciół o pomoc. Czyli że może będą ręce do pracy , a ponadto jeden jej przyjaciel potrafi trochę rzeczy remontowych robić - może coś też pomoże
.
Ufff ... chyba dość wrażeń na dziś. Boję się, że nie znajdę szybko instalatorów od gazu i CO. No nic , jutro się okaże jak podzwonię i uruchomię jakieś kontakty.
Yes , yes, yes ... właśnie zadzwonił instalator gazu i CO - będzie u mnie jutro o 17.
0 -
Jestem tak załamana i zdesperowana , że masakra . Nawet przyszła mi do głowy taka niezobowiązująca nikogo do niczego propozycja: że jeśli ktoś zna się na tapetowaniu , potrafi zrobić zabudowę z kartongipsów tych rurek , czy po prostu ma kilka dni czasu czy wolny weekend i chęć mi pomóc - choćby zdzierać tapety i kuć cokoliki czy w ogóle pomóc a nie przeszkadza mu spanie na materacu i spartańskie warunki - to ja zapraszam
.
Boje się, że fachowiec nie wyrobi się z czasem - mam miesiąc na remont całego mieszkania. Nie mogę wziąć drugiego fachowca do niektórych rzeczy bo budżet mam napięty jak nie powiem co niestety. A jeszcze musze opróżnić dom dla kupców - masakra jakaś .
To tak jakby ktoś miał chęć a nie miał co z czasem zrobić.
Nie wiem, może panikuję - pogadam dziś z fachowcami którzy przyjadą po południu jak oni to widzą - może mnie podniosą na duchu bo jestem bliska załamania nerwowego.
Właśnie dostałam info, że Michał z fachowcem przyjadą jutro rankiem - może to i dobrze - i tak dziś nic byśmy nie załatwili ani nie zrobili - a tak, jutro rano sobie na spokojnie usiądziemy , zrobimy plan ogólnie i zakupów i pojedziemy zakupować co trza.
Dziś o 18 ma być instalator Tadziu , więc mam trochę wolnego czasu - pojadę do OBI bo mają w promocji fajną baterię do kuchni z wyciągana wylewką za stówkę to kupię ... pojeżdżę po sklepach , może mi się rzuci jakie lustro do łazienki z szafką bo dotąd jeszcze nie kupiłam. I ogólnie może mi się co rzuci ... kończę pracę ponieważ od godziny jestem znerwicowana i niewydajna. Żegnam tymczasem
.
0 -
turkusik mniam
, u siebie mam szaro turkusową sypialnię i mimo braku mebli ( no oprócz wyrka oczywiście) wygląda naprawdę cudnie
[attachment=16957:post_146...37_thumb.jpg][attachment=16956:post_146...18_thumb.
jpg][attachment=16958:post_146...59_thumb.jpg]
to takie jeszcze stare fotki z etapu realizacji
Cudnie to wygląda, Tosia. Widziałam te tapety na allegro , tez się przymierzałam - pięknie to wygląda , gratuluję
Wróciłam własnie z mieszkania , pojechali sobie starzy właściciele to mogłam swobodnie połazić - bez mebli. I szczerze - jestem przerażona ogromem pracy i kasy jaką trzeba tam włożyć - w całym mieszkaniu nie ma miejsca, gdzie nie trzeba nic ruszać. Wszystko do roboty - to mieszkanie po starych ludziach - nawet cokoliki są w pokojach stare drewniane jak to 30 lat temu robili , a w przedpokoju betonowe. WSZYSTKO DO ROBOTY. Jasssna dupa, załamałam się teraz - niby wiedziałam, ale jak sie to widzi na żywca i wie z czym to się je - to przerażenie ogarnia dopiero.
Stanęłam na etapie budowy domu - rurki były pochowane , wylewka gładziutka, sufity równe , ściany równe .... a tu nie !!!Sufit juz "na oko" zjeżdża sporo w stosunku do okna w małym pokoju , wszędzie "coś".
Kurcze ,w co ja sie wpakowałam. Nie wiem czy mi kasy styknie na ten remont
.
Kuchnia - faktycznie , pomierzyłam, połaziłam - i zdecydowałam, że zamuruje drzwi do kuchni z holu , a wybiję przejście z salonu i tylko takie bedzie wejście do kuchni. W cholerę ta kuchni nieustawna - rzekłabym nawet jak jasna cholera. Wolę zamurować przejście z holu i zosrtawić z salonu , bo w salonie bede miala stół jadalniany - a sorry, nie bede zapieprzać z zupą przez cały przedpokój. Ośka miała rację - z jednego przejścia muszę zrezygnować bo nie ustawię mebli w tej klitce.
Z newsów- zakupiłam tapety , jutro odbiorę resztę z tych co na zamówienie. Więc tak:
- pokój Kasi już wiemy, że szary ,
- sypialnia jaśniutkobeżowa bo maleńka więc musi być jasna - bedzie kilka pasków z dekorem w brązie z brokatem i jakimś motywem kwiatkowym,
- hol - ponieważ kafelki są zarąbiście ciemne ale piękne zarazem, więc ściany musiały być jaśniejsze - tapeta ni to szary ni to brąz , z fajnym wypukłym motywem - nie potrafię określić.... ale rzuciła mi się od razu , fajna jest ,
- salon - tapeta jasna ni to szary ni to beż przecierany , i 2 rolki piękny ciemny brązik - bedę improwizować .
- kuchnia - tapetę dobiorę dopiero jak przyjadą płytki - wezmę wtedy do torebki po jednej i pojadę dobierać tapety.
I tyle chyba .
Załamka ... chyba przeceniłam swoje siły z tą ruderką .0 -
zawsze mogę zostać na noc :P he he he
co do rurek od gazu to nie wolno ich zabudowywać
wolno jeśli jest do nich dostęp ... czyli :
- te w kuchni idące pod sufitem w kuchni można zabudować kartongipsami i zostawić wolną przestrzeń od góry ( z dołu nie będzie widać) - od strony sufitu żeby kontrolujący szczelność miał do nich dostęp z tym swoim przyrządem i żeby w razie nieszczelności wietrzyło się to na bieżąco
- te w kuchni idące po ścianie można zabudować i od frontu albo z boku zrobić zabudowę otwieraną na magnes na przykład ,
- te w przedpokoju zabuduję otwieraną szafą na buty - muszę znaleźć w tym celu jakiegoś taniego stolarza .
Taki mam plan, a co z tego wyjdzie - okaże się w praniu
0 -
Może zaproś pana hydraulika niech spojrzy swoim przepitym okiem i powalczy z rurami .
dziś bedzie u mnie rozeznawał temat ... ale cudów nie zdziała z rurkami w pokojach i kuchni- nawet jak wymieni rurki, to nadal przecież będą to rurki na wierzchu - przecież nie będzie rył w żelbetonie żeby je wpuścić w ścianę , co zresztą jest chyba nawet zabronione
pozostaje rurki zabudować kartongipsami , a wymienić tylko grzejniki ... innej opcji nie maRozwiń
nie ma opcji - prowadzisz
no i ... odebrałam klucze właśnie0 -
A masz go już tam gdzie ma być (ten wodomierz ) ,zabudowany?
może zanim zaplombują to sobie zrób porządek.
Nie wiem czy kojarzysz ze zdjęć - ale ten wodomierz jest w tak głupim miejscu, że aż boli . Te instalacje w tym bloku projektował chyba jakiś idiota albo inteligentny inaczej tudzież pijany
Więc wodomierz jest umiejscowiony ...... tadaaaaaam - na kiblem - czy wy to kleicie???!!! NAD KIBLEM !!!
więc trzeba go zabudować szafką z kartongipsu zamykaną od frontu na zatrzask i okafelkować
Jak patrze na te wszystkie rurki od CO , i od gazu - to normalnie mnie kur...ica bierze
Patrze na to zdjęcie poniżej ...
i chyba mam pomysł na salon.
Trzy ściany jasne muszą być bo pokój mało widny , i ta jedna co ma być ciemniejsza - po obu stronach ma wejścia (jedno do kuchni , drugie do holu). I między tymi wejściami będzie stał stół z krzesłami . I myślałam właśnie na tej ścianie pierdyknąc coś jak na tym obrazku , ale w ten deseń że dwa szerokie pasy z tapety ciemny brąz (powiedzmy po metrze każdy , a miejsca jest 350cm) i na tym ciemnym nakleić jakąś turkusową naklejkę z niebanalnym wzorem . Do tego jakieś turkusowe zasłonki , jakiś duży wazon w turkusie ... i powinno wystarczyć.
Hm ... może być fajnie0 -
-
-
-
No i fajnie że ci sie układa az miło czytac
ale... cos mi sie natkneło tak silnego jak to czytałem, że nie moge nie napisac i jak już mieszkanie wyremonyujesz i zamieszkasz i zaprosisz Pana na tzw kawe to on ci powie że ma boska działke rzut kamieniem i tadam zaczniesz budowac dom
proszę nie krakać...Myślę że to całkiem niezła wróżba na przyszłość dla Dagi.
Warunek... musi się sprawdzić chłopina przy kawie
i źle mi nie życzyć..., a jemu tym bardziej
0 -
Kolejne pomysły z serii "inspiracje".
Ponieważ całe mieszkanie oprócz pokoju Kasi będzie w brązach i beżach przeróżnych odcieni - więc rozważam przełamać w salonie brązy i beże turkusem. Fiolet mi się już przeżarł , czerwień bedzie u Kasi - więc w salonie może turkus?
Meble nietapicerowane mam w wenge, panele w średnim brązie, narożnik będzie w brązie (odcień taki wpadający w szary) , więc trzeba coś ożywić . Może poczaruję coś z tapetami?
Kilka inspiracji ...
0 -
A, zapomniałam opowiedzieć co mi się dziś przytrafiło . Tylko proszę się nie śmiać ze mnie .
No bo UPC też w zasadzie już prawie załatwiłam, ale sposób załatwienia pozostawia wiele do życzenia.
A więc było tak : pojechałam w godzinach okołopołudniowych do spółdzielni . Ponieważ byłam nieco spóźniona i czekali na mnie już wszyscy czyli Pani w spółdzielni , osoby sprzedające mi mieszkanie z ich agentka i mój agent - więc z tego pospiechu zapomniałam wyłączyć świateł w Milusiu. Załatwiliśmy sprawy , zajęło nam to niecałą godzinę - po czym pożegnaliśmy się wszyscy , wsiadam do samochodu a ten ni huhu , nawet nie zachechłał- zdechł po całości.
Ponieważ koloru włosów nie ukryjesz farbą , a i z nadmiarów wszelakich , stresów i zabiegania zdarza mi się to ostatnio coraz częściej - od jakiegoś czasu wożę z sobą kable.
No ale nic - wychodzę z tego samochodu , patrzę - stoi jakiś Pan - no cóż , spuściłam głowę i zagrałam zmartwioną bardzo i niesamowicie zaniepokojoną sytuacją zagubioną kobietkę .... no to Panu się włączył instynkt opiekuńczy i zajął się sprawą. Podjechał jakąś wypasioną furą , podłączył , ucięliśmy sobie pogawędkę w międzyczasie bo musiał się Miluś chwilę ładować .
Ponieważ blachy mu się nie zgadzały bo z daleka , to zaczął wypytywać . No to od słowa do słowa padło, że zakupiłam mieszkanie w tym uroczym miasteczku. Pan się uśmiechnął i zapytał, czy nie potrzebuje przypadkiem internetu - no to ja mu mówię, że potrzebuję bardzo i właśnie rozeznaje temat . Na co Pan wyciąga wizytówkę - na której jak byk stoi "Przedstawiciel UPC". Już jestem umówiona na telefon w przyszłym tygodniu - przyjedzie i wszystko załatwi .
Wniosek : nie ma tego złego ....
Wniosek dwa : co drugi głupi ma szczęście ... znaczy ja jestem ten drugi.
0 -
Od dziś nie jestem już bezdomna
. Załatwiłam sprawy w spółdzielni, zameldowałam siebie i córę - pozostaje wyrobić dowód i wiem, że jest na to 2 tygodnie, ale raczej zostawię sobie to na wrzesień z braku czasu , no i przy okazji wymiana prawa jazdy i tablic i dowodu rejestracyjnego samochodu. Więc naprawdę z braku czasu nie mam kiedy się tym teraz zająć - mysle, że jak we wrześniu to załatwię to mi głowy nie urwą
.
Jutro po południu odbieram klucze- a konkretnie najprawdopodobniej około południa.
Z newsów. W poniedziałek po najbliższym weekendzie będę miała wymieniane okna - Pan z firmy okiennej stanął na wysokości zadania i przyspieszył terminy.
Jutro po południu goszczę w mieszkanku instalatora mojego zaprzyjaźnionego - Tadzia . Będzie rozeznawał sytuację , doradzi, zrobi pobieżny kosztorys.
Jutro wieczorem przyjeżdża wykonawca remontu mieszkania , sobota upłynie nam na zakupach remontowych.
Zrobiłam zestawienie prac do wykonania dla wykonawców.
Pozostałe prace jak tapetowanie pokoi czy składanie kuchni i innych mebli muszę wykonać sama , ostatecznie poproszę o pomoc kogoś - nie mam pojęcia kogo. No nic , trza będzie sobie poradzić.
Poniżej zakres prac. dla wykonawców. Jeśli nasuwają się komuś jakieś sugestie - proszę się nie krępować.
ZAKRES PRAC.
WYKONAWCA REMONTU:
1. Wybicie otworu – przejścia z salonu do kuchni 80cm i opracowanie go.
2. Demontaż starych metalowych ościeżnic (5sztuk) i przygotowanie otworów drzwiowych pod montaż ościeżnic drewnianych regulowanych i drzwi.
3. Wykonanie gładzi na sufitach we wszystkich pomieszczeniach (całe mieszkanie) lub tynku dekoracyjnego (co tańsze i mniej roboty).
4. Łazienka:
- poprowadzenie rurek od wody i kanalizacji do sanitariatów (rozmieszczenie sanitariatów według załączonych wizualizacji)
- wykonanie jednej półki z płyty k-g nad wanną , wykafelkowanie ścian i podłogi , zabudowa wodomierza (szafka z płyty k-g).
- montaż sanitariatów (wc, szafka z umywalką, wanna)
5. Kuchnia:
- poprowadzenie rurek od wody i kanalizacji do sprzętu AGD według ustaleń i załączonej wizualizacji (zmywarka, zlew)
- wykafelkowanie ścian i podłogi wg.ustaleń
- położenie tapety w pozostałych miejscach ścian gdzie nie były przewidziane płytki.
6. Hol : położenie kafelek na podłodze we wzór „karo” , wytapetowanie ścian.
7. Wykonanie zabudowy rurek grzejnych z płyty kartongipsowej w salonie i w kuchni.
8. Montaż ościeżnic i drzwi wewnętrznych (3 sztuki) oraz drzwi zewnętrznych (1 sztuka).
WYMIANA WODOMIERZA :
Wymieni administracja darmowo, muszę zakupić tylko wodomierz – zadzwonić do administracji , umówić się na najbliższy termin.
INSTALACJE GAZ I PRĄD – TADZIU:
1. W łazience wymiana junkersa (już zakupiony) i przeniesienie rurki na lewą stronę pod ścianę.
2. Wymiana grzejników ( niech zakupi Tadziu ).
3. Sprawdzenie instalacji elektrycznej i ewentualnie dorobienie kilku nowych gniazdek, wymiana wszystkich gniazdek i włączników na nowe.
WYMIANA OKIEN:
Wymiana i montaż okien - 22 lipca w poniedziałek w godzinach dopołudniowych .
MONTAŻ PANELI:
13.08.2013 – około godziny 10.00- firma zewnętrzna , montaż paneli i listwowanie.0 -
-
0
mieszkanie do kapitalnego remontu
w BLOGI - dzienniki/kroniki budów
Napisano · Edytowano przez daggulka (zobacz historię edycji)
kupie taki sprzęt tanio w jakimś markecie?
U nas na zadupiu nie ma takich wypożyczalni tak drobnego sprzętu.
takie coś?
http://allegro.pl/dedra-szlifierka-do-scia...3391493643.html
znalazłam jednak wypożyczalnię , to drugie-lżejsze może być? przecież mi ręce odpadną przy tym cięższym
http://protech.rybnik.pl/Do+%C5%9Bcian+%28.../produkt_0.html
tak patrze teraz - Rybnik .... hm , mogę sie poświęcić i podjechać w sumie te 30 kilosów.
a gdybym normalnie pacą z papierem ściernym jechała to się zajadę?