Optymalny sposób podawania paliwa i warunki spalania dla węgla i peletu są zupełnie różne, dlatego nie ma sensu palić peletem w piecu na węgiel, bo najprawdopodobniej zużycie peletu w takim piecu jest bardzo duże. Tworzenie urządzeń uniwersalnych (na kilka rodzajów paliw) zawsze odbywa się kosztem sprawności. O ile ilością podawanego powietrza można sterować, to sposób podawania paliwa, konstrukcja palnika i wielkość komory spalania są albo dla jednego paliwa, albo dla drugiego, albo w wyniku kompromisu ... dla żadnego. Gdybym miał radzić, to: 1. Jeśli jest gaz z sieci, to raczej gaz ze względu na wygodę (bezobsługowość) + ewentualnie tradycyjny kominek dla przyjemności. 2. Jak nie ma gazu z sieci to: a) gaz z butli lub olej dla tych, którzy wolą płacić, płakać ale mieć bezobsługowe ogrzewanie, lub b) pelet dla tych, którzy są gotowi poświęcić trochę pracy w zamian za oszczędności. Wydaje mi się że koszty ogrzewania peletem i weglem są zbliżone lub nawet niższe przy niskiej jakości węglu. Ale przy pelecie jest czyściej, nie ma przykrego zapachu, praktycznie nie ma dymu, nie ma problemu żużlu. Czyli jest czyściej i przyjemniej. Od razu zastrzegę, że zawodowo zajmuję się urządzeniami na pelet, więc moja opinia może być nieobiektywna, tendencyjna i reklamiarska, za co przepraszam No i pelet jest paliwem ekologicznym, a ekogroszek oprócz nazwy nie ma nic wspólnego z ekologią)