Marcin, z tą ideą to chodziło mi o to, że ma to jakiś sens, żeby wiedzieć, do jakiej klasy pod względem ocieplenia należy budynek (jeśli właśnie te certyfikaty są robione uczciwie) i myślałam, że może kolejne budynki będzie się budować, zwracając szczególną uwagę na ich klasę energetyczną.... Ale jak czytam, co się dzieje, to rzeczywiście wygląda na to, że to jeszcze jeden papierek, za kórego trzeba sporo zapłacić i nic poza tym....